6 maja 2021

BEETHOVEN WE WLASNEJ OSOBIE !!!!!!

Jeszcze niezupelnie otrzasnelam sie z wrazen jakie mi dal koncert w Filharmonii grajacy symfonie JUPITER Mozarta a juz dostalam nowy email zapraszajacy mnie na nastepny : pana Beethoven Symfonie nr 7.

Co za uczta dla mej duszy! I jak zawsze w podobnych przypadkach oprocz ogromnej przyjemnosci zostawi mnie w nierozwiazalnym dylemacie - kto lepszy? Mozart czy Beethoven? Nie moge zdecydowac kochajac obu.

 Obecnie, w pandemicznych czasach, zrobiono tak iz ceny biletow nie sa kierowane jakoscia siedzen tylko sa dowolne, co laska, najnizszy datek bedac 10 $, a mozesz dac 100 albo 1000. Poniewaz jest mniejsza frekfencja widzow to usadzajacy prowadzi do foteli w sposob taki by sluchacze siedzieli w sposob rozstrzelony, dzieki czemu niejeden dostanie balkon ktory w innych czasach byl drogi a nalezalo bilety nan kupowac z wielkim wyprzedzeniem. Taka gratka trafila sie nam w zeszla sobote.

 Oczywiscie pojdziemy na ten koncert tym bardziej ze na oznajmieniu pisze jak byk : IN PERSON - czyli pan Beethoven bedzie dyrygowal  OSOBISCIE! A przynajmniej tak sobie zinterpretowalam by dodac wagi koncertowi :)

 No - czy nie ogromna przyjemnosc i wyjatkowe zyciowe wydarzenie? Beethoven we wlasnej osobie? Nie moge przegapic!!!!!!! Postaram sie zdobyc autograf a takze wspolne zdjecie...... 

 Oto dowod rzeczowy :


By lepiej zobaczyc to IN PERSON nalezy na zdjecie kliknac. 

12 komentarzy:

  1. Fantastycznie, w tak krotkim czasie dwa wspaniale koncerty, zyjesz ponad stan, takie uczty duchowe i kto Ci broni pomarzyc ze bedzie pan Beethoven we wlasnej osobie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie o to chodzi - pomarzyc sobie.
      Niemniej za kazdym razem gdy slucham koncertow na zywo wyobrazam sobie iz kiedys kompozytor faktycznie osobiscie dyrygowal - i ta mysl dodaje uroku do sluchania.

      Usuń
  2. To fantastyczne, taka frajda po długiej przerwie, też bym poszła na jakiś koncert:-)
    Pięknych wrażeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasza Filharmonia bardzo ladnie sie spisala podczas ograniczen pandemicznych - koncertowali caly czas, nawet dla kilkoro ludzi i w okrojonym skladzie by nie zageszczac sceny, dajac poza tym koncerty na powietrzu. Obecnie , o czym wspomnialam, bilety sa sprzedawane systemem co laska - choc nigdy nie byly drogie.
      Uwielbiam koncerty w Filharmonii jako ze zadne radio czy inna forma nagran nie zastapi zywej orkiestry. Przy tym przez lornetke obserwuje muzykow podziwiajac ich zdolnosci - dla mnie czarna magia jest umiec grac na jakims instrumencie i jeszcze nadazac i spajac sie z innymi.
      Wyciskaja mi lzy z oczu, takie lzy zachwytu i wdziecznosci ze istnieja.

      Usuń
  3. Ale Ci się trafia! Szczęściara!! Chłoń tę piękną muzykę całą sobą- i opowiedz nam o tym.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma jak sluchac cudnej muzyki na zywo, BBM. Nie potrafilabym przekazac wrazen z tych okazji - powiem tyle ze czesto wyciskaja mi lzy z oczu swa pieknoscia a takze wdziecznoscia ze istnieja a ja mialam zaszczyt byc i wysluchac.
      Te koncerty sa dla mnie zawsze specjalna okazja i przez wiele dni PO chodze jak odurzona.
      Cieszy mnie rowniez to iz zawsze sala pelna, ze ludzie kochaja i chce sie im przyjsc.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. O tak, bardzo super - niezmiernie sie ciesze a przypadek zarzadzil iz jeden mistrz po drugim.

      Usuń
  5. Radosna wiadomość, bardzo się cieszę.
    VII symfonia ma u mnie specjalne miejsce, pierwszy raz słuchałem jej w Wiedniu, podczas wycieczki studenckiej w czasach głębokiego PRL.
    Beethoven in-person... hmmm to wcale nie znaczy, że będzie dyrygował :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Lechu - probujesz mi zepsuc zabawe!
    Ja wiem iz informacja tyczy ludzi zachecajac by uczestniczyli osobiscie zamiast sluchac transmisji w radio czy komputerze - ale czy nie fajno sobie wymarzylam iz tyczy kompozytora?
    Bede sie tego trzymac :)
    Mocno pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że tak to odebrałaś.
      Wizja Beethovena-dyrygenta pryśnie w momencie gdy dyrygent wejdzie na scenę, natomiast wizja Beethovena gdzieś w pobliżu, daje wyobraźni nieograniczone możliwości. Tego właśnie zyczę.

      Usuń
  7. Eeeetam - wcale sie nie gniewam, nie przyjelam tragicznie, tylko drocze sie z Toba.
    A naszego dyrygenta bardzo nie lubie bo lalusiowaty i zarozumialy wiec tym bardziej mi pasuje myslec ze dyrygentem jest Beethoven - jednak zdolnosci nie oceniam bo nie znam sie na tym.
    Wiesz co? Nasz dyrygent ma troche beethovenowska fryzure tylko bardzo wystylizowana, kazdy wlosek z osobna ulozony tak jak trzeba. Jakos kojarzy mi sie z narcyzmem.........brrrrr.

    OdpowiedzUsuń