17 października 2021

UPDEJTY :

Cos mi sie wydaje ze poprzednim wpisem popsulam sobie reputacje na dobre :( 

 Updejty, mowiac skrzywiona angielszczyzna, beda o zwierzetach corki - bo je znacie i wiedzieliscie ze nadchodza zmiany - i w tym tygodniu nadeszly.

 Jeszcze Bella czekala na swa czwartkowa operacje gdy do corki odezwala sie kobieta z Fecebook gdzie to dosc dawno temu corka zostawila ogloszenie ze szuka domu dla zolwika Charlie. Zupelnie zapomniala o tym bo Facebook uzywa jedynie do zalatwien, nie socjalnie, wiec nie pamietala i nie widziala odpowiedzi. Ta kobieta prowadzi prywatne sanctuarium dla zwierzat - nie podala jakich ale zolwie sa jego glownymi lokatorami. Opowiedziala corce jak to wyglada, przyslala pare zdjec i zapadla decyzja ze oddadza zolwika do niej zamiast Ogrodu Botanicznego.



 Duzym atutem bylo rowniez to ze kobieta oferowala iz wpadnie po niego bo i tak codziennie przejezdza blisko osiedla corki. Ponadto chciala rowniez akwarium i jego oporzadzenie bo potrzebne jej do trzymania w nim nowo narodzonych zolwikow.

 Z poczatku, jako ze Charlie nadal malutki, bedzie w malym stawie nad ktorym jest siatka by duze ptactwo go nie pozarlo bo na teren sanktuarium wciaz przylatuja pelikany, czaple a one sa grozne dla malych zolwi. Gdy urosnie przeniesie go do duzego stawu.




 Ugadaly sie, kobieta przyjechala w piatek, zabrala Charlie i akwarium - a corce ubylo roboty ale tez zrobilo sie troche pusto tak bez niego jak i zajecia.

 Dzien wczesniej, w czwartek , Bella miala swa operacje. Po niej wrocila jeszcze oszolomina srodkiem usypiajacym, napewno obolala, a takze z kolnierzem na glowie. Nam sie wydaje ze to jest najgorsza krzywda, ten kolnierz bo przeciez nie moze byc wygodny do noszenia czy spania - do jedzenia sciagaja. Od poczatku ma dobry apetyt, korzysta z kuwety ale glownie spi i spi a jesli nie, jesli ja glaskaja i przytulaja to jest na pieszczoty dosc obojetna.




 Od dzisiaj jest troszke razniejsza, widac ze dochodzi do siebie ale ten kolnierz psuje jej caly nastroj.  Powinna go nosic dwa tygodnie ale corka wie po pierwszym kocie ze nie bylo konieczne, ze po tygodniu mogla zdjac. Mysla ze w najblizszy weekend albo zaraz po, oddadza ja do nowego domu.

 Juz z zalem o tym mysla bo sie przywiazali do Belli, do zolwika, a fakt ze odejda oboje niemal w jednym czasie wcale nie pomaga. Wiem jak to jest bo mialam zupelnie tak samo z moimi blizniakami - skonczyli szkole srednia, przepracowali wakacje i pozniej w tym samym tygodniu rozjechali sie do swych uczelni a dom nagle stal sie pusty i cichy. Smiem powiedziec ze to bylo trudniejsze niz rozstanie sie z kotem lub zolwikiem.

 Belli mi niezmiernie zal - ze znow ja ludzie w jakis sposob skrzywdzili to raz a dwa zal mi ze odchodzi, ze nie zdecydowali sie jej zatrzymac - zdazyla pokochac ich i ich dom. Nawet zbyt uwaznie nie ogladam nadeslanych zdjec Belli w kolnierzu bo mi sie zaraz chce plakac widzac jej smutna twarz i oczy. Nic, wygoi sie i zapomni.



 Dzisiaj kobieta od sanktuarium przyslala wiadomosc jak dzielnie Charlie sobie radzi w nowym srodowisku - mowila ze lubi spacerowac po trawie co dobrze bo da mu troche ruchu jako ze jest gruby!

Gruby Charlie

A takze skolegowal sie z innymi zolwiami. Na jednym ze zdjec kobieta pokazuje swiezo urodzonego zolwika - zobaczcie jaki malenki na jej dloni - pewnie ze musi takie trzymac osiatkowane albo w akwarium bo przeciez ptaszyka mialy by je na jeden kes.  Acha - a tych swoich rybek Charlie nigdy nie zjadl, ani jednej, corka odniesie je do sklepu.


