27 czerwca 2024

DZIEKUJE WAM

Przesylam grupowe podziekowanie jako ze czas nie pozwala mi na dlugie gapienie sie w laptop - dobre zyczenia sa mi nie tylko mile ale potrzebne tez!

 Dodam jedynie ze stalo sie to co przwidywalam - cyrki z Bella choc jeszcze ani dzien wyprowadzki ani lotu samolotem.

 Weterynarz dal mi testowa probke oglupiajacego leku dla niej na czas podrozy by wyprobowacc reakcje a nie ma jak przetestowac bo absolutnie nie da sie Belli dawki wstrzyknac w paszcze! Corka nie moze mi pomoc gdyz Bella unika jej, ucieka przed nia, przesiaduje pod lozkim byle nie byc w jej towarzystwie - a to nie jest osobiste tylko tak zawsze postepuje gdy w domu jest ktos obcy czy malo znany

 Wczoraj mordowalam sie by zaaplikowac robiac to na ogrodzie jako ze w domu nie moge skoro siedzi pod lozkiem - ale nie dalam rady majac o jedna reke za malo - jedna ja ledwie utrzymywalam, w drugiej mialam strzykawke ktora nie moglam utrafic w paszcze ktora i tak Bella trzymala zamknieta jakby rozumiala o co chodzi.  Pomoc drugiej osoby bylaby mile widziana ale wtedy jeszcze bardziej Bella by sie wyrywala, wiercila, drapala i syczala. Nie wiem wiec czy uda mi sie kiedykolwiek zrobic test leku a tak by sie przydal na czas podrozy. Nie mozna leku podawac z jedzeniem. Trudno uwierzyc zeby dorosly czlowiek nie mogl sobie poradzic z malym kotem :)

Dziekuje Wam wszystkim serdecznie .

26 czerwca 2024

PRZERWA PRZEPROWADZKOWA

Tak - nadeszly szalone dni pakowania, zalatwiania ostatnich spraw , corka i ja mamy dnie niezwykle aktywne od rana do wieczora. Nasz ostatni dzien w tym domu i miescie bedzie 4 Lipiec, noc przed odlotem spedzona w hotelu - a najwiekszym problemem Bella.

 W zwiazku z tym wszystkim trudno mi tworzyc nowe wpisy bo o czym? - pakowaniu?

 Zejmie mi troche czasu zadomowienie sie w nowym miejscu wiec do blogowania wroce gdy ten caly chaos zyciowy uspokoi sie.

 Wszystkim blogowiczom zycze by w miedzyczasie zachowali zdrowie i dobry nastroj dodajac ze ja mam - juz bez wczesniejszego duzego bolu widze utrate domu, dobytku i mus przenosin.  

20 czerwca 2024

KOCHANY ZIEC .........

.... juz przygotowany na me przybycie na Floryde!!!!!!

 Przeprowadzke, odebranie mebli i rzeczy, mam zaplanowana na 2-3 lipiec, odlot do nowego miejsca na 4ty lipiec a bedzie tak ze pierwsze 2-3 dni spedze w domu corki, dopoki swego apartamentu nie umebluje na tyle by miec na czym spac i wykapac sie reszte robiac po troche kazdego dnia.

 Wyglada ze ziec nie moze sie juz doczekac tego dnia, w duzej czesci dlatego gdyz ulzy jego zonie a mej corce w pomaganiu mi na odleglosc, pozbycie sie domu uwolni mnie i ja od ogromu spraw administracyjnych - a corka zarejestrowala mnie do glosowania na Florydzie choc by skonczyc ten proces musze tam byc, miec wyrobione nowe prawo jazdy swiadczace ze jestem mieszkanka Florydy, mam tam juz ustalone daty podlaczenia mnie do elektrycznosci, wody, internetu.

 W ta niedziele przylatuje do mnie corka by uczestniczyc i pomoc w ostatecznym pakowaniu i likwidowaniu domu ( a wciaz mam tu nowa wlascicielke ktora wpada by cos mierzyc, ogladac, planowac zmiany i jest bardzo zadowolona z zakupu nie mogac  sie wrecz doczekac zamieszkania na nowym), zostawiajac ziecia na swej gospodarce samego i z instrukcjami tyczacymi przybycia nas trzech - corki, Belli i mnie.

