Nie wiem jak Wy ale ja (corka i ziec tez, czesto myslimy i dzialamy jako zgodna Trojca) planujemy gwiazdkowe prezenty choc same Swieta zrobimy bardzo skromne. Oni juz otrzymali ode mnie nowe laptopy. Uzywaja je ale pudla zachowali sugrujac bym pozniej, chociaz puste, opakowala ladnym papierem i polozyla pod choinke .
Postanowilam jeszcze cos dokupic by mieli niespodziankowy prezent ale jeszcze nie wiem co.
Natomiast widzac reklame pewnego gadzetu przyszlo mi do glowy kupic dla syna.
Jest to obraczka nazywana roznie ale ogolnie i najczesciej Obraczka Zdrowia. Nie, nie ma zadnych mocy leczniczych ale jest elektroniczna i monitorujaca wiele funkcji organizmu - cisnienie, rytm serca, rytm snu, stan tlenu krwi, ilosc przebytych krokow, kalorie stracone w gym, moze przesylac dane do rodzinnego lekarza, mozna z nim oczywiscie spac i kapac sie, sygnalizuje gdy za dlugo siedzisz zamiast byc aktywna i kilka innych ktorych juz nie pamietam. Ta obraczka jest wyinzynierowana glownie z mysla o starszych osobach i nie jest telefonem (jak zegarki), jest monitorem zdrowia, lekkim i wygodnym - jednak jest bardzo popularne wsrod mlodych tez.
Madrze zrobilam pytajac syna czy chce i aby podal ktory i jaki rozmiar jako ze ogladajac te obraczki na internecie okazalo sie ze jest ich roznych doslownie tysiace, wykonane z roznych metali, kolorach, dla pan wygrawerowane w kwiatki i inne wzory, wysadzane polszlachetnymi kamieniami. Mozna kupic w swoim rozmiarze - Amazon ma ich duzy wybor.
Jedyne czego nie wyczytalam to sprawe ladowania ale widzac ze przysylaja je w ladnym etui to pewnie razem z ladowarka. Wspolpracuje z telefonem komorkowym pokazujac dane na nim. Niektore, wypasione, nie sa tanie kosztujac 400-600 $ ale sa rowniez tansze, za niecale 100$ ale te z pewnoscia nie podaja wielu odczytow.
Nie zainteresowalam sie ladowaniem bo syn slyszac moja propozycje od razu powiedzial "ani sie waz!" Zbilo mnie z tropu bo wydawalo mi sie ze skoro ma wielkie problemy zdrowotne taki gadzet bedzie przydatnym. Jednak nie chce mowiac ze ma inne, innego rodzaju a poza tym nie wierzy w dokladnosc tych obraczek i nie chce miec jeszcze jednego gadzetu do ladowania i obslugiwania.
Nastepnie pytalam ziecia czy nie chce takim obdarzyc swej Mamy ale nie chcial. Corce nawet nie proponowalam bo ona nawet zegarka nie chce bo pytalam o to wiec obraczki zdrowia tym bardziej.
A mnie ta obraczka wydaje sie fajnym gadzetem , zwlaszcza dla starszych osob i nawet zaczelo mi chodzic po glowie aby kupic sobie skoro nikt z rodziny nie chce. Wybito mi jednak z glowy glownie motywujac tym ze nie wiadomo jakie dokladne i nawet nie pomogl moj argument ze obraczka jest takim zarazem "ozdobnym" gadzetem , zawsze i wszedzie ze mna, dzien i noc , podobnie jak telefon z ktorym sie kontaktuje.
Nie udal sie moj pomysl gwiazdkowy z obraczkami wiec musze sie nadal glowic co komu?
Z niewytlumaczalnego powodu ta podoba mi sie najbardziej |
Tez bym tak zareagowala jak Twoj syn na taka obraczke. Gdybym mialam taki gadzet co mnie kontroluje zdrowotnie to czulabym sie jeszcze bardziej chora niz jestem. Wystarcza mi wizyty lekarskie i badania zlecane przez nich zeby czuc sie bardzo chora. Po kazdej takiej wizycie czuja sie gorzej fizycznie i psychicznie. Mam wrazenie ze te gadzety, co mierza tamto i owamto, najlepiej sluza ludziom zdrowym.
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękami pod twymi słowami...
UsuńSyn nie chcial z innych powodow niz Ty - by nie byc "obgadzetowanym".
OdpowiedzUsuńJesli tak odbierasz wizyty i zlecenia to rzeczywiscie cos caly czas kontrolujace Twe vitals mogoby Ci dodawac anxiety zamiast byc pomocnym.
Jednak pamietaj ze jestes w mniejszosci - miliony innch tak nie reaguje i chca posiada jakies narzedzie czuwajace nad ich zdrowiem.
