28 października 2021

TWIN PEAKS

Czyli Blizniacze Szczyty. Albo Wzgorza. Jest to nazwa bardzo popularnych restauracji, rozsianych po calym kraju.




 Jesli rysunkowe szczyty towarzyszace nazwie skojarza sie Wam z czym innym, innego rodzaju szczytami, to nie mylicie sie - o nie chodzi chociaz nie mozna tego otwarcie reklamowac. Jest wiele podobnych ale wlasnie ta i Hooters naleza do tych w miare przyzwoitych, uczeszczanych przez wszystkich, lacznie z dziecmi.

 W tej dewiza sa oczywiscie szczyty, ladnie wyeksponowane.



 Nie ma w tych restauracjach kelnerek starszych niz 25 lat, wiekszosc ma ledwie 18-20. Niemal kazda jest studentka a kelnerowanie to zajecie by sobie zarobic na kieszonkowe. Nie mozna ich dotykac, wpychac napiwkow za dekolt czy w spodenki jesli to cos mikroskopijnego co maja na tylkach mozna tak nazwac.



 Inaczej jest w klubach stripteasowych, kasynach, dokad raczej dzieci nie przychodza a zachowanie doroslych jest duzo swobodniejsze.

 Czesto napomykam iz malo gotuje, zywimy sie nieskomplikowanymi lunchami, ale na kolacje do restauracji chodzimy 2-3 razy w tygodniu. Do Twin Peaks zagladamy rzadko, jedynie gdy sie nam zachce wolowej pieczeni we wlasnym sosie i wtedy napatrzymy sie na przerozne scenki. Nic wielkiego sie dzieje bo jak mowie mozna jedynie spozierac na szczyty mlodych kelnerek ale i to daje mi okazje do smiechu. Wtedy, wieczorami, restauracja jest pelna a klientela pewnie w 80 % meska.

 Czasem sa to grupy i grupki przyjaciol ale nie brakuje samotnych panow tez a ci to raczej w bardzo emerytalnym wieku. Myslicie ze przychodza tam by patrzec w ich dziesiatki telewizorow lacznie z tymi ktory ma kazdy stolik? Na mecze tylko zerkaja trzymajac wzrok na kelnerkach, szczytach i skapych spodenkach.

 Mnie smieszy bo nawet ci mlodzi, gdy rozmawia taki z kelnerka to bladzi wzrokiem nie wiedzac gdzie go umiescic bo gdzie by nie skierowal to zawsze oczy laduja mu na szczytach, przy tym kazdy zaraz sie prostuje, prezy, nadaje sylwetce wyglad wysportowanego, umiesnionego mlodzienca, przybiera bardzo ujmujacy usmieszek a zarazem jakis glupi wyraz twarzy jakby nagle odebralo mu rozsadek a zostawilo sam testosteron.





 Bawi mnie to choc wiem ze kobiety potrafia byc zupelnie podobne - bo istnieja przeciez bary o przeroznej "specjalnosci" ze tak nazwe, a z nich niektore maja opinie miejsc do podrywania. Mialam do czynienia z takim gdy kilka lat temu pracowalam dla pewnej rodziny opiekujac sie jej corkami co wiazalo sie z tym ze najczesciej wracalam do domu wieczorem, w porze kolacyjnej. Ten bar, Bar Louie, byl po drodze co mi bylo wygodne do wstapienia ale zrezygnowalam po paru razach bo nie czulam sie tam komfortowo. Mial oczywiscie sporo ludzi przybylych na zwykla kolacje ale wiekszosc to byly jak nie male grupki kawalerow/panien, pewnie rozwiedzionych tez, w roznym wieku, to zupelnie pojedynczych osob obu plci czekajacych na poderwanie, na zaczepke i widzialam takowe na wlasne oczy. Wtedy, bedac w miescie nowa, nie znalam tej opinii dopoki nie podzielilam sie obserwacjami z tymi ludzmi ktorzy mnie zatrudniali. Wyjasnili jakiego rodzaju ten bar jest i doradzili bym tam nie chodzila, nie narazala sie na zaczepki.

 Sa innego typu bary tez - dla teczowych np ale w takim nigdy nie bylam. Prawde mowiac to mimo popularnosci nigdy nie bylam w stripteasowym, by bodaj raz w zyciu zobaczyc na wlasne oczy. Jakos nie czulam potrzeby, nie wydawalo mi sie ze chce widziec jak moja plec robi ze siebie widowisko i poniza sie. Tak, tak - mimo calej wspolczesnosci jaka mam, potrafie w pewnych sprawach trzymac sie tradycyjnych i etycznych zasad.

