Nasza Bella, jako ze stala sie kotem wychodzacym, otrzymala 3 rodzaje zabezpieczen w razie zaginiecia : ma wszczepiony chip, ma obrozke z imieniem i naszymi numerami telefonow a takze tracker czyli malutki osobisty GPS polaczony z mym telefonem umozliwiajacy sledzenie tras jej wedrowek i gdzie w danej chwili sie znajduje. Oczywiscie zaden z osobna czy wszystkie razem nie gwarantuja odnalezienia zaginietego zwierzecia ale takie sposoby sa dostepne wiec z nich korzystamy.
Z tym chipem jest tak ze zagubionego kota lub psa musi ktos zlapac i zabrac do weterynarza do odczytania danych. Wszystkie zachipowane zwierzeta sa wprowadzone do ogolnokrajowego systemu wiec czy sie przeprowadze czy zgubilabym zwierze podrozujac chip mowi do kogo zwierze nalezy i pod jakim adresem/telefonem szukac wlascicieli. Przeprowadzajac sie nalezy jedynie wprowadzic nowy adres do danych zwierzecia.
Od czasu tego zachipowania Belli dostaje alerty mowiace ze ktos mieszkajacy w moim miescie zgubil kota, zdjecie i inne dane. Do tej pory tyczyly kotow mieszkajacych w zupelnie innych czesciach miasta wiec oczywiscie zadnego z nich w mej okolicy nie widzialam.
U mnie ten okres Thanksgiving + Christmas jest okresem obdarowywania, dzielenia sie czyli kazda organizacja, instytucja i bog wi kto prosza sie o dotacje czy to pisemnie czy telefonicznie.
Nie inaczej sie stalo z tym networkiem zachipowanych zwierzat a nazywa sie Home Again (luzno tlumaczac "znowu w domu"). Ci poprosili o KREW Belli. Nie wiem jak Wy ale ja nigdy nie pomyslam o tym ze zupelnie jak ludzie zwierzeta tez moga potrzebowac transfuzji - a to takie oczywiste. Wiec prosili o krew dodajac obszerny artykul na ten temat mowiacy glownie ze pomimo obfitosci zwierzecych klinik ( a to co innego niz weterynarnia) czynnych 365/7/24 nie kazda jest dostosowana do pobierania i skladowania zwierzecej krwi, abym sie tym zainteresowala, sprawdzila czy w moim miescie istnieje takowa i poszla z Bella do oddania krwi.
Pierwsze co pomyslalam to ze nie, nie zrobie tego Belli a druga mysla bylo - jak to jest z ta zwierzeca krwia, czy tez maja typy krwi jak ludzie i ile? Zagladnelam wiec w internet i znalazlam informacje na ten temat. Tu dodam ze artykul byl bardzo dlugi, podzielony na poszczegolne sekcje zwiazane z tematem wiec nie przeczytalam calosci nie majac czasu na komputer i tylko je przelecialam wzrokiem by wylowic te ktore mnie zaciekawily.
Wiec jest tak iz zwierzeta maja swe grupy krwi i moga miec ich rozna ilosc - koty 3, psy 8 albo wiecej a nie wiem jak to rozumiec , to albo wiecej, kurczaki maja 28 !!!!!! Natrafilam rowniez na wzmianke iz krew zwierzat moze miec rozny kolor, np pajaki miewaja zielona lub niebieska krew.
Artykul trzymam liczac ze kiedys znajde czas by przeczytac calosc.
Podoba mi sie ta akcja namawiania do oddawania zwierzecej krwi ale podejrzewam ze niewielu ludzi to robi, a jesli me miasto nie ma kliniki serwujacej ten zabieg to nawet nie ma moznosci gdyby chcial. Najlepiej gdy spytam weterynarza Belli bo ta informacja moze sie przydac - stuk puk w niemalowane drzewo.
Jesli chodzi o mnie nigdy nie bylam krwiodawca choc wiem ze gdyby zaszla potrzeba, gdybym sie znalazla w sytuacji ze jest komus potrzebna, ze moze mu uratowac zycie a ja jestem pod reka to oddalabym. Nigdy tez nie zdecydowalam sie zostac dawca organow glownie by je trzymac w razie gdyby me dzieci czy wnuki potrzebowaly bo zawsze takie spokrewnione, chocby nie calkiem mlode, lepsze od obcych a czesto osoba potrzebujaca nie moze otrzymac od nikogo bo ich brak, czekanie czasem trwa latami.
