.....osobiste prezenty gwiazdkowe.
Zawsze jestem meczona pytaniami, przy okazji urodzin tez, co bym sobie zyczyla dostac a nic mi do glowy nie przychodzi jako ze niczego nie potrzebuje a takich co pozniej leza i czesto gdzies upchane ze ani ich uzywam ani ich widac nie ma sensu dostawac. Jak zawsze skwitowalam - karte do jakiegos sklepu - i na tym zostalo.
Tymczasem mojemu portfelowi ktory mam kilka lat, zaczala pekac skorka ktora smialo mozna nazwac "cerata" i kruszyc sie robiac mi w torebce balagan. Ten porfel byl takim idealnym ze wzgledu na wielkosc, wyglad, ilosc przegrodek, moznosc logicznego poukladania w nim tego co trzymalam w nim. Co mi sie jeden zaczynal wycierac kupowalam nastepny, zawsze taki sam wiec mialam ich za soba kilka cieszac sie ze sklep je zawsze mial. Najgorsze ze srodek jest w idealnym stanie, jedynie zewnetrzna czesc, szczegolnie rogi, sa powycierane a przez to musze wyrzucic calosc :
Tym razem poszlam po zakup nastepnego, z cala pewnoscia ze kupie a tu guzik - nie maja! Poogladalam te ktore mieli ale zaden mi nie spasowal, zaden nie robil na mnie wrazenia ze mnie zadowoli. Sprawdzilam caly internet szukajac takiego albo bardzo podobnego - tez nie ma. Niektore wygladaly dobrze ale bez osobistego sprawdzenia nie chcialam ryzykowac i dokladac do kolekcji tych co juz mam w domu, kiedys otrzymanych od ludzi a nie uzywanych.
W koncu, w sklepie JCP, znalazlam trzech kandydatow wartych ryzyka a z nich najbardziej podoba mi sie ten :
Bylam zmuszona zrobic zdjecie zdjeciu
wiec wyszlo troche nieatrakcyjnie
z dodatkowych zdjec pokazujacych wnetrze wyglada ze posiada podobny uklad kieszonek, przegrodek jak ten ulubiony rodzaj. Oglosilam wiec moim ze sw. Mikolaj moze mi ten przyniesc a co narazie uzywam stary.
Na dodatek wysiadl mi nagle przylozkowy budzik. To tez swoista tragedia bo z niemal 40 tu lat pobytu w USA mialam go chyba przez 35 lat. Nawet nie myslalam ze jestem tak do niego przywiazana iz fakt zepsucia i wyrzucenia do smieci tak mnie rozzali ze niemal chcialo mi sie plakac! Moze odebralam jako znak ze wszystko sie kiedys konczy, ze pomalu, pomalu czas sie rozstawac z ulubionymi i znanymi.....
W sklepach nie widzialam nocnych zegarow ktore by mi sie podobaly i byly podobne do starego - wszystko teraz robia dziwaczne, nowoczesne, nie w moim tradycyjnym guscie. Znowu musialam przegladac internet gdzie to sa zegary wszelkiej masci - a to jeszcze raz mi mowi jak zaopatrzenie sklepow maleje, ze gdy sie szuka czegos specyficznego to niestety znajduje sie online. Niby latwe ale wolalam kupowac w sklepach, miec moznosc dotkniecia, zobaczenia na oczy. Oto budzik ktory wybralam :
Od lat tak kupuje bielizne - online - bo ulubiony gatunek majtek i biustonoszy zniknal ze sklepow. Slyszalam ze kiedys w przyszlosci tak bedzie - sklepy beda zlikwidowane i zostanie tylko online-owy sposob robienia zakupow. Nastepne ktore dobrze ze juz nie doczekam.
Niemniej pomimo tych dwoch "katastrof" o tyle sie dobrze stalo iz wypadly tuz przed Gwiazdka - o zegarze tez oglosilam a moje dzieci sie niezmiernie tym ucieszyly umawiajac sie pomiedzy soba ktore co mi kupi o czym zawiadomil mnie maz no bo musialam rozeslac linki do tych produktow uzywajac go jako "donosiciela". Przy okazji to nie drogie prezenty wiec nie bedzie mnie gryzlo sumienie ze narazilam kogos na duzy koszt. I wreszcie otrzymam cos mi potrzebnego, takie co mi sie zarazem podoba i bedzie przeze mnie dotykane kazdego dnia.
Teraz meczy mnie maz ze smiechem codziennie pytajac czy mi sie nic nie zepsulo bo on tez chce miec szanse kupienia mi czegos praktycznego zamiast karty. A takze ziec. Mysle ze znajde jakies ksiazki online i podpowiem im ze beda dobrym prezentem.
