Jak oznajmilam w poprzednim poscie jestem uwieziona w domu atakiem zimy. Nic wielkiego nie narobila ale starczylo by szosy staly sie oblodzone i niebezpieczne. Kto absolutnie nie musi jezdzic to nie jezdzi ani nawet spaceruje bo po lodowisku niebardzo sie da.
Nie wiem czym zajmuja sie sasiedzi spedzajac swoj czas w czterech scianach. Pewnie nie brakuje im rozrywek, zwlaszcza tym ktorzy maja dzieci.
Obecna technologia i elektronika daje nam dostep do zajec dawniej niemozliwych i nie pozwala sie nudzic.
Dawniejsze czasy nie pozwalaly na dostep i wybor jaki mamy obecnie: TV, DVD, Komputery, gry.
A co robi ktos mieszkajacy samotnie, nie lubiacy TV a komputer traktujacy jako cos wylacznie do biznesu, bez lazikowania po nim?
Przeznacza czas na kupno swiatecznych prezentow!
I tak musialabym to zrobic ale pewnie robilabym na raty by sie w jeden dzien nie zameczac.
Wolalabym robic to na zywo czyli polazic po sklepach, poogladac, pomacac, zdecydowac - tak jak sie to robilo dawniej. Moja malutka rodzina jest rozrzucona po USA i w naszej sytuacji zakup online jest najlepsza opcja, zwlaszcza ze od dzieci dostaje liste zyczen co mi ulatwia wybor i pozwala na malutka niespodzianke jako ze nie wiedza co z listy dostana. To sa juz bardzo dorosle dzieci wiec taki sposob wcale im nie przeszkadza.
Wiec wczoraj siedzialo mi sie przy komputerze i kupowalo. Ale mnie umeczylo - gdyz wcale nie lubie spedzac przy nim tyle czasu.
Najgorsza czescia bylo to logowanie sie do miejsc gdzie juz "naleze", wypelnianie danych itd.
Przy okazji wyszlo ilez to ja mam roznych passwords - do kazdego sklepu inne gdyz stosuje sie do zalecenia by ich nie powtarzac, by zawieraly litery i cyfry, bron boze osobistych dat - zreszta znacie to. Musialam kukac na liste hasel bo przeciez nikt by nie spamietal jakie I do ktorego miejsca a lista dlugasna. Dochodza przeciez hasla do bloga, facebook, yahoo, miejsc gdzie place rachunki, bankow i kilku innych.
Doszlam do wniosku ze nie podoba mi sie iz tak mam a niczego zmiennic nie moge, tak musi byc i kwita. I musze zrobic kopie listy bo mam jedna I co by bylo gdyby mi zginela?
Dokladnie - nie miala baba klopotu to kupila sobie computer.
Wazne ze kupione, poslane, duza czesc juz w drodze i mam spokoj na caly rok!
Jedynymi osobami dla ktorych pojde na zakupy prezentow sa me podopieczne i ciesze sie ze dzieki nim bede miec ta przyjemnosc. Nie zamecza mnie bo matka, ktora mi po kryjomu doradza , co roku powtarza to samo: karte do Barnes&Noble (ksiegarnia).
W nagrode za moj trud i czas przy komputerze zrobie sama sobie present i jutro na Amazon zakupie kilka ksiazek.
O rany - znow mnie czeka slipienie w monitor:)
Odnoszę się jeszcze do poprzedniego postu : wcale nie dziwię się, że jesteś zapobiegliwa i przewidująca. Sama też tak mam , chociaż oczywiście nie wszystko mozna przewidzieć. A czasem po prostu lepiej dmuchać na zimne. Co do zakupów internetowych, tez często korzystam z Allegro, ale jednak dobrze jest dotknąć towar przed zakupem.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Ślę Serpentyno i życzę spokoju :)
A ja wolę kupowanie w sieci niż łażenie po sklepach, w których przed świętami jest zakupowy obłęd. I nadal czekam na listę zakupów od córki. U nas też niespodzianka polega tylko na tym, że nie wiedzą co ja z listy dostanę.
OdpowiedzUsuńBuziaki, ;)
Jak na nasz klimat to mamy bardzo silny mroz, -6 I to co napadalo niezbyt topnieje. Nie wiem co bedzie jutro z moja praca, moze jeszcze szkola bedzie zamknieta?
