31 marca 2023

SEKRET

Zaczne od oznajmienia ze nie, nie mam zadnego sekretu, ze wpis tyczy tylko definicji i jej znaczenia.

 Bardzo czesto w moich ksiazkach spotykam sie z dwoma pewnikami :

1 - ze kazdy z nas ma jakis sekret

2 - ze sekret tylko wtedy jest sekretem gdy wiemy o nim jedynie my sami 

Zgadzam sie z pierwszym punktem - po prostu nie da sie przezyc zycia nie majac sekretu malej czy duzej wagi, wydarzenia ktorym nie chcemy sie dzielic z nikim, czesto chocby z powodu iz nie bedac zadna zbrodnia moze byc ambarasujace . Zaloze sie iz kazdy z nas blogowiczow ma niejeden a moga takimi byc nawet mysli, niekoniecznie wydarzenia. Dodam iz istnieje rowniez powiedzenie "moj maz i ja nie mamy przed soba tajemnic" - a z tym sie absolutnie nie zgadzam. To po prostu jest niemozliwe chocby dlatego iz zawsze oprocz widocznych postepowan, jawnych, wspolnie uzgodnionych, istnieja skryte mysli i opinie - my je rowniez mamy a nie ujawniamy.



 Do nich zaliczylabym nawet te ktore mamy skladajac komus komplement - niestety zdarza mi sie pochwalic "bo wypada" a w duchu myslac odwrotnie : np. chwale suknie a mysle ze nie wlozylabym czegos takiego na siebie........ Czyli popelniam dwa czyny za jednym zamachem - klamstwo i sekretna mysl - ale sie tym za bardzo nie przejmuje.

Chociaz niczego szokujacego nie ma w mym zyciu prywatnym ilez by nazbieral ciekawostek ktorych nie zna maz albo dzieci, czesciowo bo nie da sie wszystkiego opowiedziec i tylko mozna sobie sytuacyjnie cos z mlodosci przypomniec, skojarzyc i przekazac co czasem podnosi brwi sluchajacego. 

Z drugim punktem nie zgadzam sie  - uwazam, a w dodatku sa na to dowody np historyczne, iz sekret moze znac dwoje, troje a nawet dziesiatki ludzi. Jedynym wymogiem jest to by wtajemniczeni potrafili trzymac jezyk za zebami, by sekret zostal tylko w ich kolku.

 Sekretne pociagniecia i decyzje istnieja w kazdej dziedzinie zycia - poczynajac od osoby, poprzez rodzine, polityke, badania medyczne i naukowe, gospodarke. Istnialy od zarania swiata i beda istniec.

 Najprostszym przykladem wspolnego sekretu moga byc wojny - przeciez niemal kazda akcja musiala byc sekretem a jednoczesnie znana wielu osobom - przywodcom i politykom. Czyz nie pieknie zachowano sekret przelapania Enigmy? Skrzetnie ukrywany a rownoczesnie znany wielu brytyjczykom i pozniej amerykanom? Dalo sie? - dalo. Przy okazji napomkne iz ten fakt, przelapana Enigma, byla niezmiernie waznym elementem wygrania wojny.


 

 Ze nie wspomne wzajemne szpiegostwo ktore istnieje do dzisiaj. Albo 9/11 - plan tego zamachu musial byc znany wielu osobom a jednak zostal zachowany. Ilez istnialo zamachow politycznych a takze terrorystycznych w ktore musialo byc zaangazowanych wielu osobnikow a jednak zostaly utrzymane. Tu przykladem moze byc zabojstwo Kennedy-ego : wiadomo iz bylo zorganizowane przez amerykanow ( FBI + CIA + Mafia) ale kto byl glownym projektantem konspiracji do dzis nie wiadomo. Albo wiadomo ale jest dobrze trzymanym przez politykow sekretem. 

 Historia jest pelna podobnych przykladow a takze, prawde mowiac, i dzisiaj nieraz zostajemy zaskoczeni jakims politycznym faktem ktory tworzono od jakiegos czasu a dowiadujemy sie gdy zostaje wprowadzony w zycie.

 Trudno mi wiec uznac punkt 2 za pewnik.

Inna tajemnica natury ludzkiej jest fakt ze prawie kazdego swedzi jezyk, ze mu ciezko wiedziec i nie przekazywac, ze poniekad im bardziej sie upomina by nie rozglaszal tym szybciej to zrobi. 

Pare dni temu poszlam na nalesniki bo mi sie ich zachcialo i zamiast polowy porcji czyli dwoch zamowilam cala, 4, rezygnujac jedynie z bitej smietany -  i zjadlam bez problemu. Poza tym co widoczne na zdjeciu byly wypelnione serem kremowym - pyszne. Ale w domu, mezowi, nie pochwalilam sie ze zjadlam cztery - niech to bedzie moim sekretem. 



14 komentarzy:

  1. Ja tam nie jestem wścibski więc szanuję cudzą prywatność i sekrety. Raczej staram się nie wtrącać w cudze życie. Jestem zdania że jak ktoś chce się zwierzyć to sam to zrobi. Ja go za język ciągnąć nie mam zamiaru. Nic na siłę. I w sumie tego samego oczekuję od innych. Też mam swoje prywatne tajemnice których publicznie nie wywlekam. Nawet żona nie zna mnie w 100%. Ja jej też. I jest dobrze. Rozwodu z tego powodu nie planujemy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest inna prawda zyciowa w ktora wierze - ze nikt nikogo nie zna w 100%. Prawde mowiac jakby znal to bylby przerazony :)
      Jak Ty nie wypytuje i nie zycze sobie byc wypytywana.
      Nasze mysli sa moze jedyna naprawde prywatna sfera ktora jeszcze mozemy sami rzadzic.

