3 października 2021

JAK ROZSZYFROWALAM TAJEMNICE STULECIA

Naukowcy, wirulodzy, politycy i lekarze, komisje i organizacje glowia sie nad pochodzeniem Covid-19 nie znajdujac definitywnej odpowiedzi, a tu Serpentyna bez zadnego wysilku odkryla skad sie wzial.

Bylo tak ze zgodnie z zapowiedzia, wczoraj czyli w sobote pojechalismy do centrum ogrodowego kupic bratki ale rowniez wyprobowac nalesniki z food truck ktory dzien wczesniej tam stal i je serwowal . Trucka nie bylo a zapytana kasjerka poinformowala nas ze przyjezdza kiedy mu sie podoba nie majac okreslonego dnia - trzeba na niego polowac. Mina nam zrzedla ale przynajmniej kupilismy bratki i to z nadmiarem, 80 sztuk.

 Krecac sie po terenie, rozgladajac, patrze a tu na ogromnym drzewie przy samej bramie wjazdowej rosna sobie dwa duze Covidy-19 ! 



Rosna i rozsiewaja sie po naszym miescie i calym swiecie. Nic dziwnego ze ciezko go zwalczyc skoro zdrowo i dorodnie sobie rosna w dogodnych warunkach - super klimacie, na zdrowym drzewie, nie dziubane przez ptactwo albo inne robactwo bo one za madre by sie zywic wirusem. Wreszcie wiec jego, wirusa, pochodzenie wykryte dzieki Waszej znajomej Serpentynie.

 Mysle ze mi sie nalezy jakas nagroda za to a przynajmniej wspominka w annalach historycznych. Jakosc zdjec troche marna bo musialam je robic pod slonce zamiast ze sloncem a covid wisial w cieniu. Byly rozmiaru pilki noznej.



 Pozniej zauwazylam ze zaatakowal rowniez niektore dynie bo tez sa pelne sterczacych z nich  kolcow czy wypryskow.



  Wrzuce rowniez w ten tekst przechwalke : pozniej, po poludniu, grzadki uprzatnelam, usunelam stare petunie, narobilam w ziemi otworow by dzisiaj tylko bratki wsadzic, zakopac, wyrownac, nadsunac kore i zrobione. Polowa a moze wiecej projektu za mna i wyraznie widze ze znowu mam nadmiar energii tak jak po wczesniejszych szczepieniach - chodze i szukam czegos do roboty.  

15 komentarzy:

