21 marca 2021

PIEKNEJ I ZDROWEJ WIOSNY ZYCZE. . . . .

Spoznilam sie o jeden dzien z wiosennymi zyczeniami i przyznam sie ze wczorajszy, pierwszy, jakos mi uciekl z mysli az mi mlodszy wnuk przypomnial. A byl ladny i sloneczny, najblizsze tez beda takimi ok + 16-20 St. z czym mozna zyc. Jako dowod wiosny u nas wklejam zdjecia magnolii sasiadki i moich dzwoneczkow ktore nie wiem jak sie nazywaja.




Wlasnie teraz wygladaja najlepiej jako ze nie lubia goraca i slonca. Nawet krzaczki ktore przymarzly w czasie mrozow zaczynaja miec listki i wyglada ze wroca do zycia. Oprocz tych roslin mamy narcyze, tulipany, krokusy, hiacynty, kamelie a na klonach, brzozach pierwsze listki.

 Chyba na przywitanie wiosny otrzymalam od corki bardzo dobra wiadomosc - u niej na Florydzie zaczeto szczepic ludzi w wieku 50+, wiec weszla na internet zarejestrowac meza bo on sie kwalifikuje i zapisala go na poniedzialek, jutro . Zainspirowana latwoscia i szybkoscia rejestracji postanowila wpisac siebie tez choc do piecdziesiatki jeszcze troche jej brakuje - i przyjeli ja. Jutro oboje wiec jada na szczepienie, Moderna, chociaz corka nadal niepewna czy w ostatniej chwili jej nie odrzuca. Nie powinni skoro nie odrzucaja turystow przyjezdzjacych na Floryde w tym wlasnie celu. Tak czy siak bardzo sie ciesze i moge teraz trzymac tylko jeden kciuk  - za synem - by jego tez zaszczepiono.

 Spacerujac zobaczyla baby zolwika lezacego bezradnie na plecach. Poprawila go i odeszla ale wracala do domu ta sama trasa by sprawdzic co sie z nim dzieje - i znow bidok lezal do gory brzuchem. Zabrala go ze soba widzac ze taki jeszcze mlody i bezradny iz nie przezyje , ze albo go cos zje albo przejedzie. Myslala ze John zawiezie go nad pobliskie jezioro ale on stwierdzil ze nie mozna bo nawet tam by sobie zolwik nie poradzil. Postanowili wiec go przechowac w domu jakis czas, do podrosniecia, i wtedy wywiesc na wolnosc. Narazie maja go w pudelku ale po lunchu jada do sklepu zwierzecego by kupic dla niego akwarium i inne potrzebne mu rzeczy, glownie jedzenie. Nazwali go Charlie. Kicia narazie nie zwraca na niego uwagi, co dobrze.


Dzisiaj, skoro wnuk mnie poinformowal o nowym sezonie, postanowilismy otworzyc go zrobieniem grillowania. Bedzie rzeczywiscie pierwszym w tym roku.



Zrobimy steki (wczesniej marynujemy je w sosie Worcestershire), ziemniaki upieczone w mikrofalowce a piecze sie je w foli w ktora sa juz obwiniete, przysmaze grzyby z cebula, zrobie zielona salate z dodatkami, do mojej wrzucajac oprocz typowych warzyw owoce - mam taka manie ze lubie w niej watermelon, albo ananasy albo winogrona. Nauczyly mnie tego ....zakonnice. Moje dzieci chodzily do szkoly podstawowej prowadzonej przez zakon i ja musialam czasem uczestniczyc w roznych uroczystosciach/piknikach bo po prostu wypadalo a one tak przyrzadzaly zielona salate. Nie majac wyboru sprobowalam i ....zakochalam sie.



 One rowniez nauczyly mnie jesc mieso z pomaranczami albo ananasami, np indycze albo pieczenie. Swietne, tez bardzo lubie. U nich rowniez spotkalam jedyna osobe/zakonnice, ktora jak ja mogac zjesc kawalek czekolady choc bez wielkiej milosci, nie wziela do ust nic czekoladowego. Tak, tak mam, nie lubie niczego z czekolada - lub kokosem. Na deser bedziemy miec po ciastku - moje to wieksze - ale przysiegam ze zjem tylko pol, reszte chowajac na jutro.


 Wszystko to, plus fajny numer zakazonych bo dzisiaj jeszcze nizszy, naprawde dodalo poczatkowi wiosny dobrego startu. Zycze Wam wszystkim podobnie - wspanialej wiosny, wiecej ciepla i slonca, kwiatow i kolorow - a nadewszystko by Wasze kraje i Wy sami pozostali zdrowi, by pandemia mijala i wkrotce zostala tylko niemilym wspomnieniem.

Z ostatniej chwili: 
dlugo nie minelo, pare godzin i Charlie dostal swa wlasna piekna rezydencje. Plywa, poznaje i wyglada na zadowolonego. 




