27 października 2023

UZGODNIONE, ZATWIERDZONE I LATWE DO WYKONANIA

Mam na mysli prezenty gwiazdkowe.

 Sprawe ulatwia fakt iz nasza rodzina nie jest bardzo liczna, z kolei utrudnia ten iz wszyscy mieszkamy daleko od siebie co znaczy iz bywaja Swieta gdy ktorys czlonek albo kilku nie moze nas wtedy odwiedzic. Najczesciej spotyka to syna i wnukow gdyz niejednokrotnie on musi je spedzic ze swa rodzina a wnuki z drugimi dziadkami mieszkajacymi w Europie. Jednak nawet wtedy prezenty otrzymuja tyle ze poczta.

 To wszystko znaczy ze niemal co roku mam tu inny sklad rodzinny w Swieta a zdarza sie iz jestesmy zaproszeni spedzic je u corki wiec wtedy wygladaja jeszcze inaczej.

 Poza tym obecnosc Belli spowodowala ze nasza choinka jest teraz inna - niska, ozdobiona jedynie nietlukacymi sie ozdobami, jednym slowem bardzo skromna,a takze skoro w roku zrobienia zdjecia jechalismy na swieta do corki to pod choinka wogole nie bylo prezentow :

Kupilam Belli swiateczne lozeczko
w ksztalcie san a nigdy, ani razu
z niego nie skorzystala :(


 Strasznie ubogo wygladala w porownaniu z ta dawna : 


Dla mnie lepiej bo ubylo mi sporo pracy z rozpakowywaniem, dekorowaniem, pozniej rozbieraniem i najgorsza czescia jaka zawsze jest usuwanie brokatu, obwijaniu prezentow. Jedno z czego maz nie zrezygnowal to ozdobienie kominka by chociaz na nim bylo cos zlotego i blyszczacego.

 Najwiecej zamieszania bylo w Swieta kiedy odwiedzali nas wnuki co naturalne. Na Gwazdke mieli dluga liste "propozycji" a niektore typu takiego (np. teleskopy) iz rozsadnym bylo wyslac do ich domu, do Bostonu, by sie z duzymi paczkami nie klopotali na samolotach. Wtedy zyskiwali podwojnie albo potrojnie bo mimo tego glownego prezentu wypadalo dolozyc inny, mieszczacy sie pod choinka i latwy do przewozenia wiec tym sposobem otrzymywali kilka. Wyrosli juz z zabawek, gadzetow, nie mowiac ze jak wiekszosc nas wszystko juz maja wiec obecnie co chca to gotowka. Akurat to jest bardzo latwym prezentem obojetne czy w postaci karty czy czeku. W tym roku nie przyjada wiec powysylamy im czeki i zalatwione.

 Podobnie z corka i zieciem - beda u nas wiec absolutnie nie chca prezentow do przewozenia a gdy prosilam by corka podpowiedziala co ktoremu kupic odparla ze NIC bo nic im nie potrzebne. Jednak za pare dni zmienila zdanie mowiac ze planuja zmienic materac glownego lozka wiec mozemy im ten zakup sfinansowac. Ich loze jest rozmiaru King a materac, w zaleznosci od firmy i rodzaju, moze kosztowac ok 2000 $. Nie powalilo nas slyszac o tym bo gdybysmy im dali gotowke skoro niczego nie chca to wyszloby tyle samo a moze wiecej bo po tysiacu na lebka, a materac jest pozytecznym prezentem i takim na dlugi czas wiec pochwalamy jego praktycznosc. 

 Kupilam im ksiazki ktore moga ich zainteresowac bym miala co polozyc pod choinke ale musze jeszcze cos dolozyc bo to zbyt skromny prezent a nie mogac kupowac czegos duzego pewnie doloze karty do sklepu Macy's. Wiec oni sa zalatwieni.

 Przyjedzie syn a z nim podobnie - nie chce niczego duzego co by mu robilo klopot na samolocie wiec stanelo na gotowce - czyli on tez zalatwiony.

