3 września 2020

JA, NIEUFNY TOMASZ . . . .

 . . . . . postanowilam nie szczepic sie gdy antycoronovirusowa szczepionka stanie sie dostepna. Moze to nastapic wkrotce, nawet jeszcze w tym roku. Co prawda najczesciej tylko rzucam okiem na wirusowe wiadomosci bo mi juz uszami wychodza (teczowe tez), niemniej zdaje sobie sprawe ze JESLI to bedzie naprawde przelomem w walce z potworem!

 Dzisiaj do napisania o tym zmobilizowal mnie syn mowiac ze jego farmakologiczna firma, moze byc jedna z pierwszych ktora swa szczepionke uczyni powszechnie dostepna. Swietny powod do dumy, nie dziwie sie ze tak sie czuje chociaz nie ma w tym osobistego udzialu, sam bedac specjalista w lekach antyrakowych. Jego firma to SANOFI, ktora ma swa galaz w Bostonie. Nakazal mi przeczytac podrzucone artykuly a z nich dowiedzialam sie o wiadomym mi ale nie sledzonym "wyscigu"  w opracowaniu szczepionki - ze wiele wielkich i znanych firm jest w fazie 3 swych badan i wkrotce niektore zaczna byc masowo produkowane. Oprocz syna SANOFI, dobre wyniki ma ASTRA ZENECA i kilka innych a ta wymieniam bo zawsze fascynowala mnie ich piekna nazwa. Jednak jakby najwiecej nadziei dawaly firmy MODERNA i PFIZER ktore swa wersje szczepionki opieraja na czyms nigdy wczesniej nie wyprobowanym na ludziach - genetycznych molekulach ktore sa przekaznikiem RNA, budujacym proteine zawarta w coronavirusie co ma byc stymulatorem dla systemu immunologicznego do samoobrony. Zasada jak w kazdej szczepionce, jedynie caly problem polegal w tym wypadku znalezc ten odpowiedni a nieszkodliwy dla reszty zdrowia. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt iz ten wspanialy wirus juz sie mutuje, juz jest kilka jego wersji.

 Ogolnie nie mam nic przeciw szczepionkom, wierze w nie a zyjac ponad 72 lata mialam okazje naocznie przekonac sie o ich dobrej stronie - wyeliminowaly wiele chorob, uratowaly wiele osob od smierci czy kalectwa. Ma nieufnosc wynika glownie z pospiechu w jakim powstaly, krotkim czasie badan a takze z mego widzimisie : np nigdy nie szczepilam sie na pospolita grype i mialam ja RAZ w zyciu gdy napadl mnie Hong-Kong gdy mialam moze 15 lat. Od tego czasu mam z grypami spokoj i nawet katar mialam moze 5 razy w zyciu. Zdarzylo mi sie pracowac w przedszkolu i byly okresy ze kazde dziecko, kazdy opiekun chodzil obsmarkany i polzywy a ja nic. Wydaje mi sie wiec ze nie mam potrzeby sie szczepic przeciwko zwyklej grypie a jesli napotykam kaszlacego i smarkajacego to wystarczy bym go ominela i to wszystko.

 Dodam ze jestem jakas antylekarstwowa, antychemiczna (zyjac w Polsce pracowalam jako laborant przez 18 lat w ogromnym kombinacie chemicznym majac do czynienia z siarka, chlorem, rtecia i widzac jaka sie na starosc zrobilam czula na produkty i zapachy stwierdzilam ze te lata tak mnie nasycily chemia iz teraz nie toleruje zadnej dawki) -  kazdy lek mi troche szkodzi, kazdy wywoluje skutki uboczne a poniewaz na ogol jestem zdrowa osoba to moge sobie pozwolic na pomijanie ich, oprocz niezwykle rzadkich okazji. Najgorszym dla mnie sa antybiotyki oparte na siarczanach no ale to nie ma nic wspolnego z wirusem, jedynie informuje jak to cos co komu innemu ratuje zycie, mnie moze zabic.

