Czyli od jutra, poniedzialku gdy to dokumenty wejda w process sprzedazy-kupna , mieszkam jakby nie w swoim.
Stalo sie po dwoch dniach bycia na rynku czyli bardzo szybko.
Dzisiaj nie mam czasu opisac szczegolow, moze jutro mi sie uda - stad tylko ta telegraficzna wiadomosc.
Smutno mi......
No właśnie smutno, ale gratuluje, no tak się życie potoczyło.
OdpowiedzUsuńA mieszkać to ciągle możesz i cały miesiąc, tutaj można nawet rozciągnąć do trzech miesięcy. Jak Bella ? Ze względu na nią to chyba dobrze że tak szybko poszło.
Jesli pojdzie wedlug planow - przeprowadzka ok 5 lipiec - bede tu mieszkac miesiac bo tak sie to odbywa ale ostatnie dwa tygodnie w chaosie, balaganie, ostatecznym pakowaniu.
UsuńBella zle odbierala te dni gdy przychodzili do mnie ogladacze bo nie tylko zawsze sie chowa przed obcymi ale znikaly jej miski, zabawki wiec byla w strasznym stresie.
Sprzedaz poszla nam nawet szybciej niz sobie zyczylysmy (pisze w liczbie mnogiej bo udzial corki w tym wszystkim jest ogromny) w dodatku za pelna cene, bez targowania sie. Kupila kobieta-wdowa a tak sie zakochala w domu od pierwszego wejrzenia, nawet jeszcze tylko znajac go ze zdjec wiec chociaz juz wczesniej mialam podobna pelnocenowa oferte postanowilam sprzedac jej.
Mnie bylo smutno, kiedy musielismy sie wyprowadzic z wynajmowanego mieszkania, wiec moge sobie wyobrazic, jak Ty sie czujesz. W tym domu pozostawiliscie czastke siebie, jest z nim zwiazanych wiele wspomnien, duzo pracy w niego wlozylas. On jest po trosze jak czlonek Waszej rodziny.
OdpowiedzUsuńSprzedawalismy wczesniejsze domy ale za zadnym nie plakalam bo przenosilam sie do lepszego i domu i miejsca i niczego nie musialam sie pozbywac, raczej dokupywac - teraz mam inaczej a najgorsze dla mnie wlasnie to pozbywanie sie - i rzeczy i miejscowosci.
UsuńGratulacje! To bardzo szybko. Trzymam kciuki za closing. A życie toczy się dalej. Nie można go zatrzymać.
OdpowiedzUsuńPierwsza pelnocenowa oferte otrzymalam na drugi dzien po listing ale wiedzac ze przychodzi nazajutrz inna pelnocenowa osoba powstrzymalam sie z podaniem decyzji - i w rezultacie wybralam ta druga.
UsuńO tak trzymaj kciuki za co dziekuje - bo nadchodzi nastepna faza - planujemy przeprowadzke na ok 5 lipiec.
Jeśli jesteś zadowolona z uzyskanej ceny, to jest dobrze. Potraktuj ten moment jako początek nowego etapu. Ale rozumiem Twój smutek.❤️
OdpowiedzUsuńO rany, jak błyskawicznie!
OdpowiedzUsuńZebys wiedziala - poszlo blyskawicznie! A jak sie kobieta ktora kupila cieszy!!! bo jest wprost zakochana w tym domu. Wiedziala ze mamy druga taka sama oferte wiec truchlala na kogo zdecyduje.
UsuńTez jestem zaskoczona!
OdpowiedzUsuńKlamka zapadła!
jotka
Dom sprzedany, weszlam w nastepna i ostatnia faze - przeprowadzka zaplanowana na ok 5 lipiec.
UsuńGratuluję, oglądając video i zdjęcia byłem pewien, że sprzeda się pierwszego dnia.
OdpowiedzUsuńRozumiem Twój smutek, wszak wiem ile pracy włożyłaś w utrzymanie go na bardzo wysokim standardzie.
Życzę żeby zmiana zamieszkania poszła płynni i przyniosła Ci zadowolenie.
Jestem zadowolona i z ceny i szybkosci sprzedazy, w dodatku osoba ktora kupila jest przystepna ze wszystkim dajac nam swobodna reke z terminem opuszczenia domu co dobrze bo nie tworzy presji - jak sobie ulozymy przeprowadzke tak bedzie a planujemy na ok 5 lipiec.
OdpowiedzUsuńBardzo mi smutno, maskokropko.
I miales racje bo pierwsza oferte z pelna cena dostalam na drugi dzien po ogloszeniu.
OdpowiedzUsuńTeraz na glowie mam sprawy zwiazane z przeprowadzka jak firmy przeprowadzajace, wykanczanie pakowan ktire naleza do mnie a nie do nich.
Dziekuje za zyczenia - tak bardzo mi potrzebne w tym duzym wydarzeniu.
A może jednak pokochasz nowe miejsce?
