30 sierpnia 2023

NOWA ZACHCIANKA

Ziscila mi sie ostatnia zachcianka bo potrzeba nie mozna jej nazwac jako ze zupelnie dobrze obeszlabym sie bez niej - ale ciesze sie nia jak mlody pies pchlami.

 Mowie o siatce bagaznika do trzymania zakupow, w moim przypadku "rzeczy" bo zakupy woze w srodku samochodu by byly w klimatyzacji. Tych rzeczy ani nie mialam duzo ani nie robily rzeczywistego balaganu ale denerwowalo mnie ze wciaz sie rozlatywaly w bagazniku. Teraz sa w siatce, w jednym miejscu a moj zmysl ladu i porzadku ma sie lepiej :



Dla Anonimowej dokladam zdjecie siatki ktora ma inny styl, pozwalajacy utrzymac ja w formie osobnych koszykow dla unikniecia zgniecenia produktow. Dodam ze przegladajac Amazon widzialam setki rodzajow siatek, co znaczy ze kazdy moze znalesc odpowiedni do potrzeb i rodzaju samochodu.



Jednak by mi nie bylo nudno wymyslilam sobie inny projekt a ten bedzie duzym i balaganiarskim!

 O nim myslalam juz od jakiegos czasu ale ostatnio mielismy tyle roznych napraw i to takich ktore nalezalo robic od reki ze ten platajacy mi sie po glowie zeszedl na dalszy plan. W dodatku mezowi wcale a wcale sie nie podobal.

 Mowie o renowacji glownej kabiny prysznicowej. W stanie jakim jest byla kupiona razem z domem i juz wtedy wydawala mi sie przestarzalym modelem i przy okazji ciezkim do czyszczenia. Mieszkamy w tym domu i z tym prysznicem juz dwunasty rok wiec przybylo jej lat i coraz bardziej mnie denerwuje. Jednak widzac niechec meza bo przeciez niby remontowalibysmy tylko prysznic to balagan bylby w calej lazience a takze przylegajacej garderobie jako ze pyly dostalyby sie wszedzie, przestalam o tym mowic.

 Tymczasem zrobil mi niespodzianke mowiac ze zamowil fachowcow, ze przyjda jutro ogladnac i wycenic. Najwieksza robota bedzie rowniez znalezienie plytek bardzo podobnych do tych ktore juz sa - wokol wanny, posadzce.

 Moim marzeniem jest miec poleczke na mydelniczke, szampony, inne plyny wpuszczona w sciane - raz ze mi sie podoba takie rozwiazanie, dwa nic ze scian nie sterczy, nie zabiera przestrzeni a takze byloby troche inne niz u wszystkich ludzi. Tutaj podaje internetowe zdjecie z taka poleczka w scianie :




 Nic, zobaczymy co fachowcy zaooferuja no bo przeciez sam rozmiar kabiny i fakt dopasowania do reszty tez bedzie decydowal co i jak. I ile, haha.

 Ale i tak musze poogladac na internecie sugestie i pomysly bo przeciez nawet kabina moze wygladac spektaturalnie zamiast nudno.

 Ogolnie to maz "boi" sie tych moich pomyslow chociaz pozniej, gdy juz po wszystkim, chwali je.   

17 komentarzy:

  1. PAMIETAJ !!! Zrobic dokladne zdjecie PRZED i PO. Uwielbiam takie porownania, a i Tobie sie przydadza, kiedy Ci pamiec zacznie szwankowac i bedziesz chciala sobie przypomniec, jak to drzewiej w Twoim prysznicu bywalo. :)))
    Siatka jest praktyczna, ale mojemu bagaznikowi i tak juz nic nie pomoze, nie chcialabys go widziec, ja tam woze wszystko, podobnie zreszta jak w mojej torebce nosze pol gospodarstwa domowego. No i oczywiscie na zakretach zdarza sie, ze wszystko lata w te i wewte. No i dawno nie chcialo mi sie odkurzac auta w srodku, a pamietaj, ze woze nim zwierzeta. Wprawdzie mam taka plachte brezentowa na tylne siedzenia, ale Toya akurat nie nalezy do psow, ktore spokojnie siedza i, choc jest wzorcowo przypieta, to jednak troche sie kreci. Szyb juz od srodka nie myje, bo za moment mam na nich psie noski, syzyfowa praca. Ale ja mam auto, ktore ma mi sluzyc do przemieszczania mnie, rodziny, zakupow i inwentarza z miejsca na miejsce, a nie do tyrania, zeby zawsze bylo czyste i lsniace, mnie az tak na wygladzie nie zalezy, ma jezdzic i byc bezusterkowe. Slubny czasem podolewa czegostam do spryskiwaczy, sprawdzi olej, co dwa lata przeglad i tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kazdy ma inne uklady rodzinne i czasowe wiec roznie postepuja. Mnie sie zawsze udawalo miec czas na zadbanie o samochod, nawet gdy mialam male dzieci, jeszcze w Polsce. Dla mnie samochod byl przedluzeniem domu w ktorym zawsze bylo czysto a takze mej osobowosci - bo smieszyly mnie panie zadbane, wyfiokowane a majace w aucie jak w chlewku.
      Tak sie zlozylo ze oprocz syna kazde z nas dba o czystosc w samochodach. Syn mial przekichane bo musial prawie codziennie wozic swych synow jak nie do szkoly to na treningi. Mial wiec w bagazniku ich sportowe ubrania i sprzet, poza tym swoje bo bostonski klimat zmuszal wozic ze soba ubranie i buty na zmiane zaleznie od pogody, plus sprzet wedkarski. Mial wiec w bagazniku galimatias, ciagle musial szukac rzeczy mlodszego albo starszego albo swoje. Doradzilam mu kupic sobie koszykopodobne pojemniki i wprowadzic selekcje - jeden z rzeczami starszego, drugi mlodszego, jeszcze inny z jego, zupelnie osobny na buty bo one nie zawsze byly czyste. Zrobil tak i okazalo sie bardzo pomocnym bo mimo iz nadal mial bagaznik pelen rzeczy to duzo latwiej i szybciej znajdywal ta akurat potrzebna.
      U Ciebie, jako ze wozisz Toyke, jest rzeczywiscie niemozliwym a takze parkowanie pod chmurka nie pomaga. A przypomina mi moj dom - odkad mamy Belle zaszly wielkie zmiany i w umeblowaniu i porzadkach bo wszedzie mam siersc.......

