Mam nadzieje ze w tym pierwszym dniu Nowego Roku nikogo nie boli glowa i ze sie czuje wyspany?
Ja napewno tak bo poszlam spac o swej normalnej porze majac Sylwestra i polnoc gleboko w nosie.
Tak jak przewidywalam i co roku sie dzieje, nadszedl mimo iz go przespalam.
Zastanawialam sie wczoraj kiedy to ostatnio bylam na Sylwestrze i wyszlo ze chyba 10 lat temu. I nawet nie byl to formalny bal tylko domowe party i bardzo mnie unudzilo.
Glownie dlatego ze nie pije alkoholu a takiemu trudno sie bawic i radowac bo sila rzeczy tylko czuje niesmak w stosunku do innych. Niektorzy doprawdy robia ze siebie widowisko.
Skoro moi goscie sie porozjezdzali, dom doprowadzilam do ladu, moglam rzadzic moim czasem i zwyczajami.
Ponadto wyszlo ze wszyscy moi zrobili podobnie a przeciez corka i syn nie sa w moim wieku i mogliby a jednak wybrali spokojny wieczor w domu, w swoim dwuosobowym towarzystwie.
Rano zobaczylam ankiete na ten temat, taka pytajaca jak spedziles/las ta noc i procentowosc byla zaskakujaca - 40 % przespalo tak jak ja, drugie 40% spedzilo jak me dzieci, w swoim towarzystwie i tylko pozostale procenty w jakis sposob sie bawily.
Caly dzien byl na moim osiedlu bardzo cichy i bezludny a w nocy nie slyszalam ani jednego fajerwerku. Zawsze odbywaja sie w miescie, na nadrzecznych bulwarach ale halas nie dociera do mnie, co bardzo dobrze.
Gdy jestem sama, jak obecnie (maz pracuje w innym stanie i juz w poniedzialek wrocil do pracy), nie gotuje bo mi sie nie chce dla samej siebie i lunch jadam na miescie.
Wczoraj pomyslalo mi sie ze prawie wszystkie restauracje beda nieczynne wiec powinnam zabezpieczyc sie by w ten pierwszy dzien roku nie umrzec z glodu.
Wymyslilam zrobic kombinacje tego co mi zostalo od swiat z czyms nowym - niewiele ale stworzy swietne danie, bardzo przeze mnie lubiane : mam solidna porcje kapusty, mam ziemniaki i tylko dokupilam kurczaka z rozna. Nie sprzedaja polowek, tylko calego ale czego nie zjem zostanie na zrobienie kurczakowej salatki.
Ziemniaki robie po niemiecku, tzn surowe plastry, niezbyt cienkie by sie nie lamaly, wrzucam na patelnie, sole i pieprze, i dusze pod przykrywka, pod koniec dodajac cebule.
Kurczaka odgrzeje w piekarniku.
Bede miec wiec danie zlozone z podsmazonych ziemniakow, kurczaka i pysznej kapusty.
Jedyne co braknie to czerwony barszcz do popicia - ostatnia filizanke wypilam przedwczoraj i teraz zaluje.
Poza tym gotowaniem bede czytac fajna ksiazke i rzucac drugim okiem na telewizje.
Szkoda ze tak fajno ulozony pierwszy dzien Roku nie wrozy iz caly bedzie rownie leniwy i smaczny.
To witaj w klubie, bo ja poszedłem spać o godz. 22 i też nie widziałem potrzeby ziewania tylko po to by wytrwać do północy. Obudziły mnie petardy za oknem ale po minucie już znowu spałem. Poza tym mam wrażenie, że Sylwestry są zbyt często bo rok 2019 bardzo szybko mi zleciał.
OdpowiedzUsuńJarek
I ja mam wrazenie ze kazdy nastepny jest szybszy i krotszy.
UsuńPowiem Ci ze dobrze zrobiles, moim zdaniem, przynajmniej jestes wyspany i wypoczety.
Tutaj od rana, a gdy pisze jest druga po poludniu, z zywych istot widzialam jedynie chipmunka i rybke. Co z reszta ludzi sie stalo nie mam pojecia ? marsjany ich porwali czy co?
Niby zawsze w swieto malo aktywnosci ale az tak?
Wypoczywaj, Jarku i niech sie darzy.
Ja poszłam spać przed 23. O północy mnie obudziło, bo znalazło sie trochę takich, co to bez fajerwerków nie potrafią świętować. (i nie potrafią posprzątac po sobie, jak sie przekonałam dzis na spacerze) Ale po 10 minutach juz spałam znowu.
OdpowiedzUsuńNiestety w Sylwestra miałam wizytę u lekarza i badania, no i okazuje się, że moja wątroba już nie znosi takiej ilości leków. :/ Więc dziś spędziłam sporo czasu czytając jak mogę jej pomóc sie zregenerować przy pomocy odpowiedniej diety. Trochę mnie to przygnębia, choc staram się trzymac fason...
Niedobrze, Radiomuzykantko - i bardzo mi przykro. Watroba jest dosc delikatnym organem, latwo reagujacym na przerozne rzeczy: lekarstwa, diete.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze znajdziesz odpowiedni sposob na regeneracje - tego Ci zycze.
Mnie raz lekarz leczyl na rzekoma infekcje drog moczowych a to sie leczy antybiotykami ktorych skladnikiem sa siarczany. Trwalo z rok, w miedzyczasie zglaszalam ze sie zle czuje ale nadal ladowal we mnie siarke bo testy podobno wciaz wykazywaly bakterie. Az dostalam jakiegos ataku/szoku i maz zabral mnie na ER, i tam wyszukali mi zatrucie ta siarka. od tego czasu nie moge zazywac lekarstw zawierajacych siarke, zywnosci tez, np orzechy, suszone owoce, grochy.
niestety siarka jest konserwantem wiec siedzi niemal we wszystkich potrawach, nawet w pascie do zebow. To jest ok ale orzechow czy grochu nie jadam. Tak mnie zalatwil lekarz. Przenioslam sie do innego i w nowym miejscu NIGDY nie mialam infekcji. Podejrzewam ze moze w pierwszym miejscu mieli brudne aparaty i przyrzady i cala diagnoza byla bzdura.
Wiec na starosc jestem uczulona dzieki lekarzowi.
Uwazaj wiec z ta watroba, dbaj o nia , co widac ze robisz.
Wszystkiego dobrego !