Wczoraj musialam zatankowac benzyne wiec przed jazda do pracy wpadlam na stacje benzynowa - benzyniarnie w moim serpentynowym jezyku. Poniewaz ostatnio mamy cudna pogode, sloneczne 25 st C to nie musialam jak w ciagu zimy napelniania przeczekiwac wewnatrz samochodu. Stoje, czekam, swym zwyczajem obserwuje I co widze?
Z 24 stanowisk zajete siedem I wszystkie przez kierowcow rodzaju zenskiego! Kilka, jak ja przeczekiwalo zewnatrz, inne w srodku zajete ulubionym zajeciem - rozmowa przez telefon.
Pomyslalam: hmmmm, ale dziwny zbieg okolicznosci!
Na to podjezdza nowy samochod z ktorego wysiada kierowca-mezczyzna. Rzucil okiem po stacji I pewnie bedac tak szczegolowym obserwatorem jak ja, mowi do mnie:
malo ze gatunki benzyny maja swe symbole I przeznaczenie to teraz jeszcze jest rodzaj meski I zenski?
Super!!! Mógł biedak pomyśleć, że pomylił stację, że one teraz tak jak toalety - osobne dla pań i panów.
OdpowiedzUsuńBuziaki;)
Rozsmieszyl mnie a o to nielatwo! A jaka mial stroskana mine!
OdpowiedzUsuńPogodę mamy wspaniałą również, właśnie siedzę na decku. Na mojej benzyniarni jak Ty to mówisz, mieszanka płeciowa, jak również mobilowa.
OdpowiedzUsuńBiorac pod uwage sytuacje I stroskany komentarz faceta do niej pasujacy, bylo smieszne!
OdpowiedzUsuńMógł być sfrustrowany, he, he :)
OdpowiedzUsuńJa często stojąc na światłach obserwuję kierowców: jak by nie patrzeć - większość kobitek !
Buziaki Serpentynko :)
Nalezy mu tez przyznac ze szybko I zgrabnie potrafil swa frustracje przedstawic w formie zartu.
OdpowiedzUsuńNie umialabym tak, u mnie zaraz by bylo jasne I bez ogrodek.
Usciski, An-Ulko.
Dobre :)
OdpowiedzUsuńTakie z zycia wziete sa najlepsze. Thanks, Shaak Ti.
OdpowiedzUsuńSame kobiety i tylko jeden "rodzynek"- myślę że się zastanowił czy oby na pewno na benzyniarnie zajechał.
OdpowiedzUsuńJedno pewne - ze facet nie poczul sie jakby byl w raju wsrod kilku hurysek.
OdpowiedzUsuńNa pewno wielkie było jego zdziwienie. Świetny wpis.
OdpowiedzUsuńeee wlasnie zobaczylam ten sam wpis drugi raz chyba wrzucil ci sie przez pomylke , no trudno nie bede wklejac komentarza ponownie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się nie wystraszył i nie uciekł :D
OdpowiedzUsuńNiezłe ;)
OdpowiedzUsuń