18 czerwca 2020

O NICZYM CIEKAWYM

     Wirus tak wplynal na moje/nasze zycie ze spowolnialo, zubozalo. Nie ze w "zdrowych" czasach duzo sie u mnie, emerytki, dzialo ale jednak wsrod codziennosci miewaly miejsca specjalne wydarzenia.
     Co narazie z takich specjalnych moge wyliczyc ze wirus okradl mnie z dwoch rockowych koncertow. Co prawda bilety nie przepadly bo mamy obiecane ze beda wazne gdy stan pandemiczny pozwoli na imprezy.
    Innym co mi przepadlo to wizyty wnukow - odwiedziliby mnie w czasie wiosennych ferii a takze wakacji. Niestety bylo niemozliwym a oni sami nudza sie w domu i kolo domu. 
Maz i ja moze juz nie wycieczkujemy sie tyle co dawniej, w dodatku utarlo sie ze jesli jedziemy to do dzieci, nie w nowe miejsca ale mielismy zwyczaj wyrywac sie na weekend poza domem - gdzies nad jeziorami i gorkami - najpierw stalo sie niemozliwym skoro on pracuje w innym stanie a pozniej wirus dolozyl komplikacji.
     Obecnie jest troche latwiej skoro zluzowano ograniczenia chociaz nic a nic nie jest po dawnemu.
     Mnie chyba najbardziej dokuczal brak biblioteki choc uzupelnialam czytaniem wlasnych ksiazek. Obecnie jest czynna sposobem online, bardzo niewygodnym i czasochlonnym: nie wiem jak robia inni ale ja najpierw szukam odpowiadajacych mi ksiazek na Amazon, pozniej na bibliotecznej stronie klikam je by wlozyc na osobista polke - i okazuje sie ze bardzo czesto nie da sie.
 Na jedna na ktorej mi zalezalo trzeba bylo sie wpisac do kolejki i bylabym 40ta wiec zrezygnowalam. 
Zaintrygowana faktem ze wiele tytulow jest niedostepnych zadzwonilam do biblioteki pytajac dlaczego? i wyjasnili ze dostepne sa tylko egzemplarze w foliowych okladkach, takich ktore nadaja sie do ciaglego odkazania, a to bardzo zmiejszylo wybor i dostepnosc.
Poza tym powiedziano mi, zreszta podobna informacja jest umieszczona na stronie internetowej ze istnieje zamiar otwarcia biblioteki ale zwlekaja, przesuwaja jako ze po otwarciu stanu czyli sklepow, restauracji itd liczba zakazonych bardzo wzrosla ( hallo, a czego sie spodziewano, ze spadnie? ) wiec mimo planu nie wiadomo czy i kiedy. 
     Bardzo mnie dobili takimi wiadomosciami, w dodatku po spedzeniu dlugiego czasu na Amazon okazalo sie ze z 30 kandydatow biblioteka moze mi wypozyczyc 3 !
     Z wielka zloscia porzucilam biblioteke i pojechalam do sklepu z uzywanymi rzeczami gdzie to maja obszerny dzial ksiazek.
 I wiecie co? udalo mi sie znalesc 8 ktore wydaja mi sie takimi ze moge czytac wiec wszystkie kupilam - moze nie sa dzielami sztuki ale wypelnia mi kilka dni.
W domu odkazilam je bo na szczescie kazda miala okladki takie ze mozna bylo, rozlozylam do przeschniecia i zrobilam memu swietnemu zakupowi zdjecie by sie pochwalic :



Zakup ksiezek byl dodatkiem do innych, wczesniejszych zakupow, baaaardzo udanych i takich przypadkowych - ciuchowych glownie, wcale mi nie potrzebnych jedynie, co kobiety dobrze rozumieja - wpadlo mi w oko, rozkochalo w sobie i musialo byc zakupione :
- dwa spodnium, lezacymi na mnie jak ulal 
- sukienka letnia z takich o asymetrycznym dole, kolor jasny mauwe z bialym, jak dla mnie uszyta
- ta suknia wymagala odpowiednich kolorem butow, zeszukalam internet za takimi bo to trudny kolor w dodatku mogly wchodzic w rachube tylko sandaly na nie wysokim obcasie i mialam kilka kandydatow ale poszlam do obuwniczego sklepu i 
- mieli to co chcialam, kolorem i stylem, w dodatku na wyprzedazy czyli zamiast 40$ zaplacilam 10 i pol
- lazac po sklepie zobaczylam dwie torebki ktore wprost ukradly me serce wiec kupilam sobie jedna ktora tez byla na wyprzedazy i kosztowala centy
- druga, bez znizki, kupil mi maz bo widzial ze chce ale mi zal tyle wydawac na torebke (mieszkajac osobno wygodnie nam miec osobne konta bankowe)
- jeszcze innego dnia umyslilam sobie ze oba spodnium i sukienka wymagaja bialego zakiecika bo nie moge wydekoltowana lazic po sloncu a czesto gesto tak chlodza i wieja w restauracjach klimatyzacja ze przydalby sie. Mam biale sweterki ale umyslilam sobie zakiecik jako elegantszy . Wrocilam wiec do sklepu gdzie zakupilam te suknie i szukajac znalazlam idealnie to co sobie wymarzylam - krotki, fikusny, bialy, moj rozmiar i jeden jedyny w calym sklepie ! az oczom i szczesciu nie wierzylam a kobiety dobrze rozumieja to uczucie :)
     Widzicie wiec jaki pomyslny mialam tydzien mimo porazki z biblioteka?
Swietne i niedrogie zakupy, nawet dodatki udalo mi sie znalesc by dopasowac, nie mowiac ze ksiazki tez mam.
 Szkoda tylko ze nie za bardzo mam sie gdzie pokazac w nowych ciuchach, na przyklad leciec odwiedzic dzieci - nie mam odwagi korzystac ze samolotow w czasie pandemi a nawet gdyby to u nich oznaczaloby jedynie siedzenie w domu.
 Wiec zostalo mi tylko podziwianie nowosci na wieszakach.
 Wiem ze ten wpis ani interesujacy ani o niczym waznym ale co moze sie u mnie zdarzyc w tych niezwyczajnych wirusowych czasach?

