W ten weekend pakuje ta odrobine prezentow Gwiazdkowych jaka mam - dwie sztuki, dwa prezenty..........
Chlopcom/wnukom juz mialam w kartki wlozyc czeki i poslac a tu mnie powstrzymali piszac iz tworza "liste propozycji" - wiec musze czekac az otrzymam. Syn dostanie swoje czeki gdy tu przyjedzie , corka i ziec juz otrzymali zamowiony materac wiec sa zalatwieni ale tylko czesciowo - bo wydaje mi sie iz poza materacem powinnam miec jakies drobiazgi dla nich do polozenia pod choinka, nic ciezkiego do przewozenia samolotem.
Prawde mowiac juz ta mysl zrodzila sie we mnie jeszcze w sierpniu gdy byl u nas syn i jednego dnia pojechalismy do ksiegarni bo chcial sobie kupic cos do czytania. Do ksiegarni czesto zagladam bo bardzo ja lubie - to skarbnica ciekawych ksiazek, albumow, atlasow i setki innych ciekawych wydrukow, dla kazdego cos, na kazdy temat. Nawet jesli nie jestem na kupnie bardzo lubie wybrac sobie album czy ksiazke, usiasc we fotelu, poprzegladac. Nasze ksiegarnie, w calym kraju, maja kawiarenki wiec nie tylko mozna kawe/herbate skonsumowac razem z ciastkiem ale nawachac sie aromatu kawy po calym sklepie.
Wtedy rowniez pomyslalam o corce i dla niej znalazlam ta : ona ma kilka kocich ksiazek ale ta jest troche inna gdyz nie traktuje wylacznie o zdrowiu i wychowaniu kota ale jest zbiorem ciekawostek ktorych moze i niejeden weterynarz nie zna.
Obie ksiazki ciekawe i nietypowe, w dodatku rozmiaru ....toaletowego. Niezbyt grube, niezbyt ciezkie. U nas istnieje kategoria takich ksiazek, toaletowych, i sa bardzo popularne bo przewaznie zawieraja krotkie zarty, czasem quizy rozwiazywalne "w glowie" lub ogolne ciekawostki na przerozne tematy w formie skroconej. Ludzie chetnie je kupuja i pozniej siedza w toalecie bez konca, zaczytani.......
Tych moich nie obdarowywuje powiesciami nie znajac ich gustu przy tym wiedzac iz nie maja czasu na relaksyjne czytanie wiec gdy mam okazje ofiarowywuje im atlasy i albumy - jak Atlas ciala czlowieka, Wszechswiata, Album Jeziora USA, Gory USA i temu podobne. Takich nie musi sie czytac ciurkiem, mozna ogladac dorywczo i przy okazji z czyms nieznanym zapoznac. Ziec ma teleskop i kilka atlasow nieba - a niebo ogladal przez niego zaledwie pare razy z braku czasu.
Ciekawe do jakiej kategorii zalicza te nowe ksiazki? Jesli umieszcza w biblioteczce to dobrze, jesli w toalecie tyz dobrze.
Okazalo sie ze w tej kociej ksiazce jest, wypisz wymaluj, zdjecie Belli a takze pokazany jej zwyczaj picia wody toaletowej :)
Jako ze i to wydalo mi sie zbyt skromnym prezencikiem postanowilam znalezc spa w poblizu ich miejsca zamieszkania i wykupic im wizyte.
Przygotowywujac sie do pakowania ksiazek (nie bojcie sie, odkleje cene - chcialam Wam tylko pokazac jakie tanie), uzmyslowilam sobie ze i nam, starym moze by sie przydala ta ksiazka o kartach wiec wczoraj pojechalam do ksiagarni po nia i okazalo sie ze nie ma, ze wyprzedane. Ale to nic - zamowilam, zaplacilam i przysla mi do domu.
