7 października 2021

DZIEKUJE


Dziekuje wszystkim bioracych udzial w dyskusji, niechcacym sadazu opinii jak sie okazalo.
 Dobrze bylo poznac Wasze zdanie sprowokowane mym jednym stwierdzeniem. Z jednej strony nie zaskoczylo mnie bo podobne przewijaja sie na blogach dajac mi pojecie jak nas widzicie, jednak tym zadziwiajacym bylo Wasze zdziwienie iz my, amerykanie, nie popieramy polityki i krokow demokratow, iz powstaje coraz wiekszy brak zaufania i poparcia dla obecnej administracji i prezydentury. To tak jakbysmy nie wiedzieli co dla nas lepsze i bezpieczniejsze - i jesli zaczyna byc takich wiekszosc to chyba cos w tym jest?
 Uderza mnie tu analogia pomiedzy naszymi krajami - tez macie rzad ktorego nie popieracie, rozumiem dlaczego i solidaryzuje sie z Wami - pytam tylko dlaczego nasza reakcja Was dziwi ? Nie podoba sie nam to dajemy temu wyraz. 
 Poza tym bledem jest widziec republikanow jako kogos lamiacego konstytucje czy demokracje.
 To wszystko nic - przekonalo mnie ze wczesniejsza intuicja podpowiadala mi dobrze - nie pisac o polityce jako ze nigdy obcokrajowiec nie bedzie mial takich osobistych doswiadczen jak obywatel danego kraju, zawsze widzac przez to co wyczyta a takze z punktu widzenia osobistych korzysci - lub strat.
 Ja tez biore swe wiadomosci z mediow tyle ze roznych i starannie przesiewajac te wiadomosci - dobrze ze mamy wiele zrodel i nie wszystkie sa lewackie, nie wszystkie kontrolowane przez liberalow. 
 Polsce i Polakom zycze bardzo udanych nastepnych wyborow - wiem z blogow o Waszych problemach i solidaryzuje sie z Wami - bo wierze w to co przekazujecie jako ze mieszkacie w niej, dotyka Was i dokucza.
 Obiecuje juz nigdy nie poruszac polityki, nie stwarzac wasni z jej powodu, swe uwagi i opinie trzymac dla siebie - nie dajmy polityce szansy na sklocenie nas.     

 

54 komentarze:

  1. Chcesz kogoś poznać, zacznij temat o polityce lub religii.
    Nie każdy potrafi dyskutować, niektórzy szukają wyraźnie zaczepki.
    Myślę, że blogowe kontakty z czasem same się weryfikują.
    Tak naprawdę, to skłócić ludzi może wszystko , to nie zależy od tematu, ale od rozmówcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko to prawda jotko. Faktycznie przedmiot rozmowy niewazny tylko na ile potrafimy nia kierowac. I dziwic sie tu goracym dyskusjom w kongresie.....

      Usuń
  2. Przeczytałam jeszcze raz dokładnie wszystkie komentarze pod poprzednim postem. Normalka- ktoś lubi/nie lubi Bidena, ktoś lubi/ nie lubi Trumpa i pod tym kontem są głównie wypowiedzi.
    Nie znam i nie poznam dokładnie Ameryk0- wracam do ptaszków, łaszków i muzyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze wiedziałam, że coś mi nie pasuje- oczywiście "pod kątem"...

      Usuń
    2. Eeee tam, kazdy z nas robi pomylki a takze nauczyl sie juz czytac teksty w odpowiedni sposob.
      Ja tez widze ze ino mi wrocic do pisania o codziennosci i rutynie a polityka zajmowac sie w prywatnosci.