 Wczoraj zachcialo mi sie pojsc do Twin Peaks na lunch, na ta pieczen, a byl to pierwszy raz samotnie i w porze lunchowej. Po pierwsze bylo niemal pusto - tlumy robia sie wieczorem po pracy. Po drugie, mimo tej niskiej frekfencji, co ktory stolik byl zajety to samymi panami, przy barze tez siedzieli sami panowie. Nieswojo sie poczulam a im dluzej trwalo tym wiecej - bo bylam tam i wtedy jedyna kobieta!




 Oczywiscie nikt oprocz kelnerki nie zwracal na mnie uwagi, ja nikomu i zadnym szczytom sie nie przygladalam bo mnie nie obchodza jako ze mam wlasne, w dodatku gdy jestem w restauracji sama to zawsze mam ksiazke i w niej trzymam glowe - ale czulam sie nieswojo bojac sie co o mnie kto pomysli, ze po co tu przyszlam, w miejsce gdzie owszem, je sie posilki ale glowna atrakcja i magnesem sa szczyty - czyzbym przyszla je ogladac a ksiazka to tylko kamuflarz?



 Nie moglam zrobic zdjec momentow gdy do stolikow przychodzila kelnerka bo byloby zbyt nachalne i niegrzeczne ale wierzcie mi na slowo ze panowie natychmiast w ich obecnosci nabierali innej osobowosci. 

Szybko zjadlam, gebe obtarlam i odeszlam postanawiajac juz nigdy w takie miejsca przychodzic sama, bez meskiej eskorty. Glowe dam ze sobie to wszystko uroilam ale tak bylo.

Wreszcie wczoraj raczyla przyjsc do mnie jesien - obecnie mamy w dzien + 16C i deszczowo. I miliony lisci. 

28 komentarzy:

  1. Dziś rano, gdy szłam do sklepu, to czułam się jakbym była w parku - chodnik był równo usłany liśćmi. I cały dzień było słońce i aż 16 stopni.Te "szczyty" pań kelnerek wcale by mi nie przeszkadzały w konsumpcji, ale ta ilość ekranów telewizyjnych - już tak. Chyba bym tej ilości ekranów nie zdzierżyła.
    Nie lubię jeść sama poza domem. A jeżeli nie mam ochoty na gotowanie, to po prostu jem coś, co nie wymaga gotowania ewentualnie robię sobie coś, co wystarczy wsadzić do naczynia żaroodpornego, dodać przyprawy i włączyć piekarnik. Ostatnio zrobiłam sobie pieczone razem ze skórką francuskie kartofelki posypane pokrojoną w drobną kostkę szynką parmeńską a w ramach surówki była......kalarepka pokrojona w paseczki. Czasem , gdy mam jakiś przypływ pracowitości to sobie robię pilaw, czyli ryż z marchewką i kurczakiem. A czasem, jak np. dziś, obiadem były orzechy arachidowe i winogrona. I chyba kolację też mam z głowy- chociaż nie- w ramach kolacji wypiję wit. C z cynkiem.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez szczyty nie przeszkadzaja jednak wtedy, bedac w restauracji sama i jedyna kobieta, czulam sie inaczej, jak jakis perwert ktory przyszedl poogladac mlode dziewczyny.
      Telewizory sa wyciszone wiec niczemu nie przeszkadzaja, pelnia podobna role co obraz na scianie. Zreszta sa tak popularne w restauracjach ze kazdy jest przyzwyczajony. Gdybys widziala jak wyglada wieczor w restauracjach typu sportowego gdy sa wazne mecze - tlum, glosno i wesolo, jakos ludziom przyjemnie ogladac i kibicowac w tlumie zamiast cichym domu.
      Mlodoscia rzadza inne prawa, tak wyglada.
      Gdybym sie tak zywila jak Ty to bym zapadla z glodu i niedozywienia. Zjadam dwa posilki w ciagu dnia - sniadanie to nic wielkiego ale lunch owszem, duzy i syty, trzymajacy mnie do nastepnego poranka.