Tymczasem patrze co wyjdzie z planu-obiecanki : mielismy ubierac choinke, zalozyc swiatelka na zewnatrz domu do czego trzeba pojsc na strych i poprzynosic pudla z ozdobami ( robota meza) a tymczasem poludnie .... i nic - bo wazne mecze. Ten wpis koncze pisac dzisiaj, w niedziele, a ta tez bedzie pelna waznych meczow wiec raczej nie ubierzemy choinki. Najgorsze ze mnie to wcale a wcale ani zlosci ani martwi - co roku moj swieteczny "duch" jest coraz slabszy i w tym roku chyba doszedl do zera.
Gdybyś zamierzała kiedyś również mnie obdarować, Serpentyno... Nie szukaj prezentu w księgarni, raczej udaj się do sklepu monopolowego!
OdpowiedzUsuńZupelnie niedawno zaprosilam wszystkich do monopolu na degustacje i nawet kilka osob sie zglosilo :
Usuńhttps://dusty360.blogspot.com/2023/11/nieplanowana-degustacja.html
Wyglada ze przespales, Bojo.
A dzielilam sie fajnymi trunkami - choc mam slaba glowe i jesli pije to z naparstka.
Nie wiem czy lubisz likiery? Ten niemiecki jest smaczny i gladko przechodzi przez gardlo.
Z checia zastosuje sie do sugestii - by Ci nastepnym razem dogodzic monopolem :)
Księgarnia która pokazujesz na zdjęciu jest ogromna, wiec dobrze że jest kanapa czy inne siedziska, no i możliwość wypicia kawy czy herbaty.
OdpowiedzUsuńA książki to idealne prezenty. Najłatwiej jest z prezentami dla dzieci, bo i zabawki, książeczki, a najważniejsze że dzieci naprawdę cieszą się. Książki które wybrałaś na pewno uciesza, bo są takie lekkie i tematycznie dobrane do zainteresowań.
Dodam jeszcze (po zobaczeniu komentarza Boi) że mój sąsiad dostaje ode mnie właśnie butelkę dobrego wina, zawsze na Christmas ma taki prezent.
UsuńTak , jest ogromna i ciekawa do ogladania jesli sie nawet niczego nie kupuje. Na niektorych polkach, takich tematycznych, ksiazki o ktorych nie mialam pojecia ze sa napisane. Wszystkie pieknie wydane, z dobrymi zdjeciami. Gdy sie porowna z tymi z naszej mlodosci to bardzo wielka roznica.
UsuńPoza tym Tereso, gdy tu przyjechalam i poszlam pierwszy raz do ksiegarni to mnie zatkalo - wybor i jakosc - bo przeciez gdy opuszczalam Polske to ksiegarnie byly ubogie i lewackie.
Pamietam z Twych dawniejszych komentarzy ze zawsze sasiadowi kupujesz butelke wina - co Ty od niego dostajesz?
Tereso - zapomnialam podac ze ksiegarnie znajdujace sie na polnocy kraju maja oprocz kawiarenek duze kominki. Wyobrazasz sobie taki komfort? - na zewnatrz snieg, mroz, zawieja a Ty w kameralnych warunkach przegladasz ksiazki i nic innego Cie nie obchodzi.
UsuńPierwszy raz slysze o ksiazkach "toaletowych", ale musze przyznac, ze to bardzo trafne ich okreslenie. Te dwie o kotach i kartach beda znakomitym uzupelnieniem materaca. A ksiazki sa zawsze trafionym prezentem.
OdpowiedzUsuńJa nie zabralam sie jeszcze za pakowanie prezentow, bo chwilowo zajeta jestem przeprowadzkami. Ale jest jeszcze duzo czasu do swiat, wiec chyba zdaze.
Te toaletowe ksiazki maja w ksiegarni swoja wlasna polke a raczej kilka. Jak wspomnialam - sa bardzo popularne a byly jeszcze bardziej zanim nastaly telefony komorkowe bo teraz wielu ludzi idzie sie zalatwiac i rownoczesnie sprawdzac smsy.
