Bedzie raczej o sposobach spacerowania, relaksowania, podziwiania.
A widziane w parku - marinie. Marina nazywaja sie w USA miejsca do parkowania lodzi I ich przetrzymywania na dluzszy czas.
Takie miejsce ma kilka koniecznych udogodnien - przystan dla lodzi roznej wielkosci, warsztat do napraw, sklep spozywczo - zaopatrzeniowy w to co moze byc potrzebne do piknikowania, biwakowania, rejsow, stanowiska do parkowania RV a te maja moznosc indywidualnego podlaczenia sie do sieci , wody, oczywiscie stanowiska z grillami, stolikami, lawkami, czyste toalety, prysznice, pralnie, takze miejsce do gry w siatkowke, tenis, plac zabaw dla dzieci.
Wiele oferuje rowniez domki do wynajecia bo nie kazdy przyjezdza wygodnym RV czy lodzia na tyle duza by mogla zapewnic kilku osobom pobyt przez dluzszy czas.
Z tej mariny pochodza fotografie malujacego malzenstwa z wczesniejszego postu a pojawia sie w tym takze.
Co podpatrzylam nie jest niczym nowym ani niezwyklym, jedynie fajno sie zlozylo ze bylo skupione w jednym czasie I w jednym miejscu, tym nadajac troche "innosci".
W jednym sie mieszka, innym jezdzi na krotkie trasy
RV maja swa wlasna mode, urode, wielkosc I luksus wnetrz
Najwyrazniej wlasciciele tego pragna uczynic swoj bardziej intymnym
Inni czuja sie bardziej w domu majac pod nogami dywanik
Kilka przykladow urody I wg mnie fajnego "makijazu" pojazdow:
Temu dalam pierwsze miejsce za fantastyczne pomalowanie
Ten byl istnym potworem ale przeciez musi skoro zawiera sypialnie, salon, kuchnie, prysznic...
Gdy cztery kola sie znudza sa dwa....
Mozna spacerowac skuterem wodnym.....
....lub skromna motorowka.....
....lodziami mniejszymi lub wiekszymi.....
Dla wszelkiego rodzaju celebrujacych sluza pojemne barki.....
Porzadkowy porusza sie jeszcze innym rodzajem czterech kolek......
Malujacy jezdza czyms antycznym nie baczac ze dach pojazdu uwiera w glowe.....
....inaczej niz ci co tego nie lubia....
....ci ktorzy olewaja kola korzystaja z czterech kopytek.....
....lub lapek....
...czy nog, jak Serpentyna.
Też pewnie Twoim wzorem wybrałabym nogi, tudzież rower do przejażdżki po parku . Serdeczności, Serpentyno :))
OdpowiedzUsuńDo Mariny musialam dotrzec samochodem bo innego sposobu nie ma. A po niej na piechotke , co pozwala na bardziej szczegolowe obserwacje a takze troche ruchu.
OdpowiedzUsuńSpacerujacych na piechote nie brakowalo - ci z dalszych okolic to pewnie z radoscia witali mozliwosc wyprostowania nog po podrozy.
Uwielbiam spacery a "dobry" los sprawil ze moje osiedle, miasto I jego okolice, oferuja fajne do tego tereny. Caly stan to jeden las, jeziora I rzeki I dawniej czesto jezdzilismy w przyrode - obecnie jest inaczej I musze korzystac z tego co blisko.
Zasylam duzo buziakow, An-Ulo.
Serpentyno wyprzedzasz mnie o pol roku w pisaniu postow. Podobny temamt chcialam poruszyc o RV z naszej wyprawy do Wisconsin gdzie bylo ich naprawde sporo. Odczekam jednak chwile i tak napisze o tym.
OdpowiedzUsuńNigdy nie podrozowalam takim pojazdem i bardzo chcialabym kiedys doswiadczyc jak to smazy sie jajecznice na skrzyzowaniu:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Przykro mi ze podkradlam temat ;)
OdpowiedzUsuńByl czas ze I ja mialam opisac RV ale jakos rozwial sie I obecny post pozwolil tylko o nich wspomniec.
