.... o ile takowe mam, a dlaczego amerykanskich wyjasni tresc wpisu.
Najpierw pochwale pogode tego indyczego dnia - choc noc byla bardzo zimna to gdy tylko wyszlo slonce zamienilo sie w cudna sloneczna pogode - mamy +16 st C.
Wczoraj przygotowalam naszego malego, dwuosobowego indyka, ktory sie w sama pore rozmrozil - wyplukalam, nasolilam, pokminkowalam, oczosnkowalam i tak go zostawilam na noc.
Poniewaz wstaje bardzo wczesnie to zdazylam ugotowac zupe (jarzynowa) i zajelam sie drugim daniem - przygotowalam nadzienie co latwe bo maz lubi takie z pudelka - Stove Top Chicken i zajelam sie tartymi buraczkami. Zaledwie 11ta przed poludniem a wszystko mam przygotowane, ino wtyknac indyka do piekarnika :)
Wlasnie o tym chce napisac bo robiac przypomnialo mi sie jak z poczatku mego tu pobytu robilam buraczki po domowemu czyli gotowalam buraki do tarcia a to bylo dosc klopotliwe a takze gotujac czerwony barszcz nie moglam uchwycic jego prawdziwego smaku z braku zakisu ktory mi sie wcale nie udawal - dopoki jedna z Polek wczesniejszej generacji nie powiedziala mi o gotowych burakach w sloikach.
I to bylo TO ! Wystepuja w dwoch rodzajach - cale i w plasterkach, ja uzywam cale no bo do tarcia nie moga byc inne. One sa marynowane i tak ich smak i kwasnosc utrafiona ze lepiej sie nie da. Zetre, dodam kminku i gotowe - a sok uzywam na barszcz, czasem dodajac sloik lub dwa plasterkowych.Ten sok tez ma idealny smak a w dodatku jest tezszy niz sok z burakow marynowanych domowo, nawet kolor ma rubinowo-bordowy, bardzo wyrazny, nie rdzawo-bury jak z innych. Calosc wychodzi bardzo smaczna i dokladnie jaka powinna byc.
Moi sa zachwyceni i zupa i buraczkami a ja mam ulatwiona robote. Zaznaczam ze tylko tej firmy, tylko te, bo w czasie pandemii bylo ich brak wiec na Thanksgiving kupilam innej firmy i w puszce i byly okropne, nikomu nie smakowaly i rzeczywiscie nie bylo porownania do tych na zdjeciach. Pozniej w Swieta B. Narodzenia spedzanych u corki kupilam w polskim sklepie i zakwas i buraki marynowane i tez okazalo sie fiaskiem - nikt nie lubil, nikt nie byl zachwycony i tylko wspominali te wlasnie ze zdjec.
Byc moze nie przekazuje nic nowego, moze znacie i uzywacie te buraki- ale dziele sie w imie powiedzenia ze od wypadku to i ksiedzu uroslo.
Dodam ze po ich tarciu paznokcie wygladaja tak:
ale nie panikujcie jako ze przy gotowaniu czesto sie moczy dlonie i za kazdym razem ubywa tego zabarwienia tak ze pod koniec dnia nie zostaje ani sladu.
Juz za pozno wyprobowac dzisiaj, w indykowym dniu, ale nadchodza przeciez Swieta a takze wiele razy w roku kazda z nas robi buraczki wiec okazji nie braknie.
Smacznego indyka Wam zycze a jesli ktoras z Was pokusi sie wyprobowac tych buraczkow i polubi bardzo prosze dac mi znac.
Ja co prawda nie amerykanska, ale tez wtrace swoje trzy grosze, za pozwoleniem. Buraczki tre w gumowych rekawiczkach jednorazowych i mam czyste rece.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnego Swieta Dziekczynienia!
Dziekuje. Indyk wyszedl pyszny - ale dzisiaj musze szorowac piekarnik :(
UsuńNie mam potrzeby uzywania rekawiczek bo kazde chlapanie rak przy zlewie albo po uzyciu toalety stopniowo zmywalo az zmylo i zanim sie ogladnelam nie zostalo ani sladu po burakach.
Smacznego indyka!.
OdpowiedzUsuńanabell
Indyk wyszedl bardzo smacznie, pewnie w duzej czesci dzieki Twoim zyczeniom za ktore dziekuje.
UsuńZjedlismy jedna piers, druga bedziemy miec na dzisiaj.
Do prac kuchennych zawsze używam rękawic...
OdpowiedzUsuńSmacznych potraw i doskonałego nastroju!
Nie musze do tarcia uzywac rekawic bo zabarwienie bardzo szybko sie zmywa samo.
