....... w poprzednim wpisie dolaczyc te dwa zdjecia, male przyklady mojego miasta w szacie swiatecznej. Swiatelek, wiencow, lancuchow, bombek zawsze jest w tym czasie cale multum, ile drzew, lamp, wejsc i wystaw sklepowych, domow i przed domami to tego pelno a po zmroku, gdy swiatelka lepiej sie odznaczaja daje naprawde piekne wrazenia. Osobiscie nie pogniewalabym sie gdyby tak trzymali caly rok.
Moze i dobrze ze mi sie zapomnialo - bo dalo pretekst do nowego wpisu a glownym tematem jest zazalenie i jakby pozegnanie sie z ta swiateczna szata miasta - bo przede mna rozbieranie choinki. Nie lubie tego robic ale ktos musi.....
Do nastepnego wiec i oby byl zdrowszy.
To jest grajaca i tanczaca choinka -
w rytm granych melodi swiatelka tancza
partiami i robia to niezwykle zgranie
z muzyka. Ladne widowisko.
Taaaaak, ja też już pomyślałam, że od poniedziałku zaczynam powoli zdejmowac świąteczne dekoracje w domu. Mam ich dużo, to do Walentynek będę ściągać. ;p
OdpowiedzUsuńW USA wiekszosc usuwa sie zaraz na drugi dzien po swietach ( a mamy tylko jeden dzien swiat choc do nowego roku idzie wszystko tak na pol gwizdka) jednak cala reszta trzyma dekoracje do N. Roku. Jesli ktos nie usunie to przynajmniej nie swieci swiatelek co znaczy ze juz po wszystkim.
UsuńJa tez mam bardzo duzo choc ktorys rok z kolei uszczuplilam ilosc jako ze bylo tego za duzo. Zauwazylas ze latwo sie ubiera bo tylko siegac do pudel a zrozbieraniem wiecej klopotu, przynajmniej u mnie jako ze wymaga wkladania do odpowiednich pudeleczek, pozniej duzego pudla, plus te dodatkowe tez maja swe pudelka i rozsadnym jest wkladac wedlug podpisow by na drugi raz wiedziec gdzie co siedzi.
Lubie nasza przesliczna choinke ale ubieranie/rozbieranie to duza robota, dla meza tez bo on musi kazde pudlo z osobna wnosic na strych.
Powodzenia w rozbieraniu :)
A wiesz, że ja najbardziej lubię okres do świat i oczekiwanie i wkrótce tez rozbieram choinkę, zresztą dziś mąż zaczął lifting toalety, taki nowy początek:-)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie z tym przedswiatecznym okresem, tym bardziej ze oznacza wizyte ktoregos dziecka i wlasciwie to dla mnie najwazniejsze.
OdpowiedzUsuńMamy to juz za soba, Ty i ja, teraz usunac choinki i zostana jedynie kolejne wspomnienia.
Sprawnego rozbierania zycze.
Nie mam pojęcia jak w tym sezonie wyglądał bozonarodzeniowy Berlin- dostosowałm sie do apeu by wychodzic z domu tylko z powodów niezwykle ważnych jak np. zakupy w pobliskim sklepie. Wyobraź sobie, że u mnie dziś od rana ...pada śnieg. I nie wiem czemu, ale z jakiegoś powodu nie wchodzą mi zdjęcia smartfonowe na zdjęcia Google i nie mogę wrzucić zdjęcia dokumentalnego w kwestii śniegu. Poza tym co chwilę nie aktualizuje mi się post, który piszę już 3 godziny- w końcu zaprzestałam, bo mi się repertuar brzydkich słów wyczerpał.
OdpowiedzUsuńA ja przezornie zabroniłam by mi przynieśli do domu choinkę, więc niczego nie muszę rozbierać;)
Serdeczności;)
Ja choinkę rozbieram dopiero w lutym. Lubię ten blask lampek i świąteczny nastrój, który rozjaśnia długi, zimny styczeń. Szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuń