- czyli z braku nowych i wielkich wydarzen jeszcze raz te same:
w moim stanie liczba chorych na wirus jeszcze nizsza i nadal istnieje plan by nas wkrotce odmaskowac. Czy nam wyjdzie na zdrowie to sie okaze. Osobiscie planuje nadal w miejscach publicznych nosic maseczke. Szczepienia ida do przodu, w niektorych stanach juz nie stosuje sie szczepienia wedlug grup wiekowych czy przydatnosci zawodowej - szczepia wszystkich powyzej 16 lat. Plan krajowy jest taki iz do 1go Maja powinni byc zaszczepieni WSZYSCY. W tym wszystkim nadal istnieje grupa niechetnych, nie chcacych sie szczepic i oceniaja ja na 25 %.
Jesli chodzi o ma rodzine tez jest niezle jako ze my, dwa staruchy, jestesmy w pelni zaszczepieni, corka i ziec sa po pierwszej dawce (corka kompletnie bezobjawowo, ziec ma obolale ramie), a wczoraj dostalam wiadomosc od syna ze zarejestrowany i na dniach rowniez otrzyma pierwsza dawke. Bardzo mnie to uspokoilo, plus dobra sytuacja ze szczepieniami rowniez dodaje nadzieje na lepsze. Pare minut temu syn przyslal wiadosc ze we wtorek rano otrzyma pierwsza Moderne, czyli najblizsza rodzine bede miec zabezpieczona co mnie niezmiernie cieszy.
Wczoraj wscieklam sie na nasza wiosne - mielismy upal! Tak, w ciagu dnia dobijalo 30St C wiec szybko musialam zamykac okna i uruchamiac klimatyzacje. Nie spodobalo mi sie to bo wole miec umiarkowana temperature i pozyc choc przez jakis czas z otwartymi oknami - a tymczasem ledwie przestalismy ogrzewac juz musimy chlodzic, z czego wielki pozytek maja elektrownia i gazownia - nie mamy zadnej przerwy w wysokich rachunkach za "cos". Licze ze wczorajsze to byl taki wybryk natury, ze sie pogoda opamieta i wroci do wiosennej. I opamietala sie: dzisiaj +14, burzliwie i powrot do lekkiego ogrzewania.
Poza tym wyglada ze corka i ziec dostali powaznego bzika na punkcie zolwia!
W poprzednim wpisie pokazywalam jaki mu domek sprawili, glupio myslac ze na tym koniec a przede wszystkim iz po odchowaniu go wypuszcza go na wolnosc. Ale nie - przygladajac sie sytuacji doszli do wniosku ze ma zbyt male akwarium, malo miejsca do plywania , ze gdy urosnie to bedzie mial jeszcze mniej. Na Amazon corka wynalazla wiec takie zrobione z mysla o zolwiu ale bardzo duze i z wieloma dekoracjami, czesc sluzaca by mogl sie na nie wspiac i pobyc na powietrzu. Otrzymali na drugi dzien, zmontowali i wprowadzili zolwika w nowe pomieszczenie. Podobno bardzo polubil i korzysta z wygod jakie ma, plywa, poznaje i odpoczywa na skalkach. To akwarium, oprocz filtrow, termostatu przyczepionych na zewnatrz akwarium by nie zajmowalo zolwiowi miejsca, ma dwie lampy, jedna ogrzewajaca a druga dajaca swiatlo nocne, z blokada promieni UV. Tak wiec co narazie malenki zolwik ma w nim duzo przestrzeni i nawet go ciezko dostrzec posrod ozdobnych roslin - ale gdy powiekszycie zdjecia dobrze go widac.
Poza tym uslyszalam iz gdy kotka zainteresowala sie nowym "meblem" i przygladala sie z bliska zolwiowi to on sie poruszyl co ja tak wystraszylo iz uciekla z tego pokoju zupelnie najezona i od tego czasu wogole don nie wchodzi :)
Bardzo piekne to akwarium, podobno w nocy, z nocnym podswietleniem jeszcze piekniejsze - zobacze wkrotce na wlasne oczy bo lecimy do nich na tygodniowe odwiedziny - ale gdy sie dowiedzialam ze postanowili zolwia trzymac na zawsze to mi mina zrzedla!!!!!!
Nie uznaje trzymania zwierzat w niewoli! Kot, pies, owszem bo nie tylko jest rodzajem zwierzacia domowego ale nawet nie wyzyje bez ludzkiej opieki, nie mowiac ze ma duzo wolnosci i swobody, nie jest uwiazany czy zaklatkowany, z kolei zwierzeta typu ptak, zolw ktore sie trzyma w klatkach to moim zdaniem okrucienstwo i tyle. Zawsze gdy jestem u corki na Florydzie widuje paniusie z papuga na lancuszku, malpka na lancuszku i ten widok budzi we mnie mordercze zamiary - w stosunku do wlasciciela. Jak mozna zdrowe, sprawne zwierze uwiezic w klatce czy na lancuszku chocby zlotym? Jak mozna mu zrobic taka krzywde?
Ani slowa krytyki nie pisnelam bedac matka i tesciowa typu "nie wtracam sie" ale gdy tam bede i nadarzy sie okazja do podania opini to ja glosno wyraze. Poza tym zolw urosnie i to obecnie obszerne akwarium stanie sie za malym i co wtedy?
Tak czy siak obecne akwarium wyglada tak:
Pozostancie w zdrowiu i dobrych nastrojach.
