26 lipca 2013

DWUPALCOWO

        Od dawna nosze sie z zamiarem zapytania Was o umiejetnosc pisania na maszynie. To wyrazenie stalo sie nieaktualne bo poslugujemy sie klawiatura ale zasady sa przeciez takie same.


        Wyznaje ze ma umiejetnosc jest bliska zeru, tzn. uzywam dwa palce a czesto-gesto tylko jeden, kiedy to moj tekst jest krotki.


        Ani mi to nie przeszkadza ani nie wstydze sie choc wciaz I wciaz prowokuje mego syna do potrzasania glowa - z politowaniem. Moje dziobanie jednym palcem w klawiature nazywa wlasnie tak bo kojarzy mu sie z kura wydziobujaca ziarno, jedno po drugim.


Ostatnio zaprzestal bo widzi ze jego uwagi I tak nie zmienia mego przyzwyczajenia. Probowal zawstydzic mnie stwierdzeniem ze jego mali synowie potrafia ale I na to znalazlam wymowke twierdzac iz sprawi im okazje do dumy ze babcia mniej pozbierana niz oni.


A przeciez widzac sprawnosc I szybkosc innych, widzac jak potrafia pisac na wyczucie patrzac w monitor a nie klawiature, jak to wszystkie 10 palcow ino smigaja I trafiaja na wlasciwe litery I funkcje, zazdroszcze.


        Majac czas I sprzyjajace warunki domowe moglabym sie doksztalcic korzystajac z kursow oferowanych przez internet ale mi sie nie chce.


Moglabym sie poddoskonalic I bez nich, zwyczajnie wypracowac wlasna metode, taka najwygodniejsza dla mnie, cos posredniego pomiedzy wysoka szkola jazdy a czyms uzytecznym na codzien bo przeciez niepotrzebne mi umiejatnosci ktore pozwalaja pisac iles tam slow na minute.


Duza role odgrywa fakt iz nie pracuje zawodowo wiec dla mnie potrzeba tej umiejetnosci jest mniejsza I bez znaczenia wiec tym samym nie istnieje nacisk sil wyzszych. 


        Bywaja momenty ze I ja patrze na kogos piszacego z politowaniem a nawet lekkim obrzydzeniem - te urzedniczki z dluuugasnymi paznokciami, czesto plastikowymi. Musza nie tylko stukac w sposob taki by sobie szponow nie polamac ale I uwazny, tak by nie zahaczac w nieodpowiednia litere. Powoduje to iz cala dlon I palce musza ustawiac w nienaturalna pozycje a klawisz naciskac z gory. Smiesznie I dziwnie to wyglada I takim nie zazdroszcze.


        Moj sposob pisania zupelnie zaspokaja moje potrzeby - zreszta najczesciej dziobie sobie w zupelnej prywatnosci wiec kogo ma razic?


Dzisiejsze dziobanie przyszlo mi zakonczyc przykra wiadomoscia - Antoni Relski, tak chetnie I z przyjemnoscia przeze mnie czytany, zamknal swoj blog. Wielka szkoda,  Antoni, ale domyslam sie ze kieruja ta decyzja powazne powody. Moze wrocisz czego serdecznie zycze.

 

 

 

       

14 komentarzy:

  1. Jak ktoś pamięta jeszcze czasy pisania na maszynie to wie jaka to była fajna sprawa, a dla niektórych i obsługa takiej maszyny była dość skomplikowana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja jestem akurat chyba w tym stadium, które Ty bys chciała osiągnąc ; piszę wprawdzie maksymalnie czterema palcami, a w większości przypadków trzema, ale dość szybko wydaje mi się - na tyle, ze mi to wystarcza i np jak z kims rozmawiam przez gg (taki nasz komunikator internetowy bo może nie wiesz) to nie ma przerw w rozmowie z powodu mojego tempa pisania. :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ważne, jak piszesz. Ważne.. co. Bardzo lubię czytać , to co nadziobałaś . Pocieszę Cię, że i ja to robię dwoma palcami, choć dosyć szybko a im szybciej, tym więcej literówek do poprawiania. :))

    Zaba

    OdpowiedzUsuń
  4. Średnio przeciętnie piszę chyba 6 palcami, bo piszę oburącz. Na klawiaturę zerkam, jakoś udaje mi się obdzielać spojrzeniem i ekran. Gdy jestem z kimś na czacie to nie używam polskich znaków, by szybciej pisać.
    W komórce w ogóle nie ma polskich znaków i właściwie jestem do takiego pisania smsów przyzwyczajona.
    Mam nadzieję,że Antoni R. wróci - może teraz coś Mu się wali, ale z reguły blogowicze wracają - to jednak nałóg.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Serpentynalipca 26, 2013

    Ja tez pamietam:) A takze fakt ze mama umiala pisac niesamowicie szybko I fascynowalo mnie. Nigdy nie podejrzewalam ze za mego zycia ta umiejetnosc weidzie na zupelnie inne poziomy.