Podaje link do artykulu a jest on w jezyku angielskim - jednak mysle ze z pewnoscia jesli temat kogos interesuje znajdzie podobny w jezyku polskim. Dla Waszej wygody wybralam krotszy artykul, nie ten przeze mnie czytany.
Wpis ozdabiam zdjeciami pieknego koloru drzew bo ladnie wygladaja w obecnej bordowo-czerwonej szacie, troche krwistej. Kocham nasze niebo, przewaznie pogodne i zawsze tak przestrzenne, otwarte.......
Oprocz tego ze zwyczajnie nie mam czasu na sleczenie przy komputerze to strach przegladac wiadomosci internetowe czy telewizyjne - same katastrofy roznego rodzaju, wojny, przepychanki polityczne, ostatnio duzym tematem u nas to co juz wspominalam : mezczynokobietach wpychajacych sie w zenskie dyscypliny sportowe i problemy jakie to stwarza.
Plus zebrano dane o wplywie na mlodziez okresu pobierania w czasie pandemii nauki systemem online - i wyszla katastrofa! Taki znaczny ubytek odpowiedniego programu, koniecznosc skrocenia wiadomosci ze pokolenie tej mlodziezy nigdy nie uzupelni strat, zostanie troche niedouczone.
Ze Covid nadal grasuje pomiedzy nami, obecnie 7 roznych odmian Omicron a nowe szczepionki skomponowane pod jego katem nikt nie chce - wzielo zaledwie 7% spoleczenstwa. Ja i moja rodzina nalezy do takich - skonczylismy na trzecim szczepieniu i to wszyscy choc nie umawialismy sie, po prostu kazdy jakos uznal ze juz dosyc tego dobrego.
Na dodatek ogloszono sprawozdanie z glebszych badan szczepionki Pfizer ktory moja rodzina otrzymala - iz DNA jakie zawiera jest rakotworcze a takze moze uszkadzac plod.
Zapomnialam gdzie dokladnie ale moze Kaliforni albo Arizonie wykryto tajne laboratorium pelne zamagazynowanych smiertelnych wirusow. Wymieniono HIV i Ebola ale bylo ich tuziny przeroznych. Wlascicielem jest Chinczyk a laboratorium jest sponsorowane/finansowane przez chinski rzad. Momentalnie przypomnialy mi sie teorie tyczace niewytlumaczalnego wypskiniecia sie wirusa Covidu z ich laboratoriow a jedna z nich bylo iz "pozwolono" sie mu wymknac. W swietle tego tyle co ogloszonego odkrycia zupelnie mozliwe.
Wiec jak mowie - niby nalezy byc poinformowanym ale strach dowiadywac sie, odkrywac jak kazdego dnia idziemy w strone globalnej katastrofy - nie mysle ze przesadzam. Juz nie pamietam kiedy ostatnio wyczytalam mila, dobra, budujaca wiadomosc - czy Wy wyczytujecie na swoim Internecie mile i dajace otuchy wiadomosci ?
Zawsze podziwiałem weterynarzy. Lekarz może mieć ogromną wiedzę, ale jednak tylko o człowieku i ludzkim ciele. Weterynarz musi mieć wiedze o wielu, zupełnie nie podobnych do siebie gatunkach. O tym, że wśród zwierząt jest tyle grup krwi, nie miałem pojęcia. No i ile krwi można utoczyć z takiego małego kota, nie czyniąc mu krzywdy? Pewnie niewiele, więc potrzeba znacznie więcej dawców niż w przypadku ludzi.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra uwaga, faktycznie weterynarze oprocz ogolnej wiedzy musza posiadac wiecej intuicji niz ludzki lekarz chocby przez to iz ich pacjenci nie moga powiedziec co boli, co dokucza.
UsuńJak Ty nie mialam pojecia o ilosci grup krwi u zwierzat a poza tym nigdy sie nie zastanawialam nad transfuzja.
Nie znam tematu ale mysle ze od kotow biora jakas proporcjonalna ilosc krwi, tyle ile inny kot moze wymagac a dawca moze ofiarowac.
Najgorsze ze tak jak ludzka krew ta zwierzaca tez ma swoj termin przydatnosci wiec z pewnoscia czesc polezy, zestarzeje sie i wyrzuca.