 Maz? pytalam i odparl ze niczego nie potrzebuje. Faktycznie karte ktora ode mnie dostal w zeszla Gwiazdke ma jeszcze nienaruszona!!!!!!! Nie dziwi mnie to bo ja karte ktora dostalam od niego wreszcie zrealizowalam miesiac temu i na sile, byle sie jej pozbyc i wiedzac ze wkrotce dostane nastepna.

 Widzicie wiec jak to pomalu uzgodnilismy kto i co i jakim sposobem - i mam jasnosc co przygotowac a wyszlo ze sama latwizna, nawet nie bede musiala opakowywac multum prezentow jak w inne swieta :



 Pomimo iz nie mam potrzeby majac co na siebie wlozyc w te swiateczna dnie, w zasadzie glownie do rodzinnych obiadow i wigili, zaszalam i kupilam online nastepna okazyjna suknie bo ona taka jest, raczej nie nadajaca sie na ulice tylko na party albo swiatecznego stolu. Nie tylko uznalam ze nadaje sie na ta okazje ale miejsce z ktorego kupilam ma szalenie przystepne ceny wiec nawet jesli uzyje ja tylko raz - bo ilez jeszcze wigilii mnie czeka? - to nie zrobi wielkiego wydatku - 16 $ , z przesylka i podatkiem 25.



 To miejsce mialo fajne legginsy, takie ze swiatecznymi akcentami - alez mnie kusilo kupic sobie i corce ale powstrzymalam sie bo nie znam jej rozmiaru a dla siebie nie warto bo one moga byc noszone jedynie w te swiateczne dni wiec nie ma sensu. Ale bardzo mnie korca i wcale nie wykluczone ze jednak sobie ktorychs nie kupie...... Suknia jeszcze nie nadeszla wiec nie moge ocenic jakiej jest jakosci za tak male pieniadze.

 Pokaze kilka swiatecznych legginsow zaczynajac od tych ktore NIE sa mymi kandydatami bedac zbyt ozdobnymi konczac na takich ktore moze kupie jak mi calkiem w glowie odbije.

Odpadaja

Na tych za duzo dekoracji


Te troche dziecinne

Podoba mi sie

Te tez

Takie sobie

Lubie asymetryczne wzory

Do przyjecia.....

Kto wie czy nie najbardziej odpowiednie 
dla starej baby?


A jesli to przydalaby sie do nich bluzka. Maja wiele roznych ale pokazuje tylko jedna by Was nie zalewac zdjeciami. Ona mi sie zupelnie podoba ale ze wzgledu na obfitosc wzoru prosi sie o legginsy bez ozdob.  


 

 Tak czy siak jeszcze nie listopad a juz mam jasnosc z Gwiazdka, juz nie musze nad tym glowkowac.

 Wczoraj kupilam sobie nowy torebkowy kalendarzyk, taki maly, cienki, nie zajmujacy miejsca a na dwa lata.Teraz czeka mnie przepisywanie informacji z jednego w drugi. Duza czesc mam w telefonie ale czuje sie bezpieczna majac je w kalendarzyku bo gdybym zgubila telefon to kalendarz zachowa je. Mam trzecie zabezpieczenie majac te informacje na kartce w szufladzie bo przeciez jesli by mi ktos ukradl cala torbe to razem z telefonem i kalendarzykiem. Nie zapisuje w nim np dat wizyt u lekarza bo oni zawsze przysylaja przypomnienie ale mam zapisane info jak numer prawa jazdy, paszportu, numer fabryczny samochodu i tablicy rejestracyjnej, kontakt rodzinno- lekarski w razie potrzeby medycznej, grupe krwi, info o mej nietolerancji siarczanow, daty urodzin wnukow, pare adresow i telefonow znajomych mi osob.

 Planuje wiec, obmyslam a caly czas nie moge sie nadziwic ze dopiero co przechodzilam ten proces a tu juz nastepny........      