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Serpentynalipca 26, 2013

    I ja szybko dziobie, nie powiem, ale zdaje sobie sprawe co syn ma na mysli mowiac ze wyglada to nieprofesjonalnie I dziecinnie. A z tego ostatniego okreslenia szybko sie wycofal mowiac ze jego dzieci nie pisza dziecinnie wiec moje sam nie wie jak nazwac.
    Zostalo na dziobaniu ktore jest bardzo praktyczne gdy np. druga reka zajeta kubkiem z kawa.
    Jak sie ma Achilles?

    OdpowiedzUsuń
  7. ~Serpentynalipca 26, 2013

    Dziekuje, Zabciu, za mile slowo.
    I ja popelniam literowki ale czesto-gesto system miesza I zmusza do poprawek.
    Wiesz co, strasznie smieszy mnie ta "krytyka" syna I nieraz gdy dziobie swe teksty brakuje mi jej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Serpentynalipca 26, 2013

    Wydaje mi sie ze w porownaniu do reszty swiata moje korzystanie z komputera I emaili jest tak skromne ze dziobanie dwoma palcami zupelnie mi starcza.
    Tak mnie syn rozbawil tym okresleniem a takze frustracja z powodu niskiego poziomu mych umiejetnosci ze teraz ,po jego odjezdzie, tesknie za tym :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ~maskakropka2lipca 26, 2013

    Na maszynie piszę od dziecka, ale niezmiennie dwoma palcami. Jakoś nie czuję potrzeby doskonalenia tej umiejeętności. Nigdy nie pisałam zawodowo, a na moje blogowe potrzeby wystrczy to, co potrafię. Myslę, że ważniejsze jest to, co się pisze, niż to, jak się pisze. Więc dziob sobie jednym palcem jak najczęściej, bo lubię czytać Twoje wpisy:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to nawet nie jestem w stanie policzyc iloma palcami pisze - taka jestem cienka z matmy:)))
    A tak powaznie, to chyba wychodzi mi to dosc niezle i pisze szybko i niestety robie (literowki).
    Umiejetnosc pisania na klawiaturze chyba wyssalam z mlekiem mojej tesciowej :)))

    UWAGA! POZDROWIENIA WYSTUKUJE JEDNYM PALCEM :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Serpentynalipca 26, 2013

    Prawdopodobnie nadejscie Ery Komputerowej zmusilo mnie do pisania klawiaturowego, jesli mozna tak nazwac, ale ani praca zawodowa ani osobiste potrzeby nie wymagaly bym sie w nim doskonalila. Wiec zostane przy tym co umiem I jestem przyzwyczajona.
    Oczywiscie ze w naszym wypadku wazniejsza tresc niz szybkosc, niemniej czesto spotykam sie z dziwnymi spojrzeniami mlodych ludzi ktorzy to od pieluszek niemal maja do czynienia I nabieraja wprawy. Szkoly maja ta sprawnosc w swym programie ale wyglada ze uczniom nieprzydatna jako ze juz znaja.
    Zasylam moc pozdrowien.

    OdpowiedzUsuń
  12. ~Serpentynalipca 26, 2013

    Jednym slowem przyszlo Ci samo, bez nauki I treningu, szczesciaro.
    Literowki kazdemu sie zdarzaja, mnie najczesciej przy pisaniu emaili a tekst z jakichs powodow wskakuje w inna linijke I musze sie wracac I poprawiac.
    Niemniej komputery, poczta elektroniczna sa niezbedne I nawet przynosza mile znajomosci I wydarzenia :) wiec nie narzekam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiepsko piszę a mam nadzieję że potrafisz mi moje ,,byki" i literówki wybaczyć. Oczywiście piszę najczęściej dwoma palcami. Pozdrawiam ślicznie-;)0

    OdpowiedzUsuń
  14. Uleczko - a ilez razy zdaza sie ze przyciskam wlasciwy klawisz a drukuje mi sie sasiednia litera. Nie sposob wciaz kontrolowac tekst I poprawiac wiec bledy w pisowni czesto sa nie zamierzone.
    Gdy to widze u innych wcale mnie dziwi ani razi bo mam tak samo.
    Twe pisanie lubie :)

    OdpowiedzUsuń