 Jakis czas temu slyszalam iz ruski i chinczyki maja szczepionke ale nie wiem na ile to prawda i czy jest w obiegu - natomiast nie slyszalam protestow z innych krajow ze maja a nie dziela sie odkryciem. Pomyslalam sobie ze jesli faktycznie szczepionki pojawia sie w obiegu co pewnie spowoduje ze prawie cale spoleczenstwo sie zaszczepi - to ja nie musze no bo przeciez moi ziomkowie przestana byc dla mnie zagrozeniem. Poki co bede swa osobe chronic jak do tej pory a pozniej czas pokaze jaki jest rezultat szczepien. Moze i lekarstwo za ten czas wymysla? Dolaczam zdjecie syna, mlodszego wnuka i mnie samej gdy to w zeszlym roku po kryjomu, w wielkiej tajemnicy, zwiedzalismy syna laboratorium gdzie to on grzebie w chorych na przerozne raki komorkami - stad zabezpieczajace kombinezony i cala reszta. Ubieralismy sie w nie z doza sceptyzmu i raczej ze smiechem ani myslac ze za rok przyjdzie nam na codzien nosic wielce podobne ubiory i zabezpieczenia, ze beda one obowiazujacym stylem.  Co jeszcze zobacze na wlasne oczy zanim umre?






  
DLA JASKOLKI

Jaskolko - jak Ci idzie poszukiwanie tej fajnej lampy? Ja moja kupilam a wczoraj maz ja zamontowal w garderobie. Wyglada pieknie, ozdobila cale nieciekawe pomieszczenie a zaskoczyla mnie swa jasnoscia - dalaby rade oswietlic nawet troche wieksze pomieszczenie. Dolaczam zdjecia choc nie oddaja efektu jaki sie widzi na zywo. Zachecam wiec do kupna bo spelnia oczekiwania i bardzo mnie raduje - czyli warto. 




14 komentarzy:

  1. Szczepienia na poważne choroby: polio, grużlica, cholera itp - super. Ale już szczepienie przeciwko odrze mnie zadziwia. Nasze pokolenie przechodziło ospę, odrę, różyczkę, świnkę i były to po prostu "choroby wieku dziecięcego". A teraz na wszystko chcą szczepić.
    Na grypę sie nigdy nie szczepiłam, bo wirus grypy za szybko mutuje, szczepionka zanim wyprodukowana, to już jest nieaktualna.
    Jesli chodzi o Covid, to bardziej mnie interesuje, żeby było jakies pewne i bezpieczne lekarstwo, niż szczepionka, z tych samych powodów, co przy grypie.
    Jednak piszesz? Fajnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wlasnie ta mutacja wirusa grypy jest czyms co najbardziej mnie zniecheca do zaszczepienia sie ale zapomnialam o tym napisac w tekscie.
    Ja mysle ze rownolegle pracuje sie nad lekarstwem, jedynie szczepionka wydaje sie czyms konieczniejszym w obecnej sytuacji.
    Tyle co wyczytalam jak mniej wiecej bedzie wygladac dystrybucja szczepionki jako ze przeciez nie wyjdzie jej na rynek od razu 350 milionow - personel medyczny, wszyscy ktorych praca jest niezbedna do funkcjonowania i bezpieczenstwa kraju a to pewnie zarazem oznacza politykow, nastepnie ci ktorych zdrowie wymaga nieustannej opieki i ochrony. Dobrze ze nie jestem na nia chytra bo i tak musialabym dlugo czekac w kolejce.
    Nie wydaje mi sie ze bede pisac regularnie, moze tak z doskoku gdy dopadnie mnie jakas mysl.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna ta lampa, naprawdę super. A ja, mea culpa, całkiem zapomniałam, Tyle się dzieje. Poprawię się.
    Anty tabletkowa też jestem, jak nie muszę, nie jem. Mam podobne przemyślenia, jak Ty w związku z nową szczepionką. Za szybko wprowadzają, co mnie nie dziwi, bo czas nagli. Na grypę nie szczepiłam się- moja pani doktor stwierdziła, ze mogę nie trafić w szczep, który zaatakuje, więc mogę i tak chorować. Jednak teraz z Jaskółem się zastanawiamy.
    Nie jesteśmy antyszczepionkowcami, widzimy sens w szczepieniu, jednak szczepionka powinna być dobrze przetestowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki wlasnie problem z ta przeciwgrypowa szczepionka - ze jej wirusy sie mutuja i ciezko trafic na wlasciwa. Albo jeszcze jej nie ma na nowego muta.
      Czytam ze niektore firmy tak sie spiesza ze szczepionka covidowa iz chca wejsc na rynek przeskakujac faze 3 badan i testow. Wiec do kitu z taka szczepionka - powstrzymam sie i bede sledzic co z tego wyniknie a jesli rezultaty beda dobre, spoleczenstwo zrobi sie zdrowe i odporne to moze wogole nigdy nie wezme.
      Zycze bys znalazla czas na lampe a jesli to pokaz na blogu - bolejac nad Twa decyzja ciesze ze bedziesz pisac, ze jedynie komentarze odcinasz. Czytam Cie od dawna i uwazam za niezwykle rozsadna osobe wiec byloby duza strata gdybys calkowicie zaprzestala blogowania.

