Moje fasolki po bretonsku zawsze sa udane, tak smaczne ze palce lizac, na dodatek ziec, wczesniej nie znajacy tego dania, pokochal i jest jej wielbicielem.
Teraz gdy mieszkam pod reka czesto gotuje dla niego i corki ale zanim sie tu sprowadzilam czyli nie mial mu kto ugotowac (corka gotuje po amerykansku lub meksykansku), wyprobowal gotowy z polskiego sklepu ale ani nie dojadl do konca twierdzac ze w porownanu do mojej byla wstretna.
Polubil inne polskie potrawy tez, doszlo nawet do tego ze juz nie kupuje szynki czy kielbasy w naszym Publix tylko zaopatruje sie w nie w polskim sklepie.
Na wczorajszy wieczor wspolnego ogladania Meczu Roku postanowilam ugotowac nastepna fasolke jako danie latwe i szybkie do podania, nie powodujace zaklocenia ogladania meczu.
Jak zawsze ugotowalam spory garnek, taki dajacy ze 6 porcji bo co nie zjedza od razu trzymaja na inny dzien i zawsze sie przydaje.
Wyobrazcie sobie ze gdy w czasie ogladania meczu nadszedl czas kolacji ziec zjadl pierwszy talerz z szybkoscia swiatla, poszedl dobrac drugi ktory go nadal nie zatkal bo poszedl po nastepny - i zjadl trzeci !
Ja tez kocham fasolke choc ostatnio nie jadam nie mogac spozywac grochu ale trzem talerzom nie dalabym rady. Trzy talerze fasolki za jednym przysiadem to musi byc rekord ! W ciagu dnia dowiem sie czy nie odchorowal w nocy.
Pisze o glupiej fasolce bo przeciez musze sie pochwalic zdolnoscia w jej gotowaniu :)
Dodam ze sam mecz mial przepiekna oprawe, ze podczas hymnu jak zawsze spocily mi sie oczy, ze zachwycalam sie paradami maszerujacych orkiestr ktore maszerujac zarazem tancza cialem i instrumentami, a ile gwiazd wystapilo w reklamach ktore byly fajne, nie zlicze - na dodatek wygrali ci ktorym kibicowalam.
Trump byl i nawet lazil bo boisku choc sluzby bezpieczenstwa mu odradzaly - a procent jego aprobaty przez spoleczenstwo wynosi 70% ( chociaz nie kazda statystyka podaje ta liczbe) co jest dobrym numerem wiec cieszy mnie.
Ciekawe czy Trump, w wolnym czasie, harata w futbol amerykański z kolegami z rządu czy tylko gra w ping - ponga?
OdpowiedzUsuńBoja, nie ważne w co gra, tak jak Serpentyna napisała jego sport to golf. Szkoda że nie możesz zobaczyć, tak sądzę a może mylę się, ale obecny polski rzad nie pokaże przecież jak wiwatowali ludzie na Super Bowl kiedy na wielkim ekranie pokazali Trumpa, była jedna wielka owacja. Za to Taylor Swift została wygwizdana.
UsuńTrump kocha i gra w golf. Jego obecnosc na meczu znaczy ze interesuje sie rowniez football-em. Golf lubil i uprawial rowniez Obama.
OdpowiedzUsuńWyczuwam niechec i ironie w jego kierunku bojo, a jednak robi dobre rzeczy dla USA.
Zapomniałem, Serpentyno, że słabo orientujesz się w polskich sprawach. Niechęć i ironię skierowałem w stronę Tuska. On to niegdyś haratał w gałę, a teraz gra w ping - ponga. Trumpa raczej darzę sympatią i chyba niepotrzebnie obrażam do, porównując do niego Tuska...
UsuńA wiesz Boja że ja czułam że to tak piszesz inaczej, za mało napisałeś w pierwszym komentarzu stąd to nieporozumienie.
UsuńBojo - Masz racje - nie zrozumialam ze myslisz o Tusku.
UsuńCiesze sie ze Trumpa darzysz sympatia - dziekuje i tak trzymaj!
Serpentyna wiem że robisz pyszna fasolkę po bretońsku i zięć uwielbia, musi być naprawdę pyszna. Dla mnie taka fasolka jest tylko zwyczajna, oczywiście kupna, bo sama nie robię.
OdpowiedzUsuńTrump to chyba pierwszy prezydent, który pojawił się na Super Bowl, wzruszyłam się że tak został powitany, dawno nie widziałam żeby kogoś tak hucznie witali, no i dodatkowo to wygwizdanie Taylor Swift, tak dostała w spadku za popieranie Kamali, brawo Amerykanie.