29 komentarzy:

  1. Szczesciara! Ja jeszcze calkiem w polu z prezentami, nie tylko gwiazdkowymi, bo w grudniu ma urodziny Zoska (pierwsze) i Gapcio oraz calkiem okragle moj slubny. Zaraz potem w styczniu urodziny obchodzi Hexa, nie wspomne juz o listopadzie, gdzie tych urodzin mam trzy, w tym swoje wlasne. Koniec roku to dla mnie horror, nie dosc, ze duzo wydatkow, to jeszcze trzeba wymyslac jakies fajne prezenty. Dla dzieci to konsultuje sie z ich rodzicami, oni mi podpowiadaja, jakie dzieciaki maja marzenia. No ale jeszcze trzeba to kupic, najczesciej zlecam zakup rodzicom, ja tylko finansuje. No ale wszystko trzeba dograc i skoordynowac.
    Chcialabym, zeby juz byl marzec, jakos ta koncowka roku mnie nie kreci, a swieta to juz w ogole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mam taki zageszczony okres - pomiedzy grudzien a kwiecien - bo ziec ma w grudniu urodziny a zaraz w styczniu mlodszy wnuk, blizniaki w kwietniu. Niemniej jakos daje temu rade zwlaszcza ze wszyscy sa dorosli i co chca to gotowke albo karte, juz nie musze wymyslac rzeczowych prezentow.
      Strasznie sie nasze swiateczne celebracje zmienily na przestrzeni lat stajac sie coraz mniej rozrywkowymi a robiac okazja do zobaczenia sie i obdarowania. Mnie to wystarcza a gdyby ode mnie zalezalo nie robilabym zadnej choinki czy wigilli. Porownujac z prawdziwie katolickimi swietami, u nas odbywaja sie czysto symbolicznie - nikt nie chodzi do kosciola, nie ma tu jaselek, kolednikow. Te zwyczaje sa holubione (tak sie pisze?) w skupiskach polonijnych czyli na polnocy kraju. I dobrze, wcale mi ich nie brakuje.
      Widzisz Pantero - kazde z nas, najpierw jako rodzice, pozniej dziadkowie, przechodzimy takie fazy dostosowywujac sie najczesciej do wieku dzieci i wnukow. Ja jestem starsza od Ciebie, mam dorosle wnuki wiec mam teraz prosciej ale przeciez przeszlam przez podobne do Twego.
      Ja tez juz bym chciala miec swieta za soba i wrocic do , nomen omen, swietego spokoju.

      Usuń
    2. U mnie w rodzinie nigdy nie celebrowalo sie koscielnie. Moze nie uwierzysz, ale przez cale zycie nawet raz nie bylam na pasterce. Moja rodzina byla na szczescie na wpol ateistyczna, wiec nie bylam zmuszana do celebracji, nigdy tez nie przyjmowalismy ksiedza po koledzie. Kiedy zyla babcia, jeszcze nadazalismy za tymi potrawami, pozniej juz minimalizowalo sie, bo nie mial kto tego jesc. Teraz to juz tylko prezenty i komercja. Znielubilam swieta i najchetniej nie wychodzilabym z domu, bo tylko mnie wkurzaja.

      Usuń
    3. Tak samiutko jest u nas a ja bardzo chetnie obeszlabym sie bez swiat. Ale moi i tak by przyjechali, i tak musialabym gotowac tyle ze bank bylby mniej obciazony :))))))
      Moi wiedza ze gotowanie a polskie wiesz jakie jest czasochlonne i stalo sie ciezkie dla mych stop, nie wymagaja tyle co dawniej. Dbam by byly przerozne zupy bo kochaja moje zupy, lubia fasolke po bretonsku, bigos, paprykarz, gulasz z plackami ziemniaczanymi, wybor salatek a to oprocz tradycyjnej wigilii i dnia swiatecznego kiedy robie indyka, wiec nie calkiem porzucilam gotowanie ale jednak duzo wtedy chodzimy po restauracjach albo robimy grill by mi ulzyc, nie zameczyc na smierc. Kazdy mi pomaga, najwiecej corka.
      najgorszym obiadem jest dla mnie wigilijny - na szczescie odkad jeden moj sklep ma bardzo przyzwoite pierogi to chociaz te mi odpadly a krokiety do barszczu corka przywozi od siebie co tez pomocne. Syn lubi z grochem wiec dla niego kupuje gotowy w puszce co tez wygodne , kazdy lubi inna rybe wiec gdy czas na ich smazenie to uzywam trzech patelni by sie smaki nie wymieszaly. Corka i ziec wola pierogi z kapusta, my ruskie wiec kupuje takie i takie a gotuje w osobnych garczkach. Buraczki - dwie rozne salaterki bo jedni lubia z chrzanem, inni nie. Gdy gotuje kapuste, np do kotletow, czesc musze odbierac dla syna zanim nasypie kminku ktorego on nie lubi .Czy nie mozna zwariowac? Dobrze ze jeszcze ma glowa pamieta jak kto lubi.
      Ach, wiecej szegolow nie opisuje by na sama mysl jestem chora.......i odwrotnie od Ciebie uciekne z domu :)

