19 grudnia 2022

POOR BELLA

Czyli bidna.......

Pakuje sie a Belle dobrze rozumie co to znaczy. Jest smutna, snuje sie zamiast skakac po domu, ogon podkulony.... Wreszcie wlazla do walizki sygnalizujac ze z dwojga zlego wybiera jechac z nami. W jednym momencie przyszla do mnie i dala mi buziaka w usta - malo sie nie rozplakalam i nie zaczelam rozpakowywac :(



 W dodatku straszna zima jaka ma duza czesc USA da nam kilka mroznych nocy, i mam na mysli mroznych nocy bo w jedna moze byc -18 st a tu nie bedzie mamusi do ktorej sie w nocy mozna przytulic. Oczywiscie zostawimy dom dobrze ogrzany ale to nie to samo. Nie watpie ze u corki bedzie pieknie i wspaniale ale bede mocno liczyc dni do powrotu........

11 komentarzy:

  1. Tak to jest, jak sie ma dzieci i trzeba wyjechac. Ja tez bardzo tesknie za swoimi, choc wiem, ze sa pod dobra opieka, ale nie ma jak miec je na oku. Zwlaszcza delikatna Miecka musi bardzo odczuwac moja nieobecnosc, z nikim innym sie nie spoufali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem z przeszlosci za sasiady dadza Belli dobra opieke ale......Gdy przychodzili by nakarmic to ani razu jej nie zobaczyli bo sie przed nimi chowala.
      Ona to jakis dzikus - bywam na lotniskach, na samolotach wiec widze ze niektore koty pieknie sobie chodza na smyczy lecac tam gdzie wlasciciel, Bella dostaje szalu na widok smyczy czy torby. Nawet meza utrzymuje w odleglosci covidowej nie dajac mu szansy by ja mogl glaskac czy przytulac bo uznaje tylko mnie.
      Niemniej od wszystkich slysze ze skoro taka jest to lepiej ja zostawic na wlasnych smieciach - podroz by ja straumatyzowala a u corki i tak by przesiedziala tydzien pod lozkiem.
      Oj, nie umili mi to wizyty, o nie.

      Usuń
  2. Tak samo robił pies koleżanki, gdy córka wyjeżdżała na studia, a w ogóle to spał w tej walizce, gdy była w domu przez weekend.
    U nas teraz gołoledź, znowu media będą donosić o wypadkach i złamaniach kończyn.
    Dobrej pogody na święta!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje jotko, niechaj Tobie rowniez minie jak najlepiej.
      To co zapowiadaja bedzie takim suchym ale mroznym powietrzem - bez lodu czy sniegu.
      Sasiad bedzie pozwalal wodzie w kuchni kapac by rury nie pekly przed czym ostrzegaja.
      Jednym slowem wyjezdzamy w najgorszy okres. I oboje malo nie placzemy ze musimy.
      U corki bedzie sie krecilo takie pomiedzy 16 - 20 st C wiec biore troche krotkich rekawow.

      Usuń
  3. Rozumiem jak sie czujesz, tez tak kiedys mialam, moj kot tez tak przezywal rozstania, nawet na jeden dzien. Najwazniejsze ze Bella bedzie w swoim domu, zna wszystkie katy, chyba bedzie duzo spala, wtedy szybciej czas zleci.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mam zwierzaków, ale pamiętam jak to jest. Mam to szczęście mieć rodzinę pod ręką, więc nie wyjeżdżam, tylko wychodzę z domu na Wigilię do córki. Ona jest teraz "kierowniczką zamieszania", co bardzo mi pasuje. Podróżuj bezpiecznie Serpentynko i wróć do domu w jednym kawałku. Tak sobie życzymy u mnie w razie dalekich wyjazdów.
    Życzę Tobie i Twojej Rodzinie wszystkiego dobrego, zdrowia i spokoju, i by zima mniej Wam dokuczała.
    Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  5. No to w sumie niezbyt wesołe święta przed Wami wszystkimi :(
    Wobec tego życzę, żeby minęły jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też zawsze mi serce pęka, gdy zostawiamy Pana Elvisa. Ale czas szybko minie i znów będziecie razem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pogodnych, odprezajacych Swiat Wam zycze. Bella sobie poradzi- jest slodka:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
    Kocisko córki czuje pismo nosem gdy wyjeżdża i gdy ma wrócić też ( nabiera apetytu tuż przed jej przyjazdem).

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój Buddy reaguje całkiem podobnie, kiedy widzi, że gdzieś wychodzimy - od razu smutnieje... Kochane są te nasze zwierzaki <3

    OdpowiedzUsuń