OdpowiedzUsuńNie pokocham, nie moje klimaty - ale jakbym zrobila postep z pierwsza niechecia bo mysle o tym nowym bez wczesniejszego obrzydzenia. Zreszta co mi zostalo jak tylko pogodzic sie z faktem?
OdpowiedzUsuńGratuluję szybkiej sprzedaży. Taki piękny dom to Łakomy kąsek.bella po tych przeżyciach przeprowadzkowych może będzie zadowolona , ze wreszcie cisza , spokój z ukochaną panią.
OdpowiedzUsuńMnie było przykro jak przeprowadzałam się z Kalifornii do Kolorado.ale jak trzeba to trzeba.
Pierwsza oferte, z pelna cena, dostalismy zaraz na drugi dzien a w nastepny druga wiec zostalo mi tylko zdecydowac komu sprzedac. Inne , lacznie z tymi po Open House, byly z nizsza cena wiec nawet nie bralismy pod uwage. Czyli sprzedaz byla bardzo udana i blyskawiczna tym bardziej ze wybranka placi 2/3 gotowka co przespiesza caly proces.
OdpowiedzUsuńTak wlasnie robie - przenosze sie do stanu niezbyt atrakcyjnego dla mnie bo tak musze.
Dla mnie Kolorado jest bardziej atrakcyjne niz Kalifornia - ale wiadomo ze kazdy ma swoj wlasny gust. Wydaje mi sie ze najbardziej pasowalo by mi przeniesienie sie do Polnocnej Karoliny.
Dziekuje za gratulacje.
Nigdy nie byłam w Północnej Karolinie ale myślę, że też by mi się podobało.kilorado jest piękne ale te zimy. Wszędzie górki , spadnie śnieg i od razu jest ślisko. Zima jak pada deszcz to od razu łapie mróz i jest razu jest gołoledź. A ja niestety muszę jeździć , dawniej do pracy a teraz do wnuków.
OdpowiedzUsuńOj, masz dobry powod do niezadowolenia bo chociaz mieszkam w stanie o bardzo lagodnych zimach, czesto wogole bezsnieznych ( gdy mamy snieg czy oblodzenie co trwa moze dzien lub dwa i zycie w miescie zamiera), to wiem jak wyglada w innych miejscach - jak Boston bo czasem odwiedzam syna w zimie. Tam bardzo solidnie usuwaja snieg, sypia szosy ale to ubieranie sie w wiele ciuchow, czyszczenie szyb samochodu jesli ktos nie ma garazu, po prostu zupelnie inny tryb zycia i postepowania w tym okresie - jest bardzo meczace, jazda samochodem tez. I zimno, wietrznie przez dlugie miesiace.
UsuńWiec nie dziwie sie ze wolalas Kalifornie. Ja bylam zadowolona z moich tutejszych czterech por roku z czego zima nie byla meczaca - bedzie mi tego brakowalo na Florydzie.
No i te lata na Florydzie są koszmarne.wiele ludzi wyjeżdża w chłodniejsze regiony. Lubię , ocean i plaże ale te temperatury są nie do wytrzymania. Pozostanie Ci siedzenie w pomieszczeniach klimatyzowanych. Ale bliskość córki i lubianego zięcia powinna trochę osłodzić sytuację.
OdpowiedzUsuńWlasnie to, ten brak na Florydzie czterech por roku jest czyms nie zachecajacym mnie do stalego na niej zamieszkania. Poza tym jestem "gorska", nie oceaniczna , a tego tez na Florydzie nie ma.
OdpowiedzUsuńA bede na niej na stale moze juz 5tego lipca :(
Kiedyś mieszkałam w Meksyku i właśnie najbardziej doskwierał mi brak pór roku. Wręcz z nienawiścią patrzyłam na palmy. Zawsze takie same.Ale masz syna w Bostonie więc będzie odskocznia.
OdpowiedzUsuńMam dokladnie tak samo! Pierwsze i najwazniejsze to brak czterech por roku na Florydzie. Rowniez palmy wcale mnie nie zachwycaja. Ani ta plaskosc jaka ma.
OdpowiedzUsuńBiore ze soba troche zimowych ubiorow na wypadek wizyt w Bostonie i mysle ze gdyby do tego doszlo to z przyjemnoscia zalozylabym kurtke albo sweter - dla odmiany. W tej chwili tak jestem udreczona przygotowaniami ze tylko patrze by przenosiny miec za soba.
Odlatuje z Little Rock na dobre 4tego lipca, bilety kupione.
Powodzenia Serpentyno!
OdpowiedzUsuńDziekuje - oby sie spelnilo :)
UsuńWierzę, że Ci smutno, ale zarazem gratuluje sprzedaży.
OdpowiedzUsuńOch - jak milo widziec ze wrocilas na blogi!
OdpowiedzUsuńDziekuje za gratulacje - dzien przenosin coraz blizej, nic radosnego.