 Miedzy innymi mowila mu ze przed samym przybyciem bedzie musial kupic pewne produkty zywnosciowe dla mnie, takie ulubione, glownie sniadaniowe. Wczoraj corka wyslala go na zakupy i wiecie co? Tak sie rozpedzil, tak staral zadbac o me dobro ze oprocz mej ulubionej kawy kupil ser kremowy i opakowanie bagli. Corka podniosla brwi widzac te bagle bo za wczesnie przeciez. By zdrowo przetrzymaly dwa tygodnie przed uzywalnoscia musza lezec w zamrazalniku a wiadomo ze przypiekajac takie wczesniej zmrozone nigdy nie sa tym co swieze, delikatne i pulchne.

 Nie skrytykowala go by nie urazic jego dobrej woli tym bardziej ze widziala jaki  byl dumny z faktu ze pamietal nie tylko o kupnie ale rowniez gatunek -Thomas Plain. Ja musialam telefonicznie dziekowac ze sie bidok przygotowywuje i stara dogodzic.

 Corka pocieszyla mnie mowiac ze po kryjomu wezmie je do pracy gdzie ludzie sobie odpieka i zjedza a dla mnie kupi sie swieze gdy juz tam bede.

 Do niedzieli sa to moje ostatnie dni solo w tym domu, takie gdy moge mieszkac w nim w niemal normalnych warunkach, po przybyciu corki bedzie bardzo aktywnie i chaotycznie, nic juz nie bedzie tym co bylo - wiec robie z nich uzytek przygladajac sie, zapamietujac a nawet dziekujac mu za dobre lata w nim przezyte.  

9 czerwca 2024

DOM SPRZEDANY !

 Czyli od jutra, poniedzialku gdy to dokumenty wejda w process sprzedazy-kupna , mieszkam jakby nie w swoim.

 Stalo sie po dwoch dniach bycia na rynku czyli bardzo szybko.

 Dzisiaj nie mam czasu opisac szczegolow, moze jutro mi sie uda - stad tylko ta telegraficzna wiadomosc.

 Smutno mi......

7 czerwca 2024

TYM RAZEM ZDJECIA........Z POPRAWIONYM LINKIEM

Mimo zapowiedzi pisze wczesniej jako ze wczoraj mialam dzien nowych wydarzen i przy okazji bardzo emocjonalnych co nie pozwolilo mi spac wiec wstalam i majac ekstra czas wykorzystuje na update.

 Bylo tak: najpierw agentka przyjechala by na frontowy trawnik wbic tablice DOM NA SPRZEDAZ . Niby nic, niby bylam na to przygotowana a poplakalam sie bo znaczylo ze  nadszedl czas sprzedazy.

 Pozniej, po poludniu Jeannie, agentka, podrzucila mi i corce link do oficjalnego ogloszenia sprzedazy a tym razem byly to zdjecia zrobione przez fachowca i opis domu.

 Nie powiem, zdjecia wysokiej klasy, piekne wyrazne kolory i ujecia dokladnie pokazujace wnetrze (lacznie z pudlami i worami). Pod katem technicznym bardzo mi sie podobaly , dom wyszedl tak cudnie ze az sama bym go kupila - ale znowu spowodowal u mnie placz i zal. I co okazalo sie pozniej niemozebnosc spania. 

 Nastepnie, gdy uplynala niecala godzina od ogloszenia, Jeannie pisze ze juz dostala dwa zadania o wizyte w celu osobistego ogladniecia domu a to jeszcze przed niedziela, przed OPEN HOUSE, gdyz ci ludzie chca zobaczyc juz by im ktos inny nie podkupil.

 Oczywiscie nie znaczy to ze juz mam kupca ale znaczy ze dom sie ludziom podoba, ze szanse na predka sprzedaz sa duze. Znaczy to rowniez ze obie z corka musimy byc przygotowane ze sprzedaz pojdzie tak szybko, moze  w ciagu tygodnia iz musimy pomalu dogrywac logistyke i terminy przeprowadzki.

 Gdy sie juz znajdzie kupiec, uzgodni cene, caly proces trwa rowny miesiac, w tym musi byc oceniony przez inspektorow - ale gdy sie przejdzie pierwsze dwa tygodnie podczas ktorych kupujacy sa przeswiatlani finansowo, ich historia kredytowa zbadana i uznana za dobra - sprzedajacy nie musi czekac konca procesu, moze sie wyprowadzic , pojechac do nowego miejsca zamieszkania i reszte zalatwien zostawic na glowie agenta - co wyglada ze czeka mnie bo z corka uzgodnilysmy ze tak chcemy, ze najlepiej zrobic i miec za soba.