      Usuń
    2. No to wyobraz sobie ilosci siersci u mnie w domu przy obecnosci dwoch kotow i liniejacego psa, moglabym sprzatac dwa albo trzy razy dziennie i tez bym nie ogarnela. Zreszta to dom jest dla mnie, a nie odwrotnie, nie chcialabym marnowac czasu na czyszczenie kosztem czegos przyjemniejszego. Nie znaczy to, ze u mnie jest jakos brudno, ale nie bede walczyc z wiatrakami i sierscia futer :))))) A jak sie komus nie podoba, to niech ten dom omija. :p

      Usuń
  2. Taką półkę w ścianie ma mój syn pod prysznicem i nad wanną, dobra rzecz!
    My zaczęliśmy z mężem porządki w papierach i starych fachowych książkach, bo mąż wkrótce tez na emeryturę, no i przeprowadzka nas czeka, ile tego było po kątach, to aż strach. Pogoda barowa, wiec można robić porządki.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz raz Ci napisalam: ani mi nie mow o przeprowadzce! Zwlaszcza ze w moim wypadku byloby wielkie minimalizowanie bo jesliby do tego doszlo musielibysmy zredukowac do moze 30 % wczesniejszego.
      Wiemy ze kiedys musimy ale odwlekamy co moze rozsadnym nie jest.
      Ile razy czytam o Twoim synu to podziwiam bo daje wrazenie bardzo rozsadnego, zaradnego czlowieka, z wieloma talentami, plus potrafil stworzyc bardzo pieknego wnuka. Cudownie sobie radzi i zyje co z pewnoscia daje Wam obojgu duzo zadowolenia i dumy.

      Usuń
    2. Teraz młodzi wiedzą czego chcą, są bardziej zaradni i pomysłowi. Pewnie, że nie wszyscy, więc może trochę wyniósł dobre cechy z domu.
      Dziękuję Ci za dobre słowo:-)
      jotka

      Usuń
  3. Taka siatka by mi nie odpowiadała bo ja przywożę miękki towar: brzoskwinie, pomidory, winogrona, więc one muszą być w przewiewnych (papierowych) woreczkach. Umieszczam je strategicznie w bagażniku i blokuję turlanie.
    Natomiast w prysznicach i przy wannie mam takie półeczki. Łazienki były robione od zera i architekt zaplanował to o co go prosiliśmy. A jeśli Pani lubi nowoczesne łazienki, to polecam toalety podwieszane. Tylko je trzeba już instalować od zera.
    Pozdrawiam.
    Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oprocz glownej odpowiedzi na Twoj komentarz ktora weszla mi w zle miejsce - szukaj ponizej - dolozylam zdjecie innego rodzaju siatki, pierwszej lepszej jaka mi wpadla w oko, a jest ich wiecej, wiecej rodzajow i stylow. Ta napewno by nie gniotla produktow.

      Usuń
  4. Taka zmiana w lazience to calkiem duzo robota. Ja bym nie chciala takiego zamieszania, ale jak Tobie nie przeszkadza, a wymarzylas sobie takie zmiany to czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mnie nie cieszy ta perspektywa - ale poniekad musimy bo grout pomiedzy plytkami zrobil sie brudny, miejscami niemozliwym do oczyszczenia a w niektorych miejscach, tych bardziej tartych, zaczyna odlazic, wykruszac sie. Czyli musimy , czyli to nie tylko sam wyglad.