      Usuń
  3. A ja uważam, że mozna dyskutować o wszystkim. Trzeba tylko miec szacunek dla rozmówcy i nie uważac go z góry za idiotę. Mnie takie stwierdzenia jak nawet w dzisiejszym Twoim wpisie "a tez biore swe wiadomosci z mediow tyle ze roznych i starannie przesiewajac te wiadomosci - dobrze ze mamy wiele zrodel i nie wszystkie sa lewackie, nie wszystkie kontrolowane przez liberalow" wydają się dość niemiłe. "Tyle że z różnych". Jakbys z góry zakładała, że inni tylko z jednego i nie przesiewają. "Nie wszystkie są lewackie". Lewackie, okropne. No i byłoby też dobrze, gdybyś już poruszając taki temat na czymś konkretnym opierała dane typu "Zaczyna byc takich większość". Był u Was jakiś sondaz ostatnio? Jesli nie, to jest to tylko Twoja opinia, a nie fakt i jako taką trzeba przedstawiać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo to ze pytasz czy u nas byl ostatnio sadaz mowi jak skromne sa Twe wiadomosci - sadazy jest cala masa i codziennie swieze jako ze spadajacy procent poparcia Bidena jest codziennie inny i podawany na biezaco.
      Podobnie jest ze wszelkimi informacjami tyczacymi nowych pomyslow, analizy projektow i nawet kazdego wypowiedzianego stwierdzenia.
      Wyglada ze wbrew Twemu przekonaniu jednak wiecej amerykanie wiedza o wydarzeniach krajowych majac taka ilosc informacji.
      Okreslenie left/leftist jest oficjalne i uzywane, wiec musisz sie pogodzic z tym.
      Bardzo mylnie mnie osadzilas piszac ze publikuje swa opinie nie opierajac jej na faktach - ale biore poprawke na to iz mieszkajac gdzie indziej masz o wiele skromniejsze wiadomosci a takze nie masz obowiazku sie wogole nimi interesowac.
      Naprawde myslisz ze nie interesujemy sie wydarzeniami i zmianami kraju, nie czytamy, nie istnieja sadaze, analizowanie, dyskusje oficjalne i takie pomiedzy nami obywatelami? Ze wysnilo mi sie?
      Wiesz co? Skoro to co napisalam jest dla Ciebie nowoscia wyglada ze nie dostajecie dostatecznie wielu informacji a macie swe zdanie.
      Jestem nieskora do zamieszczania linkow glownie dlatego iz sa w jezyku angielskim wiec nie wszystkim blogowiczom przydatne.

      Usuń
  4. Własnie wróciłam do poprzedniego posta i widze, że dołączyłas link do jakiegoś badania opinii publicznej, cofam zatem ostatni kawałek swojej wypowiedzi i przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma to natomiast żadnego wpływu na moja opinię o Bidenie. U nas też jest większośc społeczeństwa zadowolona i głosuje na PiS. Mimo braku wolnych sądów, wolnych mediów, inflacji, podwyżek cen, mowy nienawiści przeciwko wszystkim oprócz prawicowych katolików płynącej z ust rządu, przekrętów na grube miliony, nepotyzmu, łamania praw człowieka i mogłabym tak wymieniać do jutra. Ale co z tego. Głosują na nich, podoba im się to zatem. Tak jakby stracili umiejętność odrózniania dobra od zła.

      Usuń
    2. Opinię o Bidenie - że jest w porządku, i o Trumpie, że nie był. Musze uściślić, bo głupio napisałam zdanie.

      Usuń
    3. O linkach dalam odpowiedz we wczesniejszym komentarzu.
      Ty mozesz lubic Bidena/demokratow ale moj pocztkowy post mowil o tym jak jest "lubiany" przez amerykanow i mnie - i ze procent jego niepopularnosci wzrasta - a niestety liczy sie nasza opinia.

      Usuń
  5. A mnie jest szkoda …nie, nie lata, ze nikt z tych nielubiacych Trumpa nie zauwazyl ze wlasnie prezydent Trump stworzyl 4 miliony nowych miejsc pracy dla najbiedniejszych, dla ciemnoskorych i Latynosow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trump stworzył te miejsca pracy? W jaki sposób? Może powiedzieć konkretnie co zrobił w tym zakresie? On, on sam?

      Usuń
    2. Jaskolko - masz tu tylko jeden z wielu linkow mowiacy o miejscach pracy stworzonych przez Trumpa - a podano nawet wiecej niz Teresa bo 6.6 milionow. Podano rowniez ze jego plan przewidywal 10 milionow jedynie nadejscie pandemii zahamowalo ten projekt.
      Nie, prezydenci nie tworza ich swymi rekami jedynie dekretami, poprzez kreowanie wielkich projektow jakim np mialo byc wybudowanie nowego rurociagu. Zaden prezydent nie robi tego osobiscie/recznie.
      Wynika ze takich faktow nie podaja u was bo bylyby zbyt pochlebne dla Trumpa - i to jest duzym czynnikiem ze sie nie zna calkowitej prawdy o nim, tylko ta nieprzychylna.
      Powinnas wiedziec po przykladzie polskich mediow jak one pracuja, jak urabiaja opinie ludzi.
      Masz tu link:
      https://www.thebalance.com/trump-and-jobs-4114173

