22 października 2023

NIE UMIEMY ........

...... wychowywac zwierzat domowych a tyczy to calej rodziny.

 Kazde z nas rozpieszcza, na wszystko pozwala  - oprocz tego co mogloby byc grozne dla zdrowia zwierzaka. Dzieki temu kazde z nas cierpi na spanie w niewygodnych pozycjach, na niemozliwosc rozciagniecia sie w lozku, swobodnego przerzucania sie z boku na bok - gdyz jakims sposobem nasze zwierzaki wyczuly ze moga robic co chca i jak chca, w tym zawladnely naszymi lozkami.

 Prawdopodobnie syn ma najgorzej posiadajac duzego psa zajmujacego pol lozka. Opowiadal mi ze gdy sie klada rownoczesnie to jeszcze jest ok gdyz ukladaja sie sprawiedliwie, kazdy na swej polowie, ale gdy synowi zdarzy sie przymus wstania na moment w ciagu nocy to zastaje psa rozciagnietego wzdluz poduszek, bez miejsca dla siebie za wyjatkiem polozenia sie w nogach. Gdy sugeruje by Toby przesunal tlumaczy mi ze nie ma sumienia widzac go smacznie spiacego.



 U corki podobnie - ich kotka Pea wprawdzie nie jest psiego rozmiaru ale tez spiac w lozku uklada sie tak ze ona i maz musza spac na bacznosc i nieruchomo by przekrecaniem sie nie przycisnac jej albo nie kopnac czy zepchnac. Zalaczone zdjecie pokazuje jak to corka segregowala swe ubrania wybierajac sie w podroz sluzbowa a Pea pieknie sie wepchala pod koldre ukladajac sie po "ludzku".



 U mnie nie inaczej - Bella spi gdzie sobie umysli ale to w ciagu dnia - w nocy spi ze mna. Moje lozko w czasach przedbellowych mialo cztery koldry i odpowiednie przescieradla, poszewki a te zmienialam sezonowo (czego nie mylic z praniem) by mi sie kolory nie nudzily a takze na zime uzywalam troszke grubsza koldre.



 Teraz tak nie ma - odkad Bella spi w lozku na wierzchu koldry to letnia koldra, super lekka i cieniutka a przedewszystkim sniezno-biala stracila kolor! Nie moglam sie doprac miejsc na ktorych najczesciej lezy a jest ich po calej koldrze sporo. Te miejsca tarlam w rekach, uzywalam bleach i nic nie pomagalo poza slabym zblednieciu, nigdy nie dopierajac jej do bialego stanu. Wreszcie przestalam z tym walczyc piorac tylko tyle ile pralka podola i w rezultacie godzac sie z faktem ze tak musi byc, ze musze spac pod niezupelnie biala koldra. W dodatku przestalam zmieniac by nie zabrudzac innych kolder - a okazalo sie iz moge caly rok spac pod ta cienka jako ze nie lubie by mi bylo za goraco w czasie snu. Ta, gdy juz sie zrobi czarna - wyrzuce !

 Zrobilam koldrze zdjecie tak by spod lezal kolo miejsca najbardziej przez Belle zabrudzonego by pokazac kontrast koloru pomiedzy stronami. Troche nie wyszlo gdyz robilam w srodku nocy przy swietle elektrycznym ale i tak widac roznice.



 Napewno powiecie ze miejsca gdzie spi moge pokryc kocykiem - probowalam ale Bella nim pogardza, przenosi sie w miejsce bez kocyka bo przeciez chce spac tak jak Mama. Nie myslcie ze Bella jest jakims brudasem bo nie, jednak przebywajac na ogrodzie, lezac to w trawie, to na ziemi, zawsze cos przyniesie na swym futrze.

 Jak to bez problemu dogadzamy i ulegamy zwierzetom! Pamietam ze moje dzieci poza okresem niemowlecym byly nauczone ze sie w lozku (i w aucie, poza dluga trasa) nie je, nie pije, nie robi niczego co lozko by brudzilo a zostalo im to dzisiaj bo w swoich domach nie jadaja w lozkach - a tu prosze, kazde z nas latwo znosi zwierze w lozku, ja czasem nawet w swym znajduje jakies trawki czy igly z drzew :)

 Z innej beczki - dopadl mnie jakis marazm blogowy a ma kilka powodow, pierwszym i najmocniejszym bedac ten ze nie mam o czym : spokoj u mnie i cisza i codziennosc a tematow typu "swiat"  zwyczajnie nie chce mi sie nawet poruszac bo zbyt przygnebiajacy. 

13 komentarzy:

  1. Od pierwszej nocy, do ostatniej czyli 16,5 roku mój psiunio spał ze mną - gdy go kupiłam to miał zaledwie 6 tygodni i spał na moim ramieniu wtulony noskiem w moją szyję i strasznie mnie łaskotał. No ale był taki malutki, że pudełko po kornfleksach było przy nim wielkości Mont Blanc. Ale gdy gdy już wydoroślał to nie miałam problemu by go ułożyć tak jak mnie wygodnie a nie jemu. Odzwyczaiłam go nawet od nocnego spacerowania po mnie jak po chodniku- wystarczyło kilka nocy by pojął, że takie zachowanie kończy się spaniem w jego własnym posłaniu , które było przy moim łóżku. U mnie jak i u Ciebie - nic ciekawego się nie dzieje, od dziś do 2.XI. będę sama, moi pofrunęli na Maltę, bo są te niemieckie ferie jesienne. A świat - jakoś ostatnio mało mnie intryguje. Serdeczności Ci ślę,
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam kilka psow w dawnym zyciu - i kazdy jeden sypial w lozku a my nie odganialismy ich tylko spokojnie dzielilismy niewygode spania.
      Nie wiem czy Bella ode mnie nauczyla sie bardzo wczesnego wstawania czy z natury jest rannym ptaszkiem ale najczesciej budzi sie pierwsza, wiele za wczesnie dla mnie choc moja godzina wstawania tez wczesna bo pomiedzy 3 a 4 rano. Wstaje i wyjada z misek resztki jedzenia a gdy widzi ze ja nadal leze bo chce choc przez krotki czas polezec w wygodnej pozycji, przychodzi i zaczepia mnie lazac po mnie i nawet lapa szturcha bym wstawala - by ja wypuscic na zewnatrz. Lubi lazic po ogrodzie po ciemku i tyle.
      Wyglada ze z moimi wnukami skonczyly sie przyjazdy do babci. Troche zrozumiale i w przeszlosci przewidywalismy ze kiedys taki okres nadejdzie i zostanie. Jeden ma skonczone 18 lat i jest studentem, drugi w styczniu bedzie mial 16 - wiec jakaz rozrywka dla nich jest pobyt u dziadkow? Nie tylko sa zaabsorbowani edukacja ale maja swe wlasne towarzystwo i rozrywki. Starszy czesto jezdzi do Kanady bo rodzice przyjaciela maja tam drugi dom, wczasowy, wiec dla chlopcow czy to lato czy zima , zawsze pelno rozrywek i odpowiadajace mu towarzystwo. Nie przyjada wiec do nas na swieta ani Thanksgiving i wyglada ze bede sie z nimi widywac jedynie gdy sama pojade do Bostonu. Nie robie z tego problemu dobrze ich rozumiejac.
      Staralam sie zyc raczej z boku "swiata" ale jednak widzac co sie dzieje politycznie i spolecznie nie moge pozostac obojetna patrzac na powolne rujnowanie tego co bylo.
      Natomiast po raz pierwszy zazdroszcze czegos Niemcom - zmiany polityki emigracyjnej czyli dokladnej kontroli i ewaluacji tych ktorych beda wpuszczac. To samo powinno sie stac u nas tez i troche glosow w tym kierunku slychac.
      Dobrego tygodnia zycze.

      Usuń
  2. U mnie rowniez wszystkie futra spia gdzie im sie podoba, psy glownie w lozku, a Toya nawet pod koldra. No i co z tego? Zmieniam czesciej posciel i tyle. Miecka jak kiedy, czasem tez polozy sie u mnie w nogach, tylko Bulki nigdy do lozka i naszego nocnego towarzystwa nie ciagnelo, ona chadza wlasnymi drogami i spi albo w salonie na sofie, albo... na pralce w lazience. Nie wiem, jak jej tam wygodnie, ale naprawde czesto ja tam rano znajduje.
    Bedac w Polsce dotrwalam do ogloszenia pierwszych wynikow wyborow, a potem za to spalam ponad 10 godzin po tej nocnej jezdzie. Pozniej juz prawie nie ogladalam telewizji, wszedzie to samo, jak nie wojny, to chamranie sie politykow z opozycja, a i tak guzik to zmienia, tylko podatki coraz wyzsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pretensji do Belli ze sie klaczy bo to nie jej wina ale bardzo bym pragnela by tak nie bylo, bym miala czyste mieszkanie, sofy , fotele, lozka i ubrania. To jest jedyna zla strona posiadania zwierzecia.
      Gdy odsypialas podroz to co zrobilas z wnuczka?

      Usuń
    2. W dzien lazilysmy i zwiedzalysmy, a wieczorem obie padlysmy zmeczone. Ja jeszcze czekalam na wstepne wyniki wyborow, ona juz zasnela.

      Usuń
  3. Uśmiechnęłam się na ten post, bo to nie tylko u was takie obrazki, kochamy te nasze zwierzaki i one nami rządzą. Ja kiedyś spałam nie tylko z moja suczka, ale i z jej szczeniakami, w sumie 5 psów w łóżku!
    Pisz nawet o tym, co za oknem, zawsze to wirtualny kontakt z nami:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 psow w lozku to swoisty rekord jotko. Szczeniaczki sa tak rozkoszne ze jak im odmowic lozka? I laszenia sie do nas?
      nawet gdy nie pisze to zagladam do wszystkich bo jednak blogowicze sa jakby druga rodzina czy przyjacielskim kolkiem i trudno sie bez nich obejsc.

      Usuń
  4. Myślę, że to piękny stan w życiu.Spokôj, cisza, brak większych problemów... Napawaj się.

    Hm... zwierzaki. Mi się wydaje, że mój pies ma poczucie hierarchii i stawia siebie na ostatnim miejscu. Śpi w łóżku Marie ( przez co pościele zmienia moje dziecko częściej niż statystyka przewiduje). W naszym łóżku, po stronie męża może sobie Luna poleżeć, ale mojej strony nie tyka. Choć próbuje, ale mores musi przynajmniej z mojej strony wobec psa być.Choć ten mój mores to w sumie nic wielkiego. Luna ma swoje przyzwyczajenia i my je szanujemy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella tez nami rzadzi choc oczywiscie polega to na tym iz my nauczylismy ja swobody i wolnosci pozwalajac na wszystko. Z drugiej strony nie robi niczego zlego. Najbardziej przeszkadzaja mi klaki ktore sa wszedzie i ktorych nigdy sie nie daje usunac.
      U nas odwrotnie - dla Belli istnieje tylko ja, unika meza a on mi zazdrosci ze spi ze mna albo siedzi mi na rekach i przytula sie. Gdy sie zale ze sypiam w niewygodnych pozycjach to mowi "ale bym tak chcial".
      my tez szanujemy jej przyzwyczajen i potrzeb. A gdy w dzien spi to rozmawiamy szeptem, TV dziala na wyciszeniu i unikamy robienia halasow. Oczywiscie maz czesto mowi ze robie kolo niej wiecej ceregieli niz do niego :)

      Usuń
  5. Zwierzęta w domu mieliśmy raczej krótko, tylko koty. Ale jakoś nie próbowały nami rządzić.
    Syn i synowa mają 2 psy. Oni odbyli szkolenia dla właścicieli psów, na których uczono ich żeby psy trzymać bardzo krótko. Starają się ale co raz to psy znajdą jakąś okazję do narobienia bałaganu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z psami jest troche inaczej niz z kotami, zwlaszcza takimi domowymi - psa nalezy uczyc zalatwiac sie na zewnatrz, chodzic kolo nogi - kot od pierwszego razu wie gdzie kuweta, nie szczeka, co robi caly dzien to albo sie bawi zabawkami albo spi.
    Mielismy kilka psow w przeszlosci ale nie wymagaly specjalnej tresury poza ta "domowa" ktora sami im wpajalismy.
    Bella jest przypadkowym dodatkiem, nie planowalismy brania zwierzecia w naszym podeszlym wieku. Bardzo nam umila zycie a czego nie lubie to tego ze wszedzie klaki i nie ma na to rady .

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez tak mialam ze wieksza czesc lozka zajmowal pies, a ja wisialam na krawedzi, raz nawet spadlam, ale bylam mloda wiec nie odczulam tego bolesnie. Z kotem duzo latwiej spi sie, tylko budzil nad ranem zeby go wypuscic albo odwrotnie wracal nad ranem i wtedy musialam go wpuscic. Takie zycie jak sie kocha zwierzaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze u nas tak bylo iz psom jakie mielismy a teraz Belli wolno wiecej niz czlonkom rodziny. Bardzo czesto maz mowi - oj, sprobowalbym ja tak zrobic!
      Jednak mezowi czy dzieciom da sie wytlumaczyc dlaczego czegos nie wolno, zwierzakowi trudniej choc tez sie da ale widzac u nich smutek i rozczarowanie z powodu zakazu najczesciej serce mieknie i ulega sie.
      Bella jest bardzo grzeczna ale gdy sie juz czegos nauczy, pozwoli sie jej to trzyma sie tego raz na zawsze, jednym slowem nie da sobie odebrac.

      Usuń