      Usuń
  2. A myślałam, że będzie o znanym serialu.
    Domyślam się, że kelnerki muszą być należycie wyposażone przez naturę:-)
    Niezły sposób na promocje lokalu ktoś wymyślił, a kelnerki kojarzą mi się z dziewczynami, które widuje się przed walkami bokserskimi.
    Najważniejsze, by dawali w lokalu dobrze zjeść:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, faktycznie kiedys istnial taki serial.
      Te dziewczyny sa przez nature obdarzone uroda i szczytami, to fakt.
      Duzo miejsc ma rozneglizowane kelnerki, w jednych do pewnego stopnia, innych dosc mocno a poza tym nie brakuje takich dla zupelnie doroslych osobnikow.
      Oczywiscie to dobre dla biznesu a takze kelnerki tego rodzaju dostaja dobre napiwki, najwieksze chyba te w kasynach i stripteasowe.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz co Serpentyno mi zaczyna, z biegiem lat, zycie w Niemczech sie podobac. Z bardzo wielu powodow ,kiedy chodzi np.: o ulatwianie obywatelom zycia. Ich funkcjonowanie urzedow- zalatwia sie tu sprawy nieskomlikowanie, szybko i prosto. Urzednik zarabia bardz dobrze- jest kims uprzywilejowanym, ale tez nauczony jest sluzby dla petentow.
    Nie chcialam o urzedach, chcialam o tutejszych resturacjach. Nie chodze do tutejszych klubow go-go, a takowe sa tylko trzeba by bylo wybyc do wiekszych miast. Chadzam do zwyklych, rodzinnych restauracji. Prawda jest tez to, ze kelnerzy to z reguly mlodzi ludzie- dorabiajacy do studiow- szczegolnie latem mnostwo ich, ale bardzo mi sie tu podoba, ze kelnerka nie musiec miec nog jak pierwszowybiegowa modelka. Nie musi byc zgrabna , szczupla i powabna. Kelnerkami sa tez kobiety w srednim wieku, zdarza sie ze wcale nie z figura w rozmiarze 36, ale maja taka gadke, tak potrafia podejsc do klienta, ze ... napiwki sypia sie jak nalezy. I mi sie podoba ta normalnosc, brak owego kultu mlodosci i babek w zawodzie kelnerki w rozmiarach Barbie:)) Wlasnie kiedys o tym z siostra gawedzilam, ze fajnie tak- swojsko , normalnie. Z reguly owymi kelnerkami sa zony wlascicieli, siostry dorabiajaca w wekendy, ale wlasnie niekoniecznie musi byc to coreczka, ktora swa uroda i aparycja stanowi ozdobe lokalu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze jeszcze uzupelnie.Restauracji typu Twin Peaks nie znalazlam w niemieckiej wyszukiwarce. Sa tu amerykanskie restauracje, w okolicy trzy, ale nie ma w nich czegos na podobe Waszego Twin Peaks:))

      Usuń
    2. Nie brakuje tutaj restauracji obslugiwanych przez osoby chcace pracowac, niemlodych i niepowabnych. W tak duzym kraju jak nasz mozesz sobie wyobrazic ile mamy tysiecy a moze milionow miejsc do jedzenia i rozrywki, w tym takze prowadzone rodzinnie i dlugimi tradycjami, zatrudniajace czlonkow rodziny. Wiele ma swoj charakter, pewne cechy odrozniajace od innych i nikomu to nie przeszkadza, kazdy idzie do ktorej lubi.
      nie mysl wiec ze sie tutaj nie spotka kelnerek w starszym wieku czy nieatrakcyjnych, to byloby nieprawda.
      Restauracje tez sa rozne i odpowiednie do kieszeni - niektore srebro i krysztaly, inne frytki i hamburgery, ale wszedzie jest milo i wesolo, nie mysl ze sztywno albo ze dziewczyny mniej atrakcyjne nie moga znalesc pracy. Do tego miejsca zglaszaja sie te ktore sa chetne nosic firmowy stroj, to wszystko.
      Aniu - nie dziwie sie ze nie znalazlas Twin Peaks w Niemczech - jest niemozliwoscia by nasza kazda siec restauracji istniala po calym swiecie.

      Usuń
    3. Napomknelas o biurokracji - to byla jedna z pierwszych dobroci ktore zauwazylam po przybyciu do USA - jak latwo i szybko cokolwiek zalatwic. Tak bylo jeszcze przed komputeryzacja i nadal tak jest.
      Dla mnie stalo sie takim standartem ze ani mnie dziwi ani zbytnio o tym nie mysle. Zdarzaja sie pomylki ale jest ich malo i sa do naprawienia, nie sa niczym burzacym zycie i czas lub nerwy.
      Mysle ze to jest wlasnie charakterystyka pewnych panstw a obywatele przyjmuja jako normalke raczej dziwiac sie ze gdzie indziej moze byc inaczej.