UsuńMoj syn czesto tak robil gdy pracowal dwie prace, jezdzil odwiedzac swych synow, jednym slowem byl tak zajety ze tylko zalatwiajac potrzebe mogl usiasc i zerknac w telefon.
Ksiazki wydaja mi sie fajniejsze. Przy tym jest duzo ogolnego smiechu gdy gosc uzywa toalete i dochodzi stamtad glosny smiech (zamiast stekania) bo przewaznie te ksiazki to dowcipy.
Corka ma 3 lazienki, z tego obie goscinne maja maly stos tych ksiazek.
Z tego co czytam na Twoim blogu najgorsza czesc przeprowadzki za Wami co bardzo dobrze. Za tydzien Pantero, wydarzenie bedzie wspomnieniem. Niezmiernie sie ciesze iz ojciec dzieci sie opamietal i opiekuje nimi - to ogromna pomoc, w dodatku sa ze "swoim" a nie kims obcym.
Nie zapominaj, ze w nadchodzacy weekend przeprowadza sie najstarsza corka, wiec tez jakos trzeba bedzie pomoc, nakarmic ekipe, cos ponosic, moze poprzewozic. Jak o tym pomysle, to przechodzi mi ochota na zycie, bo juz jestem przeokropnie zmeczona. Cenie sobie spokoj i takie akcje bardzo wybijaja mnie z rytmu, a tu jedna nastepuje po drugiej, nie ma miejsca na dojscie do rownowagi.
UsuńNo właśnie, drobiazgi pod choinkę. U nas tez, nawet gdy są większe ustalenia, to przecież drobiazgi jakieś pod drzewkiem wypada położyć:-)
OdpowiedzUsuńW moim mieście nie ma, ale gdy jestem w np. w Poznaniu to chętnie korzystam z księgarni z kawą , to fajne!
To bardzo fajne jotko, kawiarenka w ksiegarni. Naprawde jest milo usiasc we fotelu z kawa i przegladac ksiazke. Na polnocy, gdzie to zimy sa bardziej ostre i sniegowe, ksiegarnie maja nie tylko kawiarenki ale rowniez kominki - tam dopiero sie mile i w nastroju oglada ksiazki.
UsuńOj, to ciężko wyjść z takiej księgarni chyba?
Usuńjotka
Przypuszczam ze ciezko. Nigdy nie mialam okazji skorzystac bo widzialam w lecie gdy kominki nieczynne ale moge sobie wyobrazic bo z kolei my mamy kilka restauracji z kominkami co wszyscy lubia i prosza sie o stoliki w ich poblizu. One rzeczywiscie dodaja nastroju i przytulnosci. My mamy w domu - oczywiscie sluzy do tego nastroju a nie ogrzewania i pracuje jedynie w sezonie swiatecznym, gdy sa goscie i choinka.
UsuńKsięgarnia imponująca. U nas takich nie ma, książki raczej idą w zapomnienie :(
OdpowiedzUsuńBo komputery wypieraja ksiazki. Czyz nie zabily gazet? Ilez gazet i magazynow zniknelo albo istnieja wylacznie w wersji elektronicznej.
UsuńJednak widze sporo ludzi w bibliotekach i ksiegarniach co mnie cieszy. Osobiscie wole tradycyjne ksiazki od czytnikow wiec nadal jestem im wierna.
Uwielbiam książki i uważam, że to zawsze dobry prezent pod choinkę.
OdpowiedzUsuńZgadzam sie Krolowo, jednak sa ludzie nie czytajacy co zmusza do wymyslania dla nich prezentow innego rodzaju. Ja mam tak specyficzny gust jesli chodzi o ksiazki ze musialabym palcem wskazac ktora mi kupic - inne pewnie lezalyby nigdy nie przeczytane.
OdpowiedzUsuń