   

18 komentarzy:

  1. Życzę żeby wiosna spełniła wszystkie oczekiwania.
    Gratuluję dobrej kontroli nad covidem.
    I najważniejsze pytanie - czy Charlie pływa na grzbiecie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Lechu.
      Jaka pora roku jest u Ciebie? Jesien?
      Ze zdjec wynika ze plywa normalnie ale nie znam szczegolow. Pytalam jedynie czy je pokarm ale nie widzieli tego na wlasne oczy nie siedzac bez przerwy przy akwarium.
      Z tym covidem jest w USA bardzo roznie - u mnie calkiemn dobrze a plaze florydzkie zamykaja bo nawalilo sie tam tlumy studentow majacych wiosenne ferie - czyli pozniej rozjada sie do domow roznoszac virus. Doprawdy ludzie, zwlaszcza mlodzi, nie maja krztyny rozsadku.

      Usuń
  2. Same pozytywne wiadomości, kochana, aż miło czytać, bo i żółwik znalazł schronienie:-)
    Pierwsze grillowanie budzi nadzieje na na ciepła aurę i normalność, u nas powoli się ciepło robi i zakażeń nadal sporo...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadejdzie do Was tez, ani sie obejrzysz jak zrobi sie cieplo i kwitnaco.
    Steki wyszly nam pysznie ale nie dotarlismy do ciastek bedac napchanymi miesem :)
    Troche nie rozumiem dlaczego u was wzrastaja zakazenia skoro przestrzegacie maseczkowania i dystansow?
    Bardzo mocno zycze poprawy sytuacji, o siebie tez dbaj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Same dobre wieści u Ciebie, aż miło poczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla rownowagi - w innych czesciach USA wcale niewesolo. Jako ze obecnie sa wiosenne ferie tyle studentow sie nawalilo na Floryde ze jej plaze to glowa przy glowie. Postanowiono niektore zamknac a takze zrobic godzine policyjna. Jak mlodziez moze byc tak glupia i nieodpowiedzialna ? oczywiscie ze po ich wyjezdzie ilosc chorych wzrosnie i w dodatku zaniosa do swych miejsc zamieszkania. Widzisz wiec jak moja radosc z dobrych numerow moze byc bardzo krotka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za życzenia, Tobie, W. i Reszcie Rodzinnej wszystkiego dobrego z tą wiosną.
    Miałam kiedyś kilka lat żółwia w domu, ale stepowego.Nawet na wakacje z nami jeździł.
    Wczorajszy dzień w niczym u mnie nie przypominał pierwszego dnia Wiosny, było zimno i dość ponuro. Za to dziś słońce i +9.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przewaznie tak bywa z ta wiosna ze jej poczatki sa kaprysne zanim sie ustabilizuje. Ale zagosci sie na dobre - zawsze tak jest - i zycze by u Ciebie stalo sie szybko.
      Johny, ktorzy sie wczoraj zaszczepili, nie planuja zolwia trzymac na stale jedynie dopoki nie podrosnie i zmeznieje.
      Moim zdaniem jest w porzadku miec kota lub psa bo zyjac z ludzmi mimo wszystko maja swobode i wolnosc a nawet by nie przezyly bez ludzkiej opieki, ale okrucienstwem jest miec zwierze trzymane w klatce, np ptak, zolw - nigdy bym tak nie zrobila, nie mysle ze takim krokiem bym zwierzatko uszczesliwila.
      Zasylam moc usciskow.

      Usuń
  7. Jak optymistycznie czyta się Twój wpis. Gratulacje.
    My musimy poczekać jeszcze na wiosnę. Dziś wiało i prószyło śniegiem. Brrrrr....
    Niestety nie możemy wyjść do ogrodu, aby coś niecoś zrobić. Jest zimno i wietrznie.
    Dobrego samopoczucia i optymizmu na wiosenny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziekuje koliberku, i zarazem zycze by sie u Ciebie wypogodzilo a takze poprawilo z pandemia.
    Wczoraj dostalam wiecej dobrych wiadomosci - corka i ziec zaszczepieni Moderna a u syna (Boston) ogloszono iz za miesiac beda miec na tyle szczepionek iz nastapi POWSZECHNE szczepienie, czyli wszystkich, bez podzialu na wiek.
    Jak zwykle roznie z tymi szczepieniami i zachorowaniami - u mnie dobrze a na Florydzie, chociaz jedynie w jednej okolicy (Miami Beach) nazjezdzalo sie tysiace studentow na wiosenne ferie (to coroczny zwyczaj), plaze i knajpy tak sie zrobily zatloczone iz musiano wprowadzic godzine policyjna i inne obostrzenia. To sa studenci z roznych miejsc USA wiec sie na Florydzie wyszaleja i rozjada do domow roznoszac wirus. Widzisz wiec jak to wiekszosc ludzi stosuje sie do przepisow, stara sie a innych to kompletnie nie obchodzi. Moim zdaniem na taki okres plaze powinny byc zamkniete i bary tez.
    Zasylam duzo pozdrowien.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczęściarz żółwik! Dobrze trafił!
    Niech wiosna nam wszystkim przyniesie bezpieczniejsze życie!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak Ty kazdemu zycze odmiany na lepsze czyli zdrowe a wiosna jakos sprzyja nadziei.
      Moi pomalu wariuja z tym zolwikiem ktoremu rzeczywiscie poszczescilo sie - zdecydowali ze ma zbyt male akwarium wiec kupuja olbrzymie na co pytam jak takiemu duzemu zbiornikowi bedziecie zmieniac wode i czyscic? Ale to ich nie odstraszylo.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  10. kwiatki to ciemierniki nazywane u nas różami zimy.Pozdrawiam Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Renato.
      Gdy te kwiaty kupilam do posadzenia to ich nazwe wyczytalam na towarzyszacej metce ale natychmiast zapomnialam. Obecnie sa jeszcze wyzsze i maja wiecej kwiatow. Niestety w lecie nie wygladaja tak urodnie jak teraz.