Ogolnie bardzo sie z Toba zgadzam - ludzie przesadzaja majac wszystkie gadzety jakie istnieja i niejeden by tylko sie pokazac, dowartosciowac, popisac. Obecnie nowoczesny czlowiek to taki ktory ma przy sobie laptop, iPhone, zegarek elektroniczny i sluchawki w uszach - taki wspolczesny uniform bez ktorego ani rusz. Owszem, uzyteczne , potrzebne ale z przesada. Pozniej krytykuja dzieci a przeciez na kim sie te dzieci wzoruja?
Nie choruj Tereso.
Gadżet może przydatny, ale jak już, to wolałabym w postaci bransolety, nie obrączki, bo nie byłabym pewna dokładności, a poza tym łatwo zgubić, choćby w toalecie.
OdpowiedzUsuńMasz racje, bransoleta bylaby bardziej interesujaca ale tworzy tez problemy - nie kazdy facet chcialby nosic bransolete, obraczki nosza chetniej, czasem bransoleta nie przylega do ciala wiec moze nie lapac sygnalow a takze , zwlaszcza dla starszych osob albo lezacych w lozku, niezbyt wygodna.
OdpowiedzUsuńAle znajac jak swiatowy handel chodzi pewnie stworza bransolety tez dla tych ktorzy by woleli.
Moj kontroler zdrowia i licznik krokow to zegarek i ten jeszcze moge nosic, natomiast obraczka chyba by mi przeszkadzala, ja nawet nie nosze slubnej obraczki ani zadnych pierscionkow, bo jakos zaklocaja mi czynnosci manualne.
OdpowiedzUsuńAle mam te same rozterki z prezentami gwiazdkowymi, dla czworga wnukow nielatwo znalezc cos sensownego, przy czym dwoje z nich ma w grudniu urodziny, trzecie w styczniu, wiec prezenty musza byc podwojne. Listopad tez mam pelen urodzin. Ja chyba pojde z torbami przez to wszystko.
Znam rodziny, wieloczlonkowe, ktore o prezentach mysla caly rok co miesiac odkladajac czesc wyplaty na ten cel. To dobry sposob by w grudniu nie byc przytloczonym wielkim kosztem. Jeszcze inni kupuja prezenty kiedy popadnie , nie w ostatniej chwili czyli gdy zobaczy cos odpowiedniego w lipcu to kupuje w lipcu i trzyma do gwiazdki.
UsuńOd dawna moich wnukow zalatwiam gotowka a oni wola wlasnie ten sposob. Zreszta jeden ma dobrze ponad 16 lat, drugi 19 to czym takich moglabym zadowolic? Syn tez dostanie gotowke, mlodzi otrzymali laptopy i najwyzej dokupie jakis drobiazgi dla nich by bylo co polozyc pod choinke. Wiec poniekad gwiazdka u mnie zalatwiona.........
Pisałaś już kiedyś, że u Was gorączka przedświąteczna zaczyna się wcześniej, ale wciąż nie mogę się przyzwyczaić, że to już w połowie października. Sądziłem, że teraz jest etap dyń.
OdpowiedzUsuń\Nas jeszcze czekają znicze i stroiki, a potem biało-czerwone chorągiewki - i dopiero potem ozdoby choinkowe i prezenty.
I tak jest - sklepy sa zawalone trzema rodzajami ozdob : halloweenowymi, Thanksgivingowymi i swiatecznymi.
UsuńW mej rodzinie halloween nie jest obchodzony wiec mam go z glowy. Tutaj nie obchodzi sie Wszystkich Swietych wiec nie ma szalenstwa ze zniczami i stroikami - zastepuje je glupi halloween.
Thanksgiving postanowilismy obchodzic inaczej w tym roku - smierc meza skwasila chec do roznych celebracji wiec indyka zjemy w restauracji. Zostaly wiec swieta a i te beda skromne i symboliczne, nikt z nas nie ma nastroju swiatecznego.
A po sklepach ludzie kupuja i kupuja na wszystkie 3 okazje.
Też bym nie chciała, nie przepadam za gadżetami. Większość tych paramedycznych gadżetów nie spełnia w dużym stopniu swego zadania. Nawet ciśnieniomierze zakupione w sklepie medycznym (do użytku domowego)nie dają gwarancji, że pokazują to co naprawdę się dzieje w krwioobiegu pacjenta. Naprawdę pożyteczny gadżet to bransoletka z wygrawerowanym ICE, czyli adresem , telefonem i nazwiskiem lub imieniem osoby, którą trzeba w razie "draki" zawiadomić i ewentualnie z nazwą podstawowego leku razem z dawkowaniem. Ale znam taką osobę, która nosi w portfelu metalową cienką płytkę z takim grawerunkiem, bo nie lubi gadżetów typu bransoletka, a jest cukrzykiem. U nas podchoinkowe prezenty z reguły są uzgadniane. A chłopcy najczęściej najbardziej lubią dostawać......gotówkę i najlepiej by kwoty były dla obu takie same- wszak musi być sprawiedliwość. Najnowszy hit- młodszy przerósł starszego o cały jeden centymetr, czyli już mu coraz mniej brakuje do 180cm ( tylko 3 cm) i jest z tego powodu "dumny i blady". Ale ich ojciec jeszcze ich przerasta. Serdeczności dla Ciebie i oby te huragany omijały Twoją okolicę!!!!