      Usuń
    4. Trzech patelni używasz... Serpentyno, mam pomysł na post kolejny - pokaż swoją kuchnie i opowiedz trochę, bo umiesz opowiadać 😁 Zastanawiam się, czy masz kuchenkę zwykłych rozmiarów czy taką większą, jak się czasami widuje w amerykańskich filmach?

      Usuń
    5. Usluchalam Cie i tworze post o kuchence, pewnie opublikuje jutro, w poniedzialek. Tam beda zdjecia i wymiary i inne szczegoly.

      Usuń
    6. Ja mam podobnie, ta lubi to, inna co innego. Z tym, ze u nas dzielimy sie gotowaniem, kazda z nas przygotowuje cos innego i znosimy to tam, gdzie akurat wyprawiamy swieta, bo kazdego roku jest gdzie indziej, zeby nie zajechac jednej osoby. Pod tym wzgledem praktycznie miec corki :)))

      Usuń
    7. Mam jedna corke ale bardzo obrotna, duzo mi pomaga ale raczej w pracach logistyczno-uprzatajacych gdyz umie gotowac po amerykansku a nie polsku. Wroc - jej odpowiedzialnoscia sa ryby, wie czym kazdy gatunek doprawic. Pomaga tez przy grillowaniu wiedzac co lubi maz, jak mu przyrzadzic. Czasem grilluja sobie owoce morza wiec to tez jej robota bo z kolei ja nie jadam i nie znam sie na tym.
      Mowie Ci , juz sie boje tego zjazdu, odetche gdy bedzie po. A bedzie nas tylko piecioro...... Juz jestem za stara na to wszystko.

      Usuń
  2. U nas co prawda zawsze są prezenty, ale jak mówią- głowy nie urywa-najczęściej dla dorosłych są po prostu uzgadniane z zainteresowanym. Podoba mi się ta tuniczka czerwona., ale z uwagi na wybitnie świąteczny charakter pewnie bym sobie jej nie zamówiła, bo potem by leżała rok w szafie. Ja jak zwykle rzucę kilka tytułów książek, które chciałabym przeczytać i jeśli nie będzie w tutejszej polskiej księgarni tych tytułów w wersji papierowej to może być wersja elektroniczna na Kindla. Będąc na wakacjach w Szwecji doceniłam owo urządzenie. Lekkie, rozmiar czcionki możesz sobie dopasować, a Kindla zabierasz ze sobą wszędzie, bo jest leciutki.
    Może Bella stwierdziła, że owe sanki do spania są za nisko i może za dużo miejsca w nich dla niej. Ostatnio widziałam całkiem dużego kota zwiniętego "w chiński paragraf" w pudełku nieco mniejszym niż formatka A4 a na dodatek pudełko było na regale z książkami.
    Serdeczności posyłam;)
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kindle uwazam za swietny i pozyteczny wynalazek ale nie dojrzalam do niego. Raz ze wole tradycyjne ksiazki, zawsze beda mi milsze od elektronicznych i dopoki nie zmusi mnie jakas medyczna potrzeba na nich zostane. Dwa gdy podrozuje biore jedna co przeciez nie jest ani ciezarem ani klopotem. Jest trzeci powod - nie potrafiam czytac ksiazki ktora po kilku kartkach okazuje sie badziewiem . Czasem wezme z biblioteki 12 a przeczytam moze 5, z reszty rezygnujac. Z reguly czytam ze 7 ksiazek miesiecznie wiec pomysl ile ksiazek musialabym kupowac zeby taka miesieczna porcje uzbierac, miec wciaz cos do czytania - kosztowaloby majatek a wiekszosci nie czytalabym. Owszem, mozna o kazdej ksiazce przeczytac streszczenie, miec pojecie o czym ale przekonalam sie ze to jest czesto mylne.
      Wiec narazie jeszcze nie, nadal zostane przy papierowych ksiazkach branych z biblioteki.
      Tak wlasnie napisalam - ze zamowiona sukienka bedzie sluzyc jednej okazji ale jest tak tania ze zadna strata.
      Wyczytalam u Ciebie ze niedomagasz zycze wiec szybkiego powrotu do sil i aktywnosci.

