Czekajac kiedy to elektroniczny paszport szczepien wejdzie w zycie a nawet nie wiem w jakim jest stadium wdrazania, sprawilismy sobie tymczasowy sposob, oprocz tego ze zdjecia kart szczepien mamy w telefonach.
Byc moze bedziemy leciec do Bostonu chociaz konkretnego planu nie mamy, wiec przyda sie - a jesli nie tez ok, temu sie jesc nie daje a kosztuje centy.
Poza tym nic a nic sie nie dzieje - mamy okropne upaly, codziennie odczuwalne goraco jest 40 st albo wiecej, w dodatku wskaznik promieni UV wynosi 12 czyli extreme. Ludzie z wrazliwa skora maja nakazane siedziec w cieniu albo jeszcze lepiej w domu a poniewaz do nich naleze to tak robie. Na szczescie obecnie nie mam duzych prac ogrodowych a do jakich musze wyjsc to robie to rano i gdy grzadki sa jeszcze zacienione.
Nasi spacerowicze i biegacze tez sa aktywni tylko w pewnych godzinach, przewaznie wczesnym porankiem a one mimo wczesnosci sa tez gorace i duszne. Najbardziej zal mi psow bo widac ze ledwie dysza wedrujac, w dodatku glupie ludzie nie pomysla ze chodniki sa gorace , ze zwierze parzy sobie lapy.
Dolaczam tez screenshot strony informacji pogodowych, tych o jakosci powietrza a sa nieciekawe, codziennie z alertem.
Upalnie jest i u nas teraz, więc tropikom nie zazdrościmy, a pracować trzeba, klimy w szkole nie mamy.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik pomysłowy, widać wyraźnie i dokument nie zgubi się:-)
Ciekawe czy przy tych zmianach klimatu pozakładają w szkołach klimatyzację, bo w urzędach jest...
jotka
Rozumiem ze nie kazdy budynek w Polsce moze byc przerobiony na klimatyzowany ale takie jak szkoly, szpitale, pokazne biura, powinny. Upal nie tylko bardzo meczy ale rowniez obniza wydajnosc pracy i nawet myslenia.
UsuńMowie Ci jotko, dopiero szukajac naszyjnika online zobaczylismy ze zrobilo sie to co swego czasu z maseczkami - cala masa roznorakich, do koloru i wyboru. Mozna kupic jako komplet ale rowniez kazda czesc osobno i pasek dobierac rodzajem materialu i koloru, czesto sprzedaja kompletami szesciu roznych w jednym opakowaniu.
A okladki maja zaciskowe zamkniecie wiec nie sa zalakowane raz na zawsze.
Zycze ustatkowania sie temu nieprzyjaznemu upalowi.
Jeszcze nie odczułam upałów u nas, w pracy grube kamieniczne mury, w domu parter dość chłodny, a przede mną weekend i żadnego szwendania się gdziekolwiek 😁. Chcę wyjść "na chodzenie" około 19.00, żeby potem wreszcie obejrzeć jakiś film, zobaczę, jak będzie - ale oczywiście (i na szczęście) takich upałów jak Wy nie mamy.
OdpowiedzUsuńNa paszport covidowy spokojnie czekam, bo i tak drugą dawkę szczepienia mam dopiero 1 lipca. Nie mam więc co sobie wieszać na szyi 😀
Nigdy się nie nauczyłam przeliczać stopni Fahrenheita na Celsjusza. Ale też mi to nie było potrzebne, wiadomo!
To nie jest tak ze nosi sie na szyi na stale - jedynie w razie podrozy czyli pobycie na lotnisku i samolocie. My chcemy byc zabezpieczeni i przygotowani w razie gdybysmy lecieli odwiedzic syna.
UsuńZdjecie zalaczylam chcac bardziej pokazac extreme poziom promieni UV niz temperature.
Mieszkajac tutaj bardzo dlugo, 38rok, nadal lepiej mi sie operuje (i wyobraza) Celsjusze i metry niz F i inch. A juz nigdy nie wyobrazam sobie prowadzic auta po lewej stronie jak to jest gdzieniegdzie.
U nas też upał. Jest prawie 18, mamy 29 stopni. Jutro jeszcze ciepłej. Staram się o tym nie myśleć....
OdpowiedzUsuńFajny naszyjnik. ;)
Pamietam takie upalne okresy w Polsce - makabra - bardzo meczace, obezwladniajace i nie dajace spac.
UsuńZycze by sie Twoj upal opamietal - moj moze zelzy we wrzesniu albo nawet pozniej.
Bardzo dobry pomysł z zafoliowaniem dokumentu. Podziwiam estetykę wykonania- rzeczywiście naśladuje naszyjnik! :)
OdpowiedzUsuńTo jest taka kieszonka a zamyka sie ja zaciskujac gorna czesc - podobnie jak niektore woreczki. Gdy szukalismy online to dopiero odkrylismy ile produkuja rodzajow i kolorow, zupelnie jak sie stalo z maseczkami - do wyboru.
