Tez tak macie ze inni kradna wasze wypowiedzi, opinie, uwagi - i nie mowie o tych blogowych i na blogach, tylko takich majacych miejsce w codziennym zyciu?
U mnie najczesciej a wlasciwie niemal jedynym plagiatorem/zlodziejaszkiem jest moj wlasny maz, wyobrazcie sobie. Nic dziwnego bo bedac emerytka wiodaca spokojne zycie w zaciszu domowym, maz jest tym z ktorym przebywam i mam do czynienia.
Nie wiem ile razy juz sie spotkalam z tym ze podziele sie z nim obserwacja, czyms co stanie sie ma zasada postepowania bo wyniklo z zyciowych obserwacji , albo zwykla "madroscia zyciowa", czasem zrodzi sie z przeczytanej ksiazki, innym razem jest nauczka nabyta gdzies na drodze zycia, albo czyms co wlasciwie kazdemu sie przytrafia a jedynie ja to ujelam w slowa, sformulowalam i przyjelam jako kolejna "madrosc zyciowa" o ktorej juz wspomnialam.
A pozniej, czasem niemal na drugi dzien, slysze to od meza, slowo w slowo.
Pozornie wyglada ze dobrze i ze na co sie zale skoro to znaczy ze chlop nie tylko slucha co mowie, ale tez zapamietuje i stosuje.
Zgodzilabym sie z tym gdyby nie to ze ani slowkiem nie napomkni iz : wiem to od zony, slyszalem od zony, zona mi zwrocila na to uwage itp...........
A tu nic, najmniejszego napomkniecia, czyste przekazywanie zaslyszanego jako swoje, jako przez siebie stworzone - czasem nawet przekazuje mnie jakbym ja o tym nie wiedziela, nie stosowala, nie znala.
Bardzo mnie zlosci takie nie dawanie mi kredytu, w dodatku gdy mowie : wiem o tym bo przeciez czyz nie ja ci o tym mowilam przedwczoraj ? To slysze: skadze, zawsze wiedzialem i dziele sie z toba. A przeciez wiem ze tak nie bylo bo sluchal z ciekawoscia i komentarzami typu : nie wiedzialem tego albo: cos takiego!!
Jestesmy juz w takim wieku ze chyba nie wylecze go z tego brzydkiego zwyczaju, chyba ze za kazdy raz bede zadac odszkodowania w dolarach.
Oczywiście, że to znam. Mój były małżonek był taki sam. Jednego dnia ja coś mówiłam, a nastepnego on mi to samo przedstawiał jako swoją genialną koncepcję. ;p
OdpowiedzUsuńZebys wiedziala ze to ukradzione powtarzaja z taka duma jakby sami wymyslili. I chyba szczerze wierza ze tak bylo.
OdpowiedzUsuń