4 listopada 2020

COS MI SIE UDALO - BALLET & SPARKLERS !!!!!!

      Ostatnio trabie i trabie o tym ze czeka mnie wylotowy slub i wesele iz pewnie wszyscy juz o tym wiedza - oprocz moich chipmunkow ktorych czeka 5 dni glodu i pragnienia. Tak sie nauczyli liczyc na gotowe iz gdy sie spoznie z posilkiem to nie ida szukac trawek i korzonkow tylko siedza i czekaja z nieszczesliwymi minami  a jak przezyja moja nieobecnosc doprawdy nie wiem.

 Slubne  plany, przygotowania, zmiany, innowacje zajely 11 miesiecy, a moj udzial w nich byl prawie zaden co sprawilo ze niezbyt komfortowo sie czulam z tym faktem. By chociaz odrobinke nadrobic, by chociaz cos niewielkiego wen wlozyc, wymyslic, by chociaz maly szczegol byl niespodzianka dla mlodej pary co Serpentyna zrobila? Siadla i pomyslala i wymyslila, ot co! Co prawda wyszlo ze me "swietne" projekty wiaza sie z zaangazowaniem wspolpracy innych ale powstaly i dzisiaj dowiedzialam sie ze ten piekniejszy jest w realizacji.

 Muzyka do czesci rozrywkowo-tanecznej bedzie pod opieka DJ a on dostal liste zyczen i propozycji, bedziemy miec rowniez na zywo recital skrzypcowy siostrzenca pana mlodego, czlonka Filharmonii Atlanty. Do tego Serpentyna wymyslila specjalny krotki popis baletowy wykonany przez dziewczynke od bukietu, 9-cioletnia Sarah. Ona kocha tanczyc balet, uczy sie drugi rok ale nigdy nie tanczyla publicznie oprocz popisow dla rodzicow czyli przed mala i znana jej publicznoscia. Juz rola dziewczynki z bukietem byla stremowana i przejeta a gdy uslyszala ma propozycje/prosbe to absolutnie odrzucila. Nie nalegalam bo jak moglam ale widzac ze pomysl spodobal sie matce Sarah trzymalam palce skrzyzowane, naklanianie zostawiajac dla niej. A dzisiaj rano przyslaly mi krotkie video z praktyki - czyli Sarah dala sie przekonac, cwiczy i poleruje a ja mysle ze jej popis bedzie gwozdziem programu, czyms niecodziennym, milym i niespodziewanym, czyms bardzo specjalnym. A takze ta niespodzianka ktorej brakowalo w programie jako ze panna mloda sama ukladala program wiec go zna. O ile sie Sarah nie rozmysli w ostatniej chwili bo to przeciez mozliwe. Od wypadku obiecalam spora zaplate by ja "umocnic emocjonalnie" :)

 Tymczasem moj syn niemal nie popsul wszystkiego bo poslal pannie mlodej tytul utworu i prosbe by DJ wlozyl go do swego programu - dodajac to krotkie video !!!!! Co za gapa a nawet Dupeusz !!!! Przeciez wiedzial ze to ma byc niespodzianka..... Corka mi o tym powiedziala dodajac pytanie o co to chodzi bo co prawda wiadomosc przeczytala ale video nie otwierala jako ze otrzymala w czasie jazdy samochodem gdy to niebezpiecznie byloby otwierac i ogladac calosc. Kazalam jej wiec nadal nie otwierac, nie ogladac ale nawet i to co wyczytala dalo jej pojecie o co chodzi :(

 Oto video - myslicie ze mlodym popis i pomysl spodoba sie?


A bratu Sary, Chris-owi, tez wymyslilam projekt by nie czul sie pominiety : on bedzie chlopcem z obraczkami ale obdarzylam go drugim zajeciem - chlopcem od Zimnych Ogni ! Kupilam je i wymyslilam ze po wszystkich celebracjach, gdy to mlodzi beda opuszczac budynek i wsiadac do limuzyny i odjezdzac, my, wszyscy goscie zgromadzeni pod wejsciem, zapalimy zimne ognie co powinno fajnie wygladac w zmroku - a Chris bedzie liderem grupy dzieci - obdaruje kazde ogniem, pomoze zaswiecic bo to musi sie stac rownoczesnie, dopilnowac by nie trzymali blisko oczu. Czescia programu beda 10cio minutowe sztuczne ognie ale te zimne, na zakonczenie calosci, pomoga udekorowac szpaler ktorym mlodzi przejda.

 Nawiasem mowiac chcac kupic zimne ognie nauczylam sie nowego angielskiego slowa (po 37 latach !) bo wczesniej nie znalam jako ze nie bylo mi potrzebne - zimne ognie to Sparklers :) A ostatnio widzialam je gdy jeszcze mieszkalam w Polsce czyli sto lat temu.  







15 komentarzy:

  1. No pomysły masz extra, gratulacje.
    Wesele więc dla wszystkich będzie atrakcją, bo i goście się uraczą duchowo.
    Na weselu mojego syna były wieczorem zimne ognie, niby prosty zabieg, ale gdy wyszliśmy do ogrodu obok sali weselnej, to była to dobra zabawa dla wszystkich, małych i dużych.
    Zrobiliśmy fotki z tymi ogniami i wyglądały magicznie.
    Oby wszystko cudnie się udało:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz - na wlasne oczy widzialas ze te proste zimne ognie potrafia dodac magi do uroczystosci.
      Sama za siebie trzymam palce by sie wszystko udalo, glownie goscie wrocili do domow zdrowi i cali ale te moje dodatkowe pomysly tez.
      Zaloze sie ze dzieci beda po raz pierwszy widziec zimne ognie i dobrze sie nimi bawic. Mozna bylo kupic je w przeroznych ksztaltach i przeznaczeniach, np w ksztalcie serc do wtykniecia w tort ale balam sie to zrobic by corce nie zepsuc czegos albo torta nie zabrudzic odpryskami.
      Wyjezdzam w srode, slub w piatek (13tego!), wracam w niedziele.
      Dziekuje za zyczenia.