      Usuń
    3. Nie, nie on sam, Republikanie z prezydentem Trumpem. Ale to prezydent Trump podpisal najwazniejsza w jego kadencji ustawe o cieciach podatkowych. Nizsze podatki uwolnily rynek i daly impuls do nowych inwestycji a to pozwolilo na stworzenie nowych miejsc pracy. Bezrobocie bardzo sie zmniejszylo.
      Poza tym przecietny Amerykanin odczul wyrazna poprawe sytuacji finansowej.
      Co ciekawe place mniej wykwalifikowanych i nizej wyksztalconych pracownikow rosly szybciej niz place zamoznych. A place mniejszosci etnicznych w porownaniu do zarobkow bialych rosly najszybciej.

      Usuń
    4. Serpentyna, ale smiesznie musialysmy pisac w tym samym czasie, jak zaczynalam to jeszcze nie bylo Twojego wpisu, fajnie tak.

      Usuń
    5. Teresa - wyraznie widac ze jednak w Polsce albo tego rodzaju informacje nie byly podawane albo Polacy czytali tylko te wybrane, niepochlebne Trumpowi.
      Widzisz to chyba po komentarzach.
      Troche mnie ubodlo gdyz w ogolnym rozrachunku wyszlo iz zwyczajnie nie ufaja opinii kogos kto tu mieszka, sledzi, ma codzienna mase informacji i odczuwa na swej skorze a jednak wierza bardziej temu co wyczytali a okazuje sie tak skromnym i jednostronnym.
      Nic - cala dyskusja bardzo wiele mnie nauczyla, zaczynajac od tego ze zla i falszywa propaganda ma ogromna moc.
      Eeeech.....

      Usuń
    6. Masz racje ze to nie jest przyjemne ze nie ufaja Twojej opinii, ale widocznie wiedza lepiej, dlatego nie ma co sie przejmowac. Ja tam widze ze te osoby nic nie wiedza o sukcesach(osiagnieciach) bylego prezydenta, o tym obecnym zreszta tez nic nie wiedza ale ze jest demokrata to im wystarcza.

      Usuń
    7. Tymczasem ja ufam kazdemu blogowiczowi, temu co podaja opisujac sytuacje w Polsce. Co wiecej niektorzy wymieniaja zrodla z ktorych biora "ukryte" fakty, te nieoficjalne, czyli jakby wiedzieli ze oficjalne media kreca a jednak slepo wierza wszystkiemu co o Trumpie tylko dlatego ze go nie lubili.

      Usuń
    8. Znow z pospiechu uciekla mi czesc tego co chcialam dodac - zwroc uwage ze w tej krytyce Trumpa nie ma faktow, nikt wlasciwie nie wie co "zlego" narobil, co slyszysz to tylko dziwne maniery, fryzura , lekcewazenie protokolu dyplomatycznego i takie tam......

      Usuń
    9. No wlasnie, juz wczoraj to zauwazylam, nic nie wiedze, niech by konkretnie napisali co robil zle, ale jak ja podalam Trumpa osiagniecia to cisza nikt sie nie odniosl do tego.