      Usuń
    2. Ja już do Kindle dojrzałam, zwłaszcza, że coraz więcej jest pozycji właśnie w tej postaci. Pomijam już fakt, że książka wgrana na Kindle jest o wiele tańsza niż wersja papierowa, zwłaszcza gdy trzeba ją dopiero sprowadzić z Polski. Tu nie mam polskiej biblioteki, zresztą w Polsce też nie korzystałam z biblioteki tylko kupowałam książki - przed wyjazdem gdy się 3/4 zbioru pozbywałam to aż mi się płakać chciało. Wczoraj wieczorem wzięłam przeciwbólowca i przynajmniej miałam przespaną noc. Nadal mam lewy policzek opuchnięty - jedyny plus - nie mam ani jednej zmarszczki na nim.
      Serdeczności posyłam;)
      anabell

      Usuń
    3. Przykro mi ze Ci narobili bolu i niewygody - mam nadzieje ze szybko przejdzie.
      Ja juz nie kupuje tylu ksiazek co dawniej, wlasciwie prawie wogole. Z biblioteki mam za darmo a glownie to jak napisalam - jestem w nich wybredna wiec co bym kupila przez kindle to raczej byloby zmarnowane.
      Nie zawsze tak bylo - wczesniej kupowalam nie baczac na koszt bo bylo w czym wybierac. Lubilam historyczne, lubilam typu Sitchina, wciaz znajdywalam nowe i nieznane mi. Te trzymam do tej pory i nieraz czytam ponownie. Mam duzo pozycji ktore by Cie zainteresowaly. Ale po kilku latach sie skonczylo bo wszystkie takie wyczytalam.
      Teraz wiec, z braku laku bo juz tak fajnych nie pisza ( nawet autorzy ktorzy dawniej byli na gornej polce gdy wydadza nowa ksiazke to wypada marnie w porownaniu z ich dawnym poziomem), czytam lzejsze. Z nich tez duzo sie dowiaduje, kazda zawiera cos nieznanego wiec kompletna strata nie sa jednak.
      Anabell - jesli musze kupic ksiazke dla siebie czyli z mozliwoscia ze jest uzywana to robie to przez Amazon ktory to ma "wszystko". Tam mozna kupic dana ksiazke w roznej postaci : kindle ktore na ogol kosztuje ok 15-20 $, wydanie w twardych okladkach, i takie w miekkich. Co wygodne to fakt iz oferuja uzywane tez a te maja niskie ceny, w porownaniu z ksiegarniami wprost smieszne. Mozna kupic ksiazke wartosci sklepowej 15 - 20 $ za np 3 $ . Istnieja opisy kondycji tych ksiazek, od gorszej do zupelnie nowych, sama sobie decydujesz jaka chcesz. Bardzo sie wiec oplaca kupowac na Amazon nawet te uzywane, ja tak robie, a pomocnym jest rowniez to ze nie musze sprowadzac z Polski.
      Zycze lagodnego weekendu, kochana.