OdpowiedzUsuńOgolnie zadna ozdoba ale jak sie musi nie ma wyjscia - na szczescie jedynie w razie podrozy samolotowej.
Wczoraj załatwiłam sobie QRcode, mam wgrany na smartfona- u nas tę "operację" robią niektóre apteki, wszystko jest zgrane z całym systemem europejskim.Dodatkowo mam jeszcze wydruk z kompa. M. miała dziś drugie szczepienie.Ale i tak przy przekraczaniu granicy będziemy musieli poddać się testowi- wszak szczepienie nie gwarantuje, że nie zachorujemy.Najważniejsze, że możemy jechać. Dziś myślałam, że ducha wyzionę gdy szłam do M.- każdy kawałek do przejścia po słońcu był katorgą. A że u nas 7 stopień promieniowania UV to się musiałam posmarować sunblockerem. A mój obiad składał się z olbrzymiej porcji lodów.
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Was;)
No popatrz - tyle co wyszlam z Twego bloga a Ty jestes u mnie - dziekuje.
OdpowiedzUsuńMoje UV jest codzien extreme, 12. Naprawde jeszcze takiego numeru nie widzialam i to juz przez pare dni wiec wiesz jak sie moja skora przejmuje - ukrop a ja dlugie rekawy i dlugie spodnie.
Moze cos robie dobrze bo wczoraj bylam u dermatologa i znowu mnie pochwalil - a przeciez to nie zalezy ode mnie.
U nas chyba jeszcze system nie wprowadzony, nawet nie raczylam sie zajac szczegolami. Wiem ze z poczatku czekali by powstal ogolnoswiatowy, przestrzegany przez wszystkie kraje, teraz nie wiem w jakim sa punkcie. Mowili tez ze nawet gdy bedzie dostepny to polecaja miec w swych podrozach dwa rodzaje dowodu jako ze nigdzie tak ludzie nie gubia telefonow jak na lotniskach. A nasze to przeciez kolosy i tlumy wiec moze sie zdarzyc.
Dobrze wiec ze masz wydruk.
Juz wiemy ze wszystkie trzy chlopaki poleca z koncem lipca do Ciotki D a nie do nas. Nas zaszczyca obecnoscia w Swieta B. Narodzenia by sie rownoczesnie zobaczyc z Johnami ktorych uwielbiaja. Czyli bede miec 5 gosci, wszystkie 3 sypialnie zajete, my starzy bedziemy nocowac w pobliskim hotelu. Sama tak wymyslilam bo to lepsze zamiast przewracac sloneczny pokoj do gory nogami by zamienic na sypialnie. Da mi to troche ciszy i spokoju i samodzielna lazienke - oni wszyscy nocne sowy wiec bylabym przy nich zameczona. Ale to w grudniu, wszystko jeszcze moze sie odmienic.
Ktorego dokladnie dnia wyjezdzasz?
Dobrego weekendu Anabell - a ja juz nie moge uwierzyc ze znow weekend, ze znow blyskawicznie minal tydzien.
Cos tu nie tak, ktos manipuluje czasem........
Paskudne takie upaly, ale nic nie piszesz jakie temperatury w nocy, dla mnie to zawsze jest ulga jak w nocy spadnie do 20 stopni, wtedy wole wylaczyc klimatyzacje i otworzyc okno.
OdpowiedzUsuńA naszyjnik calkiem calkiem, na pewno bardzo pozyteczny.
W nocy mamy ok 75 F, niektore nawet 78 czyli wciaz powyzej 25 C. I duszne a takze z wilgotnym powietrzem, absolutnie nie pozwalajace trzymac otwarte okna.
OdpowiedzUsuńJest prawdopodobne ze polecimy odwiedzic syna (chociaz nie chce sie nam) wiec staramy sie byc przygotowanymi. Lotniska i samoloty wymagaja wiec pasazerowie musza miec przy sobie dowod szczepien chcac uniknac kwarantanny.
Wysokie temperatury i duza wilgotnosc to jest najgorsze, zupelnie lepiej czuje sie przy suchym powietrzu z wysokimi temperaturami, ale przy upalach ogolnie zle mi, siedze w domu z klimatyzajca i nic nie robie.
UsuńTak na pewno ten dowod szczepien bedzie wazny przy podrozowaniu, ale I tak wirusa mozna przemycic.
Wszystko co napisalas to racja - plus im jestem starsza tym gorzej znosze upaly.
OdpowiedzUsuńNadchodzacy tydzien podobno ma byc lzejszy. Jakby nie bylo to pierwszy z tych upalnych miesiecy juz prawie za nami......
W Polsce też tropiki nieziemskie. I pomyśleć, że dopiero co narzekaliśmy na chłodną wiosnę.
OdpowiedzUsuńTez tak sobie pomyslalam - niemniej nie da sie ukryc ze pogoda dziala raczej zawsze z przesada w ktoras strone, jakby nie mogla byc w sam raz.
OdpowiedzUsuń