12 komentarzy:

  1. Wpis wcale nie jest taki o nieważnym, bo ważne jest, że komuś dzień się udał:)
    Jeszcze przyjdzie czas, że założysz te ciuszki na jakieś spotkanie albo wypad w obszary kultury:) Rozumiem Cię doskonale, bo sama sobie, od czasu do czasu, funduję albo ciuch, albo książkę, albo jakieś nici do haftu.
    natomiast dziwi mnie, ze skoro folia jest łatwa do zdezynfekowania, to pracownik biblioteki nie obłoży większej liczby książek tą folią. ja na razie nie mam zamiaru korzystać z biblioteki, bo właśnie ta folia mnie "odrzuciła". Książki, które wypożyczyłam jeszcze przed epidemią, były w klejącej się brudnej folii. Uświadomiłam sobie, że w nich siedzi mnóstwo paskudztwa i na tej folii też. Wprawdzie folię zdjęłam, ale nic pomogło. Wrzuciłam książki do reklamówki i czekają na odwiezienie do biblioteki. Na razie kupuję różne interesujące pozycje w księgarniach internetowych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeprasza,. Znowu poleciała mała litera na początku zdania. Staram się pilnować, a i tak sobie tam one włażą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma co przepraszac za taka drobnostke, Jaskolko.
    Mnie sie tez zdarzaja pomylki, zupelnie nieumyslnie, wiec dobrze rozumiem.
    Smiszne ale przez rok pracowalam jako ochotnik w bibliotece, mojej osiedlowej, wiec powinnam wiedziec dlaczego niektore ksiazki maja dodatkowy ochraniacz a inne nie, prawda?
    Ale nie wiem, nigdy nie zapytalam.
    Niemniej wydaje mi sie ze znam powod - te plastykowe ochraniacze dostaja ksiazki ktore maja dodatkowa okladke, taka ktora moze sie zsunac, zgubic, podrzec a jest czescia ksiazki,takim jej plaszczykiem, wiec plastyk trzyma je w komplecie i uchrania przed zagubieniem.
    Faktycznie inne, mniejszego rozmiaru i z pojedyncza, gietka okladka, nie maja jej - i tak zawsze bylo w bibliotekach.
    Pewnie nie oplaca sie im, poza tym na tych gietkich nie byloby latwym przedsiewzieciem a pandemia i przymus odkazania byla dla nich zaskoczeniem tak jak dla wszystkich.
    Wyglada ze uznali iz tych innych nie beda oprawiac skoro i tak my, czytelnicy mamy jakis wybor a zaraza kiedys przeciez minie.
    Mnie tez ta folia odrzucala i przecieralam je chusteczkami higienicznymi, tymi wilgotnymi, ale teraz przecieram dobrym alkoholowym sanitizerem.
    Byl czas, gdy mieszkalam na prowincji z malutka biblioteczka, ze tez kupowalam ksiazki online ale teraz nie musze - ciesze sie gdy moge pochodzic alejkami, pogrzebac w nich, otworzyc, poczytac fragment, czesto wyglad albo fragment przypomni mi ze juz czytalam itd.
    Skoro tez kupujesz to i owo to wlasnie dlatego rozumiesz ta radosc z dobrego a rowniez niespodziewanego zakupu - obecnie to jakby jedynym co dodaje odrobine radosci.
    Zycze wiec fajnych znalezisk w sklepach i pozostania w zdrowiu.