Mysle ze Tobie by sie przydal skoro wciaz jestes w podrozy :)
dla mnie te wozy kempingowe będą zawsze czymś z innej bajki, elementem scenografii filmów amerykańskich:) Niektórzy ponoć potrafią przeżyć w nich wiele lat, ale to zawsze chyba jest Erzatz domu - namiastka. Ogromnie mi się podoba to czerwone cudo małżeństwa malarzy, choć pewnie dla mnie trzeba by wycinać dziurę w dachu na głowę:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie, Rut, ze masz na mysli dwa rozne rodzaje domow na kolkach. To co potocznie nazywa sie "wozem Drzymaly" I rzeczywiscie jest jedynym dachem nad glowa dla wielu rodzin ale, choc mozna je transportowac, to, raz zainstalowane, stoja w miejscu, chocby przez to ze musza miec wykupiony/wynajety teren.
OdpowiedzUsuńTe na zdjeciach sa przeznaczone wylacznie do podrozowania, biwakowania I umozliwienia wygodnego zycia wlascicielom. Mozna parkowac byle gdzie ale tylko miejsca im przeznaczone oferuja mozliwosc podlaczenia sie do pradu, wody, kanalizacji I innych. Nie spotkalam sie z faktem by ktos zrobil z nich staly dom. Poza tym nie sa tanie , takie super duze I luksusowe moga kosztowac ok 100tys, a pewnie wiecej. Moim rozumem jesli kogos stac na drogie RV to pewnie stac go na prawdziwy dom.
Samochodzik malujacych faktycznie bardzo mily. Niesamowita ilosc amerykanow, znoww tych co moga sobie na to pozwolic, posiada mlodszy czy starszy pojazd-antyk. Jezdza nimi raczej od swieta, na codzien majac rutynowe pojazdy, a te traktujac jako czysta przyjemnosc.
Serdecznie Cie pozdrawiam.
Serpentynko, niestety juz nie w podrozy to tylko wspomnienia wakacyjne.
OdpowiedzUsuńOd wrzesnia juz tylko praca, praca i praca. W pazdzierniku planujemy wyjazd na Floryde zobaczyc krokodyle:)
Praca, praca I u mnie - czasem wydaje mi sie ze prosciej byloby gdybym na stale zamieszkala u moich pracodawcow. W pazdzierniku, 24-28 mam u nich przebywac dzien I noc bo rodzice wyjezdzaja zostawiajac mnie na strazy corek I gospodarki.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Ataner.
Zawsze mnie fascynował ten amerykański sposób podrózowania :)
OdpowiedzUsuńTakimi RV, jako ze zapewniaja duzo wygod I niezlych warunkow do mieszkania, mozna podrozowac doslownie calymi tygodniami - jesli ma sie na to czas I pieniadze.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Shaak Ti.
Jadą wozy kolorowe, śpiewała M. Rodowicz. To takie supernowoczesne cygańskie życie. Ładną masz figurę, jesteś bardzo ponętna Serpentynko. Pozazdrościć takiej sylwetkiPozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziekuje serdecznie za tak cenny komplement, Uleczko.
OdpowiedzUsuńPod tym wzgledem, tuszy I bycia szczupla, poszczescilo mi sie w zyciu. Za mlodu moglam jesc jak kon I nie przybierac na wadze. Teraz jest troszke gorzej ale dyscyplina rozsadnego odzywiania sie I aktywnosc sa pomocne.
Zasylam moc buziakow.
Ajajaj! jakie urokliwe miejsce. Nie wiem, czy skusiłabym się na taką podróż ale na kilka dni, kto wie? Wyglądasz świetnie! Co za figura! Będę do takiej dążyć ale nie wiem, czy zdążę, hahahahahahah!
OdpowiedzUsuńBuziole!
Zaba
Nasze miasto, zreszta caly stan, jest bardzo zielony a klimat pomaga by wciaz cos kwitlo albo bylo obliscione. Nie trudno znalezc miejsce na spacer czy wycieczke a poza tym niejeden wlasny ogrod tez moze sluzyc jako zacisze I wlasny ogrod botaniczny.
OdpowiedzUsuńDziekuje za complement, Zabko - wierze ze zdazysz :)
Ale mi się te autobusy mieszkalne podobają!!! Kiedyś marzył mi się camper, ale na marzeniach się skończyło.
OdpowiedzUsuńNo ale u nas nadal brak wszelkiego rodzaju campingów na europejskim poziomie, więc może i lepiej,że campera nie mieliśmy.
Buziaki, ;)
Takiego naprawde luksusowego nie mialam okazji zwiedzic od wnetrza, ale wiem ze sa na tyle przestronne I wygodne iz rodzina moze sie nimi wycieczkowac przez cale tygodnie.
OdpowiedzUsuńOczywiscie dobre zaplecze campingowe ulatwia caly interes.
Odwzajemniam sie wieloma buziakami, Anabell.