      Usuń
  3. Musiałem zerknąć na kalendarz, żeby się upewnić, ale tam jak byk stoi PAŹDZIERNIK! No cóż, znowu mnie zaskoczyłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli myslisz ze ja jestem bardzo wczesna z tymi gwiazdkowymi planami to co powiesz na sklepy ktore juz gdzies od czerwca czy lipca zaczely wystawiac choinki i ozdoby?
      Wygodnie mi wiedziec i byc przygotowana tym bardziej ze przeciez chociaz wiem to jeszcze nie musze robic dzisiaj.
      Jest tez praktyczne bo im blizej swiat tym wiecej tlumow po sklepach, to co sie zamawia online ma dluzszy czas dostaw.

      Usuń
    2. Co powiem na takie sklepy? Cóż, ciśnie mi się jedynie słowo niezbyt pochlebne. To trochę tak, jakby jechać pół drogi z włączonym kierunkowskazem, bo za dwa kilometry będę skręcał.

      Usuń
  4. Staram się co roku robić podobnie, by rozłożyć wydatki, wszak mój syn ma w grudniu 3 okazje, a doszedł jeszcze wnuk. Część prezentów już mam, reszta przyjdzie pocztą, może w grudniu cos dokupię jeszcze, bo zawsze cos mnie skusi.
    Na razie będziemy świętować urodziny wnuka - 2 latka i imieniny brata i bratowej...listopad i grudzień to dla nas masakra finansowa!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tez jest takie zgromadzenie okazji pomiedzy grudzien a kwiecien.
      Widze obecnie jak bardzo sie zmienily nasze swieta i gwiazdki - staly sie skromniejszymi, swieckimi, skupionymi bardziej na okazji wzajemnego zobaczenia sie, nawet wnuki bedac doroslymi nie wymagaja "rzeczy" tylko gotowke a to mi upraszcza calosc.
      W okresie przedswiatecznym w sklepach tlumy czego nie lubilam wiec teraz mam bardzo prosto i latwo, a przy tym wiem co i ile i komu......

      Usuń
  5. Sukienka bardzo gustowna , legginsy w świątecznym wydaniu fajne ale tylko na te okoliczność.
    U nas w rodzinie sa dzieci poniżej 4 lat wiec wiadomo , ze prezentów będzie w bród.
    My dorośli często podsuwamy pomysł i jest to z gatunku praktycznych tak jak materac dla corki w Waszym przypadku. Przyszło mi do głowy , zeby zainstalować elektroniczny zamek w drzwiach wejściowych. Obie corki maja i się sprawdza. Mój mąż zawsze się opiera takim nowościom ale jak będzie prezent to nie będzie marudzić. Ze dwa lata temu tym sposobem dostaliśmy „otwieracz „ do garażu przez telefon.
    Amazon tez może z tego korzystać.
    Polecam takie prezenty , bo karta podarunkowa dla męża jakoś mi nie leży . Pieniądze są wspólne wiec to raczej zawracanie głowy.
    Liczy się pomysł.
    I psy tez coś dostają jakiez gryzaczki , zabawki . Na Wigilii są cztery.
    Czytelniczka z Kolorado