No i podobało mi się że gracze podchodzili do Trumpa po uścisk dłoni.
Powtórzę za moją ulubioną polityczną komentatorką że od kiedy Trump rządzi macie Christmas każdego dnia.
Tak, Trump byl pierwszym a ja nie rozumiem dlaczego skoro football jest tutaj sportem nr 1. Bywali na meczach baseballowych natomiast.
UsuńPewnie zle bedzie o mnie swiadczylo ale podobalo mi sie wygwizdanie Taylor.
Niezupelnie mamy Christmas bo demokraci a takze agencje wciaz podkladaja Trumpowi przeszkody - on probuje wyczyscic kraj z nielegalnych (ktorych lewica nazywa nieudokumentowanymi) glownie przestepcow a oni ukrywaja, utudniaja. Musk tyle co wykryl ze FEMA po kryjomu dala N. Yorkowi 50 milionow dla nielegalnych, FEMA ktora skapila pomocy finansowej np nam po naszych huraganach a ostatnio Kaliforni po ich pozarach a na nielegalnych maja. Inny przyklad - jeden z demokratycznych gubernatorow a oni sa takim troche "krolami" w swych stanach, publicznie sie chwalil ze w swoim domu przetrzymuje nielegalnego i ze niech Trump sprobuje przyjsc i go deportowac - na co uslyszal ze nie tylko popelnia przestepstwo ale ze uzywa do tego domu ktory nie jest jego wlasnoscia tylko stanowa wiec on sam moze zostac "wydeportowany" z domu i nawet stanowiska. Szybko wiec usunal tego nielegalnego. Koscioly tez ich ukrywaja. Takich przykladow na brak wspolpracy a nawet lamanie prawa z ich strony moglabym Ci dac wiecej. Ale prawda jest ze Trump robi czystke, ze pomalu spelnia co przyrzekl., jest bardzo energiczny i aktywny.
Do dzis nie wierze ze wygral - pamietasz jakie mialysmy obawy w swietle tego jak go oczerniano?
Wygrał, wygrał !! Możemy odważnie cieszyć się jego wygrana. Podziwiam Trumpa że ma tak dużo energii, że od razu przystąpił do realizowania tego co obiecał w czasie kompanii wyborczej. Oczywiście że demokraci będą utrudniać ile się da, przede wszystkim muszą mocno dziwić się że prezydent tak spełnia dane obietnice, bo według demokratow obietnice są po to żeby ich nie spełniać.
UsuńUtracili nie tylko wladze-przewage ale jako ze Trump likwiduje duzo bzdurnych organizacji i agencji wielu z nich stracilo intratne stanowiska, okazje do lapowek tez.
UsuńMam ochote podpowiedziec mu jeszcze jedno - wrowadzenie ograniczenia wiekowego i ilosci kadencji tak dla Kongresu jak Senatu. Nie przeszloby moze ale powinno istniec i dlaczego nie skoro istnieje dla prezydentow?
Mnie wystarczy fasolka gotowa z puszki, konserwowa, biała lub czerwona. Czarną też nie pogardzę...Sos pomidorowy też wolę osobno . Raczej do makaronu lub ryżu, z ekstra dodatkami. Po bretońsku ...już nie pamiętam kiedy jadłam. Ale kapustę z grochem- i owszem...
OdpowiedzUsuńDla siebie nie gotuje, nie chce mi sie, gotyje dla corki i ziecia a takze syna gdy przyjezdza. Fasolka po bretonsku to bardzo prosta i latwa potrawa, w dodatku resztki mozna zamrozic na inny dzien.
UsuńJa jestem ze wszystkimi newsami do tylu, bo dzisiaj caly dzien pilnowalam chorego Juniora, pozniej w biegu robilam zakupy, bo jutro Junior przychodzi do nas, wiec musialam dokupic pare dzieciecych przekasek i ksiazeczki, bo ide do pracy, a z mlodym zostanie dziadek i prababcia.
OdpowiedzUsuńWiem, ze u Was to wielkie swieto i pelne szalenstwo, i dobrze, przynajmniej cos fajnego jednoczy narod.
No popatrz - a ja sie zale ze mam do zalatwienia to i owo, ze mi wielka krzywda z tego powodu a sa to same glupstwa.
UsuńChoroba dziecka to problem nie tylko medyczny ale wlasnie z zapewnieniem opieki domowej tez - czyz wiec nie wspaniale ze jest prababcia i dziadek?
Zycze by chlopak szybko wyzdrowial.