Może warto choć sprawdzić jaką grupę krwi ma Bella i ewentualnie zostawić namiar gdyby w okolicy był kot potrzebujący takiej grupy krwi.
UsuńPowinnam sprawdzic grupe krwi Belli, wprowadzic do jej danych na tej stronie zaginietych kotow - i pewnie to zrobie przy nastepnej wizycie ale nie czuje ze chce ja zrobic dawczynia.
UsuńU nas dokladnie tak samo, fundacje czy organizacje charytatywne przescigaja sie w prosbach o wsparcie, przysylaja czesto jakies kartki swiateczne malowane nogami czy ustami przez osoby niepelnosprawne i jakby tym wymuszaja datek, no bo skoro dostalas kartki, to czujesz sie w pewien sposob zobowiazana do wspomozenia. Cwane, nie?
OdpowiedzUsuńJa przez kilka lat oddawalam krew albo plazme, ale teraz jestem juz za stara, podobnie chyba moje czesci zamienne juz sie nie nadaja do rozdawania potrzebujacym, tu tez istnieje granica wiekowa. Ale nadal mam legitymacje dawcy organow.
Jakim cudem dopuszczono do tego, zeby na terenie USA jakis Chinczyk zorganizowal sobie tak gigantyczne zagrozenie dla amerykanskiego spoleczenstwa. Mozna przypuszczac, ze to nie jedynie takie laboratorium i nie tylko w USA. Wystarczy jakis impuls, rozkaz szalenca i kolejne wirusy "wymkna sie" na wolnosc powodujac nastepne pandemie i smierc dalszych setek milionow ludzi. To jest w koncu takie proste. I przerazajace.
Mysle ze nie trudno otworzyc takie tajne laboratorium. Wynajac budynek, zagospodarowac - kto sie takim czyms interesuje? Lepszym pytaniem jest skad wzieto te wirusy no ale jesli byli sponsorowani przez chinski rzad to i ta czesc byla latwa. To jest troche podobne do tajnych "kuchni" domowym sposobem produkujacym narkotyki - a jest takich w USA tysiace.
UsuńNatomiast masz racje mowiac ze to jest przerazajacym wydarzeniem - to ze sa ludzie bawiacy sie takimi niebezpiecznymi dla ludzkosci "zabawkami".
Czy może Pani podać źródło tych badań, które „odkryły”, że szczepionka Pfizer może prowadzić do raka? Nic takiego nie widziałam, a jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńDla mnie to oczywiste, że zdrowi ludzie powinni oddawać krew. Jak również psy czy koty. U znajomego weterynarza jest zwyczaj, że ich osobiste zwierzęta, jeśli są zdrowe, oddają krew na potrzeby pacjentów. To jest bardzo piękne i powinno Państwa zainspirować. Ja krew oddaję i to bardzo chętnie - bo mogę.
Wyjaśnienia, że się komuś nie chce to są trochę słabe bo dla niektórych to naprawdę sprawa życia i śmierci. A organy - wiadomo, sprawa indywidualna.
Pozdrawiam.
Anna
Musialabym szperac po internecie by odnalezc ten artykul jako ze czytajac z poczatku nie przyszlo mi do glowy by zachowac.
UsuńDla mnie nie dziwne ze wlascicielom zwierzat nie chcialoby sie brac ich do oddania krwi, zreszta artykul mowil o tym ze sa braki. Przeciez nawet czytajac komentarze pod wpisem mozna zobaczyc ze nie kazdy nawet wie albo myslal iz istnieje taka potrzeba.
Nie inaczej jest z ludzmi - ja przynajmniej czesto widze prosby i zachety do oddania krwi czyli nie jest dla wszystkich oczywistym iz powinno byc obywatelskim obowiazkiem.
Smiem twierdzic ze wiecej jest ludzi ktorzy nigdy nie byli dawcami od tych ktorzy sa.
Anna - odszukalam wiec podaje link :
Usuńhttps://www.msn.com/en-us/health/medical/congress-warned-about-pfizer-covid-goo9-vaccine/ar-AA1k3tXj
A toś mnie zastrzeliła :)
OdpowiedzUsuńTyle lat żyję a temat krwiodawstwa zwierząt nigdy dotąd nie dotarł do mojej świadomości.
Zapytałem google - oczywiście, wszystko jest dokładnie jak to opisałaś, tyle że w Australii nie ma żadnych akcji publicznych w tej dziedzinie a więc jak się ktoś nie dowie od znajomych lub weterynarza, to nie wie.
