16 maja 2021

ZGADNIJCIE JAKI MAMY DZISIAJ NARODOWY DZIEN ?





Zgadliscie - Narodowy Dzien Grillowania.
 Zalaczylam zdjecia stekow ale grillowac mozna co sie chce. Takze dodatki robimy inne ale to tez dowolne.
I wcale nie grillujemy bo swieto, o nim wogole nie wiedzielismy dopoki corka slyszac ze taki mamy plan, zapytala czy tak pilnie stosujemy sie do przeroznych specjalnych dni.
 Poniekad to mi wyjasnilo dlaczego, gdy wczoraj kupowalismy steki, wybor byl slaby - bo cala Ameryka zrobila grillowe zakupy.
 Plus pewnie bedzie bardziej uroczyste bo celebrujace dalsze rozluznienia wirusowe ktore tyle co weszly w zycie. Glownie chodzi o to ze zaszczepieni moga niemal wszedzie wchodzic bez maseczek a polega to na slowie honoru ze sie jest. Tu pozwolcie ze sie glosno zasmieje - hahaha! 
Piatkowa Symfonia Beethovena w Filharmonii byla wprost cudna - wiec niemal dzien po dniu mam uczte duchowa i zoladkowa.  



 

20 komentarzy:

  1. U nas tez grillowanie zrobiło karierę. Ja za stekami nie przepadam, ale cos tam z grilla jadam, natomiast moi panowie uwielbiają steki, dlatego czasem korzystamy ze sprawdzonych restauracji.
    Podają tam steki na gorących kamieniach z fajnymi dodatkami.
    Nie samą sztuka człowiek żyje, więc i grill potrzebny:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej rodzinie tez steki maja najwieksze powodzenie. Bardzo lubimy rowniez szaszlyki ktorym towarzyszy moj slynny ryz z masa jarzyn w sobie. Popularne sa tez zeberka ale tych w domu nie robimy bo wymagaja dlugiego pieczenia. Do mies czesto smazymy grzyby, papryki, brokuly i obowiazkowe ziemniaki w foli.
      Natomiast nigdy nie robimy hamburgerow czy hot dogow bo to czysto kanapkowe produkty.
      Fajno ze macie miejsca gdzie serwuja steki, gdzie Wam smakuje i na dodatek pozwala unikac paprania sie z tym w domu.
      Gdy sie zastanowic to pozywienie jest duza czescia naszego zycia, wydatkiem tez - ale ile przyjemnosci......

      Usuń
  2. Zanotuj sobie ten dzień w kalendarzu, żebyś nie zapomniała w przyszłym roku i znów nie miała problemów z zakupem mięsiwa. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mialam pojecia ze taki dzien wogole istnieje.
      Zaznacze bo przeciez nie moge przegapiac tak waznego swieta :)

      Usuń
  3. Zagadka latwa byla jak dalas takie smakowite zdjecia. Jestem miesozerna, az za bardzo, nie jestem dobra w kucharzeniu, szczegolnie nie udaje mi sie wolowina, na szczescie latwo sie smazy kotleciki jagniece (uwielbiam) i latwo mi idzie z przygotowaniem poledwicy jagnieciej, mam nie tylko na cieplo, ale tez na zimno do kanapek, bo tez jestem bardzo chlebowa .r

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie jak Ty - glownie mieso.
      Uwielbiam pieczenie, obojetne czy wolowe czy wieprzowe. Cielecine robie raczej w postaci podpieczonej i w jakims sosie.
      U nas w rodzinie tez chleb popularny ale nie ma w moim miescie chleba przypominajacego polski chleb, to co mamy dobre do past ale wedliny to juz nie. Przyzwyczailismy sie ale tesknimy za dobrym chlebem.
      Masz u siebie dobry chleb?

      Usuń
    2. Mam dobry chleb, prawie taki jak pamietam z Polski, sa tez polskie piekarnie, ale ten co najbardziej lubie nawet nie jest z polskiej piekarni, pasuje do kazdej wedliny i ma ksztalt wlasciwy i nie jest pokrojony, tych kwadratowych klockowatych nie kupuje.

      Usuń
    3. Masz wspaniale z tym chlebem - bardzo zazdroszcze.
      W moim miescie nie ma polskiego sklepu czy piekarni.
      Nie jadamy tych amerykanskich chlebow, kupujemy typu artisan - wloskie, francuskie - chociaz nic nadzwyczajnego i prawie kazdy ma w sobie jakis dodatek, poza tym smaczne i nawet z chrupiaca skorka tylko zaraz po upieczeniu bo na drugi dzien juz sie z nich robi wata. A przy tym wszystkie zbyt pszenne.
      Bede kroic slonine na smalec bo bardzo lubimy ale cala przyjemnosc jego spozywania psuje brak dobrego chleba.

      Usuń
    4. Wiedzialam ze bedziesz mi zazdroscila tego chleba, hahaha, ale kiedy doczytalam do konca o slonince na smalczyk to nie ma juz haha jest buuuuuu.

      Usuń
    5. Pewnie ze pozazdroscilam.
      Musimy sie wiec spotkac na lunch - Ty przyniesiesz chleb a ja smalec.
      Co Ty na to?
      Dzisiaj deszczowo , dobry dzien na krecenie sie przy kuchni.

      Usuń
    6. A czy Ty wiesz jak ja jestem daleko od Ciebie, bo Ty mnie znalas pod innym nickiem, dlugo nie odzywalam sie po internetowym scam, bo mialam mentalny uraz do uzywania komputera, w koncu pokazalam sie u Ciebie jako anonim, jak juz wiesz kto ja jestem to nie mow glosno, bo chce byc jakby nowa.