Ale mi narobiłaś ochoty na fasolkę.. 😊 muszę teraz iść do sklepu po potrzebne składniki i ugotować bo będzie za mną chodził jej smak 😁 fajnie, że spędziliście ten czas wspólnie i że wygrała Twoja drużyna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No faktycznie, trzy porcje w krótkim czasie, to rekord.
OdpowiedzUsuńNapisz może o składnikach, bo każdy robi inaczej!
Obie nas zaskoczyl tym wczorajszym apetytem i moznoscia bo tyle grochu zjesc naraz to wedlug mnie ryzyko. Ale trzymalam gebe na klodke by nie zapeszyc. Jotko - groch, vegeta, sol , pieprz, przecier pomidorowy, lyzka ketchupu i podsmazona kielbasa, wszystko do swego smaku, jak kto lubi. Mam dobrze bo nasz groch gotuje sie bardzo szybko i bez moczenia, nie tak jak polski - moze dwie godziny i fasolka gotowa.
UsuńFasolka z grochem? to raczej grochówka po bretońsku ;-)
UsuńJa robię z fasolką z puszki, jedna puszka białej, jedna czerwonej i sporo cebuli.
No właśnie, może jakiś przepis na tę świetną fasolkę. Jadłam to chyba dwa razy w Polsce w górach i bardzo mi smakowała. Nigdy jednak nie robiłam jej w domu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAnna
Moj groch, zwany Lima Beans, bardzo szybko sie gotuje i bez moczenia. Jest tez odrobine mniejszy. Gotuje ten groch dodajac troszke vegety, pieprz , sol, przecier pomidorowy. W miedzyczasie kroje i posmazam bardzo lekko kielbase., waznym jest nie przypalic. Gdy widze ze groch miekkawy dodaje kielbase i ketchup ktory dodaje calosci troszke ostrosci. Z ta kielbasa podgotuje jeszcze na tyle zeby groch sie zaczal otwierac i wypusczac skrobie co zageszcza cala zupe. Z tym nalezy uwazac by nie przesadzic, nie zrobic za gestej. Wtedy calosc jest gotowa a u mnie trwa moze dwie godziny? Nie podaje ile czego bo gotuje na oko, co sama sobie wyprobowalam.
UsuńZycze udanej fasolki i serdecznie pozdrawiam.
Fasolkę po bretońsku kocham miłością wielką i nawet umiem pyszną zrobić! Zainspirowana Twoją fasolką idę zaraz namoczyć fasolę na noc, a jutro będzie pichcenie - boczuś i majeranek ruleeeez!
OdpowiedzUsuńSmacznego wiec! By sie udala i zadowolila Cie Mam dobrze bo nasz groch gotuje sie bardzo szybko i nie trzeba moczyc.
UsuńJeszcze ani razu od 2019 roku (czyli od śmierci męża) nie byłam w sklepie z polską żywnością. Nie odczuwam potrzeby. Poza tym bardzo mało gotuję . Jedyne co mi czasem "chciałoby się" to jest wędzony kurczak. A nie czuję aż takiego "parcia" żeby przelecieć się do sklepu, w którym czasem bywa. W ogóle jestem podejrzanie mało zainteresowana jedzeniem. No bo skoro mam wypijać dużo płynów to już mi brakuje miejsca na jedzenie. A pić muszę bo biorę te cholerne kropelki p. bólowe- a to trucizna dla mnie bo bazuje na sulfonamidach a ja mam uczulenie na sulfatiazol. No ale innego leku na to zapalenie nerwu obwodowego to tu nie ma. Poza tym jem bardzo dużo surowizny, której na szczęście tu nie brakuje. A fasolkę jadam .....czarną- otwieram puszkę, zawartość odcedzam i zjadam- zero problemu z szykowaniem. I jest tu ciągle w sprzedaży młody zielony groszek- mrożony- rzecz super - groszek zamrożony wyrzucam na sitko, wstawiam pod kran z gorącą wodą i po kilku minutach mogę się już opychać świeżym zielonym groszkiem, który szalenie lubię.
OdpowiedzUsuńJa tez mam tu groch puszkowy ktory jadamy czasem z czerwonym barszczem. Wielka wygoda bo nie trzeba samemu gotowac. To samo z burakami na barszcz - mam tutaj takie zamarynowane a sa pyszne! W sam raz kwasnawe a sok z nich robi swietny barszcz o bogatym rubinowym kolorze. Wiec mam dwa w jednym bo barszcz z tego soku i gdy zetre buraczki mam.... tarte buraczki, tylko im dodac kminku i gotowe. My mamy tutaj mrozony groszek (i kalafiory, i brukselke, brokuly, i co kto chce) tez ale rowniez mamy w puszkach ktory jest jakby swiezszy i ten uzywam, nie kupuje zamrozonego.
OdpowiedzUsuńJa tez niewiele gotuje, tyle co ze trzy razy w miesiacu cos dla mlodych a wtedy ze 2-3 rozne zupy na zmiane no i wiecej gdy tu jest syn. Ale apetyt mam. U mnie nic wlasciwie nie stalo sie takiego czego bym nie robila z racji smierci meza, pewnie poza praniem. Jem, patrze w telewizje, wszystko co dawniej nadal robie.
Ten polski sklep to duza wygoda - golabki, zrazy, pierogi, bigos, nalesniki, kluski slaskie, wspaniele wedliny i wypieki, przyprawy, kiszonki, przetwory warzywne, sledzie i inne ryby, grzyby, konserwy, bardzo bogata garmazernia z ktorej kupuje tyllko pare rzeczy bo glownie kupujemy wedline - a ta jest bardzo smaczna.
Musze kiedys porobic zdjecia temu sklepowi - bardzo obszerny i dobrze zaopatrzony.
Bardzo dziękuję za przepis. Ja użyję fasolki Jaś, którą ktoś mi sprezentował z Polski. Nie ma zakazu wwozu tej fasolki (nasion) do USA, więc bezproblemowo wjechała. Już mam na to wielką ochotę!
OdpowiedzUsuńAnna
To w końcu FASOLA czy GROCH??? Przecież to dwa zupełnie różne warzywa. Albo robisz fasolkę po bretońsku albo groch z kiełbasą i dodatkami. No słowo daję, trudno mi uwierzyć, że nie widzisz różnicy pomiędzy jednym i drugim... :-O
OdpowiedzUsuń-Aśka-
To jedynie roznica w nazwie, wyglada i smakuje tak samo, - wiec nie, nie widze roznicy zwlaszcza ze uzywajajc jaki uzywam smak fasolki jest ten sam. Czy nie przyszlo Ci do glowy ze moze taki jest dostepny wiec taki sie uzywa a smak ten sam i nie bede nazwy potrawy zmieniac by Tobie dogodzic.
UsuńJestes strasznie uczepliwa osoba, jak Ci sie nawet chce........
Nie, nie roznica jedynie w nazwie. To jest roznica biologiczna. Groch to groch, fasola to fasola, pomimo tego ze naleza do jednej rodziny, bobowatych. Tak samo jak ziemniak, pomidor i papryka naleza do tej samej rodziny psiankowatych, to sa zupelnie innymi warzywami.
UsuńI nie jestem uszczypliwa. To raczej Ty traktujesz czytelnikow jak idiotow piszac bzdury i myslac, ze oni to wszystko lykaja bezmyslnie.
-Aska-
Aśka, jesteś czepialska, ale i ja będę czepialska. Groch jest owocem ! a nie warzywem. Strąki grochu to owoce otaczające nasiona rośliny. Dlatego są klasyfikowane jako owoce przez botaników.
UsuńWidzisz jak łatwo się przyczepić i nie wyzywaj czytelników od idiotow.
Nie o tym była mowa, Tereso, no ale skoro już musisz być czyimś adwokatem, to OK, czyń swą powinność.
UsuńFaktem jest, że groch i fasola wizualnie są różne i smak też mają inny.
To tak jakby napisać, że lew i tygrys, albo koń i zebra to to samo, tylko dlatego że podobnie wyglądają.
I jeszcze jedno - nie wkładaj w me usta czegoś, czego nie powiedziałam, bo to już jest bardzo nieładne. Nigdzie nie nazwałam czytelników idiotami, tylko zauważyłam, że Serpentyna chyba tak ich traktuje, licząc na to, że wierzą w banialuki jakie wypisuje.
-Aśka-
Wiedzialam że się tych ‘idiotow’ przyczepisz, no dobrze nie napisałaś że nazywasz czytelników idiotami, ale taka uwaga jaka zrobiłaś też nie jest przyjemna dla czytelnika iw życiu takich intencji Serpentyna nie miała i Ty chyba to wiesz.
UsuńJa Was pogodze obrazkami:
UsuńTo jest fasola: https://biowski.pl/environment/cache/images/500_500_productGfx_6310/fasola-biala.jpg
A to jest groch: https://millack.com/wp-content/uploads/2021/09/257179.jpeg
Groch jest maly okragly i zoltawy, a fasola biala i w ksztalcie nerki, troche wieksza od grochu. No i fasolke po bretonsku robi sie z fasoli, a z grochu grochowke na wedzonce albo kapuste z grochem na wigilie. Nie ma za co.
