23 listopada 2023

SKIEROWANE DO MOICH AMERYKANSKICH CZYTELNICZEK.......

.... o ile takowe mam, a dlaczego amerykanskich wyjasni tresc wpisu.

 Najpierw pochwale pogode tego indyczego dnia - choc noc byla bardzo zimna to gdy tylko wyszlo slonce zamienilo sie w cudna sloneczna pogode  - mamy +16 st C. 

 Wczoraj przygotowalam naszego malego, dwuosobowego indyka, ktory sie w sama pore rozmrozil - wyplukalam, nasolilam, pokminkowalam, oczosnkowalam i tak go zostawilam na noc.

 Poniewaz wstaje bardzo wczesnie to zdazylam ugotowac zupe (jarzynowa) i zajelam sie drugim daniem - przygotowalam nadzienie co latwe bo maz lubi takie z pudelka - Stove Top Chicken i zajelam sie tartymi buraczkami. Zaledwie 11ta przed poludniem a wszystko mam przygotowane, ino wtyknac indyka do piekarnika :)

 Wlasnie o tym chce napisac bo robiac przypomnialo mi sie jak z poczatku mego tu pobytu robilam buraczki po domowemu czyli gotowalam buraki do tarcia a to bylo dosc klopotliwe a takze gotujac czerwony barszcz nie moglam uchwycic jego prawdziwego smaku z braku zakisu ktory mi sie wcale nie udawal - dopoki jedna z Polek wczesniejszej generacji nie powiedziala mi o gotowych burakach w sloikach.

 I to bylo TO ! Wystepuja w dwoch rodzajach - cale i w plasterkach, ja uzywam cale no bo do tarcia nie moga byc inne. One sa marynowane i tak ich smak i kwasnosc utrafiona ze lepiej sie nie da. Zetre, dodam kminku i gotowe - a sok uzywam na barszcz, czasem dodajac sloik lub dwa plasterkowych.Ten sok tez ma idealny smak a w dodatku jest tezszy niz sok z burakow marynowanych domowo, nawet kolor ma rubinowo-bordowy, bardzo wyrazny, nie rdzawo-bury jak z innych. Calosc wychodzi bardzo smaczna i dokladnie jaka powinna byc.




 Moi sa zachwyceni i zupa i buraczkami a ja mam ulatwiona robote. Zaznaczam ze tylko tej firmy, tylko te, bo w czasie pandemii bylo ich brak wiec na Thanksgiving kupilam innej firmy i w puszce i byly okropne, nikomu nie smakowaly i rzeczywiscie nie bylo porownania do tych na zdjeciach. Pozniej w Swieta B. Narodzenia spedzanych u corki kupilam w polskim sklepie i zakwas i buraki marynowane i tez okazalo sie fiaskiem - nikt nie lubil, nikt nie byl zachwycony i tylko wspominali te wlasnie ze zdjec.

 Byc moze nie przekazuje nic nowego, moze znacie i uzywacie te buraki- ale dziele sie w imie powiedzenia ze od wypadku to i ksiedzu uroslo.

 Dodam ze po ich tarciu paznokcie wygladaja tak:



 ale nie panikujcie jako ze przy gotowaniu czesto sie moczy dlonie i za kazdym razem ubywa tego zabarwienia tak ze pod koniec dnia nie zostaje ani sladu.

  Juz za pozno wyprobowac dzisiaj, w indykowym dniu, ale nadchodza przeciez Swieta a takze wiele razy w roku kazda z nas robi buraczki wiec okazji nie braknie. 

 Smacznego indyka Wam zycze a jesli ktoras z Was pokusi sie wyprobowac tych buraczkow i polubi bardzo prosze dac mi znac.  

10 komentarzy:

  1. Ja co prawda nie amerykanska, ale tez wtrace swoje trzy grosze, za pozwoleniem. Buraczki tre w gumowych rekawiczkach jednorazowych i mam czyste rece.
    Przyjemnego Swieta Dziekczynienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje. Indyk wyszedl pyszny - ale dzisiaj musze szorowac piekarnik :(
      Nie mam potrzeby uzywania rekawiczek bo kazde chlapanie rak przy zlewie albo po uzyciu toalety stopniowo zmywalo az zmylo i zanim sie ogladnelam nie zostalo ani sladu po burakach.

      Usuń
  2. Smacznego indyka!.
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Indyk wyszedl bardzo smacznie, pewnie w duzej czesci dzieki Twoim zyczeniom za ktore dziekuje.
      Zjedlismy jedna piers, druga bedziemy miec na dzisiaj.