      Usuń
    4. :) Nie, nie mysle sobie, ze w Ameryce brak rodzinnych restauracji i starszych kelnerek:) Chcialam raczej powiedziec, ze pomimo mody na dlugonogie sliczne kelnerki moda ta jakos slabo w Niemczech sie przyjmuje. Mlode ok, ale niekoniecznie z piersiami na wierzchu. No chyba , ze w Bawarii w tych ich strojach ludowych, przy czym moze wystapic wersja ciut nowiczesniejsza- bardziej wyciety dekold:))

      Usuń
    5. Do tych wydekoltowanych kelnerek mozna smialo dorzucic np. cheerleaders - moze widujesz je na zdjeciach czy videos, a przeciez wystepuja publicznie nie tylko na wielotysiecznych stadionach ale transmisjach ogladanych przez milliony widzow roznego wieku.
      Sumujac - kazdy kraj ma swe zwyczaje wiec nic dziwnego ze co w jednym jest codziennoscia niekoniecznie wystepuje w innym. My tak to odbieramy nie wymagajac by inne postepowaly podobnie.

      Usuń
  5. Spytałem google - wygląda na to , że w Australii jest tylko jedna restauracji o tej nazwie. Podtytuł - Lingerie restaurant - czyli kelnerki w bieliźnie.
    Wyznam, że idea przyciągania klientów przez prezentację biustów i pośladków, bardzo mi sie nie podoba.
    Ciekawe, że jakoś nie słyszę protestów organizacji feministycznych, które potrafią narobić wiele hałasu wokół znacznie mniejszych spraw.
    Spodobała mi się natomiast klasyfikacja Twin Peaks jako "breastaurant".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niejednemu sie nie podoba ale ogolowi owszem i faktem jest ze caly swiat ma podobne, stripteasowe tez.
      Australia posiada chyba kluby i kasyna?
      Ja tez nie slysze protestow organizacji feministycznych ale dlaczego mialyby byc? W zupelnie podobnych ubraniach dziewczyny chodza po ulicy czy plazy, w tym wypadku jedyna roznica ze w pomieszczeniu i w ramach pracy.

      Usuń
    2. Australia - kluby i kasyna - oczywiście. Podobno kasyno w Melbourne jest jednym z największych na świecie - 12,000 pracowników.
      Moje zastrzezenie, odnosi się do tego, że to jest restauracja. Znalazłem informację, że wstęp do Twin Peaks dopiero powyzej 17 lat. Przynajmniej to jest jakąś wskazówką.
      Dlaczegp feministki miałyby protestować? Według mnie dlatego, że ciało kobiety jest traktowane jako ozdoba zachęcająca do kupna towaru z zupełnie innej kategorii.

      Usuń
  6. Wszystko jest dla ludzi, wiec dlaczego nie takie restauracje, a gdyby mieli danie ktore zasmakowalabym tez bym poszla. Malo, uwazam ze bardzo dobrze ze takie restauracje sa, pomyslalam o wstydliwych mezczyznach co nie sa wstanie miec dziewczyne, przeciez zawsze tacy sa, wiec niech maja szanse przynajmniej popatrzec, nacieszyc sie pieknem kobiecego ciala, troche radosci w ich zyciu. Przeciez nikomu sie krzywda nie dzieje, ze sa takie restauracje, nie chcesz to je omijaj, nikt cie tam nie wpedza, ale daj innym sie cieszyc tym co chca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle podobnie - istnieje taki wybor restauracji iz kazdy idzie do ktorej chce. Poza tym czyz po ulicach dziewczyny ubieraja sie inaczej? Albo na plazy lub disco? Wcale nie i nikogo nie szokuje. To tylko cztery sciany restauracji tworza inne okolicznosci.
      W ten dzien bylo mi tam nieswojo bo tak sie zlozylo iz bylam jedyna kobieta wiec czulam sie jak perwert chociaz to uczucie bylo pewnie tylko w mojej glowie.