OdpowiedzUsuńA zakupy nabraly takiego charakteru nie tylko ze istnieje internet - mieszkamy daleko od siebie wiec ta forma jest wygodniejsza. Ale, mimo latwosci nie daje dawnej przyjemnosci.
Trzymaj sie dobrze.
I ja nie lubie zatloczonych sklepow, jednak napewno lazac I szukajac znajdzie sie cos niespodziewanego, czego nawet nie ma na internecie.
OdpowiedzUsuńNajlepiej bylo gdy dzieci byly mlodsze I w domu gdyz I zakupy I prezenty I cale swieta mialy wiecej atmosfery I sensu.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiesz, ze jestem leniwa i sprawna inaczej, więc zakupy online są moja koniecznością i...rozrywką. Często łażę po różnych sklepach po to tylko, by pooglądać. Dzis wypatrzyłam taniutką gipiurę szerokości 9 cm w kolorowe ...gruszki! Kupiłam i będzie dekorować tę część kuchennych mebli, która ma otwarte półki i "płotki".
OdpowiedzUsuńGdybym kupowała prezenty, to na pewno tez w sieci.
Ales się spracowała tymi zakupami! :)
Pozdrówka!
Zabencja
Nie znosze takiej aury kiedy jestem uziemiona i nie moge wyjsc z domu. Serpentynko, podziwiam Cie za organizacje i zdrowe podejscie do tego aby w takich warunkow pogodowych nie panikowac, a wlasciwie sie przygotowac i pozostac w domu.
OdpowiedzUsuńJa, nie znosze robienia zakupow ( w przeciwienstwie do p.) i jesli tylko moge to rowniez wiekszosc kupuje przez internet wiec nie jestes odosobniona w tej czynnosci:)
Serdeczne usciski Serpentynko:)
PS. A tch zjawiskowych doniczek nie widzialam jak bylam u Ciebie, moze dlatego, ze ja czasami malo bystra jestem:))
Sposob zakupow zmienial mi sie w zaleznosci co zycie dyktowalo a takze miejsce zamieszkania.
OdpowiedzUsuńOnline jest mi wygodne gdyz dostaje liste z linkami do sklepow I produktow na liscie a takze opakuja, przesla , ja zaplace I nic wiecej mnie nie obchodzi.
Wygode internetu dla osob jak Ty widze I doceniam - jakimz ulatwieniem jest dla Ciebie!
Nie lubie sklepowych tlumow ale ile razy w roku taka okazja? A takze kupuje doslownie dla paru osob wiec idzie szybko.
OdpowiedzUsuńobecnie fakt ze dziela nas odleglosci narzuca forme kupowania online I dostosowalam sie.
Te doniczki mam pewnie dluzej niz 10 lat I staly w ogrodzie w czasie Twej wizyt.
Ataner - niemozliwym bylo w pare godzin zwrocic uwage na kazdy szczegol wiec nie gryz sie tym :)
Serpentynko miła, świetnie sobie zorganizowałaś zakupy prezntowe. Ja często kupuję w sieci, ale raczej rzeczy do domu, jak środki higieniczne, papiery różniste, włóczki, ale prezenty muszę pomacać. Już zakupiłam większość prezentów, żeby potem nie ganiać w piętkę, a dla dzieciaków robię czapki i maskotki szydełkiem. Będą miały takie jakich nikt nie ma. U mnie od dwóch dni deszcz leje na umór. Jest paskudnie mokro, że nie chce się z domu nosa wyściubić. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPs. Kurcze, za każdym razem mnie wraca, bo zapominam wpisać adresu mailowego.
Azalio - jestem pewna ze dzieciaki beda sie cieszyc podarunkami a przy okazji nie przeziebiac.
OdpowiedzUsuńDodatkowym bonusem bedzie fakt iz osobiscie zrobione przez babcie. Wspaniale ze umiesz szydelkowac I robic cudenka. Ze mnie gamon - nigdy nie nauczylam sie .
Jutro zostaje uwolniona z wiezienia gdyz szosy duzo lepsze. Ale wiesz co? - wcale nie chce mi sie wychodzic bo zimno I nieprzyjemnie . Zle sie czuje, cos mi dolega I to dodaje niecheci, teraz gdy moge.