      Usuń
  5. Siatka wcale by nie przeszkadzala w przewozeniu owocow, nie zgniotla by ich ale i na to jest rada bo gdy przegladalam Amazon szukajac odpowiedniej do mego samochodu i potrzeb widzialam inne - takie ktore tworzyly jakby kosze, przewaznie trzy albo cztery, polaczone ze soba. Mialy sztywne dno co wlasnie pozwalalo na taka opcje ale calosc byla przyczepna do samochodu co powodowalo ze nie jezdzilo po bagazniku. Byl tego ogromny wybor bo nie tylko stylu ale rozmiarow odpowiednich do wielkosci samochodu - czyli kazdy moze sobie znalesc to co mu potrzebne.
    W wolnej chwili postaram sie znalesc zdjecie tego rodzaju siatki i dodac do wpisu.
    Toalety nie bede zmieniac - jedynie kabine prysznicowa bo grout pomiedzy plytkami stal sie niemozliwym do czyszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszelkie remonty w mieszkaniu to horror. Po remoncie kuchni dwa lata nie mogłam się zdecydować na wymianę drzwi do łazienki i dwóch pokoików, bo przerażała mnie perspektywa wszędobylskiego pyłu. Tym bardziej, że nasze mieszkanie to... 57 metrów kwadratowych. Pył był wszędzie! Musiałam odkurzyć kilka tysięcy płyt i książek.🙈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie ta pylna strona renowacji przeraza mnie! Nic tak zle i mozolnie nie usuwa sie jak wszedobylski pyl. W dodatku z ta lazienka sasiaduje moja glowna garderoba, od lazienki sie do niej wchodzi wiec z pewnoscie do niej tez pyl dotrze. Bede musiala drzwi uszczelnic na ile sie da.
      Wczoraj przyszla jedna agentka z firmy specjalizujacej sie w lazienkach i po dluuugich uzgodnieniach kolorow, rodzajow, stylow dala nam taka cene ze wlosy nam deba stanely a same drzwi ktore firma miala do wyboru wcale mi nie odpowiadaly. Odrzucilismy bo nie bedziemy placic za glupi prysznic kwoty za ktora by prawie kupil samochod.

      Usuń
  7. Zawsze miałam w bagażniku kontenerek składany i"przypinaną" kieszeń na drobiazgi. A latem na zakupy żywnościowe brałam z domu pojemną termo-torbę. Serdeczności;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy przewoze w srodku auta by przebywaly w klimatyzacji. Co mi latalo po bagazniku to apteczka, walizeczka z narzedziami, parasolka sloneczna, poduszka na ktorej siedze gdy jestem w parku, oslony szyb przed sloncem gdy parkuje - same drobiazgi. Nie robily halasu ale mnie denerwowalo ze co otworze bagaznik nigdy nie byly jak je ulozylam. I nie wystarczalo mi ze moj bagaznik, prawie pusty i czysciusienki zawsze od wszystkich zbieral pochwaly za porzadeczek. Ale ze mam siupa na tle porzadkow to juz wiesz :)

      Usuń
  8. Zjadło mój komentarz- ta sztuczna inteligencja bloggera mnie wykończy nerwowo. A napisałam, że od pierwszego "126p" , który mieliśmy w 1976 roku zawsze miałam w bagażniku składany kontenerek i przymocowane torby. Latem na zakupy brałam duża termo-torbę na spożywcze wiktuały. A teraz to jestem wożona a do sklepu idę z torbą na kółkach i czasem gdy upał to z niedużą termo torbą w środku, żeby się lody nie rozpuściły. Serdeczności posyłam- anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co napisalas wynika ze kto wie czy nie w tym samym roku kupilysmy pierwsze samochody, w dodatku maluchy. Dokladnej daty nie pamietam ale wiem ze dzieci mialy 5-6 lat wiec moze byc ten sam rok.
      Jak juz napisalam - zakupy woze w srodku, w klimatyzacji, te szczegolnie czule na gorac trzymajac w termo torbie. Bagaznik zawiera "roznosci" niespozywcze.
      Torbe na kolkach tez mam i uzywam na ksiazki bo najczesciej odwoze - przywoze z biblioteki 12 sztuk co byloby zbyt ciezkie do przenoszenia nawet tylko przez parking. Ta torbe tez wkladam do srodka bo latwiej mi wyciagac niz z bagaznika bo on jest usytuowany wyzej niz podloga samochodu.
      Dzisiaj moj starszy wnuk, K, ma 18 urodziny czego nie spodziewalam sie doczekac, podobnie jak tego iz zobacze go studentem. Mlodszy ma 15 i 8 miesiecy wiec jak sie bede dobrze sprawowac moze tez doczekam .
      U mnie blogger zachowuje sie dobrze, jesli ma jakies fochy to bardzo rzadko.
      Dobrego weekendu, zdrowego i ciekawego.

      Usuń