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tylko na ta okazje ale ceny tak przystepne ze warto. Miejsce nazywa sie Zolucky, jesli Cie interesuje.
      U mnie juz sie skonczyl ten zabawkowy okres co dobrze. Obecnie wnuki (18 i 16 ) chca gotowke a to bardzo proste do wykonania.
      Masz racje z tymi kartami - one sa takimi bezosobowymi, bezdusznymi prezentami, ja tez to widze jednak oboje z mezem "wszystko mamy" , u corki podobnie, doprawdy ciezko wymyslec prezent ktory bylby potrzebny i pozyteczny. Zadowolona wiec jestem z tego materaca.
      Taki elektroniczny zamek mam w drzwiach pomiedzy garazem a kuchnia - dobry sposob, robi dobra robote, nie bedzisz zalowala zakupu.
      Moja corka ma aplikacje otwierajaca garaz gdy jest poza domem i bardzo sobie chwali, zwlaszcza gdy ma dostawy zamowien bo wkladaja jej do garazu i nie martwi sie ze ktos ukradnie czy zamoknie.
      Mowie Ci to nie zarty z tym powiedzeniem ze ludzie wszystko maja bo tak jest, ciezko wymyslec orginalny i pozyteczny prezent.
      Bella nie dostanie nic chyba ze od corki. Ona i ziec czuja sie bardzo przywiazanymi do niej bo przeciez od nich ja dostalam i slysze ze ziec nie moze sie doczekac zobaczyc ja po dwoch latach rozlaki. Zawiedzie sie bo przeczuwam ze Bella wystraszona obcymi w domu jako z pewnoscia juz ich nie pamieta, przesiedzi wizyte pod lozkiem a ziec pewnie nawet nie bedzie mogl jej wziac na rece i przytulic. Zeszle swieta spedzilismy u corki wiec przywiozlam ze soba zabawki dla jej kotki a pozniej wciaz slyszalam jak chetnie sie nimi bawi nawet do tej pory. Moze wyczuwa w nich moj zapach a pamieta ze bylam ta ktora ja podkarmiala po kryjomu zabronionymi smakolykami ? :)
      Ja, jak co roku, zapowiedzialam ze nic nie chce i ze maja sie tego trzymac a tymczasem zawsze lamia moje zyczenie i wymyslaja rzeczy ktore mi niepotrzebne. Nie znaczy ze nie doceniam ale np zeszloroczne powalily mnie a musze trzymac - jaki w tym sens? W tej sytuacji wole dostac karte bo wczesniej czy pozniej na cos ja wykorzystam.
      Ciesze sie ze sie odezwalas - jak sie czujesz po operacji? Serdecznie Cie pozdrawiam.

      Usuń
  6. A ja czekam kiedy w moim ulubionym sklepie pojawia sie przepiekne swiateczne slodycze z calego swiata. W pieknych metalowych pudelkach i innych pieknych opakowaniach czekoladki, ciastka i przerozne cukierki. Czekam na niemieckie pierniki w czekoladzie, misterne buteleczki czekoladowe z alkoholem, na belgijskie czekolady i rozne inne pysznosci. W tamtym roku bylo bogato, niektore opakowania - metalowe pudelka w ksztalcie gwiazdy z pieknym rysunkiem byly arcydzielem. Czekam co bedzie w tym roku. Kupuje jak oszalala, na prezenty tylko troche a dla mnie ze i na pol roku starczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie - rynek w tym okresie oferuje mase takich okolicznosciowych przysmakow ladnie opakowanych. Niektore kupuje ale raczej dla gosci albo jako prezent dla znajomych bo nie lubie czekolad - czasem zjem taka z wisienka w srodku , JEDNA, co mi wystarcza na caly rok.
      Takie ladne pudelka zachowuje bo mi szkoda wyrzucic. Jedno sluzy mi jako schowek na guziki i nitki ktore towarzysza ubraniom, takie zapasowe guziki. To pudelko zrobilo sie juz tak pelne ze pewnie wkrotce musze zaczac nastepne. Najsmieszniejsze ze nigdy tych guzikow nie ptrzebowalam bo ich nie odrywam i nie gubie a niektorych ubran do ktorych byly przeznaczone juz nie mam, pozbylam sie.
      Zycze by i w tym roku byl dobry wybor tych smakolykow, bys sobie odswiezyla zapasy.

      Usuń
  7. Super zdjęcia.Takie ciekawostki modowo-świąteczne ..Jakbym miała wybierać, to bym zaszalała- do wybranej przez Ciebie bluzki wybralabym te , które mają za dużo ozdób( zdj.1) Jest jeszcze kwestia materiału, z czego obie rzeczy są wykonane. Ale przyznam szczerze, że nie jest to moja ulubiona kolorystyka -ta typowo świateczna. Podobają mi się też te,, takie sobie i te trochę dziecinne,,.
    Praktyczne prezenty - super. Lepiej pewne rzeczy uzgodnić albo trzeba z kimś zjeść beczkę soli, żeby ,,strzelać w ciemno,, i trafić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdj.2- oczywiście ( nie zdj.1)

      Usuń
    2. Ogolnie - kazdy sobie moze wybrac z tego miejsca co potrzebuje, dziecinne tez.
      Mnie rowniez podoba sie nr 2 jedynie te kropki mnie zniechecaja, ladniejsze bylyby bez nich.
      Nie mysle ze jakosc tych ciuchow jest dobra bo przeciez ceny smiesznie niskie, z drugiej strony one sa typu na jedna okazje czy sezon wiec nie musza byc .
      Serdecznie Cie pozdrawiam.