Poza tym okazalo sie iz syn kombinuje wyrwac sie z Bostonu i przyjechac do nas na Thanksgiving a jesli mu sie uda to bede musiala jednak piec calego indyka. Oprocz tego - co wstyd przyznac - dotarlo do mnie iz wypadaloby odswiezyc zmywarke przed zjazdem swiatecznych gosci jako ze ostatnio uzywalam ja DWA lata temu, bo wtedy mial miejsce ostatni duzy rodzinny zjazd. Zeszloroczne swieta spedzalismy u corki wiec dopiero w te odbedzie sie wiekszy rodzinny zjazd u nas czyli masa naczyn do mycia. Na codzien naczynia myje recznie i od reki jako ze nas dwoje a nie robie duzych gotowan wiec jej nie uzywam. Odswiezam wrzucajac do niej (podobnie od czasu do czasu robie z pralka) przeznaczona do tego pastylke. Ona jest czysta ale jednak po tak dlugim nie uzywaniu mysle ze to dobry pomysl i zrobie troche blizej swiat.
Kochana Bella sluchajac moich placzow, debaty gwiazdkowej, postanowila nie byc gorsza i pare dni temu przyniosla mi taki prezent, wlasnorecznie wykonany :
To wszystko a czesto opisywane na mym blogu jest malo waznymi wydarzeniami, jednak nie myslcie ze jestem prozna, pusta, materialistyczna, zaabsorbowana jedynie wlasna wygoda - jak kazdy sledze swiatowe i krajowe wydarzenia, mam swe opinie i obawy, z nich ostatnio bardzo absorbuje mnie sytuacja w zenskim sporcie spowodowana uczestnictwem transgender "kobiet" co uwazam za bardzo nie fair a takze obawiam sie iz kompletnie zniszczy kobiecy sport. Obserwuje i inne "cudowne" krajowe wydarzenia i zadne mi sie nie podoba a takze kracze ze nic dobrego z nich nie wyniknie. Ale to sa wewnetrzno-krajowe problemy wiec nie ma potrzeby zawracac Wam nimi glowy.
Jestem przyzwyczajona i to nawet bardzo do kupowania w sieci i żeby było śmieszniej w Polsce znacznie częściej i więcej robiłam zakupów online niż tutaj. I mam właśnie taki skórkowy portfel jak Twój, ale z czarnej skórki, ale od dwóch lat zmieniłam torebkę na malutką i jest do niej nieco za duży a poza tym torebka ma w sobie 3 schowki na karty plus
OdpowiedzUsuńschowek na pieniądze, klucze i smartfona i portfel odpoczywa w domu. A mój budzik przyłóżkowy to maleństwo- pudełko kwadratowe 6 x 6 cm, za to w nocy cyferki i wskazówki delikatnie się świecą. I bardzo odporny na kontakty z.....podłogą. Przeczytałam dziś o "kontaktach i wydarzeniach z UFO" w czasach II wojny światowej. Coś jednak jest z tym UFO!
Serdeczności posyłam;)
anabell
W obu - torebce i portfelu - trzymam tylko to co konieczne ale tych koniecznosci jest troche. Skoro nie mozna ich uniknac to kupuje porfele takie by odpowiadaly mym potrzebom a ten wytarty byl takim idealnym. Moj porfel w porownaniu z tymi jakie widze u pan, duzych rozmarow i wypelnione do niemal pekniecia, to zupelnie skromny porfel i zgrabnie mieszczacy sie w torebce. Pewnie dlatego mam klopoty ze znalezieniem bo wiekszosc robia bardzo pojemnych. Jednak znalazlam online dwa zupelnie podobne, w dodatku czerwone , i teraz sie glowie na ktory sie zdecydowac ?
UsuńMoje budziki, zreszta zegary scienne tez, zawsze dobieram nie tylko do mego gustu ale wystroju pomieszczenia do ktorego sa przeznaczone. Czyli ma nie tylko pokazywac godzine ale byc dopasowana czescia wystroju. Ten nowy bedzie jak meble mej sypialni i mysle ze polubie.
Wierze w UFO i ciesze sie ze daja nam, ziemianom, spokoj patrzac tylko z daleka jak to sami sie powoli unicestwiamy.
Jak Twoja szczeka, lepiej?
Dobrego weekendu Anabell.
Dostałam kiedyś od byłej koleżanki z pracy (emerytowanej) portfelik z brązowej skórki i traktuję go jako użyteczną pamiątkę - czyli nie chciałabym go wyrzucać. Jednakże ta kieszonka na bilon się od dołu trochę spruła i drobne wypadają. Byłam u szewca - nie ma jak tego chwycić, polecił kaletnika. Kaletnik szeroko opisał zakres czynności, które trzeba wykonać i rzucił taką ceną, że oczywiście wyszłam nie zostawiając portmonetki do naprawy 😁
OdpowiedzUsuńPowiedziałam sobie, że nie będę używać drobnych... ale od czasu, gdy jest u nas Ojczasty płacę w sklepach tylko gotówką (którą przynosi mu listonosz) no i zawsze mi tam masę drobnych wydadzą... Tak że nie wiem, jak długo jeszcze będę się litować nad starą portmonetką. Która jest o wiele mniejsza od poprzednich, ale wystarcza - noszę ze sobą tylko dowód, kartę bankową (na wszelki wypadek), legitymację emerycką i biblioteczną oraz kartę na komunikację miejską.
Mam podobnie - jak mi sie cos spodoba i spasuje to przywiazuje sie na zawsze, pozniej majac wielki smutek gdy nadchodzi rozstanie.
UsuńMam torbe na kolkach, podrozna, ale uzywam jej do biblioteki by mi wiozla wypozyczone ksiazki. Ona miala uchwyty zrobione jak , nie wiem jak okreslic - rurki?, zszyte na okraglo co wcale nie bylo wygodnym do trzymania. Jedna sie rozprula i cala zaczela sie rozlatywac wiec chcialam wyrzucic i kupic nowa ale maz sie sprzeciwil i zawiozl do ....szewca. Ten szewc ma w swoim szyldzie info ze naprawia walizki tez. Nie mogl zszyc tego uchwytu wiec usunal oba, wpierw dzwoniac i pytajac czy bedzie ok i dorobil zwylke , plaskie. Sa o wiele lepsze do trzymania i w sumie zadowolona jestem ze sie wczesniejsze rozpruly i nalezalo wymienic. Zaplacilam dosc rozsadna cene, wartala naprawy.
Udalo mi sie online znalesc podobne portfele, w dodatku czerwone, hurra! Teraz moim podrzuce link do nich i niech mi ktos kupi. W sumie powinien taki nawet mi podziekowac ze za niego zrobilam pol roboty , jemu zostawiajac tylko zamowic i zaplacic.
Czasami takie dedykowane prezenty lub talony podarunkowe to najlepsza opcja dla obu stron.
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko nie lubię zakupów online, poza książkami, bo zawsze coś odbiega od zdjęcia w sieci.
Odzwyczaiłam się od dużych uroczystości rodzinnych, chętnie korzystam z zaproszeń lub sama zapraszam do lokalu, już siły nie te i leniwa się zrobiłam...
jotka
Ja tez preferuje osobiste zakupy ale tak sie czasy i zwyczaje zmieniaja ze coraz czescie sie nie da, ze musi sie kupowac online. Przy tym moje miasto nie ma niektorych bardzo porzadnych sklepow, takich jakie maja duze metropolie wiec chcac kupic u nich musze to robic online.
UsuńMy tez nie mamy duzych zgromadzen jako ze nasza rodzina to 7 osob, z czego wnuki nie zawsze sia dolaczaja. Czyli nasze zjazdy to czasem 7 lub 5 osob, a czasem tylko 3. Zanosi sie ze w tym roku bedzie nas 5.
My nigdy nie robilismy w domu przyjec dla innych, co najwyzej male goszczac znajoma pare ale teraz tez gdy chcemy takich przyjaciol spotkac umawiamy sie do restauracji - bo jak Tobie po prostu nie chce mi sie.
Ostatnie takie wieksze zrobilismy z okazji ukonczenia szkoly sredniej dzieci co wiazalo sie rowniez z ich opuszczeniem domu jako ze mieli rozjechac sie do wybranych uczelni. Zaprosilismy kilkoro znajomych i przyjaciol dzieci ale i tak poszlam na skroty zamawiajac z catering gotowe potrawy. To byl rok 1991. Sluby dzieci odbywaly sie w wynajetych miejscach wiec tez nie mialam klopotu z przygotowaniami - oprocz polowania na odpowiednie suknie :) ktore trzymam do dzisiaj nie wiadomo po co.
A ja bym chetnie posluchala o tych wewnetrzno-krajowych problemach, bo dobrze byloby wiedziec nie z oficjalnych mediow, co sie na swiecie dzieje. Dlatego i ja czasem pisze o niemieckim podworku, bo wydaje mi sie, ze moze to Was zainteresowac.
OdpowiedzUsuńJa mam tez swoj ulubiony portfel, ale w moim dla odmiany poszarpana jest podszewka, a skora na zewnatrz w bardzo dobrym stanie. Szukam juz od dluzszego czasu i kazdy ma jakis feler, ktory powstrzymuje mnie przed zakupem, a to za malo przegrodek, a to brak miejsca na zdjecia dzieci i wnukow, ktore nosze przy sobie. Tez jestem wybredna w tej kwestii.
Czyli dobrze rozumiesz moje frustracje zwiazane ze znalezieniem odpowiedniego porfela co zdawaloby sie latwym zadaniem a nie jest. Znalazlam wreszcie dwoch kandydatow wiec teraz sie gryze ktorego wybrac. Ja tez nosze zdjecia dzieci i wnukow - 4ry zdjecia.
UsuńNie, Pantero, nie bede pisac na tematy polityczno-spoleczne bo wiem ze zajeloby mi duzo czasu. Te tematy to nie opis spraw niewaznych jakie umieszczam. Nalezaloby szukac, linkowac co troche sie mija z celem ze wzgledu ze bylyby w jezyku angielskim, musialabym tlumaczyc, dodawac swe opinie - nie mam na to czasu i ochoty tez.
Prawda jest ze internet informuje wybiorczo i czesto falszywie, ze osoba miezkajaca w danym kraju zna troche inna prawde i taka odczuwalna na wlasnej skorze. Nieraz spotkalam sie z opiniami o USA ktore byly wlasnie takimi i nie podobalo mi sie ze ludzie nabierali dzieki temu falszywych przekonan ale nie bede sie bawic w prostowanie. Juz nieraz wspominalam o tym ze nie jestem przywiazana do komputera czy telefonu - uzywam do spraw koniecznych i do blogowania a ono ma mi sprawiac przyjemnosc a nie robote. Przy tym czytajac blogi widze ze nie ma tematu ktory nie bylby juz tysiac razy obgadany.
Z uteskniem tylko czekam wyborow prezydenckich, odejscia durnego Bidena i demokratow zanim do konca zniszcza nasz kraj - i to niech wystarczy na okreslenie mej politycznej opinii.
Nie no, tak ogolniej z wlasnego punktu widzenia moglabys troche nam poopowiadac, bez linkow i zadecia, tylko jak sama to widzisz. Dokladnie jak piszesz, bo media oficjalne nie sa moim zdaniem obiektywne, a pisza na uzytek akurat rzadzacych. I nie, zebys pisala o polityce bez przerwy, ale czasem nawiazala do niej i podsunela jakas ciekawostke. Biden jest obiektem zartow chyba na calym swiecie, nie powinien byc prezydentem, do tego trzeba zdrowia.
UsuńCzasem oznajmiam swe ustosunkowanie napomykajac to co nadmienilam- a Biden, a demokraci, a otwarta granica z Meksykiem, a zbyt luzne przepisy emigracyjne albo lekcewazenie tych istniejacych, podkladanie sie chinczykom, rozdawanie pieniedzy na prawo i lewo....... Teraz dochodzi zblizajace sie AI i inne pomysly poprawnie polityczne.
UsuńWidze i slysze dookola siebie wiec nie chce mi sie nawet grzebac w tym ogolnym g...nie.
Mamy na Messenger rodzinną grupę i tam wysyłamy listy do świętego Mikołaja. W tym roku wszyscy proszą o książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!❤️
Dawniej, dawniej, mialam jakis potrzeby wiec tez rozglaszalam . Teraz nie mam i tylko dzieki temu zepsuciu sie przedmiotow wyszlo ze cos potrzebuje.
UsuńWlasnie ksiazki jako prezent podrzuce mezowi i zieciowi ale tytuly wybiore sama - wiem ze nikt by mi nie dogodzil i lezalyby nieprzeczytane.
Ksiazki sa takim niezawodnym prezentem, w dodatku odpowiednim dla kazdego bez wzgledu na stopien pokrewienstwa czy znajomosci.
Zycze bys otrzymala takie ktore beda ciekawe i sprawia Ci przyjemnosc.
Zgadzam sie z Toba ze transplciowe kobiety, ktore przeciez maja ciagle budowe ciala dalej wskazujaca na plec meska, nie powinny wystepowac w sportach kobiecych. Tak jak piszesz jest to niesprawiedliwe. Przeciez byly robione badania i wiadomo juz ze nawet po podawaniu hormonow transplciowe kobiety (mezczyzna/kobieta) maja lepsze sportowe wyniki niz NIE transplciowe kobiety (kobieta). Jeszcze raz powtorze terapia nie likwiduje przewagi. Poza tym jest udowodnione ze trans-kobiety zawsze maja silowa przewage, a sila w sporcie jest bardzo wazna do osiagniecia sukcesu. Ale w imie poprawnosci politycznej transgender gora.
OdpowiedzUsuńTak wlasnie jest jak piszesz - te "kobiety" maja fizyczna przewage a to automatycznie daje im zagwarantowane zwyciestwa.
OdpowiedzUsuńDuzo czytam o tym bo solidaryzuje sie ze sportsmenkami ktore zostaly pokrzywdzone. Obecnie najwiekszym glosem w tej kwestii jest Navratilowa i jej argumenty "przeciw" sa bardzo logiczne, podobaja mi sie.
Poza zwyklymi aggumentami biologiczno-fizycznymi podaje nawet taki zdawaloby sie maly a istotny - ze te "kobiety" nie miesiaczkuja co dla niektorych normalnych kobiet oznacza gorsze, slabsze dni. Ci trans tego nie maja, zawsze sa pelno sprawni. Navratilowa, ktora pewnie zna wiecej szczegolow niz my, mowi rowniez ze trans to prawie kazdy jest taki ktory gdy byl mezczyzna wcale nie odnosil duzych sukcesow sportowych, one maja miejsce teraz gdy rywalizuje z kobietami a to daje mu slawe, medale i zarobek. O tym zarobku tez mowila - ze biora udzial w zawodach dopoki sie nie wzbogaca, pozniej koncza kariere i wracaja slawni i bogaci do zycia jako mezczyzna.