Eeeech, ze wszystkim.
Buziaki, Azalio.
Czas na kupno prezentów. W tym roku zmądrzałam. Cos drobnego i....gotówkę. Niech sami sobie kupują. :) A co ja chce otrzymac w prezencie? Mikser z możliwością tarkowania ziemniaków tak jaki mam w POLSCE - philipsa. Ale...marzenie ściętej głowy. Ameryka nie tarkuje ziemniaków. Zamówiłam u MM kryształowa różę. :) o tak bo mi się zachciało. U mnie jeszcze będzie jutro lało.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serecznie
Zaskoczylas mnie wiadomoscia ze zaden z dostepnych mikserow nie tarkuje ziemniakow.
OdpowiedzUsuńNatomiasi krysztalowa roze mam a dostalam od corki.
Mialam okres kolekcjonowania krysztalowych zwierzatek I dupereli wiec wowczas byla odpowiednim prezentem. Pewnie ze jesli Ci sie chce rozy to powinnas otrzymac.
Dzis u mnie slonce wiec podtapia lod I snieg a szosy przejezdne.
Zycze suchej I milszej pogody.
ja się w piątek z rodziną wybrałem wieczorem na zakupy, i paskudnie się jeździło szklanka na jezdni nie samowita była, aż cud że udało nam się bez zarysowania samochodu wszystko pozałatwiać :)
OdpowiedzUsuńLubie robić prezenty. Pozdrawiam serdecznie-;)
OdpowiedzUsuńCzesc, Darku -
OdpowiedzUsuńnie wiem gdzie mieszkasz I czy teraz lepiej u Ciebie z jazda ale zycze by sie polepszylo.
Dni mego uwiezienia minely gdyz slonce podtopilo lod I szosy staly sie czarne, tak jak powinno byc.
Nie jestem odwazna by jezdzic w takich warunkach, nie mowiac iz moje miasto jest polozone na wzgorzach wiec wciaz albo z gorki albo pod gorke - makabra.
Fajno ze objechaliscie bezpiecznie.
Jak sie masz Uleczko? Jak Twe swiateczne przygotowania?
OdpowiedzUsuńJa lubie dawac prezenty ale dostawac tez.
Teraz moja lista zyczen bardzo krotka I pozyteczna, nie prosze o ciuchy czy kosmetyki, zadowalam sie np ksiazka - bo mam wszystkiego pod dostatkiem.
Widze ze moje dzieci robia podobnie - skladaja zamowienie chcacy otrzymac to co naprawde potrzebne a nie cos co pozniej lezy. Z mlodszymi dziecmi bylo latwiej.
Trzymaj sie zdrowo.
Na bieżąco piszę co się u mnie dzieje, ale ciebie u mnie już od dawna nie widać
OdpowiedzUsuńLece zagladnac, Uleczko.
OdpowiedzUsuńDo nas zima na razie tylko wyslala zwiadowcow. Jeden dzien posypalo, kilka nocy przymrozilo, a teraz zwiadowcy wrocili do sztabu i zdaja relacje, bo pogoda raczej jesienna niz zimowa. Boje sie, ze zima odbije sobie to w kwietniu. Ech, wtedy najbardziej ckni sie za zielenia!
OdpowiedzUsuńSwieta lubie - zwlaszcza te swieta. Pozostale nie za bardzo. Nie lubie tej przedswiatecznej goraczki - jedynie przed Gwiazdka, sprawia mi to przyjemnosc. Ta szczegolna atmosfera to sprawia. Juz nasi przodkowie musieli ja odczuwac, swietujac zimowe przesilenie. No, tylko ta zima cos sie spoznia...
W sezonach to pewnie najgorsza jest ta ich nieprzewidywalnosc: nigdy na czas albo dokladnie wg "przepisu". A to daje nam okazje do narzekania.
OdpowiedzUsuńPewnie wyczytalas ze u mnie tez nietypowo bo przysniezylo I zalodzilo. Na szczescie szosy znow czarne I przejezdne wiec zycie wrocilo do normy .
Fajno ze Swiat oczekujesz z radoscia - uzywaj poki masz okazje, poki chlopaki w domu bo gdy kiedys wyfruna na swoje to ta nadzwyczajna atmosfera juz sie nie powtorzy.