      Usuń

    3. Co do tych kropek , to myślę, że są dobrym elementem łączącym obie rzeczy i podkreślają świąteczną atmosfere może właśnie przez to odczucie nadmiaru?
      W saniach ( dla Belli)bardziej widziałabym psiaka...lub jakiegoś maluszka . Efektowne są, bez dwu zdań.
      Pozdrawiam serdecznie : )

      Usuń
  8. Dane ze starego kalendarzyka do nowego przepisuję nieraz i pół roku 😁 ale takich na 2 lata, żeby rzadziej wykonywać tyle pracy, u nas nie widziałam.
    Jestem ciekawa tej sukienki, bo wygląda ładnie, ale jaka faktycznie będzie jakość za takie małe pieniądze - oto jest pytanie.

    Przypadkiem trafiłam na świąteczne drobiazgi i zaraz kupiłam dla koleżeństwa w pracy (którego jest trzy sztuki zaledwie), tak że brakuje mi tylko dla Derechcji. A domowo nawet jeszcze nie myślę. Brat zazwyczaj daje znać, co by sobie życzył. Ojczasty "nie cnie potrzebuje", dawniej kupowało mu się książki, ale już ogranicza się do czytania tylko gazet, więc nie wiem. Córka tez powie, że nic nie chce albo w ostatniej chwili z czymś wystrzeli 😉 Ja mam namiar tylko na jedną książkę dla siebie i ten pewnie poślę bratu. Ot, i cały ambaras z prezentami pod choinkę.

    A, właśnie, zastanawiam się nad kupnem nowej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Suknia jeszcze nie nadeszla ale skoro tania to nie spodziewam sie cudu - ot tyle na ta jedna okazje, poza tym domowy uzytek bo raczej nie bede jej nigdzie indziej nosic.
      Dawniej mialam gwiazdke bardziej obfita bo jak u Ciebie dochodzily kolezanki z pracy i inne znajome. Musialam rowniez pisac i wysylac z 15 kartek ale co roku ubywalo tych znajomosci i teraz mam tylko 3.
      Zebys wiedziala ze ambaras z tymi prezentami ale skoro moi zdecydowali na gotowke lub karte to rozwiazuje problem. Mam podobnie - tez niczego nie chce ale jesli czuja ze musza mi cos dac to karta jest najbardziej praktycznym prezentem.
      U mnie to na ogol wszystkie kalendarzyki robia teraz na dwa lata. Ten ktory kupuje jest skromny bo chce taki cienki i zgrabny, nie zajmujacy duzo miejsca w torebce ale wybor jest ogromny i niektore doslownie dzielami sztuki. Przy tym tani, 7$ a nie jak inne 30 albo nawet 50 bo okladane prawdziwa skora.
      Gdy zamieszcze specjalny post przeznaczony dla Ciebie a jest w trakcie tworzenia, ten pokazujacy kuchenke, dodam zdjecie kalendarzyka.

      Usuń
  9. Świetne są te ubrania - ale fakt, można je nosić tylko przez krótki czas w roku. Ale ciężko się nie skusić. Ja co roku kupuję świąteczne kubki i też w tym roku postanowiłam się opamiętać, bo mam ich już cała szafkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ubrania z tego miejsca sa tak tanie ze mozna sobie pozwolic na takie dla jednej okazji i pozwolic wisiec do nastepnej gwiazdki.
      Ja tez nieraz kupie cos nie zeby bylo mi potrzebne tylko ze niezwykle fikusne.
      Swiateczne szklanki mialam gdy wnuki byli mniejsi, pozniej pozbylam sie bo zawadzaly a oni juz nie przyjezdzaja w kazde swieta wiec nie bylo sensu trzymac.

      Usuń