Duzo kobiet rezygnuje z uprawiania sportu no bo jaki sens sie zrobil w tej sytuacji? Od poczatku sa na przegranej. Mowi sie o stworzeniu osobnej ligii dla takich trans co wydaje mi sie jedynym sprawiedliwym wyjsciem ale oczywiscie na ta propozycje padly zarzuty typu nietolerancji - jak zwykle. A gdzie tu nietolerancja skoro zasada w sporcie jest rywalizacja rownych sobie, z rownymi szansami.
Moje przeczucie mowi ze to doprowadzi do upadku sportow kobiecych.
Mowie Ci Tereso - obecny swiat staje sie okropny, dobrze ze nie doczekam tego co jeszcze moze nadejsc.
Bardzo mnie ucieszylo Twe podobne zdanie.
No wiec wlasnie, jak byli mezczyznami i rywalizowali z mezczyznami nie osiagali sukcesow, wystarczylo zmienic plec i rywalizowac z kobietami i nagle sa sukcesy. Rzeczywiscie mozna i tak zdobywac slawe i pieniadze. Czasy sa takie ze bardzo im sprzyjaja, politycznie poprawnie nie mozna transom zarzucic ze to jest nieuczciwe pchac sie w kobiece sporty. Najlepsze jest to ze wiekszosc kobiet nie widzi i nie ma pretensji ze mezczyzni w postaci transkobiety zabieraja znowu kobieta prawa. Kobiety walczyly o swoje prawa i duzo wywalczyly i nagle jest taka sytuacja w sporcie ze kobiety traca swoje prawa. Nawet na niektorych blogach zauwazylam ostatnio ze blogerki nawoluja do walki o prawa kobiet, ale jestem pewna ze te same blogerki w tym przypadku nie zgadza sie ze mna i uslysze ze mam transfobie. No niestety takie sa czasy, taka polityka ze niektorym wolno wiecej.
UsuńOgol amerykanskiego spoleczenstwa jest tolerancyjnia- przeciez tylu roznych "cudakow" ile mamy i poprawnosc polityczna nie pozwala na nic innego ale ci fanatycy wszystko co sie powie pod ich katem obwoluja albo nietolerancja albo rasizmem.
OdpowiedzUsuńA sa bardzo slepi na prawde i fakty nie dostrzegajac wlasnie tego - jestesmy tolerancyjni ale bez przekraczania zasad fairnosci. Przeciez trans sa nie tylko sportowcami, wykonuja przerozne zawody i nikt sie temu nie sprzeciwia jako ze ich orientacja nie ma wplywu na wykonywany zawod, jedynie sport jest ta czescia zycia i kultury gdzie robi roznice i to chodzi. Ale nie , fanatycy zawsze sie czegos uczepia i wyolbrzymiaja, wylkorzystuja. W tej sportowej sytuacji przeciez kobiety maja powod protestu jako wrzucone do jednego kubla, bez uwzglednienia ich czystej, prawdziwej kobiecosci a ona dyktuje predyspozycje fizyczne. Co narazie nikt ich nie slucha wiec sporo rezygnuje ze sportu wiec powiedz mi gdzie tu tolerancja, gdzie uszanowanie ich praw?
Czasem wydaje mi sie ze mimo oficjalnej tolerancji czuja ze to jest troche narzucone i sztuczne wiec dodaja sobie animuszu wymuszaniem, nie inaczej niz czarna czesc spoleczenstwa. Co by im szkodzilo utworzyc sobie swoja osobna lige co by pozwolilo by wilk byl syty i owca cala?
Ja tez zauwazylam o czym wspominasz ale szybko sama siebie poprawiam tlumaczac tym iz Polska spolecznosc nie ma naszych doswiadczen, nie zyje z tym co my wiec dla nich jest egzotyka i symbolem wolnosci/demokracji/tolerancji. Naucza sie Tereso - przeciez juz slysze glosy o tej ukrainskiej emigracji, nie tak calkiem wspaniale jak z poczatku.
A widzisz. Ja mam też wytarty portfel, który na razie odłożyłam.Jeżdzę z kartą, unikam gotówki.
OdpowiedzUsuńParę lat temu Marie kupiła mi czarny portfel. Odłożyłam go do szuflady, bo po co używać, skoro ten, który miałam był jeszcze dobry? Teraz go wyjmę i niewątpliwie usłyszę coś w stylu, że dla mnie nie opłaca się im nic kupować, bo wszystko co mi podarują musi swoje odleżeć, że chomikuje i takie tam 😀
Twoj odlezany przynajmniej doczekal sie uzywalnosci, ja mam dwa otrzymane dawno temu i leza bo mi nie pasuja.
OdpowiedzUsuńTeraz, gdy juz nie jestesmy dziecmi ktore to ciesza sie kazda zabawka czy nowym ciuchem, pragniemy pozytecznych prezentow. W dodatku te bardzo osobiste przedmioty lubimy sami sobie dobierac majac ulubione i wyprobowane a te otrzymane nie zawsze trafiaja w nasz gust. Pozniej jest z nimi tak ze leza i leza, mam sporo takich.
Wole wiec otwarcie podpowiedziec co mi potrzebne, w dodatku jakiej firmy i koloru.