OdpowiedzUsuńMoi mlodzi wybili mi z glowy ochote na ta obraczke motywujac tym ze z pewnoscia niedokladna.
UsuńU mnie to samo - od kilku lat wnukow zalatwiam gotowka. Gdy byli mlodsi to via syn dowiadywalam sie o ich zyczeniach, ale teraz jest inaczej bo skad wiadomo co kupic prawie 17to latkowi i 19to latkowi, ktorzy i tak "wszystko" maja. Z gotowka zrobia co zechca.
Corke i ziecia mam zalatwionych bo kupilam im nowe laptopy, syn dostanie gotowke - wiec zostalo mi tylko cos drobnego dla kazdego bym miala co polozyc pod choinka.
Nie mamy nastroju swiatecznego bo pierwsze swiata bez meza wiec co zrobimy to na sile i symbolicznie - ja nawet nie planuje robic zadnej choinki w apartamencie tym bardziej ze wigilie zrobimy u corki wiec mi wcale niepotrzebna a pozniej nie mialabym jej gdzie trzymac choc corka proponuje u niej w garazu.
Dziekuje Anabell za zyczenia - i serdecznie Cie sciskam.
A u mnie to będą już piąte święta bez A. Pocieszam się tylko, że może niedługo będą również beze mnie. Choinkę zapewne sobie zrobię minimalistyczną - po prostu kilka gałązek by zapachniało lasem. Też Cię ściskam;)
UsuńFaktycznie. Bardzo ciekawe urządzenie
OdpowiedzUsuńDobrze, że zapytałaś czy syn chce. To dość drogi sprzęt i szkoda by było wydać takie pieniądze na darmo.
Z drugiej strony, może syn ma jakieś inne urządzenia pomiarowe do badania stanu zdrowia? Takie, którym ufa bardziej i nie chce nowości.
Wlasnie dlatego ze co mu potrzebne to przeciez ma a temu gadzetowi nie wierzy.
UsuńJednak slysze ze u ludzi ma wielkie powodzenie.
Dziekuje Aniu i mocno pozdrawiam.
Zawsze zazdrościłem Ci umiejętności i pomysłowości w znajdowaniu i wyborze prezentów gwiazdkowych. W tym roku też na pewno pójdzie Ci doskonale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Podpisuję się pod słowami Teresy, myślę o tym nabytku podobnie. Nie wierzę też, że jest dokładny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 💞
Z powodu tej watpliwej dokladnosci moi wybili mi z glowy ten zakup - juz nie mysle o nim.
UsuńTeresa poruszyla dwa tematy - jeden o nieufnosci w ten gadzet, drugi o swej fobii zwiazanej z badaniami i wymogami leczen. Ja tez jestem ciezka do wizyt lekarskich choc na nic nie choruje czyli korzystam bardzo rzadko i ogolnie uwazam ze leki, bedac chemia, leczac zarowno cos w czlowieku niszcza.
Dziekuje Basiu i mocno pozdrawiam.
W sumie byłabym chyba zdania syna - że nie chcę kolejnego gadżetu, któremu w dodatku nie dowierzam. Osobiście też nie noszę pierścionków i obrączek, więc na pewno by mi to przeszkadzało.
OdpowiedzUsuńO prezentach na Gwiazdkę nie myślę, choć możliwe, że brat będzie naciskał na takowe, wtedy coś się tam kupi (wedle życzeń), ale generalnie chętnie obyłabym się bez - nie lubię takich wymuszonych sytuacji. Małe dzieci tak, bo wiadomo, że czekają i cieszą się, ale dorośli mogliby sobie darować całe to zamieszanie 😁
Najchetniej chcialabym by swieta nie istnialy, juz mnie nie ciesza jak dawniej gdy mialam w domu dzieci albo pozniej gdy sie zjezdzaly na wspolne celebracje. Teraz , po smierci meza odszedl i sens i ochota, z gory wiem ze te swieta beda smutne i reflaksyjne.
OdpowiedzUsuńOdkad dzieci dojrzaly sprawiamy prezenty typu "pozyteczne" i z reguly nie sa niespodzianka bo wedlug zyczen. Mlodzi pytaja co bym chciala a nie mam pomyslu bo mi nic nowego nie potrzeba.