      Usuń
  11. Nie tylko Ty przegapiłaś pierwszy dzień wiosny. Kiedy był 23 marca, to ja myślałam, że jest 21 i późno zorientowałam się, że coś jest nie tak. Żółwik naprawdę miał szczęście, że trafił na Was. Wam i jemu życzę wszystkiego najpomyślniejszego.

    OdpowiedzUsuń
  12. Do nas wiosna przychodzi wczesnie nie stosujac sie do kalendarza wiec latwo myli ludzi. Czesto juz pod koniec stycznia kwitna narcyze. Ostatnie pare dni mamy takie piekne ze dech zapiera a wszelkie listki na drzewach rosna doslownie w oczach.
    Corka/ziec posstanowili zolwikowi dac wieksze akwarium, wiecej miejsca do plywania a ja sie zastanawiam jak beda zmieniac wode i czyscic je?
    Dziekuje za zyczenia i wzajemnie mocno pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Grilla Ci zazdroszczę. Słodkości i pięknej pogody też :) Tu w Polsce nawrót zimy i kolejne obostrzenia...

    Opowieść o Charliem strasznie mnie wzruszyła. Pierwszym zwierzęciem, jakie w życiu miałem, był właśnie żółw. A konkretnie dwa żółwie wodno-lądowe - Leonardo i Ferdek ;) Co było czytania, szukania po różnych książkach, jak się żółwiem opiekować :D Jeden był większy, drugi mniejszy i mieli różne osobowości. Niestety, chorowały na jakieś tropikalne paskudztwo i pomimo wizyt u wterynarza zmarły po kilku miesiącach. Ciężko to przeżyłem...

    Niech Charlie zdrowo rośnie i chowa się radośnie! :

    Mam małą niespodziankę, między innymi dla Ciebie: https://zyciecelta.wordpress.com/2021/03/24/nowosci-blogowe-czesc-1/

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Z pewnoscia u Ciebie rowniez pogoda robi sie przyjazna wiec bedzie sprzyjala grillowaniu i piknikowaniu - i tego Ci zycze plus aby kazdy stek udal sie smakowicie.
    Smutna jest historia Twoich zolwi, przykro ze tak sie skonczyla. Niemniej opiekowales sie nimi jak mogles najlepiej nie majac wplywu na ta tropikalna chorobe. Z pewnoscia odczuwali wdziecznosc ze dales im dom i uczucie.
    Moi tez zrobili wielki przeglad informacji na temat opieki nad zolwiem. Skonczylo sie tak iz odrzucili wczesniejsze akwarium stwierdzajac iz za male i kupili wielgachne - ale o tym zrobie dokladniejszy wpis i dolacze zdjecie.
    Cieszac sie iz prawdopodobnie uratowali mu zycie zarazem odczuwam wielki bol iz zolwik bedzie teraz zyl w niewoli zamiast na wolnosci bo przeciez to nie kot czy pies. Tak mam ze nie uznaje trzymania zwierzat w klatkach i niewoli, np ptaka w klatce. Co innego jesli zraniony i niezdolny do latania ale nie dla ludzkiej przyjemnosci. Jezdzac do corki na Floryde (nadchodzi nastepna wizyta, wkrotce do nich lece), widuje paniusie z papugami na lancuszku albo malymi malpkami, tez na smyczy - bardzo mi zal tych zwierzat, nie moge patrzec na to.
    Dziekuje za zyczenia dla Charlie, dziekuje za wizyte, zaraz Cie odwiedze - i pozostan w zdrowiu.

    OdpowiedzUsuń