      Usuń
    2. Dzięki za dobre słowa. Blogować będę, ale widzisz, jakoś nie potrafię się dogadać w komentarzach:):)Ponoć przemądrzała jestem:):):)
      Może to lepiej niż być nijaką?
      Lampy poszukam,jednak właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że nie mam jej gdzie powiesić. Nic to, miejsce znajdę:)

      Usuń
    3. Znalazłam, na razie w Necie, podobne lampy, a raczej podobne w kształcie oprawki-z żarówką ledową o tradycyjnym kształcie. Po pierwsze nie są takie ładne, a po drugie cena powala, bo kosztują ponad 300 złotych. Dużo czasu na szukanie:)

      Usuń
    4. Bardzo dobrze widac z blogow jak to kazdy ma wlasne zdanie na kazdy temat wiec daja pole do dyskusji. To jest ludzkie i niejednokrotnie korzystne jako ze ukazuje strne sprawy ktorej moglismy wczesniej nie zauwazyc. I to jest konstruktywne. Wiele jednak zalezy od tego w jaki sposob sie poda i nad tym niektorzy powinni popracowac.
      Ja sie nie mieszam w wiele zagadnien jako ze nie znam wspolczesnej Polski, a to dziala w odwrotna strone tez - niewiele pisze o amerykanskich wiedzac ze tak rozne od europejskich, takie ktore tylko my "czujemy" .
      Moja lampa kosztowala rowna stowke czyli mniej wiecej tyle ile ta ktora znalazlas. Cieszy mnie, nieraz ja zapalam by tylko spojrzec jak ladnie wyglada gdy sie swieci - jednym slowem wartalo.