      Usuń
    10. Postawiłam tylko jedno pytanie, a dowiedziałam się, że:
      - korzystam z paru, wiadomego pochodzenia: czytaj. antytrumpowskich) źródeł i nic więcej nie wiem- mea culpa, powinna wszystkie źródła czytać, a zwłaszcza te, które zachwycają się Trumpem.
      - zwracam uwagę tylko na wygląd Trumpa- błąd w założeniu, bo ja nie mam tutaj monopolu na rozpisywanie się- na krytykę wielu innych jego pociągnięć.
      - nie znam manipulacji polskich mediów, toteż nie znam się na manipulacji mediów zagranicznych- ciekawe, ze nie bierzecie tego pod uwagę, że Wami też manipulują Wasze amerykańskie media.
      - nie podaje się u nas wiadomości niekorzystnych dla Trumpa- boże, czuję, się coraz bardziej wdeptana, ja malutki robaczek, który nie potrafi selekcjonować wieści, dobierać źródeł...Srepentyno, skąd wiesz co się u nas pisze i w jakich źródłach? A może ja właśnie z tych, które Ty znasz nie korzystam? Tych krytykujących Trumpa? Nie doceniasz mnie wyraźnie.
      - Serpentyno- mieszkasz tam, wiesz więcej, dużo więcej, ale to nie znaczy, że ja muszę się z Twoimi ocenami i opiniami zgadzać- niepotrzebnie Cię to ubodło- pytanie brzmi- czy aby wiesz wystarczająco dużo, by się Trumpem zachwycać? Naprawdę?
      - od Teresy dowiedziałam się, że nic nie wiem, i nie napisałam, co było złe w rządach Trumpa. A jak napisałam kawałeczek mojej negatywnych spostrzeżeń, to tego nie przyjmuje się do wiadomości.
      A w ogóle... wiecie co?
      Idę się wypłakać do kąta, nie, raczej idę się zaorać do mojego ogrodu- jestem beznadziejnym głupcem,ośmieliłam się skrytykować Trumpa, a nie znam się, nie czytam, nie oglądam...Wiwat Ameryka...
      Wiem, że to zabrzmiało dziecinnie,
      Tereso pisanie w taki sposób: "nic nie wiedzą, ... czyli "oni", jest lekceważące, pogardliwe
      Żegnam... miłego dnia:)

      Usuń
    11. Pani doktor strzeliła focha. Czemu w sieci to już nikogo nie dziwi?
      Ela

      Usuń
    12. Ela, mam prawo do focha i niech Cię to nie dziwi. Idź pocieszyć gwiazdeczkę, bo utraciła kolejną wielbicielkę.

      Usuń
    13. Wszyscy szanowną doktor wyrzuconą z pracy znają od najgorszej strony więc swoje frustracje wylewaj gdzie indziej. Nikt nie będzie tęsknił.
      Ela

      Usuń
    14. Ela vel Grabowska- nikt mnie z pracy nie wyrzucił. Przestań siać ploty. Widzę, że swoją wiedzę opierasz na konfabulacjach Star. Że jeszcze jej wierzycie naiwne baby.A jak masz ochotę podyskutować, to nie bądź tchórzem i przyjdź na mój blog- tam pogadamy. A tak nawiasem- śledzisz mnie w Necie? Masz coś nie po kolei w łepetynie?

      Usuń
    15. Nie zaglądam do szamba. Takie ścieki jak Twój nudny blog omijam z daleka. Ale widzę co piszesz u innych i dochodzę do wniosku że wykształcenie nie idzie w parze z kulturą. Nic dziwnego że nikt Cię nie chce na blogach i powodujesz u blogerów tylko śmiech i odruch wymiotny.
      Ela

      Usuń
    16. Kobieto, opanuj się. łazisz za mną po blogach, wypisujesz o mnie bzdury, wypisujesz bzdury o moim blogu. Odruch wymiotny i śmiech na blogach, to wymysł twojej chorej głowy.

      Serpentyno- łazi za mną to indywiduum (podpisując się różnie) po blogach i opowiada bzdury na mój temat. Nie wiem, jaka jest tego przyczyna, celu się domyślam. Chora kobieta o bujnej fantazji, ale uprawia wobec mnie stalking. Chyba zaproszę dobrego informatyka- nikt w sieci nie jest anonimowy.
      Proszę Cię, jeżeli zechcesz, to usuń tę całą dyskusję, bo to przecież zaśmieca Twój fajny blog.

      Usuń
    17. Jaskolko - ani troche roznica zdan ani odmienne poglady nie zmienily mego stosunku do Ciebie wiec o to sie nie martw, natomiast z komentarzami Eli zastanowie sie do jutra - nie przeszkadzaja mi bo po prostu omijam je wzrokiem ale jesli Ciebie bardzo denerwuja to usune.

      Usuń
    18. Nie denerwują mnie, ale to jednak nie jest przyjemne czytać na swoim blogu takie przepychanki. Nie mam na tego trolla wpływu. Ma chyzia na moim punkcie. Gdzie wpiszę komentarz, tam na bank się kreatura pojawi i zacznie mnie szkalować.
      Dzięki Serpentyno za dobre słowa:)

      Usuń
    19. Dobrze to rozumiem Jaskolko, troll to nic milego.
      Wiesz co jest niezla metoda w tej sytuacji ? ignorowanie go.