UsuńIndyk udal sie wspaniale, druga czesc bedziemy jesc dzisiaj.
Dziekuje jotko.
Nie widziałam takich buraków w sklepie. Wystukałam w Google i wyskoczyło , że są w Walmarcie ale jak wspomniałam nigdy ich nie widziałam. Do pieczenia indyka czy jego części polecam torby . Piec się nie zabrudzi a indyk wychodzi soczysty i przypieczony.
OdpowiedzUsuńU nas było ciekawie , bo nasze dzieci pojechały do Meksyku a my wraz z dwoma innymi parami byliśmy zaproszeni do znajomych . Tymczasem o 11 spotkanie zostało odwołane , bo tym znajomym uciekł pies. Suma sumarum Thanksgiving odbył się u nas z tymi , którzy zostali na lodzie jak my. Indyk był , bo upiekłam wprawdzie z innym przeznaczeniem ale w tej sytuacji był dla nas. Było bardzo miło.
Pies znajomych się znalazł .
U nas aktualnie są cztery , dwa nasze i dwa córek ale żadnemu nie przyszłoby do głowy , żeby uciekać.
Pozdrawiam w Black Friday
Czytelniczką z Kolorado
Bardzo milo jest uslyszec od Ciebie - dziekuje.
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze ze pomimo wszystko dalo sie urzadzic Thanksgiving a indyk sie udal - a pies sie znalazl. Bardzo dawno temu probowalam zrobic indyka w takiej torbie ale nie bylam zachwycona bo byl bardziej ugotowany niz przypieczony. Innym razem, gdy maz pracowal w miejscu gdzie firma dawala pracownikom darmowe indyki z tej okazji a byl wybor : albo surowy do pieczenia albo uwedzony, uchciwilam sie na wedzonego. Byl "jadalny" , owszem, ale jednak zdecydowalismy ze upieczony jest najlepszy wiec trzymam sie pieczenia. Umeczylo mnie czyszczenie piekarnika a najgorsze ze za miesiac czeka mnie to samo bo planuje w dzien swiateczny upiec duzego, dla pieciorga. Z tymi moimi goscmi tez moze sie stac roznie, jak z Twoim Thanksgiving bo ziec ma problem z colon ktorego leczy ale wyglada ze jednak operacja bedzie nieodzowna. Ze wzgledu na wizyte do nas ustalil z doktorami termin na po Nowym Roku ale jesli bedzie cierpial to zrobia wczesniej co znaczy ze wtedy nie przyjada do nas. Na dodatek syn, slyszac o tym, powiedzial ze wtedy to i on nie przyjedzie tylko pojedzie do corki i ziecia by Johnowi towarzyszyc w czasie rekonwalescencji - oni sie bardzo lubia. Raczej nie stanie sie tak ale nic nigdy nie wiadomo.
Z tymi produktami jest tak ze czesto mozna kupic je rejonami - spotykam sie z tym ze u dzieci jest dostepne cos czego u mnie nie ma i na odwrot. Albo jest lecz innej firmy wiec smakuje inaczej. Szkoda bo mocno wierze ze te buraki - i barszcz z nich by Ci smakowaly. Oprocz tego jestem wielkim zwolennikiem firmy Claussen - ich ogorki marynowane i kapusta kiszona najbardziej mi odpowiadaja. Bigos z tej kapusty wychodzi najsmaczniej.
Nie robie zakupow w Black Friday ale bylam w miescie to widzialam jaki byl ruch samochodowy !!!
Pozdrawiam Cie bardzo mocno - dziekuje za wizyte.
Nawet wczoraj nie wychodziłam , bo napadało śniegu i było kilka stopni mrozu. Black Friday już dawno przestał mnie interesować, bo wiadomo , że wysprzedaja wtedy buble. Zresztą w moim wieku to się raczej już wszystko ma…..oprócz zdrowia. Mąż pojechał do pracy, bo zrobiły się bardzo popularne seanse filmowe z podkładem muzycznym wykonanym przez orkiestrę. Wczoraj był Home alone. Nie tak dawno byłam na Amadeus i to było fantastyczne.
OdpowiedzUsuńŻyczę zięciowi zdrowia .
Dziekuje za zyczenia dla ziecia.
UsuńZazdroszcze tych muzycznych wrazen - z pewnoscia sa jeszcze milsze wiedzac iz ich czescia jest wlasny maz.
Ze mna podobnie - wszystko mam, jesli kupuje to bielizne, czasem ide do sklepow by poogladac ale to wszystko.
Zasylam duzo serdecznych zyczen.