Przy okazji chce oznajmic - tu pukam w niemalowane drewno by nie zauroczyc - ze nigdy nie mam klopotow z komentowaniem Waszych wpisow, o czym czesto zawiadamiacie. Nie mam pojecia od czego to zalezy. Dawniej przez dlugie lata uzywalam przegladarki Explorer, od paru lat korzystam z Chrome i obie dzialaja niezawodnie. Nawet gdy po kolejnym update komputera sa jakies wybryki to blogowania nie dotykaja, u mnie blogownia pracuje bez zarzutu.
Ten wpis bedzie o mojej rocznicy blogowania - chociaz zaczelam sie przygladac blogowni i zapoznawac z jej obslugiwaniem jeszcze w roku 2008, pierwszy wpis umiescilam w styczniu 2009 czyli obecnie obchodze14ta rocznice.
Na przestrzeni tych lat mialam 4 rozne blogi : podobal mi sie tytul pierwszego - Czytam, Mysle, Obserwuje. Gdy wykrylam ze przestal byc prywatnym, zmienilam mu nazwe i adres nie chcac by go czytali domownicy. To jest wlasnie ten obecny blog, tyle ze pozniej byla w nim dluga przerwa a po powrocie nan dostal nowy tytul.
W miedzyczasie stworzylam po kolei dwa inne - SERPENTYNAMI i PLUSY I MINUSY. Oba mialy krotkie zycie - piszac na nich wciaz ciagnelo mnie wrocic do pierwotnego czyli obecnego do ktorego mialam najwieksze przywiazanie.
Po chyba 4ro letniej przerwie doczekal sie mego powrotu i nadal na nim tworze co mi przyjdzie do glowy. PLUSY I MINUSY istnieje ale skoro postanowilam na blogu nie poruszac tematow polityczno-spolecznych i takich o czysto amerykanskich sprawach ilosc i rodzaj dostepnych tematow bardzo stopnial, nie wystarcza na dwa rozne blogi wiec zostalam przy jednym.
Mialam inne zamiary biorac sie za blogowanie - wczesne wpisy przekazuja to jako ze co wydalo mi sie ciekawym czy nie powszechnie znanym, takim "tylko w USA", np o Thanksgiving-owym zwyczaju zrzucania indykow ze samolotow, mialam rowniez zamiar przedstawic po kolei krotka charakterystyke kazdego stanu, ich zwyczajow i roznic co dalo temu blogowi obecna nazwe - jednak czasy sie zmienily, charakter blogow tez, zmiany polityczno-spoleczne narzucilo inne problemy wiec ta tematyke odlozylam "na kiedy indziej" i tak zostalo. Gdy zaczelam blogowac odbywalo sie ono na ONET.
CDN.
Gratuluję rocznicy, ja zaczęłam dziesiąty rok.
OdpowiedzUsuńNie wiem właśnie od czego zależą te problemy, choć też używam Chroma.
Swego czasu prowadziłam równolegle 3 blogi, w tym dwa zawodowo oraz stronę internetową mojej szkoły. Zabierało to sporo czasu, ale dawało wielką satysfakcję.
Teraz wolę mniej czasu spędzać przed laptopem, bo i oczy domagają się odpoczynku.
jotka
Mam podobnie - nigdy nie bylam osoba przywiazana do komputera uzywajac go gdy mialam cos konkretnego do zrobienia na nim a nie bezmyslnego wedrowania po nim. Nazywam je zlodziejem czasu bo takim jest. Wynika to chyba z faktu ze jestem osoba czynu, nawet moj zawod byl takim ze polegal na fizycznym wykonywaniu czegos a nie grzebaniu w papierach czy komputerze (laborant chemiczny).
UsuńKocham blogowanie jednak nie pozwalam by mna rzadzilo - ja kieruje czasem i zakresem.
O to rzeczywiscie dlugo blogujesz. Z tego co pamietam to komentowalam u Ciebie na blogu Plusy i minusy, a poznalam Cie u Pantery. U mnie czytanie blogow, zainteresowanie blogami, komentowanie na nich to dopiero (mniej wiecej) rok 2013, zreszta najpierw tylko czytalam, troche czasu mi zajelo zeby dojrzec do komentowania.
OdpowiedzUsuńO tak - 14 lat to spory czas, duza czesc mego zycia. Jednak, jak sama widzisz, malo sie u mnie dzieje a spraw polityczno-spolecznych najczesciej nie poruszam uwazajac ze i tak nie potrafie oddac czytelnikom amerykanskiej rzeczywistosci i opinii. Trzeba mieszkac w danym kraju by faktycznie sie wczuc w jego fakty. Wiec jesli zycie nie podrzuca mi nowych wydarzen do opisania nie za bardzo mam o czym pisac.
UsuńAle robie bo lubie........
Ja zakonczylem blogowanie w marcu 2012 roku i raczej juz nie wrócę. Nie te czasy i brak natchnienia. Zresztą wszystko sie juz na blogach pozmienialo. Mam wrażenie że niestety na gorsze.
