W niedziele zachcialo mi sie pojechac do sklepu co mialo byc szybkie a wyszlo tak ze maz dzwonil sprawdzic czy jestem ok bo moj wyskok cos dlugo trwa. Trwal bo zlozylo sie tak iz sklep jest tak cudnie polozony, w dodatku trasa do niego wiodaca tez cudna, wiec zatrzymywalam sie by porobic troche zdjec. Rzadko zamieszczam te przyrodnicze bo to tak popularny i obfotografowany temat ze nie chce mi sie dokladac jeszcze moich - ale doprawdy, choc widze te wiosenne pokazy co roku, musialam bo byloby grzechem nie zwrocic uwagi i uwiecznic.
Z mego osiedla do miasta moge jechac czterema drogami, z czego dwie sa zwyczajne a dwie piekne jako ze wioda przez bardziej zalesione trasy a takze wzgorza z ktorych dostaje sie rozlegle i cudne widoki - a to wszystko minuty od domu, w sumie przeciez tez w srodku miasta. Nieraz meldowalam ze moje miasto lezy w srodku lasow, w dodatku gdy ich czesc karczuja pod nowe budowle to wokol zostawiaja czesc drzew by nie bylo ze tylko budynki i parkingi i to pozwala na troche zabudowan a troche zieleni i drzew. Szkoda ze pojechalam sama bo gdybym miala kierowce to daloby mi wolne rece do fotografowania w czasie jazdy, np z wierzcholka wzgorza.
Kiedy moglam parkowalam na uboczu by wyjsc ze samochodu i zrobic zdjecie z bliska a to powodowalo ze inni widzac moj samochod na swiatlach ostrzegawczych zatrzymywali sie by udzielic pomocy. Bardzo ladnie ale po trzecim razie przestalam zatrzymywac sie by nie powodowac niepotrzebnego klopotu. Plus, gdy tlumaczylam ze zatrzymalam sie by zrobic zblizone zdjecie azalii to dostawalam troche podniesionych brwi.......
Dodam ze cale miasto jest obecnie azaliowe a co sie dzieje przy domach, na grzadkach, nie da sie opisac - same azalie bo to ich pora, od bialych do bordowych. One potrafie kwitnac caly rok, az do zimy, ale oczywiscie najpieknieszy wysyp odbywa sie na wiosne. Poza tym od dawna jest zupelnie zielono, trawe sie kosi (i podlewa), po wczesno wiosennych kwiatach ani sie juz pamieta a obecnie jestesmy zazolceni pylkami drzew i krzewow a takze opadajacymi kwiatami brzoz i debow, tych w formie fredzelkow czy gasienic bo tak je nazywam. Do tych zdjec dodaje jeszcze inne - z widokiem z mojego pewnego okna. Kazde mi daje fajny widok ale to najbardziej rozlegly.
Sfotografowalam wiec co moglam, zalujac ze tylko tyle . Kocham moje bardzo zielone i kwitnace miasto, szczegolnie wiosna, mimo ze laczy sie ten okres z ogromnym zapyleniem - trwa ono kilka tygodni robiac wszystko co zewnatrz przyzolconym, alergicy cierpia ale skoro to coroczne zjawisko to nauczylismy sie z nim cierpliwie zyc i przeczekiwac.
Tak czy siak to krotki wypad do sklepu trwal dlugo bo dolozylam sobie trasy jako ze chcialo mi sie jechac i jechac i podziwiac wiec z tej prostej zrobilam sobie serpentynowa zagladajac do pobocznych ulic tez. Oczywiscie ja, na zywo, mialam rozleglejsze widoki, jednak mam nadzieje ze fragmenty ktore pokazuje bodaj czesciowo pokaza wiosne u mnie.
Z jednego okna patrze na to |
Takich zdjęć nigdy za wiele, ja tak kiedyś fotografowałam reklamy dożynkowe, mąż musiał ciągle zatrzymywać auto.
OdpowiedzUsuńWiosna u Ciebie piękna, zdjęcia jak pocztówki, cudowna zieleń i kwiaty!
Od lat planuje wybrac sie na fotograficzna wycieczke z mezem ale nam nie wychodzi - on pracuje wiec robocze dni odpadaja a w weekendy wiadomo......
OdpowiedzUsuńTak, nasze wiosny sa wczesne ale przede wszystkim przepiekne, mimo iz mamy tak co roku nigdy nie nudza swym wygladem.
Wyobraz sobie ze kolo domu nie mam ani jednej azalii nad czym boleje - po prostu nie mam odpowiedniego miejsca na nie bo gdy dzialaja podlewacze to sikaja na grzadki a gdy wyjdzie slonce ktore u nas jest od rana prazace, to pomoczone kwiaty gotuje niszczac. Mialam dwie biale i musialam wykopac bo nic z nich nie mialam.
Dziekuje i pozdrawiam.
Bardzo piekne zdjęcie, super okolica.
OdpowiedzUsuńJa też się zatrzymuję robic zdjęcia, ale ja chodze pieszo. ;) Więc trochę mniejsze zdziwienie wywołuję. ;) W sumie to nie wiem czemu ludzi dziwi, że ktoś się czyms zachwyca...
Gratuluję stanu zdrowotnego Twojego stanu. U nas od dziś obostrzenia województwami, moje niestety bez żadnego luzowania, bo dużo zachorowań, zgonów i szpitale przepełnione.
U mnie dziwia sie bo skoro tu sie urodzili i co roku maja taka wiosne i azalie czy cokolwiek, to im spowszechnialo, nie widza powodu robic temu zdjecie, a ja przeciez nie bede sie tlumaczyc ze potrzebuje ja na blog.
UsuńJedyne co mojej wiosnie brakuje to....bzy. kocham je a nikt ich tutaj nie hoduje bo zbyt cieplo dla nich - czesto goraco juz od marca a one nie potrafia przetrzymac upalnego naslonecznienia. Prawdopodobnie daloby sie w jakims specjalnym miejscu ale mamy tak duzo przeroznych innych kwitnacych roslin i krzewow ze nikt o bzach ani mysli ani teskni jak ja.
U nas nie kazdy stan jest w tak dobrym zdrowiu jak moj ale ogolnie poprawia sie, szczepienia ida do przodu, mniej wiecej normalne zycie tez.
Zycze Ci podobnego i nadejscia cieplej pogody, milych spacerow.
Pięknie mieszkasz, więc i zdjęcia piękne. A Twoja wiosna- marzenie. U nas chłodek. Dopiero teraz w pełni rozkwitła forsycja, kwitną fiołki... też czuć wiosnę, ale chciałoby się więcej ciepła...
OdpowiedzUsuńDziekuje BBM. Jak nadmienilam moje miasto jest niezmiernie zielone, lasy dookola ale nie tylko bo na kazdym kroku cos. Nawet nie musze szukac parkow czy innych miejsc spacerowych bo wystarczy otworzyc drzwi i przejsc sie osiedlem. Ja wciaz odczuwam w jakim wspanialym miejscu mieszkam, pod niejednym wzgledem.
OdpowiedzUsuńZ tego co czytam na blogach faktycznie widac ze wasza wiosna sie ociaga.
Maj juz bliziutko wiec miejmy nadzieje ze on przyniesie ciepla pogode i tego Ci zycze.
Dziekuje za mile slowa i mocno pozdrawiam.