Ania, lubisz deklamować, pogódź nas wierszem “Golono, strzyżono” 🤣🤣
UsuńTak, Tereso, przyczepilam sie tych “idiotow”, bo bardzo nie lubie kiedy ktos mi cos imputuje, a tym bardzie kiedy pomawia mnie o wyzywanie innych ludzi.
Usuń@Pantero, wroze Ci swietlana przyszlosc w roli mediatora. ;-) :-*
No gdybym wiedziala, ze taka burza rozpeta sie z powodu fasolki po bretonsku, to moze przygotowalabym jakis okolicznosciowy wierszyk, ale tak z glowy to nie umiem, zreszta Junior jest jeszcze u nas i pisze te komentarze z doskoku, bo nie mam za bardzo czasu. Ale nic straconwgo, moze kiedys najdzie mnie natchnienie, to napisze jakis poemat o fasolce, Bylo juz o bigosie, o kawie, niech wiec fasolka nie czuje sie pokrzywdzona. Cierpliwosci.
UsuńLima beans a fasolka Jaś to dwie odmienne (ale podobne!) fasole. Wystarczy porównać ich łacińskie nazewnictwo. W fasolce po bretońsku fasolka Lima beans na pewno się sprawdzi. Dla mnie “groch” to też jest coś innego. Groch jest do grochówki albo groch z kiełbaską właśnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Anna
Dokladnie - jest grochem, daje wspaniala fasolke po bretonsku i to sie liczy. Prawde mowiac nie widze innego odpowiedniego do zrobienia fasolki a skoro daje ten sam rezultat to uzywam.
UsuńPodziwiam ludzi czepiajacych sie takich malo waznych szczegolow , wyglada ze wyzywaja sie na blogach.
Gdy gotuje zupe grochowa to na Baby Lima, na jakim Ty robisz?
Serdecznosci zasylam.
Fasola zwyczajna (Phaseolus vulgaris L.) = Common bean (Phaseolus vulgaris L.)
UsuńGroch zwyczajny (Pisum sativum L.) = Common pea (Pisum sativum L.)
fasola i groch = beans and peas
zupa fasolowa i zupa grochowa = bean soup and pea soup
fasolka po bretońsku = beans in Breton style
Fasola Lima to ciekawa odmiana tej rośliny, która zachwyca doskonałym smakiem. Zwana jest ona także fasolą maślaną, ponieważ zawiera w swoim składzie cenne tłuszcze.
Pozdrawiam dyskutantów Majka
Tak, wszystko wskazuje na to, że Lima beans i butter beans (maślana fasolka) to jest to samo warzywo (czy technicznie owoc). I zdecydowanie grochówka a fasolka po bretońsku są robione z dwóch zupełnie różnych roślin. Nic na to nie poradzę, że tak jest. Zdecydowanie jednak Lima beans są fasolką która występuje w daniu Fasolka po bretońsku. W Polsce używa się odmiany Piękny Jaś. 😁
UsuńPozdrawiam.
Anna
Serpentyno, czy Ty czytasz ze zrozumieniem? Anna również napisała, że groch jest czymś innym niż fasola. Ale Ty uparcie stoisz przy swoim. I jeszcze uważasz, że kogoś wyzywam na innych blogach. Nie wyzywam nikogo, ale skoro puszczach coś w przestrzeń publiczną w necie, to przynajmniej pisz prawdę, a nie wprowadzaj ludzi w błąd.
OdpowiedzUsuń-Aśka-
Przyznam, ze tez nie rozumiem jak mozna nazywac danie Fasolka po bretonsku, skoro nie ma w nim wcale fasoli a jest groch. Zadziwiajace.
OdpowiedzUsuńZadziwiająca, jednak jest to fasolka po bretońsku, bo Serpentyna używa ‘Lima beans’
UsuńAle caly czas upiera sie , ze to groch :)) Jednak po angielsku beans to fasola, nie groch, prawda?
UsuńTo samo pisała o tym raton, nie dała sobie wytłumaczyć, że to mysz, a nie szczur. Na dodatek boca raton to nie żaden szczurzy ryj tylko skalista zatoka po hiszpańsku no ale ZIĘĆ wie lepiej chociaż nie zna języka. Teraz też ugotowała grochówę i spiera się, że to fasolka po bretońsku na dodatek pyszna
UsuńTak, bean to fasola a peas to groch lub groszek (sweet peas to groszek słodki, split peas to groch łupany na grochówkę. 😁
UsuńAnna
Serpentyno, do grochówki ja używam albo zielonego grochu, sprzedawanego u nas jako “split green peas” (suszony), albo żółtego (yellow split peas) (też suszony). Lima beans są białe i świetnie wyglądają w fasolce po bretońsku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Anna