OdpowiedzUsuńDuzo prawdy w tym co piszesz Jarku. Ze nie wrocisz do pisania bardzo mnie smuci bo kochalam Twoj blog ale rozumiem - obecnie ja sama mam taki moment przestojowy. Ten wpis mialam przygotowany od jakiegos czasu bo gdyby nie to pewnie by nie powstal.
OdpowiedzUsuńJestem troche przywalona zajeciami a takze za pare dni po kolei zaczna mi "naprawiac" oba oczy. Napisalam w cudzyslowie bo z tym naprawianiem jest roznie......
Poza tym juz planuje zmiany na grzadkach, czyli usuwanie zdechlakow, sadzenie czegos nowego. Jeszcze nie czas ale lubie miec plan.
Gdy tylko mam czas to czytam i czytam - wyszlo ze jedynie ksiazki sa mym najwierniejszym przyjacielem. Z nimi jest jak ze wszystkim - juz ksiazek takich jak dawniej nie pisza.
Używam Firefoxa i gdy komentuję u innych, to zazwyczaj jestem zalogowana, natomiast gdy odpowiadam na komentarze u siebie, to od jakiegoś czasu najpierw muszę się zalogować, choćbym nawet miała w karcie obok otwarty swój blog, jest to dla mnie niezrozumiałe 😉
OdpowiedzUsuńTeż staram się ograniczyć wysiadywanie przed komputerem, zwłaszcza że w pracy spędzam przed nim 6 godzin. Ale ciągle coś jest potrzebne z internetu, jakieś informacje etc. To zgroza. Z drugiej strony dobrze, że tyle można znaleźć i załatwić w krótkim czasie i bez wychodzenia z domu, prawda?
Gratulacje wielu lat blogowania. Ja swój pierwszy blog też miałam na Onecie. Jakoś chyba od 2004 roku. Gdy Onet likwidował blogi, zdołałam przenieść go na Wordpressa, ale tylko na wieczną rzeczy pamiątkę 😁
Ci pracujacy na komputerze, jak Ty czy moja corka i maz, maja naprawde przechlapane - ja tylko troche musze no bo poczta, sprawdzanie banku. Troche kupuje online wiec wtedy spedzam wiecej czasu szukajac co potrzebuje. Najwiecej wiec czasu komputerowego zajmuje mi blogowanie, w tym odwiedzanie znajomych ale dzieki temu ze wstaje wczesnie, kolo 3ciej w nocy, wtedy robie na komputerze co musze, idac sie kapac okolo 6tej, czyli moj czas poswiecony nan to moze 2-3 godz dziennie. Ale skoro robie to w nocy to nie kradnie mi dziennego czasu - rzadko kiedy musze w ciagu dnia don zagladac.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to jest z tym logowaniem, znikajacymi komentarzami - moj Chrome dziala dobrze wiec nie umiem powiedziec. Chcac komentowac wymaga ode mnie zalogowania ale gdy to zrobie nie ma problemow.
Mialam okres gdy chcialam sie przerzucic na Wordpress bo podobaly mi sie jego szablony i kolory, bardzo eleganckie, ale nie umialam sobie z nim poradzic, uzyskac upragnionego wygladu i funkcjonowania wiec musialam zrezygnowac tracac roczna zaplate. Nadal zazdroszcze tym co uzywaja Wordpress :)
O tak, komputery i Internet to dobry wynalazek choc uwazam iz sporo ludzi wpedzil w uzaleznienie, podobnie jak telefony komorkowe.
Z tego co wyczytuje na Twym blogu - duzo czytasz, doprowadzasz mieszkanie do porzadku plus faktu ze zawodowo pracujesz na komputerze - kiedy spisz i leniwisz sie?
Kiedy się leniwię? No właśnie, oto jest pytanie 😂 chciałabym, ale czasu jakoś braknie 😁
UsuńZe spaniem mam kłopoty, budzę się wielokrotnie w ciągu nocy , więc w rezultacie wstaję zmęczona. Gdy budzik dzwoni.
A w czasie weekendu oczywiście nie odeśpię, bo się (złośliwie) budzę i po ptokach 🤣
Mysle ze niekoniecznie lenistwo ale dobrze przespane noce sa dobre dla zdrowia. Jednak mam jak Ty - moje noce nie sa ani spokojnie przespane ani zgodne z norma 7-8 godzin. Nigdy nie bylam spiochem ale ostatnie lata to tylko moze 4 godziny uczciwego spania. Gdy pracowalam tez mialam inaczej niz ci ktorzy potrafili w weekendy dluzej spac (swietny przyklad to moj maz!). Moj biologiczny zegar budziil mnie o zwyklej porze, swiatek czy piatek.
UsuńZapytalam o Twoj wypoczynek bo z wpisow wynika ze tylko pracujesz, pracujesz i czytasz a wypoczynku masz zero.
