15 listopada 2024

GDZIE TA JESIEN ?

Obecny tydzien to moj dyzurny jako ze dwa razy dnia jezdze dogladac kotke corki gdyz moi sa na urlopie. Dzisiaj wieczorem wracaja wiec zostalo mi tylko poranne sprawdzenie co u kotki i wokol domu.

 Sama nie wiem co mnie podeszlo robic zdjecia w czasie jazdy do nich bo przeciez ani wygodnie ani bezpiecznie jest prowadzic samochod i zajmowac sie zdjeciami ktore robione w czasie ruchu, bez ustawienia , nie wychodza przyzwoicie. Ale pstrykalam by pokazac ze mam WIELKA PODSTAWE zapytac - gdzie ta jesien? a przy okazji pokazac troche trasy ktora robie jadac do corki.

 Ona mieszka blisko mnie, 8 minut jazdy wliczajac postoj na swiatlach, czesc glowna arteria, czesc boczna droga, jeszcze inna czesc to osiedlowe drogi.

 W pewnym miejscu mijam szkole  a w pierwszy dzien dyzuru, rano, nie pomyslalam o niej i glupio znalazlam sie pod nia o 7:30 rano gdy to mamusie przywozily dzieci do szkoly, autobusy innych uczniow i jeszcze inna ich czesc przyjezdzala na hulajnogach ktore tutaj sa pojazdem nr 2 zaraz po samochodach.

 Bardzo lubie przejezdzac miastem i patrzec na ludzi smigajacych na hulajnogach bo nie tylko mlodziez ich uzywa a ulatwieniem jest to ze chodniki puste, nikt nie chodzi na piechote wiec maja je dla siebie i jezdza z szybkoscia swiatla. Widuje nawet doroslych przyjezdzajacych hulajnoga na zakupy bo im wygodniej jezdzic pustymi chodnikami niz drogami zapchanymi  samochodami  Duzo jest rowniez rowerzystow, to tez bardzo czesty sposob poruszania sie bo maja wszedzie i na kazdej drodze sciezki rowerowe . 

W ten pierwszy poranek zakorkowalo mnie pod ta szkola no bo uczniowie, samochody dowozacych mialy pierwszenstwo wiec my, ci inni, stalismy cierpliwie i czekali na laske sluzb kierujacych ruchem by nas przepuszczono. Po tym pierwszym razie zmienilam poranny czas jazdy do corki by tego uniknac bo kosztowalo mnie wtedy utrate pewnie 10 minut. Jezdze wiec teraz w innym czasie by unikac tych porannych i popoludniowych korkow a spokojniejsze drogi daly mi okazje robienia zdjec. 

I co pokazuja? Zielen i zielen!!!!! A tam gdzie sa kwietniki i klomby to kwiaty i kwiotki! Ani jednego zoltego listka, ani jednego golego drzewa, zeschnietej trawy zasypanej liscmi. W dodatku skonczyla sie pora deszczowa wiec wszyscy i wszedzie podlewaja trawe spryskiwaczami czyli nie ma ona szans na zzolkniecie. 

Odkad we wczesniejszym poscie pozalilam sie na nieustajace upaly to ktos mnie wysluchal i spowodowal zlagodzenie w postaci 2 a moze nawet 3 stopnie mniej :) 

Dobrego weekendu wszystkim zycze.







Nad moim jeziorem jak bylo
zielono tak jest


Trzy kolejne zdjecia pokazuja jak zmiana godziny dyzuru wyczyscila mi szose, ale zwroccie uwage na ta wciaz towarzyszaca mi zielen :





Wjezdzam w boczna droge i dalsza zielen :



Inna godzina i prosze - tylko jeden szkolny autobus. Tuz poza szkola wjezdzam w tunel drzewny :


Gdy go mine wjezdzam w osiedle corki :


Osiedlowe drogi nie mam dlugiej a tam ze wzgledu na ograniczenie predkosci swobodnie moge obserwoaw co po drodze, czesto tylko uwazajac na kaczki i tutejsze czaple, wciaz sie peletajace a niekiedy blokujace przejazd


Gdy juz jestem u corki to z jej patio wciaz to samo - zielono, slonecznie, kwitnaco, czy styczen czy lipiec bez roznicy oprocz malej temperaturowej :












3 komentarze:

  1. A czy tam w ogole wystepuje jesien? Czy drzewa lisciaste przebarwiaja sie i czy traca liscie? I czy w ogole sa na Florydzie drzewa iglaste? Pamietam ktoregos roku bardzo przymrozilo w USA, nawet wlasnie na Florydzie, ale normalnie to zimy tam przeciez nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesieni ani widu, byle temperatura spadła do optymalnej!

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie na ulicach rano leży dywan z żółtych i rudawych liści, drzewa , poza burgundzkimi dębami, prezentują nagie gałęzie. Dziś u mnie aż 7 stopni ciepła. Tu taką zwykłą hulajnogą nie elektryczną wolno jeździć chodnikiem, ale hulajnogą elektryczną należy się poruszać ścieżką rowerową. Tych ścieżek rowerowych jest w całym mieście multum- część ich jest wyznaczona poprzez zabranie kawałka z szerokości chodnika, a część tych ścieżek rowerowych jest wyznaczona na jezdni. W Berlinie szalenie wiele osób jeździ codziennie rowerami- wśród nich mój zięć i córka i młodszy z chłopców, starszy korzysta z hulajnogi tradycyjnej, bo gdy ją złoży to może ją wziąć do autobusu, a do szkoły to ma 6,5 km, młodszy rowerem 1,5 km i część drogi pokonuje przez park.

    OdpowiedzUsuń