Na przestrzeni lat wyszkolilam swoich w tym temacie wiec na ogol pytaja i stosuja sie choc czesto dolaczaja dodatkowy, taki bedacy niespodzianka a najczesciej wcale mi nieprzydatny.
Sa prezenty ktorych ludzie wogole nie powinni dawac gdy nie znaja dobrze tego ktoremu kupuja - w zeszlym roku zaprzyjazniona sasiadka dala mi komplet plynow i emulsji do kapieli, akurat takich ktorych nie uzywam i ktorych zapach powoduje u mnie migrene. Oczywiscie ze to byl spalony pomysl - kosmetyki, emulsje to osobista rzecz dobierana specyficznie do osoby wiec leza i powinnam wyrzucic bo przeciez nigdy nie uzyje. Takim osobom znanym ale powierzchownie kupuje sie "neutralne" prezenty.
Ja tez wsrod rodziny mam opinie ze mi trudno dogodzic a przeciez sami tez mi podpowiadaja czym ja moge dogodzic - i tak to pracuje chyba w kazdej rodzinie.
Nie jestem przyzwyczajony do czytania o gwiazdkowych prezentach w listopadzie - ale cóż, co kraj to obyczaj. Jeszcze w ogóle o tym nie myślę. Może to i błąd, bo potem trudno mi wpaść na jakiś pomysł. Ja sam mam wszystko, co potrzebuję (z wyjątkiem większego lokum, ale tego mi Gwiazdor nie przyniesie) i jedyne, czego pragnę, to wizyty Pierworodnego, żebyśmy mogli wszyscy razem zasiąść do stołu.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci wiecej - nie tylko ja jestem wczesna z tymi swietecznymi przygotowaniami, wiekszosc ludzi tak robi wiec u nas nie stwarza to zdziwienia. Znam kobiety ktore niemal caly rok cos kupuja, skladuja z mysla o gwiazdce. Sklepy tez - moze pamietasz jak to nieraz pisze ze dekoracje choinkowe zaczyna sie w nich widywac w ....czerwcu?
UsuńSame obchody swiat odbywaja sie u nas tez inaczej niz w Polsce bo zaraz na drugi dzien po Thanksgiving a ten bedziemy miec w przyszlym tygodniu. Ilez juz domow ma zalozone swiatelka choc jeszcze nie swieca - ale sa gotowi. My tez wkrotce po indyku ubierzemy nasza. Z kolei rozbieranie odbywa sie zaraz po swiatecznym dniu bo u nas jest tylko jeden swiateczny. Moze 1/3 spoleczenstwa, w tym my, trzymamy do N. Roku ale nie dluzej. Pewnie slyszales o Boxing Day, wlasnie tym nastepnym po swiecie a oznacza rozbieranie choinki i chowanie ozdob do pudel, boxes.
Nitager - kazdy ma swoj sposob i zwyczaj gwiazdkowy, kupuje kiedy uwaza - ja lubie wczesnie bo nie tylko wiem co komu ale takze jesli trzeba opakowac to wiem ze w ostatniej chwili nie bede miec czasu bo goscie, bo nakarmic ich itd.
Ja tez wszystko mam i gdyby nie to ze akurat dwie rzeczy mi sie zepsuly to niczego bym nie potrzebowala. Dla mnie Swieta oznaczaja spotkanie sie w gronie najblizszych bo mam jak Ty - dzieci mieszkajace w odleglych miastach wiec nieczesto sie widzimy, jeszcze rzadziej wszyscy naraz - same swieta mnie malo obchodza, wrecz wcale nie lubie.
Według mnie nazwa " boxing day" pochodzi ze starej, dobrej Anglii. W drugi dzień świąt wręczano tam służbie prezenty zapakowane w pudełka, czyli boxes. Tak tłumaczyła nam tę nazwę nauczycielka angielskiego. Dla mnie najmilsze są dni i wieczory tuż po świętach, kiedy cichnie gwar i mija nerwowość przygotowań, a ciągle jest wyjątkowy nastrój dzięki obecności choinki. Dlatego rozbieramy ją najwcześniej po święcie Trzech Króli. A ubieramy w Wigilię, więc nie ma czasu się znudzić.
UsuńPozdrawiam z zaśnieżonej Warszawy.
Marianna, zaglądam tu czasami.
Zawsze mi imponujesz pomysłowością w organizowaniu prezentów z różnych okazji jednak nadal trudno mi przestawić się na taką ścieżkę.
OdpowiedzUsuńI z pewnoscia dobrze sobie radzisz - z pomyslami i terminami.
OdpowiedzUsuńMnie czesto "boli glowa" od wymyslania prezentow bo kazdy wszystko ma wiec bardzo lubie gdy mi podpowiedza albo skwituja prostym "pieniadze" a to tyczy glownie wnukow.
Trzeba wrócić do pisania listów do św. Mikołaja - wtedy darczyńcy będą sobie mogli wybrać z listy to, czego naprawdę Ci potrzeba :) Fakt, że karta podarunkowa to miły prezent, ale taki podarowany, kupiony prezent ma jakiś inny wymiar.