  1. Chyba dziś na kolację zrobię sobie pieczoną dynię.U Ciebie,w sensie geograficznym globu, firma Merck&Co opracowała lek,Molnupirovir, który jest pierwszym lekiem na Covid-19.Zmniejsza o 50% prawdopodobieństwo hospitalizacji i śmierci z powodu tej choroby. W niedługim czasie firma wystąpi o dopuszczenie tego leku na rynek amerykański, rozmowy z FDA mają się rozpocząć w najbliższych dniach. Oprócz Merck
    prace nad lekiem przeciw Covid-19 prowadzi Pfizer i Roche Holding AG.
    No to się nawsadzasz tych bratków do ziemi.Nie zapomnij potem je nam pokazać, jak już będą tkwiły w dziurkach.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem o tym bo trabia ta wiadomosc od kilku tygodni.
    Jak zwykle podzielila ludzi na dwa obozy - zwolennikow i sceptykow.
    Sceptykom nie podoba sie bo lekarstwo szybko opracowane, tylko 50 % skuteczne.....
    Ja jestem zwolenniczka, zwlaszcza ze skoro wirus ma zostac z nami na zawsze to chyba dobrze miec lekarstwo na niego. Poza tym skoro wiele firm pracuje nad lekiem to wkoncu powstanie skuteczniejsze a czyms trzeba zaczac i leczyc swiat.
    Chociaz nie mozna porownac Covid i AIDS jako ze tak rozne choroby i drogi zarazenia sie nimi, narzuca mi sie podobienstwo psychiki ludzkiej - poczatkowe niedowierzanie, brak ufnosci a jednak obecnie AIDS jest uleczalny i tym samym duzo mniejszym zabojca ludzi. Pamietasz chyba strach i panike poczatkowych lat AIDS a teraz malo kto o nim pamieta i mysli chociaz nadal istnieje.
    Tak samo sceptycy zapominaja ze niemal kazdy lek ma ograniczona moc i nie jest dla kazdego.
    Dobrze wiec ze ten na Covid wejdzie w zycie bo wyglada iz bedzie niezbednym lokatorem naszych domowych apteczek - jak te na bol glowy.
    Mialam dzisiaj konczyc bratki ale mielismy w nocy ogromna ulewe (wreszcie!) ktora zrobila troche blotka na grzadkach wiec musze poczekac az podeschna.
    Mozliwe ze pokaze na zdjeciu - chociaz wiekszosc sadzonek nie ma kwiatow tylko listki wiec jeszcze nie wygladaja spektakularnie - to sie stanie za jakies 10 dni po zasadzeniu.
    Zasylam moc pozdrowien.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam, że lepszy lek,który zadziała tylko w 50% niż żaden. Wszystko wymaga czasu, bo zupełnie nie wiem czemu;),żaden wirus czy bakteria nie pojawia się z instrukcją obsługi i receptą na leki, tylko trzeba go dopiero dobrze rozpracować i przebadać na wszystkie strony. O tym leku to nawet Polska Agencja Prasowa napisała.
      Co do bratków- oczywiście zaczekaj aż zaczną kwitnąć. Bardzo lubię bratki. W Bonn w jednym z przypałacowych parków widziałam bratki jednobarwne- olbrzymi kawał trawnika był nimi obsadzony " na gęsto" i wyglądało to jak rozpostarty na trawie dywan z jakiegoś jedwabiu. Te bratki były w delikatnym łososiowym kolorze i chociaż było wtedy cholernie zimno stałam jak zaczarowana i marzłam (to był początek kwietnia) i żal mi było odchodzić od ich widoku.
      Buziaki;)

      Usuń
    2. Wczoraj skonczylam sadzic moje choc nie tak gesto by tworzyly dywan.
      U nas tez niektore miejsca sa tak ciekawie obsadzone wygladajac jak obraz - miejskie klomby.

      Usuń
  3. No nagroda jakaś na pewno Ci się należy. A zawiadomiłaś służby? niech zdejmą to świństwo z drzewa i po kłopocie ;-)
    Ogródka nie mam, więc żeby zasmakować ruchu wyjeżdżamy w każdy niemal weekend gdzie oczy poniosą, byle dalej od miasta!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te nadrzewne covidy sa przypomnieniem aby wjezdzajac do raju nie zapominac iz wirus jest wsrod nas - nie robia klopotu - uzylam je do stworzenia zartobliwego postu.
      Zeszlo mi dwa popoludnia na bratki ale zrobione i mam za soba.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Spasne prawda? Nic dziwnego - na tylu ludziach sie obzarly!

      Usuń
  5. Nie nabierzesz mnie ze wirus rosnie na drzewie. Wiem bardzo dobrze kto nam wypuscil tego wstretnego wirusa.
    A na powaznie to wlasnie na to czekalam zeby wynalezli lek na covid, wiec cieszy mnie ta wiadomosc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze ze sie nie nabralas - to ludzi nalezy sie wystrzegac a nie drzew.
    Ten lek bedzie pomocny jedynie w lekkich przypadkach ale firmy pracuja nad innymi wiec jest nadzieja ze wymysla cos skuteczniejszego.
    Mnie tez cieszy bo juz zbyt dlugo pandemia trwa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mozna byc zawsze powaznym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. 🤣🤣🤣🤣🤣
    A to mnie ubawiłaś, Serpentyno! Gratuluję odkrycia, ale musisz chyba szybko gdzieś to oficjalnie zapodać, bo Ci ktoś ukradnie pierwszeństwo 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń