Cale dorosle zycie probuje ignorowac to czesto przytaczane pytanie ktore z niezrozumialych przeze mnie wzgledow uroslo do rangi takiego majacego swiadczyc o inteligencji pytajacego, jego glebi umyslu, filozofa i mysliciela - a dla mnie nie tylko zawsze bylo juz odpowiedziane ale samo w sobie bezsensowne i robiace z pytacza ignoranta.
Nigdy nie mialam watpliwosci ze pierwszym bylo jajko, obojetnie w jakiej poczatkowej formie. Przeciez wszelkie zycie na Ziemi powstalo z aminokwasow, nastepnie pojedynczych komorek, i dalszej ewolucji - kury nie od uksztaltowanej kury, podobnie jak my nie zaczelismy od wspolczesnej formy i inteligencji.
Ciekawym jest ze tym niezmiernie waznym :) zagadnieniem zaczeto sie interesowac jeszcze w czasach przez nasza era, co nawet zrozumiale bo przeciez dopiero wtedy zaczynano poznawac swiat, jego poczatki i prawidla - najpierw uslyszano je od Arystotelesa, pozniej Plutarcha ktorzy sklaniali sie za: Jajko! , nastepnie dominacja Kosciola katolickiego i sama Biblia wpoila przekonanie ze najpierw byla Kura! ktora to stworzyl Bog jak wszystko inne.
I tak sie ciagnelo przez wieki dopoki wspolczesna nauka, technologia i odkrycie DNA nie pozwolilo odkryc prawde - oczywiscie ze JAJKO!
Odkryto najwczesniejsze ptasie jajko, amniote, pochodzace sprzed 312 milionow lat ale slady pierwszych kur i kurczakow wygladajacych jak nasze obecne, maja zaledwie 8 milionow lat.
Wlasnie dzieki DNA dotarto do praprzodkow kur i wyglada ze pochodza od podobnie wygladajacych dzikich ptakow. Te wczesne maja swa nazwe - junglefowl.
Mozna o tym poczytac w jezyku angielskim na Wikipedii - TUTAJ .
Wikipedia jedynie potwierdzila to co mi rozum mowil ale nie pojmuje dlaczego w obecnym swiecie kiedy to niemal kazdy jest wyksztalcony, oczytany, gdy tyle zrodel do znalezienia odpowiedzi na pytania, gdy wystarczy zagladnac w komputer by dostac odpowiedz, ciagle i wciaz natykam sie na to pytanie a wczoraj DWA !!!! razy - w ksiazce,ale tam moge zrozumiec ze autor wtraci skoro pisze i pokazuje jacy jestesmy - i w rozmowie ze znajomym. Nie, nie zrobilam mu wykladu jedynie dajac natychmiasowa i stanowcza odpowiedz co go zaskoczylo bo raczej jest tak iz ono zostaje bez odpowiedzi a zadawane jest by sie dowartosciowac. Wazne ze przyjal bez sprzeciwu co moze go skloni do przestudiowania tematu zanim zapyta nastepna osobe.
Tak czy siak bidne kury i jajka narobily ludziom zamieszania w glowie, zupelnie podobnego do....jajecznicy. Bardzo lubie jajka w kazdej postaci oprocz surowej - wczoraj mialam na sniadanie jajecznice z zielona cebulka, pieczarkami i na boku kilka plasterkow podpieczonego boczku. Tak mnie napchalo ze lunch jadlam w niemal kolacyjnej porze a kolacji wogole.
Michal musial tez lubic skoro umiescil na swoim arcydziele.
A może fakty naukowe nie rozwiązują zagadki filozoficznej? ;p
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam jajka. I też wczoraj na śniadanie miałam jajecznicę, z grzybami i cebulką, której się tak najadłam, że nastepny posiłek to była wczesna kolacja. :)
Jest sporo takich nierozstrzygnietych ale akurat to wydaje mi sie zupelnie latwe do rozwiazania zwykla logika.
UsuńJajka, poza tym ze smaczne, sa rowniez bardzo potrzebne jako skladnik ciast i innych dan. Nie wiem co bysmy bez nich robili?
Jajka także lubię, w każdej postaci:-)
OdpowiedzUsuńDziś to chyba symbol nierozstrzygniętych sporów - takie właśnie pytanie...
Tak, stalo sie takim szablonowym pytaniem.
UsuńMalo tego - czesto widze albo slysze debaty ktore jajka zdrowsze lub smaczniejsze - te z jasna skorupka czy ciemna? Ja nie widze roznicy w smaku a jesli istnieje inna to tez nie wyczuwam.
A za kim glosujesz - jajkiem czy kura?
Chyba jednak jajko:-)
UsuńZ pewnoscia logiczniejsze.
UsuńNiech żyje jajko! Kurze oczywiście.
OdpowiedzUsuńJa jem regularnie jedno na sniadanie, a dzisiaj, jeszcze przed przeczytaniem tego wpisu, zjadłem dwa.
Dziękuję.
Jajka mozna przyrzadzac na tak wiele sposobow ze naprawde dziwne iz cos tak prostego jest niezwykle przystosowanym do manipulacji. Mozna z niego zrobic nawet jajokoniak albo pyszne piwo z jajkiem.
OdpowiedzUsuńNie jem codziennie ale bardzo czesto. Moj maz tez szalenie lubi i najczesciej je w postaci jajecznicy lub na miekko. Kielich czy jak to sie nazywa, ten na jajko na miekko, mam w domu tylko dla niego jako ze reszta rodziny jada je w innej postaci.
Prosze bardzo.
Uznajmy, że pierwszy był...kogut. Nie ma to co prawda większego sensu, pozwala jednak pogodzić zwaśnione sporem strony...
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=2agcfqE76KI
Nawet sam Salomon nie powstydzilby sie takiego rozstrzygniecia :)
OdpowiedzUsuńA czy ten półgłówek i erotoman, który doprowadził swą durną polityką do podziału zapyziałego kraiku na dwa zwaśnione i wykrwawiające się w bratobójczych wojnach państeweczka, jadał jaja?
UsuńNie wiem czy jadal jaja ale do rozpatrzenia problemu nie musial, tu potrzeba rozumu a nie zoladka.
UsuńRoozumu król Szlomo też raczej nie miał. Propozycja "podziału" jednego żywego dzieciaka na dwie martwe półtuszki raczej o rozumie nie świadczy.
UsuńA nie przyszlo Ci do glowy ze ten podzial to byl psychologiczny bluff i zadzialal? Ze byl genialnym rozwiazaniem sporu wtedy gdy nie znano DNA?
UsuńPrzyszło mi, przyszło... Przyszło mi też do głowy, że to typowy i ponadczasowy przykład działania barbarzyńskiego satrapy obliczony na poczucie "sprawiedliwości" u podobnych mu mentalnie odbiorców. Kandydaci na takich "salomonów" obrodzili na przykład w obecnej Polsce. A DNA nie ma tu nic do rzeczy.
UsuńPozdrawiam...
Jak to nie ma? Obecnie zarzadzono by test DNA i obeszloby sie bez propozycji podzialu dziecka.
UsuńJedno i drugie smaczne na talerzu, więc kto by się zastanawiał :) Wiadomo - najpierw jajecznica na śniadanie, a dopiero potem kura na obiad :)
OdpowiedzUsuńOooo widzisz, to jest dobre podejscie do zagadki - zjesc ja i nie ma o czym myslec.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie.