25 kwietnia 2022

TEMATYCZNIE WRACAJAC DO LISTONOSZY :

Bo mi sie przypomnialo i skojarzylo z niedawnym wpisem o golebiach-listonoszach, wklejam link wiodacy do starego postu na moim dawnym blogu, o skrzynkach pocztowych.

 Nie tylko zapozna Was z naszymi fajnymi skrzynkami ale pokaze ich roznorodnosc i pomyslowosc ludzka a takze fragmenty naszych osiedli bo chociaz zdjecia sa zbieranina z roznych miast i osiedli to maja podobny wyglad. Wklejam link bo nie  wiedzialam jak przeniesc caly wpis i niczego przy okazji nie zepsuc : TUTAJ

Toby, zraniony pies syna, ma sie lepiej, moze dzisiaj wyjma mu drenaze. Duzo spi, je, ma niezle samopoczucie choc niewygodnie mu z ta rana i drenazami a takze brakuje mu spacerow i biegania. Wczoraj nosil koszulke w kolorze grafitowym a takze cieszyl sie ze glosno o nim na blogu i dziekuje za zyczenia. Wklejam zdjecie Belli z braku lepszego laku, 


a takze takie, pozegnalne, zrobione przez corke w ostatni wieczor/noc w starym domu - nocny widok na tylna czesc ogrodu :



  
 

16 komentarzy:

  1. Skrzynki pocztowe fantastyczne, mają ludzie fantazję!
    Tak samo i listonosze docierają do skrzynek rożnymi sposobami:-)
    Wszystkiego dobrego dla zwierzaków i ich właścicieli:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie sie tez podobaja bedac wesolymi i zroznicowanymi, podziwiam ludzkie pomysly i checi , nie znudzil mnie fakt ze patrze na nie przez dlugi czas.
    Dziekuje za zyczenia w imieniu swoim i zwierzat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój kot był zainteresowany drapakiem tylko na początku, teraz rzadko kiedy tam wskakuje. Ale szaleństwa domowe z zapałem uprawia nadal! :)
    Dziś wieczorem bierze ostatnią dawkę antybiotyku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Babelek ma dobra sytuacje bo moze korzystac z zewnetrznego swiata i rozrywek wiec pewnie drapak uwaza za malo wazny.
    Dobrze ze zdrowieje i ze ogolnie lagodnie zniosl przeziebienie - przykro mi bylo slyszec ze mu cos dolega.
    Nasza ksiezniczka ma dwie wieze i mimo iz nowa jest wysoka i z wieloma poziomami do igraszek woli stara choc nizsza. A oprocz kocich drapakow drapie wszystkie fotele i obicia krzesel.
    Pozdrawiam Was serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. No biedny psiunio, Dobrze że nic gorszego się nie przydarzyło. Znów mam kłopot z logowaniem się, nadal muszę zmieniać w tym celu przeglądarkę. Dziś usiłowałam zalogować się do Chrome- spokojna czaszka- nie udało mi się. Jak tak dłużej potrwa to chyba zrezygnuję z pisania bloga. anonimowy- czyli anabell.

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie tez pokazala sie zmiana w logowaniu ale dziala bez problemow. Nie wiem co Ci powiedziec na Twe problemy : wiem ze masz duzo znajomych blogowiczow mieszkajacych w Niemczech ktorzy bloguja i komentuja (Pantera, Iwona) - moze spytaj ich jaka maja przegladarke i ustawienia, moze sprobuj u siebie zrobic podobnie.
    Szkoda by bylo gdybys zrezygnowala z bloga choc rozumiem jak denerwujaca masz sytuacje.
    Czy naprawiono Ci sufit w lazience?
    Zycze sukcesu z tym komentowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny ten ogród! No ale coś się kończy, coś się zaczyna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, tym bardziej ze zaczyna sie lepsze - jednak sentyment do starego zostaje. Moi spedzili w dawnym domu 7 szczesliwych lat wiec ostatni wieczor w nim byl bardzo emocjonalny.

      Usuń
  8. Fajnie ze piesio wraca do zdrowia.
    Nie wiem co sie dzieje z moim Google account, wiec weszlam jako anonim, ale probuje z uzyciem imienia. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Tereso - piesek czuje sie dobrze, tyle ze czeka go wyjecie szwow.
      Ja tez dostalam nowy system komentowania ale dziala mi dobrze, natomiast od znajomej z Niemiec slysze ze nie, ze nie moze komentowac - ale ona miala problemy z komentowaniem jeszcze wczesniej.
      Pewnie jak my wszyscy zauwazylas ze najczesciej zmiany tylko utrudniaja zamiast byc pomocnymi, odwrotnie do zasady "jesli nie zepsute to nie poprawiaj".
      Dziekuje iz mimo trudnosci zagladasz i piszesz.
      Zasylam moc pozdrowien.

      Usuń
    2. Tak, widzialam na paru blogach ze i inni maja utrudnienia i zauwazylam ze komentuja tak jak ja jako anonim a wiem ze wczesniej komentowali z konta Google.
      Ja mysle ze mialam jakiegos scammer albo hacker, bo nagle zaczely sie dziwne rzeczy dziac, poznikaly mi mails i nie moglam wyslac.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. Fajnie ze piesio wraca do zdrowia.
    Nie wiem co sie dzieje z moim Google account, wiec weszlam jako anonim, ale probuje z uzyciem imienia. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam ze tak podwojnie opublikowalo sie.

      Usuń
  10. Faktycznie jakies czary sie dzieja z tymi komentarzami - wczoraj, tylko kukajac na blog widzialam Twoje dwa identyczne wpisy za co nie ma potrzeby przepraszac bo nic zlego sie nie stalo, poza tym wiemy ze to wina blogera, a dzis, gdy weszlam na blog by odpisac to drugi zniknal sam.
    Nie mam klopotu z komentowaniem ale niedawna naprawa laptopa troche mi w nim pomieszala, troche rzeczy zlikwidowala - nie jestem z tego zadowolona.
    Opowiem Ci cos smiesznego : jak wiesz corka od paru dni mieszka w nowym domu a to jest wielka trauma dla jej kota ktory musi sie przyzwyczajac do nowego. W zwiazku z tym, bedac chyba skonfuzjowany wszystkim nowym i innym usadowil sie na klawiaturze czego juz nie robil od mlodosci - i oczywiscie namieszal jej w laptopie odlaczajac Wi-Fi. Naprawiala i naprawiala ale nic nie pomagalo az do momentu gdy przypomniala sobie opowiastke o Belli ktora mi robila podobnie i jednego razu musialam zaangazowac meza do pomocy. On tez szukal nie wiadomo czego az na Google wyczytal ze nalezy przycisnac klawisz Wi-Fi, u mnie oznaczony wieza przekaznikowa i nazwany F2. Przycisnal i zadzialalo! Pozniej juz sama tym sposobem naprawialam. Wiec w tych mordegach corka przypomniala sobie o tym przycisku, nacisnela i naprawilo sie! Kazala mi podziekowac Belli ze dzieki niej naprawa byla prosta i szybka - wczesniej przeciez nie mielismy potrzeby wogole zwracac uwagi na ten klawisz i nie zwracalismy. Upraszczajac sprawe mozna powiedziec ze Bella naprawila corce komputer :)
    A oni, corka i ziec, codziennie pracuja oprocz zawodowej pracy, nad rozpakowywaniem i urzadzaniem pokoi, w kazdym dniu przybywa nowe urzadzone miejsce. Nowe meble przychodza w pudlach, wszystko trzeba skrecac wiec to zajmuje najwiecej czasu ale postepy sa. A pod koniec dnia ziec wlazi do basenu z ktorego patrzy na jezioro i jest szczesliwy. Corka nie byla jeszcze w basenie, jedynie siedzi przy nim i tez patrzy na jezioro z ktorego sasiedztwa sa bardzo zadowoleni.
    Dobrego, milego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madra corka ze przypomniala sobie Twoje problemy z komputerem jak Bella narozrabiala. Ja mam IPad i kiedy mi niespodziewanie zniknely maile znajomy doradzil zebym wylaczyla uzywajac przycisk, bo ja zawsze myslalam ze jak zamykam to wylaczylam a ja go tylko usypiam, wiec w koncu wylaczylam na 5 minut i kiedy potem wlaczylam emails wrocily.
      Takie widoki z domu na wode to marzenie.

      Usuń
  11. Chociaz nie jestem specem od komputerow to wiedzialam ze nalezy zamykac przyciskiem. Wiem rowniez ze czesto gdy komputer albo telefon dostaje jakiejs czkawki lub jest zamrozony to powinno sie zrobic reset.
    Co narazie funkcja komentowania dziala u mnie dobrze ale wscieka mnie ilosc otrzymywanych spamow. Istnieja blokujace aplikacje ale boje sie zastosowac bo niektore sa falszywe i moga zaszkodzic. Dlaczego moj Norton je przepuszcza to nie mam pojecia choc maz mi tlumaczy ze niektore musi bo sa czescia ciasteczek.
    I to prawda - zawsze po jakichs poszukiwaniach to przybywa mi tematycznie zwiazanych reklam, czasem gdy dostaje cos nowego to od razu wiem ze corka sie tym interesowala bo nieraz szukajac porady przysyla mi linki i zdjecia i dzieki temu ja tez zostaje bombardowana ofertami.
    Coz, jak wszystko , elektronika na dobre i zle strony.

    OdpowiedzUsuń