 Moj dzisiejszy piatek bedzie wygladac na aktywny mimo niewyspania : najpierw sie wykapie i zjem sniadanie, nastepnie znowu zajme sie usuwaniem z widoku pewnych rzeczy bo tak agentka mi kazala, w tym zabawki i miski Belli. Troche nie rozumiem dlaczego musze np w lazience usuwac mydelniczke, kubek na szczoteczki do zebow, kremy i szampony - przeciez to nie smieci. Podobno do dodania wrazenia przestrzeni.

 O 9tej rano przyjda jedni ogladajacy a o 12:30 drudzy robiac moj dzien rozbity i nerwowy. Licze ze sobote bede miec spokojna ale i to niepewne. A niedziela juz wiecie - OPEN HOUSE, na szczescie tylko przez dwie godziny.

To wszystko mowi ze moje tygodnie, dnie w tym domu juz policzone..... Ech, znowu mnie czeka sporo placzu.

 Tutaj macie link wiodacy do oficjalnego ogloszenia - ciekawam Waszej opinii :


https://carmls.paragonrels.com/CollabLink/?id=3fc151a5-b354-4b3b-842a-87af3bd35a46&forMlsId=CARMLS

Przy okazji poprawki linku - bo dostalam cynk ze nie otwiera sie i powiadamim ze oba, ten i poprzedni mnie sie otwieraja a robie to tak ze gdy wkleje adres i ukaza sie mi cztery podobne ale troszke inne to wybieram drugi od gory, na niego klikam i otwiera sie - donosze ze mam bardzo ciezki piatek: kompletnie nie moglam spac w nocy wiec wstalam o 1szej po polnocy juz zmeczona a tu na dodatek do dwoch zapowiedzianych wizyt ogladaczy doszly jeszcze trzy nastepne. Co chwile sie ino przebieram z domowych ciuchow na bardziej eleganckie, co potrzebuje czegos uzyc to szukam gdzie poukrywalam by nie zascielaly blatow a Belle to chyba zlapie nerwica - tez ino sie otrzasnie po jednych, wyjdzie spod lozka, to juz przychodza nastepni. Dobrze ze mam tylu zainteresowanych, nie powinnam sie zalic, to tylko zmeczenie przeze mnie gada.   

5 czerwca 2024

NASTEPNA FAZA

 https://www.youtube.com/watch?v=Rn3QWdMtqgo

Ten link prowadzi do video ktore w polaczeniu ze zdjeciami ktore jeszcze sa w obrobce a calosc bedzie gotowa i upubliczniona w czwartek przedstawia moj dom.

 Nadszedl bowiem czas ogloszenia domu na sprzedaz, stad na filmie kilka zaplatanych pudel.

 Od teraz bede musiala zyc troche w stanie gotowosci, bedac przygotowana na odwiedziny chetnych.

 Najwieksza czesc odbedzie sie w nadchodzaca niedziele, Open House, gdy to mam na dwie godziny opuscic dom a jego gospodynia bedzie agentka oprowadzajaca ogladajacych. Czesto takie zbiorowe ogledziny to 20-30 grup chetnych.

 Agentka, kierujac sie doswiadczeniem, przewiduje ze od poniedzialku mozemy zaczac dostawac oferty. 

Gdy wczoraj ona i fotograf tu byli to mimo mego przygotowania domu w sensie usuniecia rzeczy ktore nie powinny byc na zdjeciach, tak mi wyczyscila blaty kuchni i lazienek ze byly pusciutkie, nawet Belli miski kazala usunac.

 Fotograf robil ujecia zewnetrzne dronem przy okazji pokazujac chetnym osiedle i okolice. Mielimy szczescie bo z rana padalo ale akurat gdy nadszedl przestalo i obeschlo i pozwolilo mi ogrodowe meble oblozyc poduchami. To wszystko znaczy ze nadeszla nastepna choc nie ostatnia faza mych projektow. Ciezkim bedzie nastepna - osteczna przeprowadzka w porownaniu do ktorej urzadzanie sie na Florydzie, w jednosypialniowym apartamencie, bedzie malym pikusiem. Pewnie po niedzieli umieszcze update wydarzen......

Dobrego weekendu Wam zycze - juz, choc dopiero sroda - ale bedac wciaz czyms zajeta mysle ze odezwe sie dopiero w nastepnym tygodniu.