      Usuń
  6. Szkoda, że różnica zdań prowadzi do rozłamu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ani myslalam ze dojdzie do tego, bo naiwnie spodziewalam sie iz moje zazalenie polityczne, meldunek uczestnika tego co sie u nas dzieje, bedzie przyjety z ufnoscia.
      Przynioslo pozytek na tyle iz widze jakie marne i nieprawdziwe wiadomosci do Was naplywaja, jaki nieprawdziwy obraz USA macie.
      Wracajac do tego co napisalas - mam nadzieje ze nie doprowadzi, ze kazdy sie uspokoi, przemysli i machnie reka. Pamietasz jak nieraz u Cibie pisze ze nie skomentuje bo nie znam tematu? Zaden wstyd moim zdaniem.
      Nikogo nie chcialabym tracic, Ciebie tez.

      Usuń
  7. Ameryka to kraj złożony w wielu stanów. Każdy stan ma swoją politykę(oczywiście biorę pod uwagę politykę ogólnonarodową), dlatego prezydenta można "oceniać" raczej po sposobie wypowiedzi, zachowania się i po szybkości reakcji na sytuacje dotyczące całej Ameryki. I ja na takich wrażeniach opieram swoje opinie o Trumpie oraz Bidenie. Trump zachowywał się nie przystająco do zachowania głowy państwa. Są protokoły dyplomatyczne, jest etykieta i nie po to, by błaznować i je łamać. Można się prywatnie zachwycać, że prezydent nosi "różowe skarpetki", ale jako głowa państwa w "różowych skarpetkach", w sytuacjach dyplomatycznych popełnia nietakt. A Biden jest prezydentem zalewie niecały rok i trudno tu mówić o jego dokonaniach w porównaniu z Trumpem, który był prezydentem całą kadencją. Już na wstępie Biden pobija elegancją i zachowaniem Trumpa, co w dyplomacji jest bardzo ważne- po prostu traktuje się wtedy takiego człowieka poważnie, a nie z przymrużeniem oka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawde? A to mnie zaskoczylas z elegancja, bo slyszalam ze Duda i Dudy zona sa bardzo eleganccy.

      Usuń
    2. A kto Ci powiedział, że mi się Duda podoba? Poleciałaś na skróty. Napisałam dokładnie, że ja tak odbieram prezydentów, a raczej ich wygląd, sposób zachowania. To ma duży wpływ, akurat u nich, na ich odbiór podczas spotkań oficjalnych.
      Nie lubię, kiedy z moich wypowiedzi tworzy się ich nadinterpretację, a atmosfera robi się gorąca. Ja temat kończę.

      Usuń
  8. Nigdy nie wtrącam się w cudze sprawy, choć wiem, że z daleka czasem widać lepiej.
    Z mojej perspektywy Trump i Biden to dwa różne światy. Wydaje mi się, że obecny prezydent budzi większe zaufanie. Amerykanie mogą sądzić inaczej, jednak z jakiegoś powodu został wybrany.

    Polityka to strasznie brudna dziedzina życia. Jej meandry są skomplikowane i zależne od osobistych doświadczeń, ambicji ( czasem chorych), wykształcenia i inteligencji polityków. Skutki działań polityków dotykają nas wszystkich. Problem w tym, że ich decyzje czasem pozytywny skutek przynoszą dopiero po latach, a ludzie nie widzą tej perspektywy. Czasem jednak od razu widać, że rząd działa na niekorzyść społeczeństwa. Widzimy to teraz w Polsce.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Inne swiaty moze dlatego ze jeden jest zawodowym politykiem a drugi nie. Przy tym program demokratow i republikanow jest rozny tez - demokraci tylko tworza wiecej pomocy socjalnych i najczesciej nie dla tych ktorzy rzeczywiscie sie kwalifikuja, republikanie bardziej dbaja o ekonomie, tworzenie wiecej miejsc pracy.....
    My to dobrze dostrzegamy majac przeciez na przestrzeni historii doswiadczenie z jednymi i drugimi wiec juz widzimy co z tej nowej prezydentury i administracji wyniknie - dokladnie jak napisalas ze odbywa sie to w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiąc o innych światach miałam na myśli raczej typ osobowości obu panów, a nie politykę partii, które reprezentują.