Nic żółwikowi się nie stanie, a akwarium wygląda rzeczywiście bardzo dekoracyjnie. Nasz żółw miał terrarium, bo był stepowym żółwiem.Z pięć lat był u nas, potem wrócił do sklepu zoologicznego, w którym był kupiony.Na którychś wczasach to wszyscy go szukali, bo nam "zginął", a że nie był duży (20 cm długości)to nie było łatwo go znaleźć gdy wlazł w środek małego krzaczka. Bardzo lubił sałatę i truskawki. Za jakiś czas z pewnością go wypuszczą gdy dojdzie systematyczne czyszczenie akwarium. Bo żółw wszak zanieczyszcza akwarium- teraz mało, bo malutki, potem więcej gdy podrośnie. A tak to jest szansa że na razie nikt z niego nie zrobi zupy żółwiowej.
OdpowiedzUsuńSerdeczności;)
Zaczne od tego iz dodalam zdjec - mojej wiosny i dwa zolwikowe bo taki rozkoszny ze wstyd byloby nie opublikowac.
UsuńMoi duzo juz wiedza o zolwiach bo doksztalcili sie na internecie a poza tym czesc powiedzial im B bo jego chlopcy swego czasu mieli zolwia, stepowego wlasnie i B dobrze wie ile sie jego akwarium oczyscil. Coz, chca niech maja.
A zolwik naprawde jakby szczesliwy w tym domku i rozgoscil sie na dobre. Zobacz na zdjeciach jak sie wyleguje na kazdej polce i listku. U nich to John jest bardziej zwierzecy, on by trzymal w domu ZOO gdyby mogl. Chcialby psa ale nie maja ogrodzonego ogrodu a poza tym w czasach normalnych nie ma ich w domu do 6tej wieczor.
Pozdrawiam mocno.
Super, że masz poczucie bezpieczeństwa covidowego. U nas coraz gorzej- trzecia fala narasta!
OdpowiedzUsuńA o żółwika się nie martw! Z tego, co piszesz, Twoje dzieci bardzo troskliwie się nim zaopiekowały i dbają o jego komfort. Będzie dobrze! Pozdrawiam. :)
Powiadamiam ze dodalam zdjec - dwa najnowsze zolwika by pokazac jak swietnie sie czuje w swym domu, wyleguje gdzie popadnie.
UsuńZ wielka przykroscia czytam o Waszej zlej sytuacji - i zycze by sie poprawilo, by wreszcie zaczelo isc w lepsza strone.
Nie mysl ze sie nasza lepsza sytuacja zachlystuje bo wiem jak kruche to polepszenie a odmaskowanie zbyt wczesne, jesli nadejdzie.
Wedlug mnie wszyscy i wszedzie nadal jestesmy w gestym lesie. Co narazie nos maseczke i unikaj ludzi - to naprawde pomaga.
o
U nas dane covidowe przerażające, nowe obostrzenia i końca nie widać!
OdpowiedzUsuńCórce nie dziwie się, sama miałam kiedyś dwa żółwie, takie właśnie czerwonolice. Miały akwarium, ale szybko urosły, a ze mieliśmy wtedy mały pokój u rodziców, oddaliśmy je do sklepu zoologicznego, by miały lepsze warunki.
A wasze akwarium cudne!
Jotko - jakby bylo za malo to jeszcze dodalam zolwikowych zdjec! Wiosennych tez.
OdpowiedzUsuńTaki rozkoszny ze zwyczajnie musialam - a jak urosnie to juz taki nie bedzie.
Ci moi nie maja dzieci wiec uczucia przelewaja na kota i teraz zolwika. Ziec chcialby psa ale nie maja dobrych warunkow na niego. Co chwile mam od nich nowe zdjecia co daje mi do myslenia ze nic niee robia tylko wpatruja sie w akwarium. Mnie sie ono tez podoba, daje bajkowy obraz. Sama bym w takim zyla, z dala od ludzi i chorob........
Czytajac o Waszej sytuacji bardzo mnie boli serce - tym bardziej ze czlowiek czuje sie bezsilny do walki a nawet dobrego zabezpieczenia, co wiem po sobie.
Boje sie nawrotu gdy nas odmaskuja, z drugiej strony bardzo licze na szczepienia gdy stana sie powszechne a maja wkrotce takimi byc.
Dbaj o siebie jotko, nos maske, trzymaj dystans - to naprawde najlepsze co mozemy robic. Mocno Cie pozdrawiam.
Żółwie można obserwować bez przerwy, trzeba bardzo tez uważać na dietę, by nie dopuścić do zmiękczenia pancerza i często czyścic akwarium, a im większe, tym trudniej...
UsuńKarmia Charliego pozywieniem skomponowanym dla zolwi wiec powinno byc zdrowe.
UsuńTak wlasnie sobie wyobrazam ta opieke nad nim - ze czyszczenie akwarium, kamieni i roslin, wymiana wody - beda najgorsza czescia calosci i da im w kosc.
A moze bedzie mu tam lepiej niz na wolnosci? I duzo da innym radosci?😊
OdpowiedzUsuńMasz racje - napewno bedzie mial bezpieczne i bezproblemowe zycie, wolne od pulapek i wrogow, jednak cale zycie spedzic w czterech scianach to troche okrutne.
OdpowiedzUsuńWyglada ze daje im duzo radosci chociaz nie mozna sie do niego przytulic.
Pozdrawiam.