      Usuń
  3. Do prac kuchennych zawsze używam rękawic...
    Smacznych potraw i doskonałego nastroju!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musze do tarcia uzywac rekawic bo zabarwienie bardzo szybko sie zmywa samo.
      Indyk udal sie wspaniale, druga czesc bedziemy jesc dzisiaj.
      Dziekuje jotko.

      Usuń
  4. Nie widziałam takich buraków w sklepie. Wystukałam w Google i wyskoczyło , że są w Walmarcie ale jak wspomniałam nigdy ich nie widziałam. Do pieczenia indyka czy jego części polecam torby . Piec się nie zabrudzi a indyk wychodzi soczysty i przypieczony.
    U nas było ciekawie , bo nasze dzieci pojechały do Meksyku a my wraz z dwoma innymi parami byliśmy zaproszeni do znajomych . Tymczasem o 11 spotkanie zostało odwołane , bo tym znajomym uciekł pies. Suma sumarum Thanksgiving odbył się u nas z tymi , którzy zostali na lodzie jak my. Indyk był , bo upiekłam wprawdzie z innym przeznaczeniem ale w tej sytuacji był dla nas. Było bardzo miło.
    Pies znajomych się znalazł .
    U nas aktualnie są cztery , dwa nasze i dwa córek ale żadnemu nie przyszłoby do głowy , żeby uciekać.
    Pozdrawiam w Black Friday
    Czytelniczką z Kolorado

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo milo jest uslyszec od Ciebie - dziekuje.
    Najwazniejsze ze pomimo wszystko dalo sie urzadzic Thanksgiving a indyk sie udal - a pies sie znalazl. Bardzo dawno temu probowalam zrobic indyka w takiej torbie ale nie bylam zachwycona bo byl bardziej ugotowany niz przypieczony. Innym razem, gdy maz pracowal w miejscu gdzie firma dawala pracownikom darmowe indyki z tej okazji a byl wybor : albo surowy do pieczenia albo uwedzony, uchciwilam sie na wedzonego. Byl "jadalny" , owszem, ale jednak zdecydowalismy ze upieczony jest najlepszy wiec trzymam sie pieczenia. Umeczylo mnie czyszczenie piekarnika a najgorsze ze za miesiac czeka mnie to samo bo planuje w dzien swiateczny upiec duzego, dla pieciorga. Z tymi moimi goscmi tez moze sie stac roznie, jak z Twoim Thanksgiving bo ziec ma problem z colon ktorego leczy ale wyglada ze jednak operacja bedzie nieodzowna. Ze wzgledu na wizyte do nas ustalil z doktorami termin na po Nowym Roku ale jesli bedzie cierpial to zrobia wczesniej co znaczy ze wtedy nie przyjada do nas. Na dodatek syn, slyszac o tym, powiedzial ze wtedy to i on nie przyjedzie tylko pojedzie do corki i ziecia by Johnowi towarzyszyc w czasie rekonwalescencji - oni sie bardzo lubia. Raczej nie stanie sie tak ale nic nigdy nie wiadomo.
    Z tymi produktami jest tak ze czesto mozna kupic je rejonami - spotykam sie z tym ze u dzieci jest dostepne cos czego u mnie nie ma i na odwrot. Albo jest lecz innej firmy wiec smakuje inaczej. Szkoda bo mocno wierze ze te buraki - i barszcz z nich by Ci smakowaly. Oprocz tego jestem wielkim zwolennikiem firmy Claussen - ich ogorki marynowane i kapusta kiszona najbardziej mi odpowiadaja. Bigos z tej kapusty wychodzi najsmaczniej.
    Nie robie zakupow w Black Friday ale bylam w miescie to widzialam jaki byl ruch samochodowy !!!
    Pozdrawiam Cie bardzo mocno - dziekuje za wizyte.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet wczoraj nie wychodziłam , bo napadało śniegu i było kilka stopni mrozu. Black Friday już dawno przestał mnie interesować, bo wiadomo , że wysprzedaja wtedy buble. Zresztą w moim wieku to się raczej już wszystko ma…..oprócz zdrowia. Mąż pojechał do pracy, bo zrobiły się bardzo popularne seanse filmowe z podkładem muzycznym wykonanym przez orkiestrę. Wczoraj był Home alone. Nie tak dawno byłam na Amadeus i to było fantastyczne.
    Życzę zięciowi zdrowia .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za zyczenia dla ziecia.
      Zazdroszcze tych muzycznych wrazen - z pewnoscia sa jeszcze milsze wiedzac iz ich czescia jest wlasny maz.
      Ze mna podobnie - wszystko mam, jesli kupuje to bielizne, czasem ide do sklepow by poogladac ale to wszystko.
      Zasylam duzo serdecznych zyczen.

      Usuń