- bedzie krotko o lymphedema czyli niedoczynnosci lub utracie gruczolow limfatycznych ktorych mamy w sobie kilka i okazuja sie niezbednymi czesciami ciala. Zainteresowani moga wiecej poczytac na stronach medycznych, moj wpis tylko informuje ze zdarza sie ludziom, bardzo czesto na skutek operacji rakowych gdy wycinajac jedno traci sie drugie tez. Rak piersi jest najczestszym powodem ale nie tylko - istnieja osoby urodzone z wada genetyczna, wrodzona lymphedemia reki lub nogi.
Niefunkcjonalnosc gruczolu powoduje kumulacje plynow limfatycznych , konczyna robi sie niezmiernie obrzmiala, sztywna, nieelastyczna, skora rowniez twardnieje powodujac dodatkowa sztywnosc i nieuzytecznosc konczyny - a to oprocz innych schorzen i komplikacji z tego wynikajacych.
Osoby tym doswiadczone musza korzystac z zabiegow polegajacych na zalozeniu na konczyne specjalnego rekawa cisnieniowego powodujacego wyciskanie plynu - ale to jest bardzo dorazna i mala pomoc. Niestety w wypadkach bardzo drastycznych nic sie nie da zrobic, nastepuje smierc a wczesniej osoba zyje w naprawde okrutnych okolicznosciach - zwlaszcza gdy tyczy to ramion.
Nie udalo mi sie znalezc zdjec osoby z takimi ramionami ale znalazlam te nizej zamieszczone - one niezle obrazuja jak wyglada limfatyczna noga. Czytajac o tych dziewczetach, obu urodzonych z wada genetyczna gruczolu, dowiedzialam sie ze zadna nie chciala poddac sie amputacji mowiac, i slusznie moim zdaniem, ze lepsza taka noga niz zadna, ze jednak jest jakas naturalna podpora. Tak sie zlozylo iz obie te dziewczyny marzyly zostac modelkami - i udalo sie im, sa nimi, co bardzo dobrze. Podano iz ich znieksztalcona noga wazy ok 50 kg.
Pisze o tym dlatego iz od dlugiego czasu chodzi mi po glowie wpis o mej dobrej kolezance Krysce, pierwotnie majac jedynie opisac jak to swego czasu meczyla mnie swymi pomyslami na otworzenie ze mna wspolnego interesu. Jak czesto bywa po nitce do klebka - ukladajac sobie w glowie ksztalt i tresc wpisu nie moglam sie pozbyc wspomnien o niej, jej zyciu i smutnym koncem - wiec postanowilam w wielkim skrocie opisac jedno i drugie, dokladajac wstep o lymphedemie. Stad wiec zrodzil sie jakby TRYPTYK o Krysce -
CDN.
Czy i ona na to chorowała? Pewnie tak, bo dlaczego byś inaczej o tym wspominała. Kiedy czytam o nieuleczalnych chorobach, czuję straszną bezradność.
OdpowiedzUsuńCierpliwosci Nitagerze - pomalu opisze historie Kryski.
UsuńTak, wstep wyraznie podpowiada co sie jej zdarzylo ale poniewaz mialo byc glownie o tym jak mnie namawiala do ryzykownych interesow pozwol mi przedstawic historie chronologicznie i segmentami.
Okropna dolegliwość, zwłaszcza , że kończy się śmiercią.
OdpowiedzUsuńWidziałam kiedyś kobietę z takimi nogami, ale nie wiem czy to ta sama choroba była.
jotka
Z kolei ja znam tylko z opisow i zdjec ale i tak brzmi strasznie. Zawsze sie pytam dlaczego ktokolwiek opracowal budowe czlowieka, dal mu tyle czesci, kazda potrzebna i najczesciej konieczna - nie mozna bylo nas stworzyc mniej skomplikowanymi?
OdpowiedzUsuńPojecia nie mialam, ze reka czy noga moze byc az tak obrzmiala.
OdpowiedzUsuńI cos mi chodzi po glowie ze juz kiedys pisalas o kolezance, chyba wlasnie Krysce, czy to nie ta co lubi dawac Tobie rozne rady ?
Ja tez - szokujace, prawda?
UsuńNie, kolezanka-doradczyni to Grazyna. Dlugo walczylam by ja oduczyc a jak wiadomo musialam robic to delikatnie i dyplomatycznie wiec trwalo , jednak jest lepiej, juz mnie nie poucza na kazdym kroku.
Absolutnie straszne. Widzialam kilka razy osoby z nogami bardzo obrzmialymi , ale połowa tego co na zdjęciu. Czy to się nazywa słoniowate nogi?
OdpowiedzUsuńCzytelniczka z Colorado
Nie wiem co widzialas. Wiem ze osoby z cukrzyca maja obrzmienie nog, ci z problemami krazenia krwi tez wiec moglo byc kazde jedno. Skoro nie bylo tak straszne jak na zdjeciach sklaniam sie stwierdzic ze raczej nie lymphedemia.
UsuńDopiero pracuje nad dalszym ciagiem historii Kryski wiec odcinki (3) o niej ukaza sie po kolei za pare dni - przygotuj sie na wiecej strasznosci.
Właśnie wyczytałam , ze sloniowatosc nóg to najcięższa firma obrzęku limfatycznego. Były zdjęcia podobne do tego co widziałam.
OdpowiedzUsuńDzięki za naświetlenie tematu , człowiek całe życie się uczy czegoś nowego. I docenia bardziej to co ma lub bardziej tego czego nie ma…..
Jak Ty nie znalam blizej szczegolow tego schorzenia dopoki nie dotknela kogos znajomego. Bedzie o tym w ostatniej czesci historii, trzeciej.
UsuńSklonilo mnie rowniez do wniosku iz w calej tragedii lepiej miec opuchniete noge niz ramie.
Jest straszne a takze bardzo czesto smiertelne.
Nawet nie wiedzialam, ze takie schorzenia istnieja. Przykro, ze niektorzy ludzie na to cierpia. :(
OdpowiedzUsuńzycie jednak nie bywa dla wszystkich laskawe.
Ja tez do jakiegos czasu nie wiedzialam o tym schorzeniu.
UsuńNasunelo mi rowniez mysl ze czlowiek jest zbudowany bardzo skomplikowanie a wiadomo ze czym wiecej czesci to tym wiecej okazji do ich psucia sie.
Nie mozna bylo zrobic nas bardziej prostymi stworzeniami?
No niestety - paskudnych chorób to jakoś nie brakuje. Nie dość, że tak naprawdę człowiek to dość okrutne z natury stworzenie i niszczące dookoła siebie co się tylko da zniszczyć, to na dodatek choruje na bardzo dziwne choroby. Może tylko szkoda, że takie różne przedziwne i wyniszczające choroby nie dotykają tych, którzy wywołują wojny i niszczą środowisko, które jest dobrem wspólnym.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze budowy czlowieka nie zrobiono mniej skomplikowanie - dano nam mnostwo organow, czesci, wiele uzaleznionych od siebie - i teraz masz babo placek, mnostwo chorob, wad, niedoczynnosci.
OdpowiedzUsuńPomijajac ta szczegolna chorobe mysle iz obecna cywilizacja stworzyla duzo nowych, naruszyla dawna naturalna genetyke ludzi.
Dalszy wpis pokaze iz mozna sie rowniez czegos nabawic majac niefortunny wypadek wiec bywa roznie.