      Usuń
  2. Te naleśniki to taki mały grzeszek 😁 Ale z drugiej strony - skoro nie tyjesz, to nawet grzeszkiem nie były w sumie.
    Ja mam jeden sekret i też się nie zgodzę z drugim założeniem: wiedziały o nim cztery osoby (dwie już nie żyją - ale żeby nie było, że je wykończyłam w celu zachowania sekretu 😂), pozostałe dwie trzymają język za zębami, póki co. Mam nadzieję zejść z tego świata nigdy go nie wyjawiając.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udalo Ci sie zrobic swietny wybor jesli chodzi o powiernikow - takich ktorzy umieja trzymac jezyk za zebami. Rzadko sie zdarza, nawet jednego trudno znalezc a co dopiero czterech.
      Mnie od dziecka ojciec uczyl w tej sprawie, by sie nie zwierzac a takze zawsze liczyc tylko na siebie, nigdy nie pozyczac od kogos a takze komus. Nie myl tego z dobrowolna pomoca potrzebujacemu.
      Zostalo mi do dzisiaj - owszem, glupstwem sie podziele ale czyms osobistym lub rodzinnym nie.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawe rozważania, chyba naprawdę każdy ma jakiś sekret.
    Sytuacja z sukienka niekoniecznie jest negatywna, wiele razy ktoś mi się podoba w jakimś stroju lub fryzurze, co nie znaczy, ze sama bym się zdecydowała.
    Są osoby, które potrafią utrzymać każdy sekret lub tak mówią, a są i takie, które wypaplą wszystko...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym wlasnie sek - na ogol ludzie nie utrzymuja sekretow, wiecej jest paplaczy niz dotrzymujacych.
    Ja tez tak mam iz czyjas kreacja podoba mi sie ale nie jest dla mnie, niemniej istnieje rowniez wiele absolutnie bzdurnych, lagodnie mowiac.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam sie ze wszystkim co piszesz, mam troche wlasnych sekretow i zwykle z kims, chociaz niektore sa takie ze tylko ja sadze ze to musi byc sekret. Mam tez takie mysli sekretne.
    Mam tez takie ze ktos powiedzial ze to sekret i w tym jestem bardzo dobra, bo nigdy nigdzie nikomu nie powiem. Ostatnio mialam okazje miec taka rozmowe, ze sama wiem ze nikomu jej nie powtorze i to byl (jest) zaszczyt dla mnie, ze tak mi zaufano bez proszenia o sekret.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ladnie robisz umiejac dotrzymywac sekret, to dobra cecha , zwlaszcza ze tak rzadka.
      Pochwale sie ze mam podobnie - tez dotrzymuje powierzonych mi sekretow i tez czuje sie wyrozniona tym iz mi powierzono.

      Usuń
  6. Kiedy to czytalam to mi przez mysl przeszlo, ze ... nie mam sekretow. Wszyscy mnie znaja i wiedza z kim maja do czynienia, oraz jaka jestem, ale... potem sobie pomyslalam, ze jednak mam sekrety (?). Sprawy tylko dla mnie, ktorymi sie nie chwale . Nie sa to straszne rzeczy, ale moje osobiste i nikomu ich nie zdradzam. Ktos by powiedzial, ze to bardziej skryte marzenia, ale niekoniecznie.)
    Podoba mi sie jeden dialog z filmu z Keanu Reevers i Robin Wright. Film zwie sie Pippa Lee.
    Ona starsza od niego , przechodzi malzenski kryzys. On uciekinier ze studiow teologicznych . Ona chce mu sie zwierzyc i prosi go o dyskrecje, aby nikomu tego nie wypaplal. On nie obiecuje, ze nie wypapla, bo... moze sie zdarzyc przeciez, ze zapomni o obietnicy i chlapnie cos jezykiem. Takie obietnice nie maja sensu, bo natura ludzka ( swiezbiacy jezyk) to natura ludzka i z nia mozna przegrac.

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz podobnie jak ja - raczej ukryte mysli a nie czyny. Chyba jednak sa sekretem skoro nie chce ujawniac by nikogo nie obrazily albo zadziwily.
    Nie znam tego filmu ale i tak niezbyt sie zgadzam z NIM, tym facetem - moze dlatego ze pamietam swe obietnice zachowania tajemnicy bo jak to mozna zapomniec? Narzucilo mi to mysl ze dobrze iz uciekl ze studiow bo latwo by mu sie "zapominalo" trzymac w sekrecie grzechy ludzi wysluchanych w czasie spowiedzi.
    natomiast masz racje, zreszta wspomnialam o tym - natura ludzka jest swiezbiacy jezyk i dlatego lepiej swoj trzymac pod kontrola, nie zwierzac sie .

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może to dlatego że jestem facetem ale zawsze byłem lojalny i dyskretny. Chociaż znam paru facetów plotkarzy więc to pewnie nie zależy od płci ale cech charakteru. A plotkarstwo to jedna z najbardziej obrzydliwych. Nie ufam takim ludziom. Nie muszę się im nawet zwierzać bo i tak wiedzą lepiej i sami informacje o mnie wymyślą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam sie z tym absolutnie i postepuje podobnie, lacznie z ocena kobiet - niestety sa wiekszymi plotkarami i gorszymi do powierzenia sekretu. Wciaz sie przekonuje jak wiele mamy wspolnych cech i pogladow.
    Dodam ze jako technik laboratoryjny czesto pracowalam z mezczyznami co tworzylo jakas zupelnie inna i dobra atmosfere.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zle ze mna jesli zapominam sie zalogowac do wlasnego komentarza Jarku .......

    OdpowiedzUsuń