      Usuń
    7. Tylko jedna osoba przychodzi mi na mysl - noszaca imie kwiatka.
      Jesli tak to cudnie bo czesto o Tobie myslalam i zastanawialam sie - ciesze sie ze wrocilas do blogowni :)

      Usuń
    8. Zgadlas, fajnie ze wiesz.

      Usuń
    9. Nawet nie wiesz jak mnie ucieszylo - czesto o Tobie myslalam, nawet mialam na blogu wpisac apel/pytanie czy ktos wie co sie z Toba dzieje.
      Wspaniale - dziekuje ze wrocilas.

      Usuń
    10. Tez czesto myslalam o Tobie i o Panterze i bylo mi przykro ze tak nagle zniknelam, no ale tak wyszlo, na poczatku bylam w szoku ze obce osoby weszly mi w laptop i niewiele brakowalo a wyczyscilyby mi konto bankowe, bardzo zle sie czuje jak ktos probuje odebrac i prywatnosc, wolnosc, tamtego laptopa nigdy wiecej nie wlaczylam. Teraz mam iPad Apple, ustawiony jest na angielski, nie wiem zreszta jak to dziala ale ciagle mi zmienia slowa ale nie chce juz niczego sie uczyc.

      Usuń
    11. Okropne! Nie dziwie sie ze wystraszylo Cie na dobre - mozna dostac leku po takim czyms.
      Zawsze sie zastanawiam czy te firmy zabezpieczajace robia dobra robote. My mamy taka ktora nazywa sie Norton i co narazie dziala dobrze, niemniej hakerzy maja na wszystko sposoby. Moze czytalas co ostatnio narobili tutaj w USA a to nie pierwszy raz - ale czesto wlamuja sie do prywatnych komputerow jak do Ciebie.
      Slyszalam ze najbardziej pewnymi sa komputery Mac ale co ja sie na tym znam....nic.
      Wazne ze wrocilas i jestes.
      A ja zawsze mialam komputer po angielsku, lepiej znam nomenklature, bardziej rozumiem o co chodzi, w polskim czesto nie rozumiem nazewnictwa.
      Czasem przestawiam sie na polski piszac na telefonie, ale bardzo rzadko.
      Zasylam serdecznosci.

      Usuń
  4. U nas grilowanie bardziej zależy od pogody i chęci ewentualnych biesiadników niż konkretnego "święta".
    Obostrzenia tez złagodzone, choć umieralność nadal duża...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas podobnie - grilluje sie ciagle, niektore rodziny zywia sie grillowym niemal codziennie.
      Ale ze zrobiono z tego swieto to nie wiedzialam.
      U nas rozluznienia niby tycza zaszczepionych ale calosc smieszna bo jak sprawdzic kazdego czy mowi prawde? Powstalo z tego duzo protestu, ludzie sami rozumieja ze nie tylko za wczesnie na odrzucanie masek ale system slowa honoru nie sprawdzi sie. Doprowadzi tylko do ponownego wzrostu zachorowan.

      Usuń
  5. Jako stwór mięsożerny, ale mieszkający furt w mieście dość rzadko jem coś z grilla. Ale ilekroć jestem w restauracji serwującej mięso z grilla- takie właśnie zamawiam.
    Prawdę mówiąc, gdy jestem gdzieś w terenie np. w okolicy ogródków działkowych jakoś mało radości daje moim zmysłom woń unosząca się nad tym terenem, gdy każdy działkowicz coś grilluje.
    Za mną już 14 dni po drugim szczepieniu i ostatnio wracałam do domu w czasie "godziny policyjnej". Nie dlatego, że mogę, ale córka wróciła z podróży dopiero po godzinie policyjnej a ja miałam w tym czasie "szychtę" u nich. Było tak przeraźliwie pusto, że aż strach!
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ten zapach nie drazni bo czuc nie paliwem - u nas najczesciej grille pracuja na butanie - tylko miesem. Przeciez nawet piekac w domu tworzy sie zapach pieczonego miesa. Wlasciwie gdy czuje od sasiadow to mnie zacheca do zrobienia grilla u siebie.
    My jestesmy zaszczepieni od lutego ale nadal nosimy maseczki w publicznych miejscach choc nie musimy. Szczepiencom dano jeszcze wiecej luzu - oprocz samolotow, pociagow i temu podobnych miejsc moga wszedzie przebywac bez maski a calosc ma polegac na slowie honoru - hahaha - i wyszedl z tego spory protest bo ludzie, w tym ja tez, uwazaja iz za wczesnie a slowem honoru mozna sobie tylek wytrzec.
    U nas sa troche inne warunki - bo nie chodzi sie ulicami tylko przejezdza, czyli ulice zawsze puste, ale ruch samochodowy jak zawsze, kazda restauracja pelna ludzi, sklepy tez czyli ta strona zycia toczy sie po dawnemu. No ale my nie mielismy zamkniec, oprocz tego zeszlej wiosny a nasz stan zrobil sie bardzo zdrowy wiec zyjemy niemal normalnie.
    Po naszych numerach i tego co mowia widac ze szczepienia zrobily wielka roznice - ostatnio pozwolono sie szczepic dzieciom powyzej 12tu lat.
    Jednym slowem coraz lepiej ale wszystko zalezy od ludzi, od dalszego utrzymania dyscypliny i odpowiedzialnosci.
    Trzymaj sie zdrowo, Anabell.

    OdpowiedzUsuń