      Usuń
  10. Przeciwnicy rządu w Polsce to banda obłudników. Krytykują z jednej strony a z drugiej korzystają i biorą 500 plus oraz 13 emerytury. Zero honoru. Co innego mówią a co innego robią. Władza się nie podoba ale pieniądze już tak.
    Jarek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiajace dlaczego znielubiany PiS odbywa druga kadencje ale nie mnie sie nad tym glowic, zbyt malo wiem o polskiej polityce i warunkach a lepiej mi moze nie dociekac.

      Usuń
    2. Cóż, to bardzo proste. Polski rząd rozdaje pieniądze na lewo i prawo, stosuje perfidne metody manipulacji, a ludzie temu ulegają. Na dodatek ma poparcie Kościoła, którego urzędnicy stali się w Polsce nietykalni. Dużo by o tym mówić. Niebawem to odbije się wszystkim paskudną czkawką.

      Usuń
  11. jotka napisala dobrze, chcesz kogos poznac, zacznij temat o polityce lub religii, dlatego dobrze ze napisalas ten post o polityce. A wiesz dlaczego (miedzy innymi ) tak dobrze sie czulam opuszczajac Polsce, ze juz nikt nie bedzie mnie pouczal i udowadnial ze on/ona wie lepiej co jest dobre dla mnie, i tak wlasnie to wyglada teraz, Ty jestes tam a oni i tak wiedza lepiej ze dopiero teraz masz dobrego prezydenta, bo wyglada jak prezydent. A ze Biden tak zorganizowal (a raczej nie zorganizowal) opuszczenie Afghanistani i tak ich pogonil zeby natychmiast wracali, to juz nie wazne ze zostawili tam setki obywateli amerykanskich i w tym dzieci, i co nie placza nad dziecmi. Dzieci takie w wieku szkoly sredniej polecialy do dziadkow do Afghanistanu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez ta swiadomosc radowala i pociagala choc wtedy mialam raczej na mysli zwykle wtracanie sie ludzi do czyichs spraw albo obgadywanie.
      Z obecnymi sasiadami znam sie 10 lat a tak malo o kazdym wiem, prawie nic. Nikt mnie o nic nie pyta ani ja jego, jesli ktos cos sie wywnetrzy to malo i na ile sam chce. Nie wiem kto z kim spi albo nie, do jakiego kosciola chodzi o ile wogole, nietaktem byloby zapytac na kogo glosuje. Bardzo mi sie to podoba.
      Lubie blogi, lubie wszystkich gosci i komentatorow i nie chcialabym ich ani siebie z nimi sklocic - ot, pozalilam sie na nasza nieciekawa sytuacje nie wiedzac ze po pierwsze zostanie przyjete niemal z oburzeniem iz krytykuje Bidena, po drugie niemal posadzajac mnie ze wyssalam z palca., nawet zadajac potwierdzenia w formie linkow. Zabolalo mnie to bo ja ufam moim znajomym blogowiczom i spodziewalam sie wzajemnosci. Niektore komentarze powalily mnie z nog bo naiwnie myslalam ze Polska dostaje takie same informacje jak my, ze polacy sa zorientowani w temacie i obecnej sytuacji, ze ja tylko potwierdze to o czym wiedza.
      To nie ludzi wina, to wina mediow a nimi wiadomo kto kieruje, jednak gdy sie nie jest pewnym, gdy sie slyszy cos nowego, nalezaloby zapytac. Nie jest w porzadku odrzucic czlowieka z powodu jego wygladu czy zachowania , nie wiedzac czy faktycznie zasluguje na opinie ktora go obrzucili, ale tez chyba Polacy nie zdawali sobie sprawy z ogromu wojny jaka demokraci prowadzili przeciwko Trumpowi.
      Nic - nauczylam sie czegos i wroce do pisania o kwiotkach i kotkach i pogodzie.