Dorosle zolwie lubia dynie


Ten baby pojdzie do corki akwarium


Dobrego tygodnia - moj bedzie o tyle inny ze wreszcie mamy ludzka temperature - w dzien ledwie 20 st, w nocy jeszcze nizej.    

12 komentarzy:

  1. Bella dzielna jest i bedzie wszystko dobrze, najwazniejsze ze jest chciana przez tych nowych ludzi i chyba o ile dobrze kojarze bedzie tam jedynaczka. Nie zapominaj ze dom Twojej corki to krolestwo Pea, mysle ze Pea byla zaniepokojona pojawieniem sie Belli, wiec dobrze ze odzyska komfortowy spokoj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje - Pea byla bardzo niezadowolona z nowego kota, zwlaszcza gdy sie osmielil i zaczal lazic po calym domu zajmujac jej miejsca do spania, kradnac zabawki i przenoszac je do swojego pokoju, lezac na kolanach tatusia, uzywajac jej kuwete. Teraz gdy Bella tylko odpoczywa w swym pokoju jest bardziej zadowolona.
      U nowych ludzi bedzie jej dobrze ale gdy sie tyle zmian w zyciu Belli dzieje jest ona sfrustrowana nie rozumiejac co i dlaczego.

      Usuń
  2. Duże zmiany w jednym czasie. Ale czasem są konieczne... Będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorszym jest ze zwierze nie rozumie co sie dzieje, dlaczego mu uczyniono bolaca rane na brzuchu, zalozyli chomato na glowe itd.a na koniec jeszcze ja dadza w obce miejsce. To musi byc stresujace.
      Tak, bedzie dobrze niemniej bardzo mi przykro.

      Usuń
  3. No cos TY. Jaka reputacje? Wszystko co ludzkie nie jest nam obce- tak mawial chyba Kartezjusz:)) Nie popsulas sobie reputacji:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym kotkiem to i mi troche zal, ale zolwiowa farma wyglada bardzo ciekawie:))

      Usuń
    2. Pocieszylas mnie Aniu, bardzo dziekuje.

      Usuń
  4. Wielu szczegolow nie znam ale wyglada ze kobieta przygarnia wszelkie zagubione duszyczki, poswiaca na nie duzo czasu i pieniedzy - a przeciez ma swa glowna prace oprocz tego.

    OdpowiedzUsuń
  5. To świetnie się wszystko złożyło, a Belli to mi naprawdę żal, ale w końcu to dla jej dobra.
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda ze sie niezle ulozylo, moze nawet lepiej jesli chodzi o akwarium bo Ogrod go nie chcial a teraz pozbedzie sie wszystkiego i jeszcze to wyposazenie posluzy innym zolwiom.
      Wiem ze Bella sie zagoi i odzyska humor ale co narazie przykro na nia patrzec. Co takie zwierze sobie mysli ? - ze jest za cos karane czy co?

      Usuń
  6. Bella po prostu źle się czuje w tym "kołnierzu"- nam też by nie umilał życia- jest adekwatny do kołnierza ortopedycznego przy kłopotach z kręgami szyjnymi. Poza tym sam środek usypiający też nie wpływa dodatnio na funkcjonowanie zwierzątka- zawsze trochę trwa nim go zwierzę wydali z organizmu.Ona jeszcze młodziutka i szybko się przyzwyczai do nowych warunków. A ten malusi żółwik- cuudny. Fajnie jest u tej pani, do której ten żółw Twej córki trafi.
    U mnie jesiennie, choć dziś to niemal upał, 15 stopni. Ale wczoraj to "w porywach" było 11 a rano i po południu oscylowało około 6 stopni. Dziwnie jest w tym roku, bo drzewa bardziej gołe niż złociste, bo jeszcze jest sporo zielonych liści, a te złociste po prostu bardzo szybko opadają. Jutro ma być ponoć 16 stopni.
    Serdeczności;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, wyzdrowieje i odzyska radosc zycia ale narazie to pewnie mysli ze ja za cos karaja.
    Nie znalam jej osobiscie a mimo to bardzo lubilam i troche zyczylam jej by moi ja zatrzymali na stale.
    Corka miala z tym zolwiem wiecej roboty niz z oboma kotami - codziennie male czyszczenie a co 10 dni duze, lacznie z myciem kamieni i roslin, wymiana calej wody zamiast czesciowej. Poza tym robil sie wiekszy i nie mial za duzo przestrzeni do plywania.
    Zwierze to problem gdy sie wyjezdza mimo przedszkoli i innych miejsc do opieki.
    Usciski :)

    OdpowiedzUsuń