No to mogę teraz ze spokojnym sumieniem popatrzeć na Twoje zdjęcia krwistych klonów.
Mnie tez zastrzelil ten przyslany mi alert/prosba. Gdyby nie przynaleznosc Belli do tego networku i informacja od nich to do dzisiaj bym nie wiedziala. Co gorsze mielismy kilka psow, teraz kota a wcale nie zastanawialam sie nad zwierzecymi transfuzjami.
UsuńJa rowniez mysle ze niewielu wlascicieli wie a jeszcze mniej poddaje swe zwierze oddawaniu krwi.
Z czystej ciekawosci wypytam weterynarza czy mamy klinike wykonujaca ten zabieg.
Bardzo ciekawe informacje, nie wiedziałam o tych grupach krwi u zwierząt, a co dopiero o krwiodawstwie zwierzęcym!
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu staram się nie czytać doniesień medialnych ze świata, jeśli już to wyrywkowo, zresztą dziennikarze skupiają się na sensacjach. Czasami z blogów dowiem się więcej i to w bardziej rzetelnej formie.
Zdjęcia drzew przepiękne!
jotka
Ja tez nie wiedzialam a przeciez mielismy kilka psow, teraz kota. Jakby mi nie przyslali tej prosby to nadal bym tkwila w nieswiadomosci :)
UsuńDziekuje jotko - piekne sa te klony ale bardzo szybko opadajace.
Jakos nigdy nie pomyślałam że zwierzęta też oddają krew, a to takie oczywiste. Sama mam za dużo lat i za dużo chorób żeby cokolwiek nadawało się do wzięcia. Mniej więcej co 2 tygodnie mam pobierana krew, bo biorę lek na rozrzedzenie krwi, zawsze jest trudno pobrać, często za drugim czy trzecim wkłuciem, wiec wystarczająco cierpię.
OdpowiedzUsuńTo ze wirus covidowy wyszedł z laboratorium w Chinach, z tego co kojarzę w końcu udowodnili. A co jeszcze wywiną to zobaczymy, mam ich pod bokiem, tak jak nie poważają mojego kraju w którym jestem, tak też przestali poważać Twój kraj, to chyba wina obecnego prezydenta. Oni śmieją się z nas i z Was też.
Z naszego przydenta to chyba sie smieje caly swiat! I slusznie. Juz sie nie moge doczekac wyborow a ogolnie mysle ze nasza Bella bylaby lepszym prezydentem bedac super madrym kotem :)
UsuńJa tez nie lubie ani ufam chinczykom bo wyraznie pragna zapanowac nad calym swiatem. Maja o sobie bardzo duze mniemanie chociaz przyznaje ze sa madrym narodem tylko wykorzystuja to w zlym kierunku. A nasz durny prezydent, zreszta nie on pierwszy, jeszcze im to ulatwia zadluzajac sie u nich. Chinczycy jeszcze nigdy niczego nie zrobili dla swiata bezinteresownie, zreszta rosjanie tez.
Bardzo dziękuję Pani za ten link. Na razie nie wynika z niego, że szczepionka powoduje raka. Jest jeden badacz, który twierdzi, że jest na to potencjał przez zanieczyszczony materiał genetyczny. Więc albo to śmiałek i ma rację albo nie interpretuje danych poprawnie. Czas pokaże. Ja nie mam zamiaru więcej się na to szczepić.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że Biden absolutnie nie powinien kandydować, a przejść na spokojną emeryturę. Ale ten smak władzy musi być bardzo nęcący.
Pozdrawiam. Anna
W poniedziałek byłam zaszczepiona dwiema szczepionkami, bo należę do grupy wysokiego ryzyka z racji wieku i przebytych chorób. W lewe ramię walnęli mi p.grypie, w prawe tę nową, sprawdzoną już p.covid. Ciutkę bolała mnie ręka lewa, po szczepieniu p.grypowym (ta szczepionka co roku ma nową wersję), szczepienie antycovidowe nawet przy intensywnym macaniu pozostało bezbolesne. Co do krwiodawstwa - nie mogę być krwiodawcą bo chorowałam na wszczepienną żółtaczkę typu B- to jedna z chorób, która wyklucza człowieka by był dawcą krwi- jest takich chorób więcej. Ale właśnie dzięki istnieniu krwiodawstwa żyję - gdy miałam w trakcie operacji tarczycy potężny krwotok i to pozbawiłam wtedy szpital całego zapasu krwi i uratowali mnie tylko dlatego, że karetka zdążyła dowieść krew ze stacji krwiodawstwa. A to, że zwierzaki mają też po kilka grup krwi wcale mnie nie dziwi. Ale serologów wciąż dziwi fakt, że część ludzi jest pozbawiona czynnika RH, czyli ci co mają RH- to mają zapewne innych praprzodków i nadal mamy zagadkę kim byli ci, co nam zostali krew RH- ? Serdeczności;)
OdpowiedzUsuńanabell
Serologia, chociaz pozwolila dobrze zrozumiec krew i jej tajniki, nadal nie znalazla odpowiedzi na wszystkie jej zaleznosci i powiklania.