Ja zaczęłam blogować w 2015 roku, też na Onecie. Z przerwami dłuższymi i krótszymi. Te przerwy oczywiście odebrały mi mnóstwo czytelników, którzy przestali odwiedzać miejsce, gdzie nic się nie dzieje. Szkoda. Ale i tak zawsze pisałam i piszę głównie dla siebie, a jakiś wielkich ambicji też nigdy nie miałam... ;-)
OdpowiedzUsuńOdwiedzilam Twoj blog - wyglada na bardzo interesujacy ale musze znalezc czas by poczytac. Przy tym zazdroszcze ze potrafilas poradzic sobie z Wordpress co mi sie nie udalo.
UsuńMoj blog stal sie raczej kronika rodzinnych wydarzen zamiast kalejdoskopem przegladu mojego kraju, tak roznego socjalnie, klimatycznie, nawet politycznie i zwyczajowo, czesciowo dlatego ze zwyczajnie brak mi czasu na ulozenie indywidualnych opisow kazdego stanu a mamy ich 50.
Mysle ze bez zahamowan powinnas kontynuowac blogowanie - masz do tego talent a takze poruszasz ciekawe tematy.
Dziekuje za odwiedziny - i zycze samego dobra w Nowym Roku.
Gratuluję! Piękna rocznica!👏
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie pamiętam, kiedy zaczęłam pisać, ale też musiało to być kilkanaście lat temu. Dziś więcej czytam niż piszę.
Serdeczności, Serpentyno!🥰
Dziekuje maskokropko.
UsuńJestes jedna z tych dawnych blogowiczek , tych bedacych w kontakcie ze mna od poczatku, za co dziekuje i bardzo sobie cenie.
Ja tez jakbym spowolniala z wpisami i czytaniem innych gdyz ciagle brak mi czasu. Z tego wyszlo ze najczesciej opisuje wydarzenia dnia czyli rodzinne niz to co bylo zamierzona tematyka.
Samego dobra w Nowym Roku.
Wszystkiego Najcudowniejszego z okazji blogowej 14-latki :-) Ja również zaczynałem na Onecie, a kiedy potem zmuszony byłem się przenieść na nowe miejsce, zabrałem ze sobą 170 najważniejszych moim zdaniem wpisów ze Starej Polanki. Znajdziesz je u mnie pod "Ogham", jeśli jesteś ciekawa.
OdpowiedzUsuńPo tym poście widzę, że przeszliśmy oboje równie dużo, jeśli o blogowanie chodzi, chociaż ja dotąd miałem tylko dwa blogi - a jako że ten obecny traktuję jako bezpośrednią kontynuację tego z Onetu to w sumie jeden. Niedługo już 16 lat będzie ::::) Czuj się zaproszona już teraz na notkę, kiedy ją napiszę.
Zastanów się proszę nad większym odkurzeniem tematyki amerykańskiej, tych charakterystyk stanów, o których wspominasz. Chętnie takie rzeczy poczytam, przy okazji poczytam coś nowego i odświeżę wspomnienia ;)
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i co najmniej kolejnych 14 lat tutaj ;)
Dziekuje za zyczenia - i podobne skladam Tobie, osobie z bardzo dlugim stazem i niezmiernie ciekawym blogu. Widze po wpisach jaki jestes dokladny, skrupulatny, ciekawy swiata, historii i potrafisz to przelac na blog.
OdpowiedzUsuńNie, Celcie - nie bede ruszac zapowiedzianej tematyki, mych osobistych refleksji na temat kazdego stanu. To byl niezly pomysl ale gdy zaczelam zastanawiac sie nad logistyka wpisow wyszlo ze bedzie sie wiazac z ogromem pracy i czasu, nie mowiac ze tych stanow jest 50!. Chociaz moje refleksje bylyby czyms innym niz podaja przewodniki turystyczne musialabym jednak podac pewne fakty historyczne, geograficzne jako ze zawsze byly fundamentem decydujacym o charakterze stanu i jego obecnym profilu. Pozniej doszlyby osobiste doswiadczenia i obserwacje a przeciez nie w kazdym stanie bylam wiec musialabym duzo sciagac z Internetu. Doszlam wiec do wniosku ze rodzaj i rozmiar projektu przerasta mnie, nawet nie mam pewnosci czy przebrnelabym poprzez 3 albo 5 - wiec lepiej nie zaczynac czego nie dalabym rady zakonczyc.
Szkoda bo mogloby byc interesujace. Przeczytalam wiele ksiazek ktorych akcja dzieje sie np w stanie Minnesota czy Wisconsin, Wyoming - bylam w nich ale poznalam pobieznie - a sa tak inne, dzikie, z bardzo nietypowa spolecznoscia ze one same moglyby dac material na samodzielna ksiazke - to tylko przyklad iz blogowe wpisy o nich wymagalyby ogromu czasu i dlugasnych postow.
Jednym slowem dotarlo do mnie ze nie mam sil ani czasu na taki zamiar.
Mocno Cie pozdrawiam Celcie - i dziekuje za kazda wizyte i przyjemnosc jaka nam robisz swym blogiem.