      Usuń
  4. Używam mało leków, prawie wcale, nad szczepionkami myślałam, ale gdy obserwuje, jak to się teraz odbywa...opiszę wkrótce rozmowę koleżanki z przychodnią...ciekawe doświadczenie.
    Lubie coś zmienić w mieszkaniu, tak dla higieny psychicznej.
    Ale fajnie wyglądacie z wnukiem:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chetnie przeczytam gdy bedzie gotowe. Chociaz zbyt gleboko nie wczytuje sie we wszystkie wirusowe wiadomosci to szczepionka sie interesuje bo to cos nad czym trzeba pomyslec, przemyslec, porownac jedna z druga.........
    Przeraza mnie szybkosc z jaka powstaly a takze niezbyt wystarczajacy okres testow. Czy wiesz ze niektore firmy chca wypuscic na rynek takie bez fazy 3 testowania?
    Ja tez lubie zmieniac cos w mieszkaniu ale to polega raczej na ozdobach, zaslonach - duze sztuki jak meble mam te same od lat, duzo szkla i krysztalow po rodzicach a te trzymam i trzymam ze wzgledow sentymentalnych i nie wiem co sie z tym stanie gdy umre bo dzieci nie chca. Czasem nowy obraz bardziej mnie cieszy niz sukienka :)
    O, dziekuje jotko za polubienie nas na zdjeciu. Ten mlodszy wnuk jest ulubiencem rodziny bo niezmiernie cieply i z duzym sercem, taki przymilka. Obecnie bardzo smutny ze nie mogl do nas przyjechac - w sumie ominely go 2 wizyty u nas, jedna u corki na Florydzie. Widujemy sie wzajemnie na telefonicznym FaceTime i to narazie musi nam wystarczyc.
    Mamy corki slub w listopadzie i smiejemy sie ze niepotrzebnie kupujemy suknie, buty itd skoro raczej nalezaloby sie ubrac a takie fartuchy jak na zdjeciu.
    To tez bedzie ciekawe wydarzenie do opisania.
    Co za czasy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas trwa dyskusja raczej nad szczepionkami przeciw grypie i przeciw meningokokom. Przeciw covidowi to chyba spore ryzyko...

      Usuń
    2. Mysle ze madrym bedzie poczekac i przekonac sie co z tej szczepionki wyjdzie, zwlaszcza jesli beda pochodzic z kilku firm co powinno nas sklonic do wlasnie rozsadnej oceny ktora tak naprawde pracuje a nie szkodzi.

      Usuń
  6. Dziękuję za rodzinne zdjęcie - duże podobieństwo rodzinne a wnuk wygląda na bystrego, chyba kariera naukowa przed nim.
    Jeśli chodzi o szczepionkę na grypę, to kiedy pracowałem to ją brałem. Efekt był taki, że chyba dostawałem grypy, ale przebieg był bardzo lekki, za to trwał około 2 tygodni. Gdy skończyłem pracę przestałem się szczepić i nie dostawałem grypy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehe - czyz nie paradoks?
    Z Twego przypadku wynika ze Twoj organizm lepiej sie sam bronil przed grypa niz gdy wspomagany szczepionka. Mysle ze to ona robila Cie chorym.
    Nigdy nie ufalam tym grypowym szczepionkom ze wzgledu na mutowanie sie jej wirusa ale poniewaz gryp nie lapie to nie mialam powodu zastanawiac sie nad nia.
    Ten mlodszy wnuk ma na mysli kilka zawodow ale najbardziej podoba mu sie byc Park Ranger lub zawodowym wedkarzem, brac udzial w kompetycjach. Jednym slowem kocha przyrode i zwierzeta a w wedkarstwie ma szczescie - jednego razu pobil wszystkich gdy z lodzi, na Atlantyku, lowili ryby oceaniczne a byl najmlodszym w calej grupie a samo oceaniczne wedkarstwo jego pierwszym razem, w tamtym tygodniu zlowil dwa szczupaki w jakims jeziorze i okazalo sie ze nikt nawet nie wiedzial ze ono ma szczupaki. Jeden z nich byl olbrzym, 12 funtow. Poza tym interesuje go astronomia - ale ma 12 lat wiec napewno jeszcze nieraz zmieni swe zainteresowania.
    Dziekuje i pozdrawiam Lechu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to jednak nie był paradoks.
      O tym, że po zakończeniu pracy przestałem zapadać na grypę, zadecydował brak kontaktu z chorymi na grypę, bo przecież nikt w pracy nikt nie brał wolnego z okazji grypy i zarażał innych.
      Pozdrawiam.

      Usuń