UsuńNieraz sie zastanawiam dlaczego czlowieka "wymyslono" tak bardzo skomplikowanego. Dlaczego dano mu tak wiele organow, w dodatku uzaleznionych od siebie? Kazda maszyna im wiecej ma czesci tym wieksza szanse na zepsucie sie, z czlowiekiem jest nie inaczej.
Zawsze uwazalam iz transfuje, tak potrzebne i ratujace zycie, moga byc zarazem zrodlem tragedii wynikajacych z pomylek a nawet nieczystego sprzetu.
Dobrze iz jestes swiadoma faktu iz nie mozesz byc krwiodawca i przestrzegasz bo nie zawsze inni tak odpowiedzialnie traktuja ta sprawe. Iloz uzaleznionych i zarazem bedacych nosicielami chorob oddaje krew dla pieniedzy?
Niezbyt ufam wiec transfuzjom w dodatku nie chcialabym otrzymac krwi dawcy innej rasy chociaz teoretycznie nie powinno robic roznicy.
Dzisiaj indykujemy, my skromnie oczywiscie.
Zycze milego weekendu ktory znow nadchodzi chociaz dopiero co byl........
Mnie zaskoczyłaś tym krwiodastwem zwierząt. Ludzie ponoć niechętnie oddają krew i jak przekonać ich aby ich zwierzęta oddawały?
OdpowiedzUsuńA z lekarzami dla zwierząt jest tak samo jak z pediatrami. Ci mali pacjenci to niemi pacjenci. Trzeba się domyślać gdzie ich boli, co im jest.
Dokladnie Aniu, wciaz slysze iz banki krwi prosza o nowa bo przeciez nie mozna robic wielkich zapasow jako iz krew ma swa date waznosci. Chcialabym sie w jakis sposob dowiedziec iz te terminy sa przestrzegane.
UsuńJak Ty mysle iz wlasciciele zwierzat nieczesto poddaja swe zwierzeta oddawaniu krwi. Przynajmniej ja, a mam znajomych z ktorych prawie kazdy ma psa albo kota, nieraz kilka, nigdy nie slyszalam o tym. No i wyczytalam iz nie kazda klinika jest przystosowana do tego zabiegu - moze i moje miasto nie ma takiej.
Ja tez czesto podziwiam weterynarzy ktorzy musza miec wielka intuicje by wyczuc co niememu pacjentowi dolega
Tak jak inni pisali w komentarzach - ja również totalnie zaskoczona tym, że zwierzęta mogą oddawać krew. Niby logiczne, ale nigdy mi nie przyszło do głowy. Zapytałam koleżanki w pracy, która ma i psa i kota - powiedziała, że nawet weterynarz zachwycał się jakością krwi jej kotki 😁
OdpowiedzUsuńJa sama - mdlejąc prawie na widok igły wkłuwającej się w żyłę - nigdy nie byłam krwiodawcą. Oddać organy to co innego, ale też już chyba jestem na to zbyt... dorosła 😉
Mnie tez zaskoczylo a przeciez mialam w zyciu kilka psow. Takze ta ich ilosc grup krwi gdy wyczytalam iz kurczaki maja 28.
OdpowiedzUsuńWeterynarz zachwycal sie jakoscia krwi kotki a czy to bylo w czasie transfuzji czy tylko badania krwi, czy ta kolezanka oddawala krew kotki?
Moj maz ma tak jak Ty - malo nie mdleje na widok bialego fartucha a co dopiero igly! Z reguly towarzyszy temu pomiar cisnienia wiec nie moga mu robic dopoki sie nie uspokoi :)