    OdpowiedzUsuń
  4. To jednak się coś u Ciebie dzieje, nie zupełna stagnacja.
    U nas dzis było 30 zgonów. Wiem, że to nic w porównaniu z sytuacja u Was, ale to największa liczba do tej pory w jednym dniu. Liczba zakażeń tez wcale nie maleje. A w szkołach trwaja egzaminy, boje sie myśleć, co będzie za chwilę, ile tam sie ludzi zaraziło.
    Zawsze możesz w nowych ciuchach pokazac sie nam. :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wczoraj sama sobie stworzylam "wydarzenie" - opisze w ciagu weekendu.
    Chociaz niepotrzebny klopot to jakos ta czesc z ktora sobie sama poradzilam napawa mnie duma.
    Gdyby bylo normalnie to pewnie pojechalabym do ktoregos dziecka obnoszac nowe ciuchy a zwlaszcza u corki na Florydzie bylyby niezmiernie stosowne. Do dzis nie moge sie nadziwic tak pomyslnym zakupom :), lepszym niz w zdrowych czasach.
    U nas tez liczby tylko wzrastaja a ludzie zachowuja sie bardzo niefrasobliwie. Przeciez nawet z otwartych miejsc mozna korzystac w rozsadny i bezpieczny sposob.
    Sa tacy, glownie mlodsze pokolenie, ze uwazaja iz jesli sie nawet zaraza i przechoruja w lekki sposob to na pozniej, na nastepna fale, beda uodpornieni. Jak z takimi wspolzyc w czasie pandemi? Odsuwam sie od takich jak od ....zarazy, bo nie nosza masek ani nie utrzymuja dystansu.
    Nie wiemy jak beda wygladac szkoly po wakacjach a z osobistego podworka - w listopadzie ma sie odbyc slub corki i ona idzie ze swym planem do przodu, wlasciwie wszystko juz zaklepane i oplacone (na 100 osob) ale dobrze wiemy ze moze sie zmienic, ze czesc gosci moze nie przyjechac itd. Nic, musimy czekac i dostosowac sie do tego co listopad przyniesie.
    Eeeech z tym wszystkim.......
    Pozostan w zdrowiu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak się chce i jak się umie, to nawet o pozornie nieciekawych sprawach napisać ciekawie... Zresztą... Czy to, o czym piszesz, rzeczywiście jest nieciekawe?
    Optymizmu życzę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziekuje Janie - niemniej zdaje sobie sprawe ze jesli post jest o sukienkowych zakupach to nie da sie ukryc ze wiele sie u mnie nie dzieje, ze nie mam pomyslu na cos bardziej interesujacego.
    Zebys wiedzial ze mam niezbyt dobry nastroj - dzieki sytuacji wirusowej. Najbardziej mnie dobija ze zachowanie ludzi nie wrozy poprawy a przeciez tak wiele zalezy wlasnie od nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to odpowiedz sobie na prościutkie pytanie: - Kogo na świcie jest więcej - myślących czy bezmyślnych? - Czego więc od ludzi oczekujesz?

      Usuń
  8. Niby wiem, niby przekonalam sie o tym za 72 lata zycia ale jesli nie w czasie pandemii kierowac sie rozumem to kiedy?
    Nieraz mowie ze swiat jest piekny ale co w nim zle (albo glupie) to ludzie, przynajmniej duza ich czesc.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzień dobry :)
    My nadal czekamy na otwarcie TKMaxxa, bo tam głównie kupujemy ubrania. Już widzieliśmy w środku pracowników, ale drzwi nadal zamknięte. Ma to i plusy - z powodu korony mniej zarabiamy, a nie mamy na co wydawać :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak sie masz Swiechno ?
    Czy mialas na mysli TJMaxxa? Jesli tak to u mnie otwarty i w nim kupilam sobie te moje 3 cudne kreacje + zakiecik, za male pieniadze. Czesto do niego zagladam jako ze niemal zawsze cos fajnego w nim znajde. Jego brat, Marshalls, tez ma fajne, nietypowe ciuchy, a jeszcze inny brat, Home Goods, fajne rzeczy do domu, w dodatku za grosze - wszystkie otwarte, tak jak JCP, Kohl's, Dillards itd.
    Natomiast slysze ze moze ponownie zamkna salon Apple z powodu wzrastajacych zachorowan.
    Pandemia oczywiscie duzo zmienila - u nas masa ludzi stracila prace wiec maja problem z przetrzymaniem z miesiaca na miesiac ale wiekszosc radzi sobie a nadewszystko uzywa z "otwarc" jakby wirus nie istnial.
    Zycze Ci pozostania w zdrowiu i otwarcia sklepow.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja prawie całkowicie przeniosłam życie do systemu online. Nawet ciuchy kupuję przez internet i na tyle się przyzwyczaiłam, że nie wiem czy wrócę do tradycyjnych zakupów. Zmieni nas ten wirus na pewno. Oby na lepsze.

    OdpowiedzUsuń