OdpowiedzUsuńOgolnie to kazda rodzina ma swe uklady i zwyczaje i wedlug nich planuje prezenty, u mnie stalo sie tak ze wszyscy sa doroslymi a takze "wszystko maja" wiec naprawde ciezko wymyslec orginalny prezent a karta, jaka jest bezduszna, zawsze sie przyda. Zreszta jesli sami mowia "karte!" to niech tak bedzie. Gdy wnuki byli mlodsi to tak sie odbywalo - podawali liste a my wybieralismy z niej prezent.
UsuńZ tym Boxing Day jest inaczej. W ogóle nie jest obchodzony w USA. 26 grudnia czyli Boxing Day w UK i krajach Wspólnoty Brytyjskiej to dzień w którym rodziny dawały swojej służbie prezenty w pudełkach czyli boxes. Dla mnie choinkę ubiera się tuż przed Wigilią, np. 21 czy 22 grudnia. I stoi do 3 króli czyli 6 stycznia. Nie ulegam sklepowym komercyjnym wpływom, bo dla mnie to jest święto katolickie i nie obchodzi mnie to co robią sklepy. Prezenty nie są w ogóle ważne. Bycie z bliskimi jest. Pójście na pasterkę jest. I żadne prezenty mnie nie ruszają, więc żaden stres. Czego wszystkim życzę. Anna
OdpowiedzUsuńJa spotykam sie z tym co opisalam - polski drugi dzien swiat to boxing day. Nawet jesli amerykanie nie wiedza od czego pochodzi nazwa to w tym dniu rozbieraja choinke ozdoby chowajac do pudel. To jest troche uzasadnione, takie pomieszanie starych angielskich zwyczajow z amerykanskimi.
OdpowiedzUsuńSpotkalam kalendarze w ktorych ten dzien byl oznaczony "Boxing Day" i w moim otoczeniu tak sie go okresla.
Ja/my od poczatku emigracji zaczelismy stosowac amerykanski styl swiat - ubieramy choinke zaraz po Thanksgiving, rozbieramy po N. Roku, 2go Stycznia.
Dla mnie tez najwazniejsza czescia jest wspolne spotkanie sie rodziny tym bardziej ze mieszkajac daleko od siebie mamy na to rzadkie okazje - piekna choinka, palacy sie kominek to bardzo mile tlo do przyjemnych wspolnych wieczorow.
Miej wspaniale swieta, Anno.
Tak, w amerykańskich kalendarzach drugi dzień świąt zaznaczony jest jako „Boxing Day (Canada)”. Mój amerykański kalendarz też to ma. I ma zaznaczone Thanksgiving w październiku z dopiskiem Canada i w listopadzie z zaznaczeniem USA. I czy u Pani naprawdę ludzie odkładają dekoracje (i choinkę) w te pudełka w drugi dzień Świąt? Tak zrozumiałam co Pani pisze. A z drugiej strony pisze Pani, że przyjęła Pani „amerykański styl świąt” i trzyma choinkę do po Nowym Roku. Mieszkałam w USA w 5 stanach (nie w polonijnych enklawach) i nigdy nie spotkałam się z tym, żeby ktokolwiek pakował dekoracje w drugi dzień Świąt. Życzę Pani miłego święta w nadchodzącym tygodniu. U mnie będzie cała Rodzina przez 4 dni. Bardzo to fajne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA jednak zostane przy swoim bo po prostu jest jak opisalam i co widze z roku na rok.
OdpowiedzUsuńTak, wiekszosc rozbiera choinke zaraz po 25tym grudzien a jesli nie ma na to czasu to przestaje oswietlac ja i dom tez.
Nie moge wymagac by moi czytelnicy czytali moj kazdy wpis ale takich o swiatecznym temacie zrobilam kilka i w kazdym informowalam o tym iz WIEKSZOSC tak postepuje, nie trzyma choinek do lutego.
Nie trzeba tych wpisow szukac daleko jako ze akurat w tym, jako odpowiedz na komentarz Nitagera, napisalam wlasnie to - ze ogol rozbiera choinki zaraz po pierwszym dniu swiat.
Spotkalam takich trzymajacych dlugo ale to mialo miejsce w rejonach o duzym procencie praktykujacych katolikow, jak Boston, Chicago bo one maja m. in . wielkie skupiska polonijne a Polonia bardzo mocno trzyma sie katolickich tradycji.
W USA katolicy to 23 % spoleczenstwa ale nie znaczy ze wszyscy przestrzegaja praw koscielnych czego moja rodzina jest dobrym przykladem - my rozbieramy choinke zaraz po N. Roku, jak wiekszosc spoleczenstwa. Co wiecej gdybys spojrzala na mape " katolicka" USA to przekonalabys sie jak jest on roznie rozrzucony po kraju - np moj stan ma jedynie 7 % katolikow i zreszta cale poludnie kraju ma taki niski ich wskaznik bo goruja baptysci. Kalifornia I N. Meksyk ma wiecej ale dlatego iz jest w duzym stopniu zamieszkaly przez meksykanow ktorzy sa katolikami. Nawiecej katolikow mieszka w polnocnej czesci kraju o czym wspomnialam wiec nic dziwnego ze tam mozna widziec tych trzymajacych choinki dluzej.