      Usuń
  7. Mnie nazwa kojarzy się wyłącznie z serialem, który u nas królował przed laty.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, ten serial byl swego czasu popularny.
    Pamietam ze chyba po dwoch odcinkach przestalam ogladac bo byl coraz bardziej poplatany, nierealny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też myślałam, że będziesz pisać o serialu 😂 Istnienie takich restauracji - w Ameryce - jakoś mnie nie dziwi. Wolny kraj wszakże się o niej mówi 😀 Ale faktycznie iść tam samej może być mało komfortowe.
    Dla mnie jednak chyba byłoby gorsze co innego - te telewizory wszędzie. Błeeee, nie cierpię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak - zupelnie inaczej sie czuje w tej restauracji bedac z mezem.
      Telewizory - one sa ciche wiec jesli nie patrzysz na gore scian to ani nie zauwazasz. A moze ja juz jestem tak przyzwyczajona ze nie zauwazam? Przy okazji dodam ze mamy beztelewizorowe tez, takie z bialymi obrusami i srebrem i krysztalami, jednym slowem dla kazdego wedlug gustu i kieszeni.
      One poniekad musza byc bo sama popatrz jak inaczej przyciagnac gosci jesli nie mlodymi szczytami, jedzeniem, meczami w telewizorach i drinkami? Niczym ich tak nie uszczesliwisz jak tymi czterema rzeczami a tu maja wszystkie naraz pod reka.
      Widzisz - mysmy byly urodzone w innych czasach i dlatego czesto za duzo tej nowoczesnosci mamy dookola, mlode pokolenie juz sie w tym rodzi i uwaza ze tak ma byc. Wiesz co slyszalam choc uwazam za plotke? ze kiedys, kiedys znikna kompletnie sklepy i bedzie sie kupowalo wylacznie online!!!! Wyobrazasz sobie swiat bez sklepow? Ja nie ale juz tyle zmian widze ze kto wie czy nie obroci sie to w prawde.
      Ja mam prawie 74 lata wiec troche widzialam i czesto nie moge ogarnac tych zmian jakie zaszly podczas mego zycia.

      Usuń
    2. Jestem w stanie sobie wyobrazić świat bez sklepów - ale pomijając wszelkie inne względy, zabije to stosunki międzyludzkie... albo raczej pozbawi zwłaszcza starszych samotnych ludzi ostatniego kontaktu z człowiekiem...

      Usuń
    3. Masz racje - swiat stanie sie kierowanym zdalnie i bezuczuciowym. Wydaje mi sie ze juz teraz, dzieki pandemii, mielismy probke tego w czasie zamkniec. Sposob zakupow czy zalatwiania spraw byl mozliwy dzieki komputerom, podobnie jakis kontakt miedzyludzki a takze wiadomosci ze swiata, a co by bylo gdyby wypadlo gdy nie bylo komputerow? Jednak ich pozytecznosc nigdy nie zastapi kontaktow osobistych. Faktycznie nawet czynnosc jak osobiscie robione zakupy to okazja do spotkania sie z drugim oko w oko, wymiany pozdrowien, ogolnego wyjscia z domu. Strach myslec o tym!

      Usuń
  10. Mnie Tween Peaks też się kojarzy wyłącznie z serialem, ale myślę, że takie szczyty to i w Polsce zrobiłyby furorę, choć nie brakłoby pewnie i szczerze oburzonych :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hehe - Krolowo, kazda mysl, kazda idea ma dwie strony wiec mialaby i ta. U nas baptysci ( i Marmoni) sa dosc takimi z zasadami - nie palic, nie pic, nie zdradzac, oni czesto wywalczaja iz na przyklad niektore hrabstwa nie posiadaja sklepow alkoholowych albo iz sklepy czy restauracje sa w niedziele nieczynne. Rzadkie to ale istnieja. Co robia ci ktorzy chca pic? Jada do sasiedniego hrabstwa co czasem jestt tylko 10 min jazdy i przywoza sobie zapas. Tam rowniez jada w niedziele na zakupy czy do restauracji, kina. Glupota jest wiec wywalczac takie zakazy bo i tak kazdy znajduje droge do ominiecia a ich hrabstwo traci dochod.
    Czyli oburzanie sie na cos czesto nie robi sensu. Przy tym jak sie popatrzec to nie inaczej dziewczyny chodza ubrane po ulicach. Ja sama gdy bylam mloda i byla moda na mini to mialam takie ze doslownie widac mi bylo majtki :)
    Moze pojde za to do piekla :) ale mialam wtedy duzo radosci i ubawu chocby z tego gdy sie za mna ogladaly stare baby, bardzo zgorszone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One nie byly zgorszone:) One obserwowaly najnowszy trend w modzie bieliznianej, czyli jakie majtki obecnie sie nosi:)) Potem zaskakiwaly wlasnych facetow.

      Usuń
    2. Pewnie masz racje, moze bylo w tym troche zazdrosci tez.
      Wolalam mode mini bardziej od maxi co pewnie bylo dla mezczyzn bardziej atrakcyjne :)

      Usuń
  12. Byłem w Stanach cztery razy, ale takie knajpki (i takie kelnerki) widywałem tylko na filmach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Byc moze siec tych restauracji obejmuje bardziej poludniowa czesc USA wiec gdy bedziesz tutaj nastepnym razem zapraszam w moje strony. Poza tym Twin Peaks nie jest jedyna ze skapo ubranymi kelnerkami, podobnie jest w Hooters i z pewnoscia jeszcze innych. Wypytaj tych u ktorych goscisz.

    OdpowiedzUsuń