12 kwietnia 2024

USA JAKO PREZENT

Wczoraj minelo 40 lat odkad przybylismy w czworke do USA, dzien przed urodzinami blizniakow. Co roku jesli nie celebrowalismy tej okazji to przynajmniej pamietali o niej jako ze byla wazna w naszym zyciu.

 Gdy zblizala sie w tym roku a bedac okraglym numerem co dodawalo "waznosci" planowalismy cala rodzina zjechac sie do corki i ta rocznice a takze urodziny dzieci spedzic wspolnie.

 Stalo sie inaczej, smierc meza kompletnie te plany zrujnowala a chociaz daty sie ostaly nikt z nas nie czuje ochoty na celebracje. Ziec postanowil urzadzic spotkanie sie i grillowanie w grupie znajomych by troche urozmaicic ponura atmosfere jako ze corka niezmiernie ciezko znosi smierc Ojca. Ale to odbedzie sie jutro, dzisiaj, wlasciwy dzien urodzin spedzimy w trojke czyli bardzo prywatnie.

 Mimo to nie obeszlo sie bez wspomnien wydarzen sprzed 40tu lat, najbardziej znamiennym bedac ten zwiazany z urodzinami blizniakow ktore wypadly nazajutrz po przyjezdzie do USA : gdy pozno w nocy osoby odbierajace nas z lotniska zawiozly do przeznaczonego nam apartamentu, utulily nas, niezmiernie zmeczonych dluga podroza do spania a rano, pomimo zmeczenia, zmiany czasu, oszolomienia zmiana warukow bycia i zycia - pierwszym co dzieci, wtedy 12to letnie, zapytaly : "a co dostaniemy na urodziny?". Nas ogarnela konsternacja bo w powodzi spraw zwiazanych z emigracja nie przygotowalismy zadnych prezentow, w dodatku do USA przybylismy ubodzy finansowo a takze bez mozliwosci skoczenia na szybki zakup czegokolwiek - bylismy przeciez bez znajomosci jezyka i samochodu.

 Niemniej wyszlo ze Polak potrafi - wiec na poczekaniu wymyslilismy dobre wyjscie z kabaly - mowiac : otrzymujecie w prezencie USA i zyczymy Wam byscie z tego faktu zrobili jak najlepszy uzytek.

 Na szczescie dzieci przyjely ten prezent bardzo chetnie i ze zrozumieniem cale 40 lat starajac sie postepowac wlasnie tak - nie marnujac szans na dobre i przyjemne zycie.  

19 komentarzy:

  1. Podjeliście dobrą decyzję. Spełniła Was ta decyzja jako ludzi- obywateli przynależnych do tamtej części świata. Gratuluje tak pięknej rocznicy i oczywiście szkoda, że Twój mąż nie może przeżyć tego z Wami. Spróbujcie jednak świętować tak, jakby z Wami był. Niewątpliwie cieszyłby się bardzo. Niech będzie więc tak, jakby było, gdyby był z Wami.
    Gratulacje też dla Twoich dzieci z życzeniami dalszych realizacji ich planów w USA. A dla Ciebie Serpentynko i dla Twoich bliskich również ukojenia w żalu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jak piszesz - wciaz i wszedzie narzuca sie mysl ze powinien byc z nami, cieszyc sie i rozbawiac. Zwlaszcza teraz , podczas wizyty u corki jako ze ona nieustannie wspomina i pochlipuje nie mogac pogodzic sie z faktem.
      Decyzja o emigracji do USA okazala sie wspanialym krokiem - doceniamy, jestesmy wdzieczni losowi i bardzo ten kraj kochamy.
      Dziekuje Aniu za zyczenia - mysle ze czas zlagodzi obecny trudny okres a tego najbardziej zycze corce.

      Usuń
  2. Kawal zycia te 40 lat, tzw. wieksza polowa Waszego zycia, bo dla dzieci to praktycznie cale zycie. Podobnie u nas, choc jestesmy na emigracji krocej od Was. Tylko najstarsza troche Polske pamieta, srednia wyjechala przed skonczeniem dwoch lat, a najmlodsza urodzila sie juz tutaj. Szkoda, ze Twoj maz nie dozyl jubileuszu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielka szkoda Aniu.
      Bedac obecnie z corka dzien i noc widze jak sie meczy teskniac i poplakujac. Chciala w tym roku ominac swe urodziny nie czujac sie celebracyjnie. Myslimy ze jedynie uplyw czasu poprawi jej nastroj.
      Moje dzieci pamietaja Polske a zwlaszcza dziadkow ktorzy bardzo aktywnie uczestniczyli w ich zyciu. Do tej pory mowia zupelnie dobra polszczyzna choc z czytaniem/pisaniem jest im gorzej.
      Ja, o czym wiesz , jak sie od pierwszego wejrzenia zakochalam w USA tak mi zostalo do dzisiaj.

      Usuń
    2. Czas w koncu zaleczy rany, trzeba pogodzic sie z tym, ze odchodza najblizsi, bo taka jest kolej rzeczy. Gorzej, kiedy to dzieci odchodza jako pierwsze.
      A USA to przepiekny kraj, krajobrazowo zawarty jest tam caly swiat, podobnie w calym spoleczenstwie. Jak kazde panstwo ma swoje plusy i minusy, ale urody nie mozna mu odmowic.

      Usuń
  3. No rzeczywiście w tym roku w rocznicę przybycia do USA i w dzień urodzin bliźniaków, jest Wam smutno, ale nic nie można na to poradzić, tak to w życiu jest.
    A to że wtedy tak wlasnie rozwiązaliście problem prezentu urodzinowego, bardzo spodobało mi się i rzeczywiście lepszego prezentu dostać nie mogli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak - dobrze nam wyszlo z tym prezentem w postaci ofiarowania USA - przez te wszystkie lata o tym wspominamy, najwiecej w dniach urodzin.
      Ze mna tak sie USA kliknelo iz nie widze innego kraju do zamieszkania.

      Usuń
  4. 40 lat, to tyle ile moje małżeństwo, nie chce się wierzyć, kiedy to zleciało.
    Dzieciaki dostały wielką szansę i wszyscy z tego prezentu zrobiliście najlepszy użytek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasze trwalo 53 lata......
      Przekonalam sie ze zupelna prawda jest iz USA pozwala na dobre i latwe zycie - my otrzymalismy od niej duzo wiecej niz sie spodziewalismy.

      Usuń
  5. Kawał czasu. Z tego co piszesz, widać, że dzieci zrobiły dobry użytek z tego prezentu i świetnie się tam odnajdują. I odniosłem wrażenie, że Tobie także dobrze za oceanem, więc chyba było warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylo jak najbardziej warte ! Przekonalismy sie ze USA oferuje co o niej jest mowione - latwo, szybko a nawet wiecej niz sie spodziewalismy.

      Usuń
  6. Słodko- gorzki to dla Was dzień. I gratuluję rocznic, i serdecznie współczuję, że Twój mąż nie doczekał tego dnia. Wierzę jednak, że jest obecny wśród Was.
    Przyznam, że podziwiam wszystkich, którzy wybierają emigrację nie znając języka, nie mając pewnego zaplecza. Jaką trzeba mieć determinację, żeby podjąć taką decyzję!
    Podziwiam Cię! 🥰 Niech Ci będzie jak najlepiej na rej Florydzie!🫂🫂🫂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obcy jezyk , maskokropko, jest czyms czego mozna sie nauczyc, gorzej gdy emigruje ktos bez wyksztalcenia czy zawodu albo z nalogami. Pewnie widzisz ilu obecnie jest zmieniajacych kraj zamieszkania i kazdy z nich radzi sobie a w USA jest chyba najlatwiej.
      Wczorajszy urodzinowy dzien corka miala bardzo ciezki, dzisiaj kiedy to bedziemy miec gosci nie bedzie latwiej jako ze ona wszystko widzi pod katem ze Ojciec powinien tu byc z nami i uczestniczyc.

      Usuń
  7. Dla wczorajszych Jubilatów zdrowia i spełnienia marzeń, a dla Was wszystkich - szybkiego "pozbierania się w całość"- wszak wszyscy podążamy w jednym, choć nie znanym nam kierunku., tyle tylko, że nie wiemy jak długo będziemy do niego iść.
    Przytulam Was wszystkich!.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tak podchodze do smierci meza - pragmatycznie - jednak corka inaczej, bardzo uczuciowo i nie godzac sie z faktem.
    Dziekujemy za zyczenia Anabell

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że kiedyś opiszesz, jak to było, jak i dlaczego się zdecydowaliście na ten krok etc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zalapalismy sie na posolidarnosciowa emigracje co pozwolilo nam na legalne opuszczenie Polski cala rodzina. W dodatku oferowano wybor kraju docelowego na co bez wahania odpowiedzielismy "chcemy do USA" odrzucajac Francje, Niemcy, Australie, Kanade.

      Usuń
  10. Komentuję już po fakcie - mam nadzieję, że bilans rocznic i imprez jest pomyślny, życzę żeby wzmocniły one Wasze rodzinne więzi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rocznice i wizyta przebiegly pomyslnie - i w dodatku rzeczywiscie wzmocnily wiezi.

    OdpowiedzUsuń