Już, już mam to za soba. Pierwszy zakup cukierków pozarty został przez MM i syna. Wczoraj obkupiłam się. Dzieci było więcej niż w poprzednich latach. Cukierków zostało. Przebierańców było bardzo dużo. Piękne księżniczki i kościotrupy. Zabawę miałam wspaniałą. A jak u Ciebie seprentynko?
U mnie podobnie : pogoda byla piekna I ciepla wiec przebierancy mogli lazic do woli I prezentowac swe kostiumy. Bylo ich duzo ale slodyczy wystarczylo ! Nadmiar wezme dla moich podopiecznych I tym sposobem niczego nie zmarnuje. Zauwazylam ze maluszki biora skromnie a starsi calymi garsciami. Nie zaluje ale roznica zastanawia mnie. Pozdrawiam Cie serdecznie.
Ale milo mi z okazji Twej wizyty, Erinti. Jak sie masz? Starczylo a nawet zostalo. Wieczor byl cieply wiec przebierancy (I ich rodzice) mieli wielka frajde lazac po domach, zatrzymujac sie na pogaduszki I wzajemne podziwianie kostiumow I makijazy. Caly zwyczaj malo mnie obchodzi ale z drugiej strony nic zlego nie przynosi - biore w tym udzial by nie zostac odszczepiencem calego osiedla ;) Buziaki, Erinti.
Fajno bylo, Azalio. Wieczor bardzo cieply wiec przebierancy mogli nie marznac ani drzec o rozplywajace sie makijaze czy zmokniete kostiumy, maluszki bardzo przejete okazja I swym wygladem duzo smiechu I zadowolenia, kazdy dom chetnie otwieral drzwi I goscil. Rodzice tworzyli grupki I plotkowali czyli I oni mieli inny I relaksujacy wieczor Nic zlego sie nie dzialo I prawde mowiac nawet nie kojarzylo sie z czyms smutnym. Czy nie lepsze zamiast dzieciom/mlodziezy wloczyc sie bez celu I nadzoru I szukac guza? Rozumiem Twa niechec bo czesto tak bywa z nowym I obcym - tutaj oczywiscie jest popularne I stara tradycja . Buziaki, Azalio.
Wielu ludzi nie potrafi uwierzyc ze Halloween moze byc fajnym dniem. Chyba ma cos z tym wspolnego dawno zakorzeniona tradycja I bliskosc Wszystkich Swietych. Pozdrawiam :)
Na przyszly rok zapraszam do mnie bo tu I dla dwoch osob nie braknie zajecia z czestowaniem ;) Fajno bylo a cieply wieczor wymarzony do tego, moze nawet brakowalo zawieruchy I ulewy do kompletu?
To dobrze że starczyło:) Z pewnością znasz zwyczaj chodzenia dziadów w ostatki przed wielkim postem. Ja daję pieniążki, u mnie z tego dzieci się najbardziej cieszą:) ale cukierki też. Uściski.
Nie znam zwyczajów tego święta, ale sama idea nie podoba mi się. To czas refleksji i wspomnień i niech tak zostanie. Pozdrawiam Serpentyno cieplutko :))
u mnie bedzie dopiero w przyszlym tygodniu u nias nie ma halloween tylko dzien sw.marcina dzieci nie chodza poprzebierane ale maja wlasnorecznie porobione latarnie i spiewaja,nie podoba mi sie to swieto bo jest malo ciekawe, niemcy nie maja melodyjnych piosenek dzieciecych, i raczej malo dzieci chodzi o tej porze roku zazwyczaj jest juz bardzo zimno i deszczowo
Nie bede ani ganic ani bronic - kazdy ma swe poglady. Gdy opisuje to nie by zachecac czy podpowiadac a tylko informuje co u mnie. Halloween przypada dzien przed W. Swietymi I w ten dzien odwiedza sie groby, wspomina. Kazdy kraj (czy religia) ma swe zwyczaje, niekonieczne lubiane czy uznawane przez inne ale sztuka polega na tym by by moc z nimi zyc, zwlaszcza gdy nieszkodliwe - zwlaszcza jesli sie w nim mieszka. An -Ulo, bylo fajnie, mali I duzi mieli frajde a ja, na przestrzeni lat przyzwyczailam sie, zrozumialam I choc moglabym zyc bez Halloween to znosze go latwo. Pozdrawiam Cie serdecznie.
Witaj! jak odpisalam poprzedniej blogowiczce - kazdy kraj ma swe zwyczaje a my, skoro w nich mieszkamy, przystosowywujemy sie albo przynajmniej dobrze znosimy. Moglabym sie obejsc bez Halloween ale skoro jest to bez protestu biore udzial - ostatecznie coz mi szkodzi czestowanie cukierkami? Trzymaj sie cieplo w tej jesiennej pogodzie :)
To takie tłumy będą? Może będą Ci pozować do zdjęć?
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Dzieciaki zarte sa, ale mysle, ze tych slodyczy wystarczy:)))
OdpowiedzUsuńMilego swietowania Serpentynko:)
Już, już mam to za soba. Pierwszy zakup cukierków pozarty został przez MM i syna. Wczoraj obkupiłam się. Dzieci było więcej niż w poprzednich latach. Cukierków zostało. Przebierańców było bardzo dużo. Piękne księżniczki i kościotrupy. Zabawę miałam wspaniałą. A jak u Ciebie seprentynko?
OdpowiedzUsuńNigdy nie da sie przewidziec frekwencji, Anabell, wiec lepiej wiecej niz mniej.