Jesli masz czas przeczytaj sobie z uwaga moja odpowiedz, mieszczaca sie powyzej, dla Nitagera.
Wiec prawda jest co pisze, prawda jest ze sama rozbieram zaraz po N. Roku. prawda jest ze moje sasiedztwo i cale miasto tak postepuje. Przy okazji dodam ze jadac wczoraj wieczorem przez miasto juz widzialam oswietlone domy, ogrodowe dekoracje tez oswietlone i grajace - a jeszcze nawet nie bylo Thanksgiving.
Przeczytałam dokładnie Pani odpowiedź do p. Nitagera i nadal nie rozumiem, że niby kto rozbiera te choinki i dekoracje już od razu po świętach. Sama Pani pisze, że
OdpowiedzUsuń„Więc prawda jest co pisze, prawda jest ze sama rozbieram zaraz po N. Roku. prawda jest ze moje sasiedztwo i cale miasto tak postepuje.„
Jeśli tak, to kto zatem rozbiera te dekoracje i choinki od razu po świętach???
Ja mieszkam w stanie, gdzie katolicy też są mniejszością, w mojej okolicy katolików jest mało. Jednak dekoracje i oświetlenia i choinki trwają aż do po Nowym Roku. W Nowym Jorku (mieście) zbiór choinek przez miasto trwa do końca (!) stycznia. Zatem kto to pakuje te dekoracje do pudeł 26 grudnia? I czy naprawdę myśli Pani, że UK i Kanada mają oficjalne święto (Boxing Day to dzień wolny od pracy w tych krajach, poza sklepami bo wtedy są wyprzedaże) przeznaczony na pakowanie dekoracji do pudełek? Omówiłam to z kilkoma osobami (pochodzącymi z różnych części USA, nikt z Polonii) i praktycznie wyśmiano moją sugestię, jakkolby Boxing Day miałby oznaczać pakowanie dekoracji do pudełek. Faktycznie, to byłoby śmieszne. Warto poczytać nawet w internetach co oznacza Boxing Day. Ale Pani może myśleć jak Pani sobie życzy. Pozdrawiam.
U nas też jest odrobina dekoracji na święta, ale tak naprawdę to się zacznie w przyszły weekend, po Thanksgiving.
Anna
Zeby zakonczyc temat powiem krotko bo jednym slowem - wszyscy! Jesli jest ktos nierozbierajacy w drugi dzien swiat czy po N. Roku to tak nieliczny i niewidoczny iz ja ani znam ani nie widze.
OdpowiedzUsuńNie pojmuje co niezrozumialego w przytoczonym stwierdzeniu ze ja, cale sasiedztwo i miasto tak postepuje - ono wlasnie mowi ze wszyscy.
Poza tym napisalam ze owszem, czesc spoleczenstwa trzyma do po N. Roku ale nie dluzej wiec doprawdy nie wiem co w tym wszystkim chodzi?
Ależ właśnie to po Nowym Roku wszyscy rozbierają, a nie 26 grudnia! Toż właśnie ja rozróżniam między 26 grudnia a zaraz po Nowym Roku. Aż płakać mi się chce, bo o to mi chodziło! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAnna
Dalej sie upre - nie WSZYSCY, moze 1/3 bo wiekszosc jednak zaraz na drugi dzien.
OdpowiedzUsuńPrzyjedz kiedy w Swieta i N. Rok tutaj na poludnie, jeszcze lepiej do mego stanu a nie jest jedynym i sama sie przekonasz na wlasne oczy. W moim osiedlu wszyscy. Pamietaj ze katolicki kalendarz obchodow swiat jest odmienny niz innych wiar a przeciez u nas katolicy to mniejszosc.
Ale sama Pani napisała, że w Pani sąsiedztwie jak i Pani sama zdejmujecie to po Nowym Roku. U mnie jest dokładnie to samo. Mamy wielkie nieporozumienie. Nie dam już rady wytłumaczyć Pani, że Boxing Day w USA nie jest świętem tak jak w Kanadzie czy UK i że nie jest to dzień dezygnowany na pakowanie dekoracji. Jak zaznaczyłam, niech Pani poczyta sobie coś o znaczeniu Boxing Day. Nie ma to nic wspólnego z katolicyzmem. Ja nie mieszkam wśród katolików, a dekoracje schodzą po Nowym Roku, NIE w Boxing Day. Proszę zrozumieć co ja piszę i więcej nie wywoływać katolików ani Polonii bo to nie ma z tym nic wspólnego w sytuacji o której ja mówię. I Pani i ja nie mieszkamy w enklawach katolickich i u Pani w okolicy i u mnie - jak sama Pani pisze - dekoracje schodzą po Nowym Roku. Zatem…
OdpowiedzUsuńAnna