      Usuń
  2. Świetny pomysł, a mała jest urocza w baletkach i spódniczce. Radzi sobie bardzo dobrze. W ogóle wesele zapowiada się na kapitalne. Na pewno uda się wszystko, co zaplanowałaś, zaplanowaliście. No i ten chłopczyk z odpowiedzialnym zadaniem. Dzieci lubią być dostrzeżone i czuć się potrzebnymi.
    Zdrowia Serpentyno, zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gnebil mnie fakt ze nie pomagam w organizacji slubu bedac matka panny mlodej - i widzisz co wymyslilam. To jest nic w porownaniu co corka narobila ale przynajmniej tyle, takie cos z naszej strony. Wazne by sie Sarah nie rozmyslila.
    O tak, dzieci uwielbiaja byc powierzonymi jakims obowiazkiem i wykonuja je z wielka pieczolowitoscia.
    Zobaczymy wkrotce co z tego wyjdzie - co narazie frekwencja gosci jest na 90% a mnie dokuczaja kolana wiec nie wiem czy dam rade uchodzic w wysokich szpilkach - od wypadku zabiore niskie buty tez. Starosc nie radosc........
    Dziekue za zyczenia, Ty tez badz zdrowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dziś nauczyłam sie jak jest po angielsku "krogulec". 30 lat ucze angielskiego. ;)
    Bardzo fajny pomysł dla dzieciaków. Będą sie czuły potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic szokujacego bo nawet rodzeni amerykanie nie znaja kazdego slowa, kazdej nazwy - wiec nie powinnysmy sie przejmowac. Gdy dostalam prace w laboratorium to musialam na szybcika uczyc sie nazwy kazdego naczynka, urzadzenia, procedur, poznac strukture i proces powstawania papieru - a bylo tego bardzo duzo. Wiem ze przecietny amerykanin nie zna tych slow czyli w tym szczegolnym temacie mialam nad nimi przewage. Do dzis nie znam nazw wielu drzew czy kazdej roslinki i to tez nic dziwnego.
    Zaciekawil mnie Twoj krogulec wiec sprawdzilam i choc gdzies tam spotkalam ta nazwe to nie mialam pojecia ze to polski krogulec. Dodam ze nie umiem nazwac kazdego jednego ptaka - po prostu isnieja strony jezyka ktorych nie uzywamy na codzien, nie mamy okazji poznac i zapamietac - mam na mysli specjalistyczne, fachowe wyrazenia i nazwy.
    Chcialabym juz miec ten wylot i slub za soba - i nie tylko dlatego ze lubie siedzec w domu - bedac tak radosnym wydarzeniem jest zarazem niepokojacym.
    Wkrotce sie przekonam jak te moje pomysly zdaly egzamin......

    OdpowiedzUsuń
  6. Radiomuzykantko - a znalas Sparklers?

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję świetnej inicjatywy, włączyć dzieci w sposób czynny do uroczystości.
    A impreza własnie w toku - życzę wiele radości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobno Chris-owi az sie oczy zaiskrzyly z emocji gdy uslyszal ze otrzymal tak fajna misje do wykonania - nie mowiac ze nigdy nie widzial zimnych ogni i jest bardzo nimi zaciekawiony. Planuje po weselu i powrocie zakupic na prywatny uzytek, do zabawy.
    Musialam nakupic duza ilosc zapalek by gosciom ulatwic rownoczesne zapalenie ogni - czyli niechcacy pomagam ekonomii a takze mam nadzieje ze ognie i zapalki beda przepuszczone na lotnisku bo jesli nie to zabawa mi sie nie uda.
    Wylatuje w srode, slub w piatek - dziekuje za zyczenia - z pewnoscia opisze gdy wroce.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wypadałoby złożyć Ci (Wam) życzenia, a ponieważ nie lubię robić coś, bo tak wypada, więc ja tak tylko od serca - udanej zabawy i szczęśliwego pożycia po ślubie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie to jest bezcenne - ze od serca.
      Dziekuje, DeLu.

      Usuń
  10. Te "czipmunki" to najwyraźniej cywilizowane indywidua - obiboki. Gdy im głód zajrzy do pustych żołądków, przypomni im o wszystkim instynkt.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hehe - zebys wiedzial ze obiboki. Poza tym strasznie szybko pojely iz nie musza szukac i kopac za pozywieniem, ze jest taka Serpentyna co przyniesie, zmieni wode....
    Maja takze doskonale szwajcarskie zegarki - spoznie sie z karmieniem o minute a one juz sa przy swoich stanowiskach i czekaja z doslownie rekami zalozonymi na brzuchu i kwasnymi minami. Jeden z nich, gdy sie zniecierpliwi, przychodzi pod szklane drzwi balkonu i kuka by mnie popedzic . Wyjadly mi wszysciutkie bratki za co je ochrzanilam ale sie tym nie przejaly :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudownie to wszystko wymyśliłaś. Ta dziewczynka tańcząca balet to będzie prawdziwa perełka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziekuje Krolowo -
    ja tez mysle ze kawalek baletu tanczony przez tak wdzieczna osobke bedzie czyms niecodziennym i milym dla wszystkich.
    A czy wogle zatanczy, nie rozmysli sie, zobaczymy w piatek.

    OdpowiedzUsuń