OdpowiedzUsuńPogoda dopisywala wiec spodziewalam sie tlumow.
Dzieki, Ataner.
OdpowiedzUsuńW ktorym miejscu USA dopadl Cie Halloween?
Pozdrawiam.
U mnie podobnie : pogoda byla piekna I ciepla wiec przebierancy mogli lazic do woli I prezentowac swe kostiumy.
OdpowiedzUsuńBylo ich duzo ale slodyczy wystarczylo ! Nadmiar wezme dla moich podopiecznych I tym sposobem niczego nie zmarnuje.
Zauwazylam ze maluszki biora skromnie a starsi calymi garsciami. Nie zaluje ale roznica zastanawia mnie.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
I co starczyło?
OdpowiedzUsuńAle milo mi z okazji Twej wizyty, Erinti. Jak sie masz?
OdpowiedzUsuńStarczylo a nawet zostalo.
Wieczor byl cieply wiec przebierancy (I ich rodzice) mieli wielka frajde lazac po domach, zatrzymujac sie na pogaduszki I wzajemne podziwianie kostiumow I makijazy.
Caly zwyczaj malo mnie obchodzi ale z drugiej strony nic zlego nie przynosi - biore w tym udzial by nie zostac odszczepiencem calego osiedla ;)
Buziaki, Erinti.
Ale zrobiłaś wystawkę. Na pewno wystarczy. U nas na wsi, szczęście nie ma tego zwyczaju. Pozdrawiam, Serpentynko.,
OdpowiedzUsuńFajno bylo, Azalio.
OdpowiedzUsuńWieczor bardzo cieply wiec przebierancy mogli nie marznac ani drzec o rozplywajace sie makijaze czy zmokniete kostiumy, maluszki bardzo przejete okazja I swym wygladem duzo smiechu I zadowolenia, kazdy dom chetnie otwieral drzwi I goscil. Rodzice tworzyli grupki I plotkowali czyli I oni mieli inny I relaksujacy wieczor Nic zlego sie nie dzialo I prawde mowiac nawet nie kojarzylo sie z czyms smutnym. Czy nie lepsze zamiast dzieciom/mlodziezy wloczyc sie bez celu I nadzoru I szukac guza?
Rozumiem Twa niechec bo czesto tak bywa z nowym I obcym - tutaj oczywiscie jest popularne I stara tradycja .
Buziaki, Azalio.
Serpentynko, domowo czyli w Chicago wsrod znajomych i bawilismy sie swietnie :)
OdpowiedzUsuńWielu ludzi nie potrafi uwierzyc ze Halloween moze byc fajnym dniem.
OdpowiedzUsuńChyba ma cos z tym wspolnego dawno zakorzeniona tradycja I bliskosc Wszystkich Swietych.
Pozdrawiam :)
Ani jedna osoba w tym roku nie przyszła!!!!!!!!! zjadłam cukierki sama ;p
OdpowiedzUsuńNa przyszly rok zapraszam do mnie bo tu I dla dwoch osob nie braknie zajecia z czestowaniem ;)
OdpowiedzUsuńFajno bylo a cieply wieczor wymarzony do tego, moze nawet brakowalo zawieruchy I ulewy do kompletu?
To dobrze że starczyło:) Z pewnością znasz zwyczaj chodzenia dziadów w ostatki przed wielkim postem. Ja daję pieniążki, u mnie z tego dzieci się najbardziej cieszą:) ale cukierki też. Uściski.
OdpowiedzUsuńTak, pamietam, Ello. Wlasciwie to przypomnialas mi o tym zwyczaju.
OdpowiedzUsuńI tutaj wzieliby pieniadze ale jeszcze tak dobrze nie ma ;)
Nie znam zwyczajów tego święta, ale sama idea nie podoba mi się. To czas refleksji i wspomnień i niech tak zostanie. Pozdrawiam Serpentyno cieplutko :))
OdpowiedzUsuńu mnie bedzie dopiero w przyszlym tygodniu u nias nie ma halloween tylko dzien sw.marcina dzieci nie chodza poprzebierane ale maja wlasnorecznie porobione latarnie i spiewaja,nie podoba mi sie to swieto bo jest malo ciekawe, niemcy nie maja melodyjnych piosenek dzieciecych, i raczej malo dzieci chodzi o tej porze roku zazwyczaj jest juz bardzo zimno i deszczowo
OdpowiedzUsuńNie bede ani ganic ani bronic - kazdy ma swe poglady. Gdy opisuje to nie by zachecac czy podpowiadac a tylko informuje co u mnie. Halloween przypada dzien przed W. Swietymi I w ten dzien odwiedza sie groby, wspomina.
OdpowiedzUsuńKazdy kraj (czy religia) ma swe zwyczaje, niekonieczne lubiane czy uznawane przez inne ale sztuka polega na tym by by moc z nimi zyc, zwlaszcza gdy nieszkodliwe - zwlaszcza jesli sie w nim mieszka.
An -Ulo, bylo fajnie, mali I duzi mieli frajde a ja, na przestrzeni lat przyzwyczailam sie, zrozumialam I choc moglabym zyc bez Halloween to znosze go latwo.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Witaj! jak odpisalam poprzedniej blogowiczce - kazdy kraj ma swe zwyczaje a my, skoro w nich mieszkamy, przystosowywujemy sie albo przynajmniej dobrze znosimy.
OdpowiedzUsuńMoglabym sie obejsc bez Halloween ale skoro jest to bez protestu biore udzial - ostatecznie coz mi szkodzi czestowanie cukierkami?
Trzymaj sie cieplo w tej jesiennej pogodzie :)