      Usuń
  12. Serpetyno kochana, bardzo mnie cieszy ta mozliwosc powspominania prezydenta Trumpa, wlasnie przypomnialo mi sie historyczne wydarzenie, historyczne spotkanie. Trump jako pierwszy prezydent USA wszedl na terytorium Korei Polnocnej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj doktor skasował komentarz. A taki śmieszny był. Najgorzej gdy o USA wypowiadają się osoby które nigdy by nie dostały wizy i nikt by ich tam nawet do sprzątania toalet nie zatrudnił. Nawet z doktoratem. Żal pl.
    Ela

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wysilaj się, bo znowu coś tworzysz. Bańki Ci po głowi latają.To co wypisujesz świadczy, że nie przeczytałaś.
      I też cię "kocham"

      Usuń
    2. A wiesz co Elu:)) Ja w Polsce, a pania "nauczysielka" z trzema dodatkowymi podyplomowkami bylam, wiem, wiem ... to nie to samo, co doktorat, stalam latem na zmywaku w restauracji- dorabialam, kiedy na mieszkanie zarabialam. Nigdy mi sie to nie przytafilo w Niemczech, nawet sprzatanie... tak, ze nie szarzuj z tym wpuszczeniem doktorow z Polski na sprzatanie amerykanskich toalet.
      Bo to, co piszesz to pyskowa, bez argumentow, a jak chcesz zawarczec to tak ciut inteligentniej to rob. Zeby wilk byl syty i owca cala i zeby ow wilk po garach dostal. Popisz sie wiedza, faktami ... i doloz, miedzy wierszami, przeciwnikowi- podjaraj gp do myslenia.. Niech to ma jakis sens:))

      Usuń
    3. Aniu - nie wiem kim i czym jest Ela ale z doswiadczenia wiem ze najczesciej tacy dokuczliwi i czepliwi ludzie robia co robia bo sami nie maja zadnych osiagniec zyciowych, tak osobistych jak zawodowych, wiec by sie dowartosciowac drwia, czepiaja sie, dokuczaja i wytykaja osiagniecia innych bo to ich sposob na zrobienie sobie dobrze - czyms sie chca wyroznic wiec wyrozniaja sie jedynym co potrafia.
      Nie przejmuj sie wiec, nie warto - zignoruj.

      Usuń
  15. Patrząc po komentarzach to faktycznie lepiej nie pisać postów o polityce. Nie warto. I tak każdy jest najmądrzejszy nawet jak Stany widział tylko w telewizji. Ludzi nie zmienisz.
    Jarek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje, nie warto robic z tego wasni chociaz troche mnie boli iz tak falszywe i skrzywione pojecie maja Polacy o Ameryce, i jej polityce.
      Wszyscy jestsmy na tyle dorosli ze juz mamy wyrobione zdania na kazdy temat wiec i tak niczego nie zmienie a szkoda sie wzajemnie licytowac i obrazac.
      Dobra rada, dziekuje.

      Usuń
  16. Ja to sie staralam nie wtracac bo sie poczulam po poprzednim poscie jak ta, ktora dymi... czyli mowiac slowami pierwszej komentujacej- po slowach ich poznacie:)
    Z ktorymi oczywiscie sie nie zgadzam. Kazdy z nas ma swoje zdanie i jezeli rusza sie jakis temat to nalezy liczyc sie ze sprzeciwem. W pewnym wieku pogladow juz sie raczej nie zmienia ( tyczy sie to tez mnie) , nie wiadomo jak "grube" argumenty moglby ktos przeciwny wyluszczyc.
    Dlatego albo chcemy sobie pogadac i poprzekomarzac sie i idziemy w kontrowersyjne meandry, dorabiajac sie tez troli- skutek uboczny zaangazowanych dyskusji. Albo piszemy o kwiatkach, trawniczkach, naszych milusinskich, pogodzie, co tam w pracy slychac... i mamy swiety spokoj i komcie w stylu nas zadawalajacym: " Czesc, co slychac...? jakiez to urocze " i temu podobne:))

    OdpowiedzUsuń
  17. Mysle ze tak sie stalo - powymienialismy poglady bez wiekszych klotni - mnie daly duzo bo odkrylam jak niewiele faktow dociera do Polski a te co docieraja sa jednostronne - komentatorzy, a przynajmniej ich czesc, poznala ta druga strone medalu, ta nieznana jak sie okazuje.
    Oczywiscie winie za to media a nimi kieruje wiadomo kto. Ciesze sie ze chociaz taka odrobina faktow moglam zasygnalizowac jak rzeczywiscie jest z tym nowym prezydentem i demokratami.
    Wczesniej czy pozniej i w Polsce stanie sie to znane.
    Uznaje dyskusje i roznice zdan dopoki odbywa sie bez ublizania i dokuczania, podobnie jak Ty, i tez uwazam ze mam prawo do swych opinii.
    Wszystko wiec dobrze, Aniu - i nie przejmuj sie trollem.

    OdpowiedzUsuń