Milego oczekiwania, Nitager.
ja w takich chwilach zanurzam się w lekturze książek, których kolejkę do czytania mam całą :)
OdpowiedzUsuńCzyli jestes moja bratnia dusza, taka od czytania.
OdpowiedzUsuńCzytam w kazdej wolnej chwili a na atak zimy przygotowalam sie zapasem lektur.
Jakiego rodzaju ksiazki czytasz?
ja też większośc prezentów kupiłam przez internet. u nas śniegu brak, zero stoni, zapowiada się, ze nie bedzie "białych świąt". pozdrowienia, Serpentynko :)
OdpowiedzUsuńNie obrazilabym sie "bialymi swietami" czyli odrobinka sniegu w same swieta ale oblodzonych szos nie chce gdyz paralizuja poruszanie sie I dezorganizuja zycie. Nasze miasto ma bardzo malo sprzetu oczyszczajacego gdyz taka sytuacja nieczesta I zwyczajnie nie oplaca sie trzymac, taniej przeczekac.
OdpowiedzUsuńMialam niewiele prezentow do kupna I to juz zrobione a pod choinka bedzie ich tyle co kot naplakal - straszny contrast w porownaniu do dawniejszych lat.
Mam nadzieje ze Twe swieta beda udane, snieg czy nie.
Te wszystkie i piny i kody dobre sa do walki z uwiądem starczym. Widziałem już kiedyś toaletę na zamek szyfrowy. Co zrobić jak się zapomni kodu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O toalecie z takim zamknieciem to jeszcze nie slyszalam! Faktycznie co bedzie jesli sie zapomni kod ?
OdpowiedzUsuńCzy dawniej zycie nie bylo latwiejsze do spamietania?
W sieci szybciej ale nie ma tego klimatu :) ja część zakupów zrobiłem tradycyjnie a cześć przez Internet. Najbardziej jednak zezłościł mnie fakt, ze w czasach takiego przepychu i masowości nie mogłem dostać mp3, którą wybrałem mojej Dziewczynie na prezent :) nigdzie jej nie ma - czemu? nikt nic nie wie i tak o to po przejściu po kilkunastu sklepach i przejrzeniu Internetu kupiłem inny model, innego producenta, dawno nie miałem takiej sytuacji, że czegoś nie mogę kupić :)
OdpowiedzUsuńI ja nie umiem powiedziec dlaczego nie znalazles tego co chciales.
OdpowiedzUsuńFrustracje podzielam - roszarpaloby mnie ze zlosci gdybym chciala a nie znalazla...
Podobne odczucie oddalam w poscie - wygodnie I szybko ale bez jakos bezdusznie z tymi internetowymi zakupami.
Fajnie się rozglądać po sieci za szukaniem prezentów i mówiąc szczerze pewnie szybciej coś znajdziemy na allegro czy gdzieś indziej na stronkach. Jak wyjdziemy z domku przynajmniej będziemy wśród ludzisków, ale nawał przed świąteczny znów nie każdy lubi. W większych miastach to się dopiero odczuwa normalnie masakra. Ja prezent na swojej ukochanej zrobiłem tu i tu, żeby połączyć jedno z drugim :)
OdpowiedzUsuńZakupy online sa wygodne dla pewnej kategorii ludzi, np mieszkajacych na prowincji albo niesprawnych , lub tych pragnacych uniknac tlumow. Zarazem odbieraja moznosc osobistego ogladania, macania I mierzenia. Ale nic zlego sie nie dzieje - mamy mozliwosc wyboru I kazdy robi jak mu wygodniej.
OdpowiedzUsuńJestem pewna ze Twa ukochana bedzie zadowolona z prezentow - czego Ci zycze, Damian.
Udanych Swiat!
No i dobrze, ze godzin nie spędzasz na "ślepienie" się w monitor bo to nie zdrowe i dla oczu i dla kręgosłupa i w ogóle ;) Ja tam staram się też ograniczyć do minimum czas przy tych "mediach". CO do prezentów to ja jednak wolę w sieci kupić. Fakt, dotknąć się nie da ale wybór większy i ceny jakby niższe :)
OdpowiedzUsuń